Eselchen 8 Posted December 16, 2020 Cześć, w moim już drugim piwie pojawia się smak tak jakby gotowanych warzyw po kilku minutach od zrobienia łyka i zostaje na języku dosyć długo. Od razu nie jest wyczuwalny. Pierwsze piwo, gdzie to wsypuje to lager 100% pilzneński gotowany 90 minut, fermentowany w 9 stopniach na w34/70, chmielenie: tettnanger Drugie piwo to Ale na FM53 Kveik. Zasyp to Pale Ale i trochę pszenicznego, chmielenie saaz. Nie wiem z czym to moze być związane, może jakiś bardziej doświadczony piwowar wie z czego może wynikać defekt. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Joosto 59 Posted December 16, 2020 Obstawiam DMS. Jak chłodzisz brzeczke ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 16, 2020 (edited) Właśnie DMS nie powinien wystąpić przy zasypie niemal 100% Pale Ale. Poza tym DMS to chyba zapach gotowanych warzyw, nie smak. Brzeczkę chłodzę chłodnicą zanurzeniową. EDIT. Może piana ze starsanu ma taki wpływ? Edited December 16, 2020 by Eselchen Quote Share this post Link to post Share on other sites
Robert87 125 Posted December 16, 2020 A jak gotujesz brzeczke to pod przykryciem czy pozwalasz odparować?Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 16, 2020 (edited) 2 minuty temu, Robert87 napisał: A jak gotujesz brzeczke to pod przykryciem czy pozwalasz odparować? Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka Gotuje na maksymalnej mocy przy całkowicie otwartym kotle. Jest dużo "bąbleków" podczas gotowania. Odparowuje mi ok. 15-20% brzeczki i po schłodzeniu dolewam wody z butelki do docelowego BLG. Edited December 16, 2020 by Eselchen Quote Share this post Link to post Share on other sites
kantor 353 Posted December 16, 2020 Ja też obstawiam DMS (albo któraś pochodna DMSu), przy wyższych stężeniach też spokojnie jest wyczuwalny w smaku. Może jakaś wyjątkowo słaba partia słodu albo infekcyjny. Starsan nie pachnie warzywnie, raczej by zakwasił piwo jakby co (jakaś cytrynka by wyszła itp.). Quote Share this post Link to post Share on other sites
Suchejroo 107 Posted December 17, 2020 15 godzin temu, Eselchen napisał: lager 100% pilzneński 15 godzin temu, Eselchen napisał: zasypie niemal 100% Pale Ale to pale ale czy pilzneński? Quote Share this post Link to post Share on other sites
zasada 528 2 Items Posted December 17, 2020 1 godzinę temu, Suchejroo napisał: to pale ale czy pilzneński? W jednym 100% pils, w drugim prawie sam pale ale. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Suchejroo 107 Posted December 17, 2020 16 minut temu, zasada napisał: W jednym 100% pils, w drugim prawie sam pale ale. A ok, nie doczytałem, że dwa piwa, mój błąd Quote Share this post Link to post Share on other sites
WiHuRa 583 1 Items Posted December 17, 2020 Tak jak napisał kantor wyżej.1. słaba partia słodu - napisz jaki producent? Np. Weyermana, Ireksa, Fawcett, Simpsons - przerobiłem już setki kg i nigdy nie było problemów z dms. Jeśli któryś z nich to raczej drugi wariant.2. infekcja. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 17, 2020 Oba słody pochodzą z Viking Malt, zakupione w TB. Quote Share this post Link to post Share on other sites
