Skocz do zawartości

Lekki kwasior i przykry zapach


Taselchoft

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Uwarzyłem 4 warki plus jednąz mleczy. Aktualnie warzę ekstraktów z każdym razem coś ulepszam np. ostatnio zakupiłem garnek 30l. Niestety coś mi się nie udaje...

 

Pierwsza warka: po tygodniu fermentacji otworzyłem fermentor i uwolniłem cudowny zapach, który aż chciałoby się jeść ;) Piwo było oczywiście bez gazu ale bardzo smaczne.

 

Kolejne warki: po tygodniu fermentacji otwieram fermentor i uwalniam nieprzyjemny wręcz duszący zapach... Koniec końców piwo jest pijalne ale nie jest to majstersztyk i daleko mu do pierwszej warki...

 

Coś robię źle tylko nie wiem co... podejrzewam infekcje. Ostatnim razem fermentor myłem trzy razy. Raz woda z płynem, później oxi, na koniec jeszcze zlałem wrzątkiem i efekt ten sam. Kupiłem nawet garnek 30l żeby moc zagotować całą brzeczkę i też efekt podobny... Generalnie za pierwszym razem była piana na centymetr podczas burzliwej fermentacji,  a teraz to taka mała i szybko znikła...

Piwo wychodzi w smaku takie o. Piana znika zaraz po nalaniu. 

 

Coś robie źle lub czegoś nie robię a powinienem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy każda warka była taka sama? Myjesz fermentor płynem woda i czym? Szmatka ręka czy druciakiem? Ten duszący zapach to mogł być dwutlenek węgla wydzielający się podczas fermentacji. Dezynfekcje ja wykonywałem piro później OXI i niczym więcej tylko następnie do tego brzeczka. Nigdy nie było problemów z infekcjami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Juniorek napisał:

Szmatka ręka czy druciakiem?

Z tego co się orientuję, to większość piwowarów domowych fermentuje w fermetorach plastikowych... a Ty z tym druciakiem to tak serio wyskoczyłeś ? Toż to właśnie piękna droga na skróty żeby w tak spektakularny sposób wyprodukować naczynie infekujące każdą brzeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myje szmatką albo nową gąbką (tą miękką stroną), nie myje drucianą żeby nie narobić rys w których będą mieszkały bakterie ;) Myślałem nawet żeby kupić kolejny fermentor tylko po to żeby się przekonać czy to nie fermentor jest powodem potencjalnej infekcji... Nie mam nikogo znajomego żeby obejrzeć u niego proces warzenia i coś podpatrzeć. Oglądałem filmiki Tomasza Kopyry i staram się wszystko robić tak samo.

Składniki były różne, za drugim i trzecim razem dlatego za czwartym kupiłem już ten sam ekstrakt żeby porównać i też pojawił się ten nieprzyjemny zapach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisz dokładnie cały proces, jaki wykonujesz, w tym uwadnianie drożdży, temperatury zadawania drożdży i fermentacji, itp., może wtedy uda się znaleźć słaby punkt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procesów bylo kilka. Robiłem np tak jak Tomasz Kopyra czyli 4l wody. Dodałem glukozę i ekstrakt. Zagotowałem (I tu już może być pierwsza uwaga bo przeczytałem gdzieś na forum że należy gotować 10 minut, a ja zagotowałem i zgasiłem). Fermentor umyty woda z płynem dezynfekuję oxi. Wlewam dwa litry wody do fermentora i sypie dwie łyżeczki oxi. Mieszam, mocze w tym rurkę fermentacyjną żeby też się odkaziła. Zamknietym fermentorem bez rurki obracam na wszystkie strony żeby oxi tam doszło. Później biorę umyty fermentor i wlewam 5 litrów wody (nieprzegotowanej z filtra albo ze sklepu). Dolewam gorącą brzeczkę i mam jakieś 10l. Dolewam resztę zimnej wody. Zwykle przelewam 4 razy 20l brzeczki pomiedzy dwoma fermentorami żeby ją napowietrzyć. W międzyczasie studzę wodę na drożdże. Wodę nalałem wrzącą do szklanki i przykryłem sreberkien. Jak woda ma dwadzieścia kilka stopni to wrzucam drożdże i po chwili mieszam (temp sprawdzam termometrem  którego raczej nie odkażałem). Dodaje do brzeczki kiedy ta ma poniżej 30C. Zatykam fermentor pokrywą z rurką (tu pojawia sie pytanie bo w sumie to nie zwracam uwagi na to jaką leję wodę do rurki. Znoszę do piwnicy gdzie jest względnie chłodno, przykrywam żeby było ciemno i czekam tydzień żeby zlać na cichą.

