Leon11 5 Posted December 12, 2020 Witam! Mam problem z moją White Ipa To już moja 3 warka z tego przepisu i przy pierwszej było wszystko ok wyszło świetne piwko. Ale poprzednia i obecna mają wadę polegającą na pojawieniu się białych grudek, kłaczków podczas nagazowywania. W samej brzeczce ich nie było. Grudki nie są wyczuwalne podczas picia natomiast widać je co nie jest zbyt fajne. Myślałem że to może skrobia przy poprzedniej warce ale teraz robiłem próbę jodową i wszystko było ok. W piwie jest mielona kolendra i tak myśle, że może to bo była dość drobno zmielona w młynku. Przepis Pilzneński 3kg Pszeniczny 3kg Wiedeński 0,5kg Melanoidowy 0,2 kg Płatki ryżowe 0,4 Płatki jęczmienne 0,4 kg Zakwaszający 0,2 kg Przyprawy: Kolendra zmielona 10g Curacao - 15g Skórka słodkiej pomarańczy 20g Wszystko na 10m gotowania Zacieranie 67st - 60' 72st - 72' 78st - 78 Chmielenie Simcoe - 30 g - 60' Citra 60g - 20' Cascade 30g 5' Cascade 30g Whirpool Na zimno Citra Cascade i Amarillo po 30g Chmielenie 4dni w temp 4-5 st Drożdże US - 05 Mam dwie różnice pomiędzy pierwszą udaną warką bez farfocli i ostatnimi dwiema 1.Wcześniej zacierałwm w garnku na gazie a teraz w kotle royal catering 2. Dla pierwszej warki nie robiłem cold crusha OD RAZU POWIEM że to na pewno nie są chmieliny bo filtruje prze bazooke, worek muślinowy i hop stoper przy zlewaniu. Nie mam tego problemu w innych ipach mocno chmielonych na zimno. Proszę o diagnoze Pozdrawiam Quote Share this post Link to post Share on other sites
Robert87 126 Posted December 12, 2020 Może jakieś zdjęcie dodaj:) Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka Quote Share this post Link to post Share on other sites
Leon11 5 Posted December 12, 2020 tak to wygląda w butelce, wieczorem pewnie otworze z jedno to dodam, butelkowane 4 dni temu Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pingwinho 3 Posted December 12, 2020 Albo kolendrą albo osad na zimno (sprawdź czy widać go w ogrzanym piwie). Proponowałbym po cold crash (nie crush!) dodać żelatynę na 3-4 dni i potem ostrożnie wężykiem z góry do wiadra rozlewowego. Jeśli nie psuje smaku to nie ma co wylewać, ew. skontroluj raz na jakiś czas czy się nie przegazowuje. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Suchejroo 107 Posted December 12, 2020 W takim razie obstawiałbym na kolendrę. Ogólnie wystarczy ją potłuc w woreczku tak by pekła - odda wszystko. Nie trzeba jej mielic. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Leon11 5 Posted December 12, 2020 (edited) Godzinę temu, Pingwinho napisał: Albo kolendrą albo osad na zimno (sprawdź czy widać go w ogrzanym piwie). Proponowałbym po cold crash (nie crush!) dodać żelatynę na 3-4 dni i potem ostrożnie wężykiem z góry do wiadra rozlewowego. Jeśli nie psuje smaku to nie ma co wylewać, ew. skontroluj raz na jakiś czas czy się nie przegazowuje. Nigdy nie wiem jak to sie pisze to może po polsku schłodzenie do 4-5 stopni 😁 To piwo jest bardzo dobre nawet szkoda mi tej butelki otwierać bo jeszcze niedogazowane. Brzeczka była fajna jak próbowałem. Ale takiej butelki z farfoclami nikomu nie dam na spróbowanie. A jak dozować tą żelatyne rozpuścić i dodać? Edited December 12, 2020 by Leon11 Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pingwinho 