Skocz do zawartości

Pierwsza warka - kilka pytań


Szagi

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Szagi napisał:

Chciałbym niejako abstrahować od offtopu jakim stała się dyskusja o hydradacji drożdży i zawrócić temat na (nie)burzliwą fermentacje mojej pierwszej warki.

Kilka zdjęć z teraz.

 

Jak widać utrzymuje się temperatura około 18 stopni (wg receptury powinno być 20 stopni ale tutaj gdzieś czytałem że im niżej w zakresie optymalnym tym lepiej).

Na dnie drożdże trochę się pofalowały co by było pierwszym z dowodów że jednak żyją (ale co to za życie..).

Na powierzchni piana na około 3-4mm. W rurce widać że ciśnienie wypycha wodę. Niestety ciągle brak w tym wszystkim żywiołowości i burzliwości.

 

 

 

 

Po 24 godzinach masz podręcznikowe przykłady początku fermentacji ;) Teraz tylko czekać, obserwować i kontrolować temperaturę - będzie dobrze.

Edytowane przez punix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że na zewnątrz robi się coraz zimniej to i temperatura w piwnicy zaczęła mocno spadać. Termometr zaczął mi już wskazywać 16-14 stopni na fermentorze więc szacuję że temperatura w samej piwnicy mogła być poniżej 12 stopni.

Zdecydowałem się więc przenieść fermentor na klatkę schodową - utrzymuje się tam obecnie 18-19 stopnia więc bezpiecznie.

Rano w miarę tego jak się ustabilizuje temperatura w piwnicy to może przeniosę tam z powrotem.

 

Dobra wiadomość jest taka że po delikatnym odłożeniu na nowe miejsce bulgotnęło dwa razy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentacja ruszyła na całego. "Bulka" sobie rytmicznie i zaczyna tworzyć się zielonkawy nalot na pianie u góry :)

Jako że obecnie sytuacja wydaje się być stabilna zacząłem zastanawiać się nad przyszłością.

 

Wg receptury ze sklepu w którym kupiłem po około 9-12 dniach trzeba sprawdzić zawartość ekstraktu i potem przelać na cichą.

I to mnie zastanawia - czy jest sens przelewać na cichą jeżeli nie chmielę na zimno? 

Chmiele dodawane były następująco:
60 min - 15g CITRA

20 min - 15g CITRA

0 min (z równoczesnym wyłączeniem grzania) - 50g CITRA + 30g trawa cytrynowa + 30g werbeny cytrynowej

 

Wydaje mi się, że są dwie opcje:
a) olać przelewanie na cichą jeżeli nie dochmielam i ewentualnie potrzymać dłużej w tym fermentorze (?)

b) jeżeli zdecyduję się na cichą to dokupić jakiegoś chmielu.

 

Dla drugiej opcji rodzi się pytanie ile i jaki aby chmiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szagi napisał:

Fermentacja ruszyła na całego. "Bulka" sobie rytmicznie i zaczyna tworzyć się zielonkawy nalot na pianie u góry :)

Jako że obecnie sytuacja wydaje się być stabilna zacząłem zastanawiać się nad przyszłością.

 

Wg receptury ze sklepu w którym kupiłem po około 9-12 dniach trzeba sprawdzić zawartość ekstraktu i potem przelać na cichą.

I to mnie zastanawia - czy jest sens przelewać na cichą jeżeli nie chmielę na zimno? 

Chmiele dodawane były następująco:
60 min - 15g CITRA

20 min - 15g CITRA

0 min (z równoczesnym wyłączeniem grzania) - 50g CITRA + 30g trawa cytrynowa + 30g werbeny cytrynowej

 

Wydaje mi się, że są dwie opcje:
a) olać przelewanie na cichą jeżeli nie dochmielam i ewentualnie potrzymać dłużej w tym fermentorze (?)

b) jeżeli zdecyduję się na cichą to dokupić jakiegoś chmielu.

 

Dla drugiej opcji rodzi się pytanie ile i jaki aby chmiel.

 

Przelewać zdecydowanie nie musisz. Nawet, jeśli będziesz chmielił na zimno, można to zrobić w jednym fermentorze (chyba, że chciałbyś zbierać gęstwę, wtedy można przelać zamiast płukać gęstwę później).

Jeśli będziesz chmielił na zimno - pamiętaj, żeby dobrze odfiltrować chmieliny przed butelkowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 dzień fermentacji i wydaje mi się że drożdże zaczynają powoli opadać - bulgotania nie zastałem już od wczoraj w zasadzie.

