Skocz do zawartości

Pierwsze piwo z brewkitu


Mateo90

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Piwoszy. Wczoraj wykonałem moje pierwsze piwo z brewkitu, dlatego proszę i wyrozumiałość jeśli moje pytania są głupie. Próbowałem znaleźć odpowiedz na wiki i na forum ale nie do końca mi się to udało. Tak wiec do rzeczy. 
Pierwsze piwo to Gozdera - Pale ale, na ekstrakcie słodowym. Po przygotowaniu brzeczki chłodziłem ja w wannie, przez ok 2h, często mieszając. Mam nadzieje, ze częste mieszanie to nie jest błąd i można tak robić? Czy czas chłodzenia 2-3h to nie za dużo? Drożdże jakie użyłem to us-05, rehydryzowane w temp 23 st. Dodane do brzeczki jak ta miała temp 26 st. Wiem, ze to trochę dużo ale nie mogłem już więcej schłodzić. 
Minęło 24h, z rurki bulgocze (wiem, ze nie jest to wyznacznik) ale w środku nie ma nic piany. Czy tak może być? 
Piwo przebywa obecnie w piwnicy w temperaturze otoczenia 16-19 stopni. Muszę przygotować jutro jakaś skrzyneczkę żeby obniżyć i bardziej ustabilizować temperaturę. 
Mam nadzieje, ze nie ma tragedii i coś pijalnego z tego wyjdzie :) 
z góry dziękuje Wam za odpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mateo90 napisał:

Po przygotowaniu brzeczki chłodziłem ja w wannie, przez ok 2h, często mieszając. Mam nadzieje, ze częste mieszanie to nie jest błąd i można tak robić?

Mieszałeś łychą? Jeśli tak to trochę ryzykownie, można złapać infekcję. 

 

19 minut temu, Mateo90 napisał:

Czy czas chłodzenia 2-3h to nie za dużo?

W jakiej ilości wody gotowałeś? Nie uzupełniałeś później marketową zimną wodą źródlaną? Długie chłodzenie brewkita po gotowaniu konwertuje aromaty chmielowe na goryczkę. 

 

22 minuty temu, Mateo90 napisał:

Dodane do brzeczki jak ta miała temp 26 st.

Sam sobie odpowiedziałeś. Zasada jest taka, że schładzasz brzeczkę do początkowej temperatury fermentacji i wtedy zadajesz drożdże. Podczas fermentacji nie obniżamy temperatury. 

 

Na koniec, jeśli to Twoje pierwsze piwo to i tak wypijesz ze smakiem. ☺️ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mieszałem łychą. Wszystko było odkażone, w przerwach mieszania zamykałem fermentor, a łycha szła do odkażone miski. Starałem się robić tak żeby było jak najczyściej, ale czy się udało nie wiem. 
Woda była z marketu, ale w temp pokojowej. Nie schłodziłem jej bo nie spodziewałem się, że temp będzie taka wysoka i ze będzie tak ciężko schłodzić. W jakim czasie powinno się schłodzić brzeczke do zadania drożdży? 
Czyli jeśli całość będzie stała w 20 st to taka też temp powinna być przy zadawaniu drożdży? 
Nie spodziewam się szału, mam nadzieje ze przynajmniej da się to jakoś wypić :) Do kolejnego już się lepiej przygotuje, trzeba się uczyć na błędach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma reguły w jakim czasie chłodzić, ważne by jak najkrócej utrzymywać temp powyżej 80, oraz w 30-40 nie pozwolić niczemu sie dostać do brzeczki. Osobiście na początku przelewalem tylko do fermentora i nockę sobie tak stała brzeczka tzw 'no chill ' i nic mi sie nie działo (poza wiadrem które dosłownie sie wciąglo pod wpływem temperatury).

Nie zamykaj pokrywy, ciepło musi gdzieś uchodzic, plastik słabo też przechwytuje temperaturę do chłodzenia. 

Robiąc kita, wystarczy w 5l rozpuścić ekstrakty, a potem dolać po prostu z baniek do 20l i można zadawać drożdże. Plusy kitów to natychmiastowe chłodzenie hehe.

Jeśli będzie fermentowalo w 20st, można dodać w 24-6st np - zanim fermentacja ruszy to temperatura trochę spadnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Mateo90 said:

Minęło 24h [...] Piwo przebywa obecnie w piwnicy w temperaturze otoczenia 16-19 stopni. Muszę przygotować jutro jakaś skrzyneczkę żeby obniżyć i bardziej ustabilizować temperaturę.

 

Nie ma sensu obniżanie temperatury po takim czasie. Zło już się wydarzyło, drożdże bardzo wysoko wystartowały, a do jutra pewnie przejedzą większość cukrów (o ile już tego nie zrobiły). Obniżając temperaturę wydłużysz dofermentowanie i utrudnisz redukcję syfów, które dotychczas naprodukowały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.10.2019 o 17:51, Mateo90 napisał:

Minęło 24h, z rurki bulgocze (wiem, ze nie jest to wyznacznik) ale w środku nie ma nic piany. Czy tak może być? 
 