 

Mniej więcej tak to u mnie wyglądało pierwsze 3 razy. Za 4 razem zagotowałem cukier i ekstrakt i wodę (W sumie 20l). Jak trochę przestygło to przelałem do fermentora i zostawiłem do rana, aż ostygło i rano zadałem drożdży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Taselchoft napisał:

Zwykle przelewam 4 razy 20l brzeczki pomiedzy dwoma fermentorami żeby ją napowietrzyć.

To jest groźne - większe prawdopodobieństwo złapanie czegoś z kurzem przy takim przelewaniu.

Następne pytanie gdzie warzysz? Czy są to pomieszczenia o "zwiększonym ryzyku" podłapania czegoś - najgorsze są kuchnia i łazienka, przy czym ktoś tu robił eksperyment z wymazami na bakterie i wyszło że chyba kuchnia gorsza niż łazienka.

Woda z kranu to złe źródło, lepsza jest kupna.

6 minut temu, Taselchoft napisał:

Zatykam fermentor pokrywą z rurką (tu pojawia sie pytanie bo w sumie to nie zwracam uwagi na to jaką leję wodę do rurki.

Może niechcący zaciągasz wodę z rurki do piwa? Wywal rurkę, tylko z nią problemy ;) 

 

7 minut temu, Taselchoft napisał:

zagotowałem cukier i ekstrakt i wodę (W sumie 20l). Jak trochę przestygło to przelałem do fermentora i zostawiłem do rana, aż ostygło i rano zadałem drożdży. 

Nie jeden taki robi i jest OK

 

A może łapiesz coś w piwnicy - jakie panują tam "warunki higieniczne"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, korzen16 napisał:

Następne pytanie gdzie warzysz? Czy są to pomieszczenia o "zwiększonym ryzyku" podłapania czegoś - najgorsze są kuchnia i łazienka, przy czym ktoś tu robił eksperyment z wymazami na bakterie i wyszło że chyba kuchnia gorsza niż łazienka.

W kuchni. A Wy gdzie warzycie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Taselchoft napisał:

To mam fermentować bez rurki?

Tak,  lekko rozszczelniasz pokrywę. U siebie przy burzliwej to jedynie kładę pokrywę na fermentor, dopiero na cichej zatrzaskuję na głucho.

 

3 minuty temu, Taselchoft napisał:

W kuchni. A Wy gdzie warzycie? 

Zacieram w kuchni, bo wolę na indukcji, ale gotuję już na tarasie. Wiele osób warzy w kuchni - wszystko zależy w jakiej czystości jest utrzymywana. Napowietrzam przy przelewaniu z wysokości z gara do fermentora, a później bujam zamkniętym fermentorem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.09.2019 o 09:55, INTseed napisał:

Jak ci źle pachnie to zostaw piwo na kolejne dwa tygodnie w fermentorze.

A co to da?

W dniu 9.09.2019 o 22:58, Juniorek napisał:

Są płyny do dezynfekcji pomieszczeń i takich używaj przed warzeniem, przynajmniej ja tak robię. Wszystkie blaty, podłogę i inne powierzchnie spryskuje nim

Jakieś konkretne nazwy poproszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście pomieszczenie spryskuje płynem TENZI DS 1 GW. Cena tez niska około 20zl, to co producent napisał mnie przekonało .

Płyn bakteriobójczy i grzybobójczy (grzyby drożdżopodobne) do dezynfekcji powierzchni i ciągów technologicznych w zakładach przemysłu spożywczego, w tym również powierzchni mających kontakt z żywnością.”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.