Skocz do zawartości

Clair de Lune


zgoda

Rekomendowane odpowiedzi

#24 Pils v1.1 zlany do kega z 56g cukru białego. Skończył na 3°Blg, co mu daje 5.6% alkoholu. Poza lekkim szokiem wszystko przebiegło w miarę sprawnie. Chyba jednak wolę butelki, pomimo całego zamieszania z nimi.

 

Słód na #26 ześrutowany. Nazwy jeszcze nie wybrałem, waham się między Szkockim Sikaczem i nazwą z okazji 40-tych urodzin CAMRA: Camry 40.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#26 Camry 40 zrobione i właśnie wylądowało na balkonie na dochładzanie. Zobaczymy czy nowo-wykoncypowany proces chłodzenia się sprzawdzi: schłodzenie do 40°C chłodnicą i potem przetrzymanie na balkonie w garze, a dopiero rano dekantacja do wiadra.

 

More on that later.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Zobaczymy czy nowo-wykoncypowany proces chłodzenia się sprzawdzi: schłodzenie do 40°C chłodnicą i potem przetrzymanie na balkonie w garze, a dopiero rano dekantacja do wiadra.

A czemu by się miał nie sprawdzić? Ja schładzałem do 80°C i reszta chłodzenia na balkonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to obiecane wczorajsze dzieło. Po ponad miesiącu abstynencji warzelniczej ponownie coś zatarłem.

 

#26 Camry 40

12.03.2011 ? piwo w stylu Scottish 70/- (Heavy).

 

Zasyp

* słód pale (Castle Malting) 3.00kg

* słód karmelowy jasny (Weyermann Carahell) 0.16kg

* jęczmień palony (Weyermann) 0.04kg

 

Chmiele i dodatki do gotowania

* Fuggles gran. 2009 (4% a-k) 36g

* mech irlandzki 3g

 

Drożdże

* starter WY1728 Scottish Ale? (I pokolenie)

 

Zacieranie

* 68?C 90'

* 76?C mash out 10'

 

Filtracja / wysładzanie

* wysładzanie 2x6l (do objętości ~24.5l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem

 

Chmielenie / gotowanie

* 70'

* Fuggles 36g 60'

* mech irlandzki 5g 10'

 

Wybicie 21.5l, 10.5?Blg, rozcieńczone do 10?Blg. Brzeczka zadana drożdżami 13.03.2011 o godz. 10:00 w temperaturze 14?C. Wydajność liczona po polsku wyniosła 74%.

 

Tym razem postarałem się o mocne wrzenie - efektem był konkretny przełom i tylko lekkie zmętnienie po schłodzeniu. Nie wiem co tam się dzieje z fermentacją, bo nie chce mi się schodzić do piwnicy, ale o 16:00 było jeszcze cicho.

 

Nie obeszło się bez niespodzianek, Fuggles okazał się mieć 4% a-k zamiast spodziewanych 4.5%, woda do wysładzania grzana na 2 garnki w każdym grzała się w innym tempie, pierwszy raz robiłem piwo z tak małym zasypem i trochę za mało wysłodziłem... Ale jestem zadowolony z efektu, brzeczka miała piękny ciemno-miedziany kolor i pachniała wybornie.

 

No i jeszcze link -> http://zgodowie.org/2011/03/13/26-camry-40/

 

Pliki z recepturą tam gdzie zawsze.

Edytowane przez zgoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#26 Camry 40 fermentuje sobie niespiesznie, temperatura otoczenia ~12°C, termometr naklejony na wiadrze pokazuje 14°C. Piany na piwie tyle co kot napłakał.

 

Odetchnąłem ulgą - startowały wolno jak drożdże lagerowe. A teraz mają czas, bo następne warzenie dopiero 26 marca, jeszcze nie wiem co zmontuję, ale pewnie szkockiego exporta (Scottish 80/-), bo akurat takie drożdże w robocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keg z #24 pojechał do naszej wiejskiej posiadłości. Razem z resztą szpeju do kegeratora.