Z mojego skromnego doświadczenia mogę dodać, że porządną pianę (czapę) udaje mi się osiągnąć od czasu gdy zadaję drożdże (US05) dopiero w temperaturze 16-18C i po solidnym napowietrzeniu/ przemieszaniu.  No i nie wystrasz się opóźnienia. U mnie oznaki fermentacji pojawiają sie po 12-16 godzinach.

023 (5).JPG

Edytowane przez mandowskas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam za odpowiedzi. Niestety już „po ptakach”, z kolejnym będzie lepiej.

Nie będę tego wylewał bo mi szkoda i jestem ciekaw co wyjdzie. Póki co zostawię go w piwnicy przez tydzień (może 2?) i później rozleje do butelek. Czy to dobry pomysł? Dzisiaj troszkę ulałem z kranika, żeby sprawdzić poziom cukru. Jest 7blg, piwo ma całkiem niezły smak i nie czuć niczego dziwnego, kolor jest ładny, przy laniu prawie na płasko pojawiła się ładna piana. Czy jest jednak jakaś szansa, ze coś z tego będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Mateo90 said:

Póki co zostawię go w piwnicy przez tydzień (może 2?) i później rozleje do butelek. Czy to dobry pomysł? Dzisiaj troszkę ulałem z kranika, żeby sprawdzić poziom cukru. Jest 7blg, piwo ma całkiem niezły smak i nie czuć niczego dziwnego, kolor jest ładny, przy laniu prawie na płasko pojawiła się ładna piana. Czy jest jednak jakaś szansa, ze coś z tego będzie?

 

A jaki był ekstrakt początkowy? 7°Blg wskazuje, że prawdopodobnie jeszcze będzie fermentować, zresztą minęły dopiero 2 czy 3 dni fermentacji, jeżeli dobrze liczę. Przez dwa tygodnie nie gmeraj w tym więcej, nie otwieraj (także kranika), nie mierz nic poza temperaturą otoczenia lub zewnętrznej ścianki fermentora. Jak nie wejdzie infekcja to jest szansa, że będziesz zadowolony, choćby wyszło paskudne. Nakład pracy i emocje znacznie poprawiają smak pierwszych piw.

 

PS. Jeżeli za dwa tygodnie będziesz chciał użyć kranika, odkaź go dokładnie. Tam teraz kwitnie cywilizacja mikrobów. Właściwie to może od razu odwróć go do góry i zalej spirytusem czy innym Starsanem. Nie jestem specjalistą od kraników, ale to raczej nie zaszkodzi.

Edytowane przez vmario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie wiem, bo pierwszy areometr stłukł się podczas odkażania, a ze była sobota wieczór to nie mogłem kupić nowego.

Kranik był odkażony, jak teraz mogłyby się bakterie dostać do środka? Sposób na sprawdzanie poziomu cukru to upuszczanie z kranika czy macie inny sprawdzony? Górnej pokrywy nie otwieram. 
Temperatura w piwnicy waha się od 16-20st. Czy zostawić w takiej czy lepiej nieco obniżyć? 
Czytam po raz któryś z kolei wiki i wszystko zrobiłem zgodnie z informacjami, temp rehydracji, zadawania drożdży, wszystko było grubo poniżej 30st. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Mateo90 said:

Niestety nie wiem, bo pierwszy areometr stłukł się podczas odkażania, a ze była sobota wieczór to nie mogłem kupić nowego.

 

Zapewne autor receptury podał jakiś założony ekstrakt wyjściowy, choć nie ma to dużego znaczenia — odfermentuje, jak będzie umiało; można tylko coś tam próbować oszacować.

 

6 minutes ago, Mateo90 said:

Kranik był odkażony, jak teraz mogłyby się bakterie dostać do środka?

 

Rozumiem, że był odkażony po pobraniu próbki?

 

9 minutes ago, Mateo90 said:

Temperatura w piwnicy waha się od 16-20st. Czy zostawić w takiej czy lepiej nieco obniżyć?

 

Fermentacja powinna mieć wzrastający profil temperaturowy z ewentualnym cold crashem na samym końcu. Jak pisałem, moim skromnym zdaniem obniżanie temperatury w tym momencie raczej zaszkodzi niż pomoże.

 

10 minutes ago, Mateo90 said:

Czytam po raz któryś z kolei wiki i wszystko zrobiłem zgodnie z informacjami, temp rehydracji, zadawania drożdży, wszystko było grubo poniżej 30st. 

 

Teraz w modzie jest rehydratacja w temperaturze 30°C…35°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mateo90 said:

Myślisz, ze lepiej zostawić jak stoi w piwnicy do końca czy przenieść do mieszkania?

 

Skoro większość pracy drożdże wykonały w wyższej temperaturze, to może tydzień w mieszkaniu, a później tydzień w piwnicy, ale trudno mi wyrokować. Może bardziej doświadczone Koleżanki i Koledzy coś konkretnego doradzą.

 

1 hour ago, Mateo90 said:

Cold crash wystarczy na 12h w temp nocnej (ok 13st?).

 

Próbowałem dwa razy robić cold crash w komorze styropianowej i 1,5l zamrożonej wody w 12h dały słaby efekt (zeszło właśnie do kilkunastu stopni Celsjusza). Jakby był mróz, to może by się udało, ale w obecnych warunkach to na spektakularny efekt bym nie liczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.