AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 (edited) Cześć wszystkim. Fermentuje lagera z brew kitu. Fermentacja trwa już 10 dni i dzisiaj muszę go rozlać. Jest to moje pierwsze piwo, nie wiem czy nie zamotałem się w instrukcji. Wszystko przeprowadziłem w jednym fermentorze, jest w nim zawór z reduktorem osadów. Czy jest jakaś opcja żeby rozlew przeprowadzić z tego samego fermentora? Np po prostu wrzucić do brzeczki odpowiednia ilość cukru, wymieszać i rozlać znad osadu do butelek? Proszę o szybką odpowiedź jako że dziś wyjeżdżam 500 km i butelki muszę zabrać ze sobą! Edited October 28, 2020 by AMePiaceIpa Quote Share this post Link to post Share on other sites
Robert87 126 Posted October 28, 2020 Nie butelkuj bo 10 dni fermentacji to zdecydowanie za mało. Wrzucając cukier i mieszając to będziesz miał niezłe bagno, tak się nie robi Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka Quote Share this post Link to post Share on other sites
Juniorek 45 Posted October 28, 2020 Na jak długo wyjeżdzasz? Zostaw tego Lagera w zimnym miejscu najlepiej i jak wrócisz będzie jesZxze lepszy Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 Informacje o długości fermentacji wziąłem z paczki drożdży. Było napisane że 10 to górną granica. Jak długo powinna zatem trwać? Czy po tym czasie będę mógł zlać z tego samego fermentora? Problem w tym że wyjeżdżam na min 7 dni. Fermentuje w boxie, więc nawet jak oblicze goe wkladami żeby zbic temp do 8 stopni to po powrocie pewnie będzie z 22. Quote Share this post Link to post Share on other sites
yoshko 37 Posted October 28, 2020 Poproś sąsiadkę by zmieniała Ci wkłady Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 Sprawa jest poważna bo prawie na pewno będę mus iał wyjechać 🥶 Nie chce wylewać brzeczki, zastanawiam się czy jest jakieś wyjście. Sąsiadka nie wchodzi w grę 😬 Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 732 1 Items Posted October 28, 2020 (edited) Wystaw na balkon, albo zostaw w pokoju w domu. Rozlejesz po powrocie ps Masz dodatkowe wiadro? Edited October 28, 2020 by anteks Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 Na forum pojawiał się wątek przewożenia całej brzeczki. Wiem że to nie będzie dobre ze względu na osad, który może się wzburzyc. Czy są inne wady? Jeżeli zabralbym całego boxa ze soba, udałoby mi się utrzymać temperaturę. Na miejscu poczekalbym z tydzień na dokończenie fermentacji (drożdże nie zestresowalyby się podróżą i kontynuował pracę?), oraz żeby wzburzony osad sklarowal się. Co myślicie? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piwosz86 40 Posted October 28, 2020 21 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Czy jest jakaś opcja żeby rozlew przeprowadzić z tego samego fermentora? Np po prostu wrzucić do brzeczki odpowiednia ilość cukru, wymieszać i rozlać znad osadu do butelek? Nie ma takiej opcji, musisz zlać piwo znad drożdży i wtedy zadać cukier do refermentacji. Jeżeli zrobisz to w tym samym fermentorze, to podniesiesz całe drożdże podczas mieszania, już nie wspomnę, że czekając aż one znowu się osadzą na dnie, to zdążą zjeść część cukru i z refermentacji w butelce będą nici 10 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Informacje o długości fermentacji wziąłem z paczki drożdży. Było napisane że 10 to górną granica. Kurde, powinni karać producentów za wypisywanie takich bzdur, zwłaszcza na drodżach do lagera Pytanie co to znaczy, że wyjeżdżasz na "min 7 dni...". Bo jak z tego się zrobi 10 dni to bym ten fermentor zostawił w spokoju. Piwu zamkniętemu szczelnie w fermentorze nic się nie stanie, nawet jak będzie długo stało. Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 Okej, tylko problem z tą temperatura. Po paru dniach pewnie podniesie się do około 20 stopniu i nic z tym nie zrobię. Uważasz że to najlepsze wyjście mimo wszystko? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Przemas.IE 41 Posted October 28, 2020 (edited) 36 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Było napisane że 10 to górną granica. Jak długo powinna zatem trwać? Az przefermentuje… nie chce byc zgryzliwy… ale jest dzial o nazwie ''wiki'', polecalbym tam zajrzec. Powodzenia. Edited October 28, 2020 by Przemas.IE blad Quote Share this post Link to post Share on other sites