Nie wiem czy spuścić trochę kranikiem na test areometrem czy czekać jeszcze co się dalej wydarzy?

Fermentor stoi sobie w stałych 18 stopniach - możliwe że nocą spada max do 16.

 

 

113393786_204836714276972_6656639997304386862_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że cieplejsze pomieszczenia będą oscylowały w granicach 21-24 stopni - nie będzie to za dużo? Wcześniej ktoś pisał że w wyższej temperaturze te drożdże mogą wyprodukować paskudne piwo :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To poczekaj jeszcze kilka dni i przenieś wtedy. Najważniejsza jest kontrola temp. Na początku fermentacji, a jak już zaczyna zwalniać to wtedy należy ją stopniowo podnosić. Ty nie masz póki co takiej możliwości to musisz przenieść w cieplejsze miejsce.

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok na klatce schodowej jest obecnie 20 stopni - przeniosłem tam - jutro w miarę jak zrobi się za Ciepło to wyląduje z powrotem w piwnicy może.

Przed przeniesieniem pozwoliłem sobie spuścić kilka ml żeby sprawdzić BLG.

Wyszło 4-5, pachnie ładnie ale jak wziąłem na język to mało goryczkowe - miałem nadzieje na więcej.

W wyglądzie mętne.

110981145_288120659065915_8548313216547234216_n.jpg

114588274_2686602024915414_6751351223707088057_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec fermentacji możesz spokojnie przenieść fermentor w ciepłe miejsce (22-24 stopnie), bo i tak większość cukrów już jest zjedzona. Drożdże w tej temperaturze produkują różne estry czy wyższe alkohole, ale po prostu już Ci wiele nie naprodukują, bo nie ma z czego. Chodzi o to, aby drożdże podajadały wszystko, co mogą zjeść.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy stał w 20 stopniach - drożdże nadal opadają. Zniknął już prawie całkiem zielony dywanik znad piany.

W tym momencie wstawiłem do salonu (póki żona w pracy) do 23-24 stopni.

 

Zastanawiam się co dalej. Ile trzymać je tak w cieple? Potem odstawić z powrotem do piwnicy aby się wyklarowało (jak długo)?

Czy np jeżeli 2 dni z rzędu już nie ubywa BLG to butelkować?

 

Czytałem strasznie dużo różnych opinii i nie wiem do czego się już zastosować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Szagi napisał:

W nocy stał w 20 stopniach - drożdże nadal opadają. Zniknął już prawie całkiem zielony dywanik znad piany.

W tym momencie wstawiłem do salonu (póki żona w pracy) do 23-24 stopni.

 

Zastanawiam się co dalej. Ile trzymać je tak w cieple? Potem odstawić z powrotem do piwnicy aby się wyklarowało (jak długo)?

Czy np jeżeli 2 dni z rzędu już nie ubywa BLG to butelkować?

 

Czytałem strasznie dużo różnych opinii i nie wiem do czego się już zastosować :D

 

Po 5 dniach fermentacji to zostawiłbym całość w 20° i przez najbliższe 10 dni nie ruszał. Po 10 dniach sprawdzić blg, jeśli już nie spadło, to w butelki (lub wcześniej cold crash - czyli wstawienie do jak najzimniejszego pomieszczenia w tym wypadku). Jeśli spadło - poczekać kolejne 3-4 dni i kolejny pomiar. Przerobienie cukrów na alkohol to tylko jeden z etapów fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, punix napisał:

 

Po 5 dniach fermentacji to zostawiłbym całość w 20° i przez najbliższe 10 dni nie ruszał. Po 10 dniach sprawdzić blg, jeśli już nie spadło, to w butelki (lub wcześniej cold crash - czyli wstawienie do jak najzimniejszego pomieszczenia w tym wypadku). Jeśli spadło - poczekać kolejne 3-4 dni i kolejny pomiar. Przerobienie cukrów na alkohol to tylko jeden z etapów fermentacji.

Czyli raczej nie wstawiać już do ciepłego? (obecnie stoi :D)

Zamiast w 20 mogę jedynie zagwarantować pewną stałą temperaturę 17-18 stopni w piwnicy (wszystkie inne pomieszczenia mają mocniejsze wahania dzień/noc) i tam mogę to odstawić na wspomniane 10 dni.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Szagi napisał:

Czyli raczej nie wstawiać już do ciepłego? (obecnie stoi :D)

Zamiast w 20 mogę jedynie zagwarantować pewną stałą temperaturę 17-18 stopni w piwnicy (wszystkie inne pomieszczenia mają mocniejsze wahania dzień/noc) i tam mogę to odstawić na wspomniane 10 dni.

