Skocz do zawartości

kapslowanie - pierwsze problemy


darkc

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś miałem zakapslować kilka butelek eksperymentu piwnego.

I po raz pierwszy miałem problemy z Gretą.

nie mogłem docisnąć kapsla, aż bałem się że złamię ramię.

Nie wiem, czy to wina nowych kapsli (z homebrewing), czy butelek (z reguły 0,5 po Perle i Tatrze - ale niektóre były już raz przeze mnie kapslowane). W jednej butelce poszła szyjka. W drugiej 0,33 - kołnierz się rozsypał.

 

Nie chciałbym, żeby się okazało że to wina maszyny (jeden z zacisków pod obciążeniem odgina się w bok i staram się dociskać ręką...), bo przed nią sporo pracy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety butelki po perle mają to do siebie że greta im odcina szyjki. Wszystkie butelki jakie mi trzasnęły gretą to właśnie te po perle, ale odkąd mam stołową kapslowanie idzie szybciej łatwiej i przyjemniej. Greta niestety ma to do siebie że po jakimś czasie niszczy butelki.

 

Jeśli nie chcesz kupować możesz pomyśleć żeby zrobić samemu: http://www.piwo.org/forum/t1030-Kapslownica-z-wiertarki-recznej.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że teraz te grety jakieś słabsze robią. Albo trafiłem na jakiś "pancerny" egzemplarz. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć.

Moja Greta (kupiona ponad 3 lata temu), zakapslowała około 40 warek - butelki bardzo różne: z wysokim, z niskim, po Perle też. Nawet kiedyś kilkanaście butelek małych z gwintem. Nie pamię?am dokładnie, ale może ze 2-3 razy mi przez ten czas ucięła szyjkę.

Ciekawe ile jeszcze warek wytrzyma. :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że teraz te grety jakieś słabsze robią. Albo trafiłem na jakiś "pancerny" egzemplarz. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć.

Moja Greta (kupiona ponad 3 lata temu), zakapslowała około 40 warek - butelki bardzo różne: z wysokim, z niskim, po Perle też. Nawet kiedyś kilkanaście butelek małych z gwintem. Nie pamię?am dokładnie, ale może ze 2-3 razy mi przez ten czas ucięła szyjkę.

Ciekawe ile jeszcze warek wytrzyma. :)

No to muszą słabsze robić. Ja swoja pierwsze koszenie butelek miałem przy 4 warce. a potem co warka to straty. Od tygodnia jestem posiadaczem stołowej. Inna jakość kapslowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że teraz te grety jakieś słabsze robią. Albo trafiłem na jakiś "pancerny" egzemplarz. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć.

Też mam takie wrażenie. Wszystkie moje warki zrobiłem jak na razie na jednej Grecie i kapslowałem co było pod ręką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie' date=' że teraz te grety jakieś słabsze robią. Albo trafiłem na jakiś "pancerny" egzemplarz. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć.[/quote']

Też mam takie wrażenie. Wszystkie moje warki zrobiłem jak na razie na jednej Grecie i kapslowałem co było pod ręką.

Ja na pierwszej Grecie zrobiłem chyba 70 warek , następna zaczęła szwankować po kilku . Teraz mam stołową i śmiga bez zarzutów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja znowu się powtórzę. Moja GRETA zakapslowała ze 170 warek i działa do dzisiaj. mam stołową, ale kapsluję nią tylko wysokie szyjki. Już kiedyś to pisałem GRETA jest idealna do niskich szyjek, przy wysokich jest mocno przeciążona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś to pisałem GRETA jest idealna do niskich szyjek, przy wysokich jest mocno przeciążona.

A u mnie odwrotnie - Greta nie radzi sobie ze "zwykłymi" butelkami (butelki zwrotne jakich w sklepach masa) dla odmiany butelki NRW zamyka bez stękania. Mam też dostęp do innej Grety i ta radzi sobie z każdą flaszką. Widać każda Greta niepowtarzalna jest :(

Edytowane przez prusak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elo :)

Jeśli każda greta działa inaczej to to badziew straszny musi być :(

Widzę, że bielok niczym browar przemysłowy stawia przede wszystkim na powtarzalność produkcji. :beer:

Moja greta po kilku warkach siadła. Stołowa kapslownica, to jest to, co tygryski lubią najbardziej!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że bielok niczym browar przemysłowy stawia przede wszystkim na powtarzalność produkcji. :(

Moja greta po kilku warkach siadła. Stołowa kapslownica, to jest to, co tygryski lubią najbardziej!!

I ma rację. Ja też jakiś czas temu "przesiadłem" się na stołową i kapsluję wszystko jak leci. Wkurza mnie jedynie różna wysokość butelek, 6-7 rożnych wysokości w jednej skrzynce...

 

Wracając do Grety to wczoraj znalazłem w piwniczce lagera rozlanego na początku marca - kapselek zdjąłem jednym palcem. Piwko prawie bez gazu ale i nie skwaszone, pół wypiłem :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ma rację. Ja też jakiś czas temu "przesiadłem" się na stołową i kapsluję wszystko jak leci. Wkurza mnie jedynie różna wysokość butelek, 6-7 rożnych wysokości w jednej skrzynce...

ja sobie segreguje butelki. Mam 4 rodzaje kapslowanych i 1 z patentem. Oprócz tego 2 rodzaje małych. Po myciu je sobie ustawiam w oddziałach po 20 i potem staram się wlewać jedną warkę w jeden rodzaj butelek. Na razie mi wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.