sobieslaw 21 Posted October 28, 2020 (edited) 13 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Okej, tylko problem z tą temperatura. Po paru dniach pewnie podniesie się do około 20 stopniu i nic z tym nie zrobię. Uważasz że to najlepsze wyjście mimo wszystko? Na tym etapie już bym się nie przejmował temperaturą. Rozlejesz i tak w pokojowej, a potem lagerowanie w butelkach. I tak przy refermentacji będą stały 2 tygodnie w pokojowej. Wróć i na spokojnie zabutelkujesz, temperatura jest ważna tylko pierwsze parę dni tak naprawdę. Edited October 28, 2020 by sobieslaw Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piwosz86 40 Posted October 28, 2020 9 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Okej, tylko problem z tą temperatura. Po paru dniach pewnie podniesie się do około 20 stopniu i nic z tym nie zrobię. Uważasz że to najlepsze wyjście mimo wszystko? Pilnowanie właściwej temperatury fermentacji jest ważne, ale w zasadzie ma to największe znaczenie w pierwszych dniach, kiedy drożdże pracują najintensywniej. Wiadomo, warto pilnować tej temp przez całą fermentacje ale jak widzisz są sytuacje awaryjne, których nie unikniesz. Twoja jest i tak w miarę komfortowa, gdyż jak wnioskuję pilnowałeś właściwej temp przez 10 dni - jest dobrze. Nie przejmowałbym się, tymbardziej że to brewkit, na dodatek jeśli użyłeś drożdży do niego dołączonych, to tymbardziej się nie przejmuj Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 732 1 Items Posted October 28, 2020 50 minut temu, AMePiaceIpa napisał: Cześć wszystkim. Fermentuje lagera z brew kitu. Fermentacja trwa już 10 dni i dzisiaj muszę go rozlać. Jest to moje pierwsze piwo, nie wiem czy nie zamotałem się w instrukcji. Wszystko przeprowadziłem w jednym fermentorze, jest w nim zawór z reduktorem osadów. Czy jest jakaś opcja żeby rozlew przeprowadzić z tego samego fermentora? Np po prostu wrzucić do brzeczki odpowiednia ilość cukru, wymieszać i rozlać znad osadu do butelek? Proszę o szybką odpowiedź jako że dziś wyjeżdżam 500 km i butelki muszę zabrać ze sobą! Edytowałeś i sie zmieniło. Skoro musisz zabrać butelki to po co pytasz? Nie napisałeś jeszcze z ilu do ilu spadło blg Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 OK. Z Waszej pomocy wynika, że najlepszym wyjściem jest pozostawienie brzeczki. W takim razie warto przed wyjazdem zbic temperaturę do jakiś 9 stopni, żeby jak najdluzej utrzymywała się niższa? W miarę możliwości zbijalbym ja stopniowo żeby nie było szoku. Quote Share this post Link to post Share on other sites
advisorylyrics 21 Posted October 28, 2020 Cukier możesz dosypać do butekej bezpośrednio Quote Share this post Link to post Share on other sites
AMePiaceIpa 0 Posted October 28, 2020 2 minuty temu, advisorylyrics napisał: Cukier możesz dosypać do butekej bezpośrednio I wtedy zlewam z tego samego fermentora w którym fermentowalem? Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 732 1 Items Posted October 28, 2020 7 minut temu, AMePiaceIpa napisał: I wtedy zlewam z tego samego fermentora w którym fermentowalem? Tak. Napisz w końcu jak odfermentowało to piwo Quote Share this post Link to post Share on other sites
Muchor 54 Posted October 28, 2020 Są takie miareczki 3-4-5g cukru, odmierzasz tym glukozę (sugeruję raczej 3 lub 4g), wsypujesz do odkażonej butelki, zalewasz piwem znad drożdży (trzeba uważać aby ich nie wzburzyć) i kapslujesz. Zostawiasz na dwa tygodnie w temperaturze pokojowej, a potem najlepiej znieść w jakieś chłodne miejsce i niech tam "lageruje" jeszcze jakiś czas. Jeżeli będziesz rozlewał po powrocie, to sugeruję wystawić fermentor na zimną noc (mogą już być przymrozki) na balkon - wtedy jeszcze Ci się troszkę sklaruje. Nie obawiaj się zostawić przefermentowane piwo w szczelnie zamkniętym fermentorze. Jeżeli do niego nie ma dostępu, to z zewnątrz nic Ci tam nie wejdzie, jest poduszka CO2 nad piwem i rurka (bulkator) zabezpiecza przed wejściem niepożądanych gości. Alkohol w piwie też jest środkiem konserwującym i tak łatwo nic Ci się tam nie stanie. Jeżeli chcesz być bardziej pewien, że przez bulkator nic nie wlezie, to nalej do niego trochę wódki - odetniesz w ten sposób główną drogę dla infekcji. I bądź spokojny, nawet i za dwa tygodnie nic się z tym piwem nie stanie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
rob7320 33 Posted October 28, 2020 5 godzin temu, AMePiaceIpa napisał: drożdże nie zestresowalyby się podróżą Daj im aviomarin Quote Share this post Link to post Share on other sites
advisorylyrics 21 Posted October 28, 2020 5 minut temu, rob7320 napisał: Daj im aviomarin Około 3ml na 1l piwka Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 732 1 Items Posted October 28, 2020 2 godziny temu, advisorylyrics napisał: Około 3ml na 1l piwka hoopzola tyle daje sie na 20l Quote Share this post Link to post Share on other sites
koval_blazej 92 Posted October 28, 2020 Tak podrzucę. Podniesienie temperatury po 10 dniach nie powinno mieć negatywnych efektów, a na pewno mniejsze niż butelkowanie po 10 dniach. Domyślam się, że temperaturę utrzymujesz dokładając butelki z lodem. Możesz przed wyjazdem dorzucić dodatkowe większe butelki owinięte jakąś izolacją - będą rozmrażać się wolniej i utrzymają temperaturę trochę dłużej Quote Share this post Link to post Share on other sites