3 Posted December 17, 2020 On 12/12/2020 at 3:20 PM, Leon11 said: Nigdy nie wiem jak to sie pisze to może po polsku schłodzenie do 4-5 stopni 😁 To piwo jest bardzo dobre nawet szkoda mi tej butelki otwierać bo jeszcze niedogazowane. Brzeczka była fajna jak próbowałem. Ale takiej butelki z farfoclami nikomu nie dam na spróbowanie. A jak dozować tą żelatyne rozpuścić i dodać? Ja stosuję sposób trochę podebrany z tego forum, trochę podpatrzony na Brulosophy: Przygotowuję niecałą szklankę wody o temperaturze 65-70 st. C - najczęściej wlewam 2/3 wrzątku z czajnika, uzupełniam zimną wodą z butelki do uzyskania tej temperatury i wylewam ze szklanki nadmiar. Do tego leci płaska łyżeczka od herbaty zwykłej żelatyny spożywczej. Mieszam aż do rozpuszczenia - przy okazji temperatura roztworu spadnie do ok 50-55 st. - optymalnego dla żelatyny (tak czytałem, ale to może być bro science). To dolewam do fermentora z piwem po schłodzeniu do tych 4-5 stopni, albo ile się udało. Zostawiam na 4-5 dni, chociaż w przypadku gorszych osadów to sedymentację i rozkładanie piwa na warstwy widać już po pierwszej dobie. Załączam obrazek klarowanego żelatyną Pale Ale'a, którego nie pilnowałem i gotowałem zbyt delikatnie. Zdjęcie w wiadrze przed dodaniem, w trakcie żelatynowania, po skończonym procesie + bonus w szkle. Efekty mówią za siebie! Quote Share this post Link to post Share on other sites
BrowarPAPI 6 1 Items Posted December 17, 2020 33 minuty temu, Pingwinho napisał: Ja stosuję sposób trochę podebrany z tego forum, trochę podpatrzony na Brulosophy: Przygotowuję niecałą szklankę wody o temperaturze 65-70 st. C - najczęściej wlewam 2/3 wrzątku z czajnika, uzupełniam zimną wodą z butelki do uzyskania tej temperatury i wylewam ze szklanki nadmiar. Do tego leci płaska łyżeczka od herbaty zwykłej żelatyny spożywczej. Mieszam aż do rozpuszczenia - przy okazji temperatura roztworu spadnie do ok 50-55 st. - optymalnego dla żelatyny (tak czytałem, ale to może być bro science). To dolewam do fermentora z piwem po schłodzeniu do tych 4-5 stopni, albo ile się udało. Zostawiam na 4-5 dni, chociaż w przypadku gorszych osadów to sedymentację i rozkładanie piwa na warstwy widać już po pierwszej dobie. Załączam obrazek klarowanego żelatyną Pale Ale'a, którego nie pilnowałem i gotowałem zbyt delikatnie. Zdjęcie w wiadrze przed dodaniem, w trakcie żelatynowania, po skończonym procesie + bonus w szkle. Efekty mówią za siebie! Czyli rozumiem, że żelatynę dodajesz na fermentacji cichej 5 dni przed butelkowaniem? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pingwinho 3 Posted December 17, 2020 7 hours ago, BrowarPAPI said: Czyli rozumiem, że żelatynę dodajesz na fermentacji cichej 5 dni przed butelkowaniem? Zasadniczo tak, chociaż lubię żelatynę dawać na "dodatkowe" dni. Przy standardowym ekstrakcie 10-14 BLG Zazwyczaj robię 3 tygodnie cicha + burzliwa i potem dodatkowe 4-5 dni z żelatyną. Gdzieś wyczytałem, że żelatyna ściąga też drożdże, a chciałbym zostawić im odpowiedni czas na posprzątanie po fermentacji. Raz dodałem żelatynę faktycznie w dniu 11 fermentacji, butelkowałem w 14-tym - negatywnych skutków nie odczułem. Quote Share this post Link to post Share on other sites