 

 

Ok, przeczytałem coś o korytarzu i się zasugerowałem. Długo stoi już w tym cieplejszym pomieszczeniu? Jeśli nie zdążyło się jeszcze ogrzać, to wróciłbym na powiedzmy 5 dni do tych 17-18, a do ciepłego przeniósł na kolejne 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, punix napisał:

 

Ok, przeczytałem coś o korytarzu i się zasugerowałem. Długo stoi już w tym cieplejszym pomieszczeniu? Jeśli nie zdążyło się jeszcze ogrzać, to wróciłbym na powiedzmy 5 dni do tych 17-18, a do ciepłego przeniósł na kolejne 5.

Niespełna godzinę tu stoi. Temperatura fermentora to około 20 - 22 stopnie teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Szagi napisał:

Ok na klatce schodowej jest obecnie 20 stopni - przeniosłem tam - jutro w miarę jak zrobi się za Ciepło to wyląduje z powrotem w piwnicy może.

Przed przeniesieniem pozwoliłem sobie spuścić kilka ml żeby sprawdzić BLG.

Wyszło 4-5, pachnie ładnie ale jak wziąłem na język to mało goryczkowe - miałem nadzieje na więcej.

W wyglądzie mętne.

Jeśli zlewałeś kranikiem i nie odlaleś pierwszych mililitrów to jest mętne bo wlałeś sobie drożdże które były przy kraniku. 
A tak ogólnie to po 5 dniach w ogóle bym nie zaglądał. Daj temu spokój. Jak już masz 4-5 BLG to moze stac i w ciepłym, doje reszte spokojnie. W 17-18 też doje. Najważniejsze dać temu spokój. tak jak pisali. 10-14 dni to można zacząc sprawdzać jeśli mówimy o zwykłych górniakach i nie fermentowaliśmy powyżej 20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to idąc za ogólna radą wstawiłem spowrotem do piwnicy niech sobie tam postoi jeszcze z tydzień i dopiero będę sprawdzał ;)

 

Oj rzeczywiście potrzeba cierpliwości do tego hobby ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było w temacie nudno to odkryłem dziś straszny "fakap".

 

U góry fermentora jest taka odrywalna płaszczyzna (żeby łatwiej podważyć wieko).

 

Odchyliłem ją dziś i okazało się że podczas wlewania brzeczki coś tam musiało kapnąć.

 

Niestety zastałem tam pleśń jak na zdjęciach. Umyłem to od razu bez otwierania wieczka żeby nie ułatwiać temu dostać się do środka. Wieko w ogóle nigdy nie było otwierane od czasu zamknięcia gonpk zadaniu drożdży.

 

Teraz pytanie na ile wieko jest szczelne żeby tego dziadostwa nie przepuścić do środka ;/

 

Co do samej zawartości to piana opadła prawie kompletnie - co mnie trochę dziwi bo wszędzie czytałem że us-05 jednak zostawiają czapę na powierzchni.

 

 

 

IMG_20200723_100130.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szagi napisał:

Żeby nie było w temacie nudno to odkryłem dziś straszny "fakap".

 

U góry fermentora jest taka odrywalna płaszczyzna (żeby łatwiej podważyć wieko).

 

Odchyliłem ją dziś i okazało się że podczas wlewania brzeczki coś tam musiało kapnąć.

 

Niestety zastałem tam pleśń jak na zdjęciach. Umyłem to od razu bez otwierania wieczka żeby nie ułatwiać temu dostać się do środka. Wieko w ogóle nigdy nie było otwierane od czasu zamknięcia gonpk zadaniu drożdży.

 

Teraz pytanie na ile wieko jest szczelne żeby tego dziadostwa nie przepuścić do środka ;/

 

Co do samej zawartości to piana opadła prawie kompletnie - co mnie trochę dziwi bo wszędzie czytałem że us-05 jednak zostawiają czapę na powierzchni.

 

 

Tak jak rkkr napisał - powinno być w porządku. Pamiętaj tylko, żeby dobrze zdezynfekować fermentor przed otwarciem (albo i od razu potraktować jakimś desprejem).

US-05 często pozostawiają czapę czy pływające "wyspy" drożdży na powierzchni, ale nie jest to regułą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.