 

#26 fermentuje jakby chciał a nie mógł, ale nie będę go poganiał. Najwyżej za tydzień nie będzie warzenia - bo nie chce mi się odpalać kolejnych drożdży. Polé, polé, nie ma pośpiechu.

 

Zbliża się czas rozlewu #25, ale jakoś nie mogę się zebrać do mycia butelek. Nic mu nie będzie, jak postoi sobie parę dni dłużej.

 

Żaden z moich tegorocznych lagerów jeszcze nie dojrzał, a tu Nazimek się kończy. Nadchodzi czas wielkiej suszy, na szczęście krótki - do zlotu. 10 stycznia do butelek jako pierwszy poszedł Harmagiedon i na zlocie minie mu przepisowe 3 miesiące. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelki na #25 umyte nowym sposobem. Rozlew we czwartek.

 

Na piątek przewidziane jest przelanie #26 Camry 40 do klarowania i zebranie gęstwy.

 

W sobotę warzenie #27 Scottish 80/- (Export), jeszcze bez nazwy. Im bardziej uda mi się zbliżyć do Belhaven 80/- tym lepiej.

 

A w głowie już kiełkuje mi pomysł na piwo o rustykalnym i przaśnym charakterze, pasujące do klimatu mazowieckiej wsi na koniec lata - 1kg słodu żytniego, 1kg owsianego, 3kg monachijskiego, do tego niezbyt mocne chmielenie tylko Marynką na goryczkę i aromat. Piwo bez pretensji do "szlachetności", mające się kojarzyć z kurzem skoszonego pola, chropowatością słomy i takimi rzeczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elo :)

 

Piwo bez pretensji do "szlachetności", mające się kojarzyć z kurzem skoszonego pola, chropowatością słomy i takimi rzeczami.

Mój Boze chciałbym umiec kojarzyc piwo tak ja ty , a nie tylko: ale bym się kuw%$a piwa napił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#25 Koźlak v1.0 poszedł do butelek z syropem z cukru białego, planowane nagazowanie 2.2v/v. Skończył fermentowanie na 3.5Blg i jest tak zabójczo dobry, że aż żałuję, że nie ma żadnego konkursu, w którym mógłbym go wystawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#25 Koźlak v1.0 poszedł do butelek z syropem z cukru białego, planowane nagazowanie 2.2v/v. Skończył fermentowanie na 3.5Blg i jest tak zabójczo dobry, że aż żałuję, że nie ma żadnego konkursu, w którym mógłbym go wystawić.

jak nie jak tak http://www.piwo.org/forum/p89825-01-03-2011-20-46-08.html#p89825

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#26 Camry 40 przelane na klarowanie. Odfermentowało z 10°Blg do 2.5°Blg, co jest dla mnie trochę dziwne biorąc pod uwagę charakterystykę drożdży jaką podaje producent, spodziewałem się że zostanie trochę więcej. Co do charakterystyki flokulacji też mam pewne zastrzeżenia, na pewno nie opisałbym jej jako "wysoką". Piwo jest dość klarowne, ale miałem już bardziej klarowne na średnio osiadających drożdżach.

 

Nigdy też nie miałem tak mało gęstwy, zebrało się ok. 700ml - zwykle jest ponad 900ml (zbieram pełen słoik i trochę zostaje). Połowa zaklepana, druga połowa w niedzielę rano pójdzie fermentować #27.

 

Co jeszcze...

 

Ziarno na #27 zmielone - 4.16kg słodu i 40g palonego jęczmienia. Można narzekać na jakość słodu z Optimy, ale pale ale z Castle nie prezentuje się o wiele lepiej, cała masa jakichś źdźbeł trawy, jakieś wiechcie, kłącza.

 

Połowa butelek z #25 oklejona etykietami, na więcej nie mam już dziś siły.

 

A wszystko to o zupełnie suchym pysku, bo za chwilę muszę wsiąść w brykę i jechać po żonę.

