Skocz do zawartości

Cicha fermentacja i chmielenie na zimno


Szagi

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba za bardzo się tym przejmujesz :) Zamieszaj BEZ OTWIERANIA - po prostu zabujaj fermentorem.

No i daj mu wreszcie spokój. Jak co chwile tam zaglądasz to i chmiel się stresuje i resztka drożdży ;)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szagi napisał:

Chmiel drugi dzień w wiadrze i cały czas utrzymuje się na powierzchni - nie powinien opaść na dno?

 

 

Bardzo często spora część będzie trzymać się na powierzchni - trzeba z tym żyć, albo w miarę możliwości schłodzić i zrobić cold crash - wtedy zdecydowana większość opadnie na dno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas stoi w 19 stopniach - założenie jest że 4 dni i w piątek rozlew.

 

Niestety nie mam jeszcze warunków by było mniej narazie. 

Edytowane przez Szagi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście chmielenie na zimno robię w 20 stopniach, ale nie przekraczam 3 dni. Czytałem że lepiej krócej w odrobinę wyższej temperaturze, niż dłużej w niższej. Ponoć olejki szybciej się rozpuszczają i mniejsza szansa na łodygę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Hary86 napisał:

Ja osobiście chmielenie na zimno robię w 20 stopniach, ale nie przekraczam 3 dni. Czytałem że lepiej krócej w odrobinę wyższej temperaturze, niż dłużej w niższej. Ponoć olejki szybciej się rozpuszczają i mniejsza szansa na łodygę. 

 

Po 4 dniach to raczej ciężko jeszcze o łodygę, powinno być w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hary86 napisał:

Niektórzy twierdzą, że po 5 dniach to już taka łodyga, że pić się nie da ;) 

 

Zdarzało mi się chmielić około 7 dni i łodygi nie było. Jak dotąd straszna trawę miałem raz, ale tam chmiel był chyba coś koło 2 tygodni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelkowanie za mną.

Nieźle się nagimnastykowałem żeby to przelać bez chmielin.. Wpierw pończocha poszła na wlot węża do dekantacji. Niestety jakaś mega gęsta ta pończocha była - praktycznie nie chciało lecieć a jak leciało to się zatykało po chwili. Więc założyłem ją na wylot w wiadrze docelowym.

 

PS: o co dokładniej chodzi z tą łodygą? O zapach czy smak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie pończocha była gęsta, tylko powierzchnia filtrowania ograniczyła się do średnicy rurki i dlatego od razu ci się zapychało. Pończocha powinna być na wylocie żeby wychwycić to co zaciągnęło się przy dekantacji, a na wlot możesz nałożyć druciak do zmywania naczyń (no chyba że robiłeś cold crash i chmiel opadł na dno, wtedy sama dekantacja powinna wystarczyć).

 

Jeśli chodzi o łodygę, to mówimy zarówno o zapachu jak i smaku, łodygi lub granulatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.