Skocz do zawartości

Pomocy.


Shooter

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza warka i to z Brewkita skopana :|.

Drożdże poszły w 40°C :mad: mimo schładzania sądzę, że to już koniec. Mam drugi brewkit, ale Pilsner (pierwszy to Lager).

Czy można jeszcze raz dodać drożdże? Czy jest szansa na uratowanie warki?

Proszę o szybką odpowiedź.

Edytowane przez Shooter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tymi drożdżami :), rano schodzę do piwnicy z nowymi a w fermentatorze obfita piana. Nie miałem włożonej furki, tylko termometr, więc wlałem te już nowe namnożone drożdże w brzeczkę 26°C. Po włożeniu rurki okazało się, że trwa intensywna fermentacja.

Teoretycznie w takiej temperaturze i przez tak długi czas, drożdże powinny zginąć, a tu prawo Murphy'go.

Co o tym powiedzą doświadczeni Piwowarzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe bez przesady 40 °C to jeszcze nie definitywny koniec dla drożdży. Mają tam swoją odporność a i temperatura piwa pewnie bość szybko w palstikowym wiadrze opadła.

Czasem przy winach gdy zadam dużą ilosć drożdży balon fermentacyjny bywa tak ciepły, że zdało by się, że to niemożliwe.

Inna rzecz to ciekawe co wyjdzie z tego piwa. Jak się nic nie przypałęta to powinno być do spicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za radą Kolegów (szczególnie Pierona) siedzi w piwnicy w 20°C. Po zadaniu nowych drożdży zamknąłem szczelnie fermentator i jedyną formą kontaktu jest obserwacja rurki fermentacyjnej :). Zobaczymy co z niego wyjdzie.

Niech Św. Wawrzyniec ma je w opiece :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tymi drożdżami :), rano schodzę do piwnicy z nowymi a w fermentatorze obfita piana. Nie miałem włożonej furki, tylko termometr, więc wlałem te już nowe namnożone drożdże w brzeczkę 26°C. Po włożeniu rurki okazało się, że trwa intensywna fermentacja.

Teoretycznie w takiej temperaturze i przez tak długi czas, drożdże powinny zginąć, a tu prawo Murphy'go.

Co o tym powiedzą doświadczeni Piwowarzy?

Nieprawda. 40° jest w miarę bezpieczną granicą, której nie wolno przekraczać. Ale bynajmniej nie jest to temp. ubicia wszystkich drożdży. Taką temp. jest temp. pasteryzacji, czyli 60°C przez pewien okres czasu.

 

Także nie należy przekraczać 40°, ale jak zawsze musi być jakiś margines bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś słyszałem taką zasadę mikrobiologa - póki naczynie z brzeczką nie parzy rąk, mikroby przeżywają.

No taka gorąca woda z kranu, która już mi włąściwie parzy ręce, ma ok 50°C. To ta zasada jest chyba prawdziwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.