Edytowane przez zgoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnym niepokojem po 2 tygodniach wziąłem na spróbowanie Czeski Film (który miał być tmavym). No i podobnie jak u Wiktora raczej wyszedł szwarcbier. Piwo dość wytrawne, odrobinę karmelowe, mocno kawowe, zupełnie nie słodkie i w niczym nie przypominające tmavego. Albo za dużo Carafy, albo za ciemna, albo za ciemny słód karmelowy, mógłby być caramunich zamiast caraaroma. Ogólnie powiedziałbym, że podawane w opisie kategorii konkursowej 50 EBC to spora przesada, okolice 40 to chyba wartość bliższa rzeczywistości.

 

Ale ogólnie piwo się zapowiada dobrze, lekko się pije i nie pozostawia nieprzyjemnych posmaków. Wyciągnę wnioski i zrobię coś takiego również w przyszłym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowa butelek z #25 oklejona etykietami, na więcej nie mam już dziś siły.

Etykietujesz wszystkie swoje butelki? Podziw. Mi wystarczy numer na kapslu - etykiety kleję tylko jak wymieniam się z kimś piwem. Za leniwy jestem na takie akcje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etykietujesz wszystkie swoje butelki? Podziw. Mi wystarczy numer na kapslu - etykiety kleję tylko jak wymieniam się z kimś piwem. Za leniwy jestem na takie akcje :)

Tylko jednej warki nie okleiłem - ale wylałem ją całą do kibla po 24 godzinach od zabutelkowania.

 

Klejenie etykiet to część roboty przy piwie, jak mógłbym z tego zrezygnować? Siedzę sobie pół godziny, wyciągam butelkę po butelce z kontenera, naklejam etę po ecie, mam czas na myślenie o piwie i niebieskich migdałach. Do nikąd mi się nie spieszy, nikt mnie nie pogania, bo to jest część ceremoniału, który zaczyna się miesiąc wcześniej od ważenia słodu w piwnicy. Dla mnie piwo nie jest kompletne bez etykiety.

 

Numerek na kapslu to dobre dla młodzieży. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wczorajszo-dzisiejsze dzieło.

 

#27 Szkockie Eksportowe

26.03.2011 ? piwo w stylu Scottish 80/- (Export).

 

Zasyp

* słód pale (Castle Malting) 4.00kg

* słód karmelowy jasny (Weyermann Carared) 0.16kg

* jęczmień palony (Weyermann) 0.04kg

 

Chmiele i dodatki do gotowania

* Fuggles gran. 2009 (4% a-k) 50g

* mech irlandzki 3g

 

Drożdże gęstwa WY1728 Scottish Ale (II pokolenie)

 

Zacieranie

* 68?C 70'

* 76?C mash out 10'

 

Filtracja / wysładzanie wysładzanie 3x4.5l (do objętości ~24.5l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem

 

Chmielenie / gotowanie 70'

* Fuggles 50g 60'

* mech irlandzki 5g 10'

 

Wybicie 22.5l, 13?Blg. Brzeczka zadana drożdżami 27.03.2011 o godz. 10:00 w temperaturze 13?C. Wydajność liczona po polsku wyniosła 73%. Brzeczka ma piękny kolor ciemnego miodu - wydaje mi się że jednak ciut za jasny, mogłem dać ciemniejszy słód karmelowy.

 

Piwko zrobione z rozpędu po poprzednim szkockim, a i trochę w nadziei uzyskania "czegoś w podobie" Belhaven 80/-. Przyjemnie się robiło. Następnym piwem będzie chyba porter, no chyba że mnie coś oświeci w Wiśle i zmienię zdanie. Bo następne warzenie dopiero w tydzień po zlocie...

Edytowane przez zgoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uznałem że po 6 tygodniach abstynencji piwowarskiej nie mogę robić sobie znowu 3-tygodniowej przerwy, bo piwnica pustoszeje i trzeba zrobić coś szybkiego. W najbliższą sobotę pierwszy z tegorocznej serii eksperymentów, czyli jasne piwo z chmieleniem zacieru. Temperatura w piwnicy ~13°C, więc do roboty pójdą Nottinghamy. Przy okazji wyczyszczę trochę magazyn chmielu - do gara powędrują resztki w dość ekstrawaganckim miksie Fuggles + Lubelski i co tam jeszcze znajdę w zamrażalniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antycypując kolejną długą przerwę w warzeniu... Eksperyment, na razie bez nazwy.

