Skocz do zawartości

[Kraftmagia]Dlaczego moje piwo nie wygrało w konkursie? – opinia


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Przemek Iwanek, sędzia i nie tylko

Co roku setki piwowarów i browarów bierze udział w konkursach. Co roku ja sędziuję w kilku z nich. Co roku słyszę pytania: dlaczego moje piwo nie wygrało? Postanowiłem wreszcie odpowiedzieć na to pytanie publicznie.

To spisek

Tajemnica. Każdy z sędziów zna jedynie jej część. Spotykają się tylko raz w roku. To werdykt konkursu, który został spreparowany przez Ciemne Moce, po to, żebyś właśnie Ty – nie wygrał konkursu.

Świat sprzysięgnął się przeciwko Tobie? Masz kolejny dowód. Sędziowie to tak naprawdę Reptilianie w przebraniach. A to całe sędziowanie to tylko przykrywka do ustawki.

if-the-underage-mark-zuckerberg-could-hareptilianie bardzo lubią piwo, dlatego często sędziują w konkursach

Dobra, nie mam na to argumentów. Przyznaję, jestem jaszczuroludziem przybyłym z alfa Drakonis i specjalnie sędziuję tak, żeby każdy człowiek na tej planecie przegrał. HAHAHA! (sardoniczny śmiech)

Rachunek prawdopodobieństwa

Nieszczególnie kochałem matematykę w szkole, również dlatego, że w tym przedmiocie nie miałem szczęścia do nauczycieli. Teoria prawdopodobieństwa jawi mi się jak jakieś magiczne formułki godne Gargamela.

I to ten wredny rachunek jest przyczyną porażki większości piw. Otóż zazwyczaj w konkursach przyznawane są trzy nagrody, za pierwsze, drugie i trzecie miejsce. Tymczasem zgłoszeń w ramach jednej kategorii jest od kilka (rzadko), kilkanaście lub kilkadziesiąt (często), do (bywa) kilkuset. Statystycznie: załóżmy, że piw zgłoszonych jest 80, a miejsc 3.

I teraz trzeba sobie odgrzebać sobie podręcznik do matematyki do szkoły średniej o ile nie spłonął na stosie (co mu się należało) i sprawdzić jak działają permutacje, silnie i inne wariactwa. Proszę sobie wyliczyć, jakie jest prawdopodobieństwo otrzymania miejsca na podium, jeśli jest zgłoszone 80 piw. Jakie są szanse?

Znalezione obrazy dla zapytania meme triangle counting thinking

Jak widać, rachunek prawdopodobieństwa jest bezwzględny. I to wszystko jego wina. Co więcej, również on odpowiada za to, że ciągle przegrywasz w miliony w Lotto. Prawda, że jest strasznie wredny?

Szwagier mówił, że dobre

Ten argument jest na tyle mocny, że trudno się z nim zmierzyć. A jednak spróbuję.

Do anegdot sędziowskich przeszło już wystąpienie pewnego właściciela browaru, który podczas gali wręczania nagród na pewnym konkursie zerwał się z krzesła i nie przebierając w słowach zaczął głośno wykrzykiwać, co sądzi o tym, że jego piwo nie wygrało, a przecież jest najlepsze.

Podobny obrazdostarczanie piw na konkurs

Nawiązanie do relacji rodzinnej w podtytule nie jest przypadkowe, albowiem wielu piwowarów traktuje piwa niczym dzieci. A jakie dziecko jest najpiękniejsze i najmądrzejsze? Oczywiście własne. Szwagier potwierdził.

Trudno mówić o logice, gdy w grę wchodzą emocje. Trudno tłumaczyć drętwe zasady i procedury, jak druga strona uważa, że właśnie wjeżdżasz jej na rodzinę. Przestań krzywdzić moje dziecko!

Na nic argumenty, tłumaczenia, analizy i wykresy, procedury i metryczki i żelazne autorytety sędziów. Nie znają się! Przecież moje najlepsze.

To tylko konkurs

Jednakże apeluję o ustatkowanie i wrócenie uwagi, że nie jest to konkurs o złote kalesony. Piwo to nie jest prawdziwe dziecko!

(niniejszym pozdrawiam lubelskie bitwy piwowarów Złote Kalesony)

A może… trzeba było zrobić lepsze piwo?

Wiem, to najbardziej szokująca teoria w tym wpisie. Bardzo brutalna i nieprzyjemna, zwłaszcza jeśli powiedziana piwowarowi wprost (patrz wpis o krzywdzeniu dziecka).

Sędziowie to oczywiście są bez wyjątku Reptilianie. Ale za to dobrze znają się na piwie. Gwarantuję: sędziowie naprawdę mają olbrzymią wiedzę i doskonale potrafią poznać, czy piwo jest dobre, czy nie. Wiem, bo sam ich tego uczę na kursach sędziowskich. Nie mam żadnych wątpliwości, bo i przykładów nie brakuje. Czy np. Andrzej Miler, który zdobywał wszystkie nagrody, wygrywał, bo robił złe piwa? Janek Gadomski? Mariusz Bystryk? Dostawali nagrody przypadkiem?

Sędziowie wybierają najlepsze piwa. Po co mieliby wybierać najgorsze? Ostatni przykład z konkursu: Good Beer. Dwie oddzielne grupy sędziów (doświadczonych i sprawdzonych w boju) niezależnie oceniają piwa. Dostają te same kilkanaście porterów do oceny. Wybierają po 3 najlepsze. Jakie są wyniki? Pierwsze i drugie miejsce wybierają identycznie. Trzecie i czwarte piwa są zamienione miejscami. Przypadek? Spisek?

Okrutna prawda jest taka, że jeśli Twoje piwo nie wygrywa konkursu, to widocznie były piwa lepsze. Mimo, że szwagier twierdzi inaczej. Nie masz dystansu do swojego piwa i nie potrafisz go sam ocenić. Nie potrafisz dostrzec jego minusów: wad, uchybień technologicznych, niezgodności ze stylem. Albo po prostu tego, że wśród konkurencji na konkursie akurat twoje wypada słabo.

Spójrz prawdzie w oczy piwowarze, przestań się mazać w internecie, otrzyj łzy i wytrzyj nos. A następnie bierz się do roboty. I zrób piwo lepsze. I wygrywaj konkursy jak najlepsi piwowarzy. My, reptilianie zrobimy co w naszej mocy, byś dostał to, na co zasługujesz.

zdjęcie: Christopher Michel by Flickr

The post Dlaczego moje piwo nie wygrało w konkursie? – opinia appeared first on Kraftmagia.

Przeczytaj cały wpis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.