WiHuRa 583 1 Items Posted December 17, 2020 Kiedyś@Undeath pisał, że kupił worek właśnie chyba z Vikinga, na którym piwa miały zapach "groszkowy". Możesz sprawdzić jego zapiski piwowarskie i dopytać. Kup inny słód i sprawdź jak wyjdzie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Oskaliber 547 1 Items Posted December 17, 2020 (edited) W dniu 16.12.2020 o 16:19, Eselchen napisał: Poza tym DMS to chyba zapach gotowanych warzyw, nie smak. DMS jest jak najbardziej wyczuwalny w smaku. No i na marginesie tak naprawdę to smak=zapach. Człowiek czuje kilka podstawowych smaków (słodki, słony, kwaśny, gorzki, umami, i kilka dyskusyjnych, gdzie jeszcze nie ma konsensusu w świecie nauki), reszta to aromaty retronosowe. Oprócz wspomnianego DMSu i infekcji mogą to być jakieś inne związki siarki powstałe przy fermentacji. Np. metylotiooctan pachnie kalafiorowo. Także warto zwrócić uwagę też na jakość drożdży i ich ilość, podnoszenie temperatury jak fermentacja zwalnia. Ale widzę, że problem wystąpił zarówno na W34/70 jak i na kveikach, więc wydaje się to mało prawdopodobne, żeby dwa skrajnie różne szczepy miały kaprys dać ten sam aromat. Na Twoim miejscu zmieniłbym słód i zrobił kolejną warkę testową. Jak wyjdzie to samo to już raczej niemal pewna infekcja. No i polecam też lekturę tych wpisów: http://www.beerfreak.pl/dms-czyli-puszkowana-kukurydza/ http://www.beerfreak.pl/zwiazki-siarki-w-piwie/ Edited December 17, 2020 by Oskaliber 1 dirk gently reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 17, 2020 Infekcji nie wyczuwam, a miałem już z nimi do czynienia, poza tym wszystko dezynfekuje jak głupi NaOH, starsan, Desprey. Może rzeczywiście to kwestia słodu. Obie warki były robione na wodzie 5l z biedronki. Czy jest szansa, że woda też przyczyniła się do tego aromatu? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Oskaliber 547 1 Items Posted December 18, 2020 Infekcje są bardzo różne. Bywają też takie, że nic nie czuć oprócz dominujących aromatów siarkowych, a gotowane warzywa to jeden z nich. Nie sądzę, żeby woda miała tu coś do rzeczy. Quote Share this post Link to post Share on other sites
x1d 143 Posted December 18, 2020 Kupiłbym na próbę nowe wiadro i zrobił podobną warkę, oczywiście na nowych drożdżach, jeśli pomoże - wywalił stare, jeśli nie - na pewno się przyda. Skoro na różnych słodach masz to samo, to raczej nie słód. Chyba że kwestia przechowywania. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 18, 2020 (edited) Akurat wiadra użyte do obu warek były nowe(do lagera mniejsze, do Ale większe), więc kwestie skażonego wiadra można odrzucić. Jak spije aktualne dwie warki to zrobie coś podobnego na słodach weyermann. Jeżeli są to związki siarki to jak w przyszłości zapobiegać powstawaniu ich? Edited December 18, 2020 by Eselchen Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziedzicpruski 321 Posted December 18, 2020 A jak długo to stoi ? różne smrodki zazwyczaj znikają z czasem, no chyba,że to faktycznie infekcja . Quote Share this post Link to post Share on other sites
Oskaliber 547 1 Items Posted December 18, 2020 3 godziny temu, Eselchen napisał: Jeżeli są to związki siarki to jak w przyszłości zapobiegać powstawaniu ich? Dałem Ci wyżej 2 linki, w których masz praktycznie wszystko na ten temat. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 18, 2020 4 godziny temu, dziedzicpruski napisał: A jak długo to stoi ? różne smrodki zazwyczaj znikają z czasem, no chyba,że to faktycznie infekcja . Lager ma 2 miesiące - 4 tygodnie fermentacji, 4 tygodnie w butelkach na refermentacji. Ale na drożdżach Kveik siedzi 7 dni w fermentorze. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziedzicpruski 321 Posted December 19, 2020 12 godzin temu, Eselchen napisał: Lager ma 2 miesiące - 4 tygodnie fermentacji, 4 tygodnie w butelkach na refermentacji. Ale na drożdżach Kveik siedzi 7 dni w fermentorze. No to młode to,moze przejdzie, może nie, zobaczysz. Z tego co opisujesz w pierwszym poście to to na pewno są warzywa a nie psia gira, skarpety czy formalina ? Starsan ma tez swoje dziwne zapaszki, u mnie po wymieszaniu z wodą śmierdzi jak szambo, ale to pewnie woda ma znaczenie (skład), wypłucz go wrzątkiem przed przelewaniem. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Eselchen 8 Posted December 20, 2020 (edited) Po wielu testach smakowych nie jestem w stanie stwierdzić czy to na pewno gotowane warzywa - mam małe doświadczenie, raptem 8-10 warek na karku. Czy może znalazłby się doświadczony piwowar z Warszawy, ew. Wrocławia, który pomógłby zidentyfikować niechciany aromat? Mogę też wysłać butelkę paczkomatem. EDIT: Po przelaniu piwa, z wiadra wydobywa się zapach chyba apteki (ten sam co czuć w obu piwach). Infekcję wykluczam, ale wyczytałem, że niewypłukana chemia na bazie chloru może dać aptekę. To by się zgadzało, ponieważ od dwóch warek posiadam kociołek klarstein i myje go środkiem coobra VWP, który jest na bazie chloru. Wiadro pójdzie na śmietnik, bo tego zapachu nie da się za nic pozbyć, próbowałem NaOH, Starsan, kwas cytryowy. Edited December 21, 2020 by Eselchen Quote Share this post Link to post Share on other sites
Oskaliber 547 1 Items Posted December 21, 2020 W Warszawie doświadczonych piwowarów i sędziów pod dostatkiem, także pewnie kogoś znajdziesz. Jak Ci się chce bawić w paczkomat to możesz uderzyć do mnie w prywatnej wiadomości i też mogę sprawdzić co to. Trop z chlorem jak najbardziej poprawny. Pytanie czy to jest aromat, który występuje oprócz warzyw, czy to jest ten sam i wcześniej go źle interpretowałeś? Jak to drugie to zagadka rozwiązana, jak pierwsze to tym bardziej wskazuje na infekcję. A infekcji nigdy nie możesz wykluczyć. Zwłaszcza jak sam przyznajesz, że masz małe doświadczenie. Infekcje zdarzają się weteranom mającym na koncie po kilkadziesiąt/kilkaset warek i dezynfekcję w małym palcu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziedzicpruski 321 Posted December 22, 2020 W dniu 20.12.2020 o 16:26, Eselchen napisał: Wiadro pójdzie na śmietnik, bo tego zapachu nie da się za nic pozbyć, próbowałem NaOH, Starsan, kwas cytryowy. Nie wyrzucaj, zrób sobie z niego wiadro do wysładzania, a tak przy okazji, to mam wiadra od 10 lat chyba, korzystam z nich naprzemiennie, kwasy, bakteryjne, normalne, rozlewam to wszystko też z jednego i da się wszystko zabić ługiem, zrób 5%roztwór, wlej ze 3 l i terep co jakiś czas ze 2 dni, nie ma prawa nic przeżyć . No i daj znać na koniec co tam wywąchali, bo to ciekawe jest. 2 Robert87 and Sapcio reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites
Oskaliber 547 1 Items Posted January 10 Autor wysłał mi piwo do sprawdzenia, więc zostawiam info jakby ktoś był zainteresowany: W piwie na pewno nie ma żadnego chlorofenolu. A jeśli chodzi o aromaty warzywne, to faktycznie jest taka nutka na końcu ale jest ona bardzo subtelna. Większość osób by tego nawet nie wyczuła, więc nie jestem pewien, czy o to chodzi. Ja bym powiedział, że to jest bardzo lekki DMS lub po prostu jakaś cecha słodu, ale tak jak mówię jest to naprawdę bardzo lekkie. Jeśli chodzi natomiast o to, co dominuje w posmaku, to jest to po prostu chmiel. Charakterystyczna taka ala ziołowa nuta szlachetnych europejskich odmian w stylu Saaza. To jest wyczuwalne całkiem wyraźnie i faktycznie zostaje całkiem długo w posmaku. Oba piwa były chmielone właśnie takimi odmianami: Saaz i Tettnanger, więc mam podejrzenie, że po prostu chmielowość od szlachetnych odmian w jakiś sposób kojarzy się autorowi warzywnie. 2 dziedzicpruski and anatom reacted to this Quote Share this post Link to post Share on other sites