 

#28 X01

 

02.04.2011 ? piwo bezstylowe, warka eksperymentalna dla sprawdzenia efektów chmielenia zacieru.

 

Zasyp

* słód pilzneński (Optima via Bogutyn Młyn) 3.60kg

* słód karmelowy jasny (Weyermann Carahell) 0.40kg

 

Chmiele i dodatki do gotowania

* Marynka gran. 2009 (7.8% a-k) 20g

* Lubelski gran. 2009 (4.5% a-k) 24g

* Fuggles gran. 2009 (4.0% a-k) 16g

* mech irlandzki 3g

 

Drożdże: Danstar Nottingham, 11g uwodnione

 

Zacieranie (w 18l wody)

* 57?C zasyp słodów

* 53-51?C 10'

* 67-65?C 10'

* 73-71?C 50'

* 76?C mash out 10'

 

Filtracja / wysładzanie: wysładzanie 3x4.5l (do objętości ~25l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem

 

Chmielenie / gotowanie

* do zacieru 24g Lubelski

* do zacieru 16g Fuggles

* gotowanie 70'

* Marynka 20g 60'

* mech irlandzki 3g 10'

 

Wybicie 23l, 11.5?Blg. Brzeczka zadana uwodnionymi drożdżami 03.04.2011 o godz. 10:00 w temperaturze 18?C. Wydajność liczona po polsku wyniosła 71%. Przełom potężny, ale brzeczka nastawna ponownie mętna jak mleko.

 

Miało się nazywać CBA (od "Chmielowa Bomba Aromatyczna", ale najwyraźniej technika chmielenia zacieru nie dała spodziewanego efektu. O ile podczas gotowania pachniało całkiem ładnie (ziołowo, mięta, natka pietruszki), to już brzeczka nastawna nie wykazuje żadnych przejawów chmielowej aromatyczności. Goryczka zapowiada się wyczuwalnie, ale niezbyt mocno.

 

Wydajność znowu się wahnęła. Może za grubo ześrutowałem? A może poszli do lasu... Miało być 12°Blg, jest 11.5 (ale miało być 22l wybicia, a było 23). Za jakiś miesiąc - półtora okaże się, co z tego wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie sobie sacze powolutku #22 Donauinsel (Wiedeńskie v1.0).... nie znam sie na tym stylu, ale juz wiem ze w przyszlym sezonie postaram sie uwarzyc takiego lagerka :lol:

 

pierwszy plan to odpowiednio wywazona slodowosc zakonczona fajna goryczka, nasycenie srednie. Jak dla mnie bardzo rzeskie piwo. Jesli mialbym cos zmieniac to moze delikatnie zjechalbym z %, tak do 5

 

podsumowujac

 

REWELACJA

 

teraz w kolejce degustacyjnej czeka marcowe... juz nie moge sie doczekac

Edytowane przez sebpa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy byłoby za ciężkie i słodkie, a lager wiedeński powinien być dość wytrawny. Mnie tam się podoba takie jakie jest, a ostateczna weryfikacja będzie w Żywcu. :lol:

 

Wydajność znowu się wahnęła. Może za grubo ześrutowałem? A może poszli do lasu...

I już wiadomo o co biega. Wziąłem sobie dziś 1kg słodu pilzneńskiego z dna kubełka (tego samego, z którego było to ostatnie piwo zrobione). Odwiałem i zważyłem co zostało - 960g. Czyli z tego "3.60kg", które wczoraj zacierałem, tak naprawdę było nawet niecałe 3.50kg. 4% śmiecia. Teraz się zastanawiam, czy palić niemca i tylko odważać sobie ciut więcej słodu, czy udać że jestem pedantyczny i brać pod uwagę obniżoną ekstraktywność. ;)

 

Więc uważaj z tym "ważeniem". ;)

 

A, i jak zacząłeś od Wiedeńskiego, to się trochę rozczarujesz, bo marcowe jest gorsze. ;)

Edytowane przez zgoda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.