Skocz do zawartości

dziwne zjawisko po coldcrashu


Furmuss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Już drugi lub trzeci raz zaobserwowałem dziwne zjawisko po coldcrashu. Butelkowałem dziś piwo na drożdżach lagerowych. Było one chmielone na zimno i oczywiście dla tego robiłem coldcrash. Piwo stało na zewnątrz od 6 dni. Ostatnie dwa dni się ochłodziło i udało się zbić temperaturę do około 3* ale wcześniej było cieplej i mogło mieć około 5-6*. Wniosłem piwo z tarasu do kuchni i postawiłem na szafce. Zanim otworzyłem pokrywę stało w kuchni max 5 minut a ja w tym czasie ogarniałem inne rzeczy przed butelkowaniem. Chwilę po tym jak zacząłem zlewać do wiadra z kranikiem z dna fermentora ku górze zaczął wydobywać się dwutlenek węgla (tak mi się przynajmniej wydaje, że to CO2). Było to bardzo intensywne i sekundę może dwie wyglądało dosłownie tak jak by piwo zaczynało się gotować. Efekt oczywiście był taki, że masa chmielu z dna została poderwana i znowu unosiła się w piwie. Także cały coldcrash poszedł na marne.

Spotkał się ktoś z czymś takim? Jest możliwość że jakaś większa ilość dwutlenku węgla zostaje uwięziona pod warstwą chmielu czy to jeszcze coś innego. Jak ewentualnie tego uniknąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pabllo_Lodz napisał:

Nic w tym dziwnego co2, rozpuszczone w piwie podczas lagerowania lub fermentacji, po przeniesieniu do  wyższej temp. zaczęło się uwalniać.

 

 

No wiem, że CO2 się uwalnia. Muszę przenieść fermentor kilka metrów a do tego sporo wyższa temperatura, to się uwalnia. Ale przeważnie jest to bardzo delikatne. A tu 2 dwa razy mi się przytrafiło, że poszły takie "bulgi" od dna, że masa tego co osiadła na dnie znowu unosi się w całym piwie. Wkurza mnie to, bo cały tydzień się gimnastykuję z tym coldcrashem - w nocy żeby nie zamarzło, to znowu w dzień w połowie lutego robi się +10*. A potem i tak wszystko na marne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło mi się raz i więcej nie popełniłem tego błędu :)

dodatkowo mam kamienny blat, który jeszcze szybciej oddaje/pobiera ciepło. Razem z fermentorem do zimnego wrzucasz drewnianą deskę do krojenia, na której później stawiasz fermentor. Ale najlepiej (jeśli się da) nie nosić nigdzie i przelać w miejscu chłodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2020 o 14:26, INTseed napisał:

Przelałeś to piwo z nad drożdzy?

Za pierwszym razem było to piwo górnej fermentacji dość mocno chmielone na zimno. Poszło ponad 300g na zimno na warkę 25 litrów. Było to ostatnie piwo na drożdżach, więc wcześniej nie zlewałem na cichą. Z kolei lager był wcześniej zlany znad drożdży.

 

W dniu 21.02.2020 o 08:53, Henx napisał:

Zdarzyło mi się raz i więcej nie popełniłem tego błędu :)

dodatkowo mam kamienny blat, który jeszcze szybciej oddaje/pobiera ciepło. Razem z fermentorem do zimnego wrzucasz drewnianą deskę do krojenia, na której później stawiasz fermentor. Ale najlepiej (jeśli się da) nie nosić nigdzie i przelać w miejscu chłodzenia. 

 Dzięki za radę! Już myślałem, że tylko mnie się takie "cuda" dzieją ;P Następnym razem postaram się nawet na tą krótką chwilę przed zlaniem zaizolować fermentor (w szczególności od spodu). Niby zdarzyło mi się to tylko dwa na kilkadziesiąt razy, ale jest to dość mocno irytujące.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.