Skocz do zawartości

Natlenienie brzeczki


tomsky

Rekomendowane odpowiedzi

To mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie.

 

Robię piwo z brewkitu, pierwszy brewkit to Lager z Gozdawy. wyszedł średnio, ale wypiłem go za wcześnie, bo zacząłem po 14 dniach od butelkowania a skończyłem wtedy jak powinienem  zacząć je pić, ale ja nie o tym.

W kolejnym brewkicie niemiecki zwykły pils (lager z Gozdawy był dla mnie "za bogaty w smaku", lubię normalne pilsy), wymyśliłem, że jak jest napisane, żeby dobrze wymieszać brzeczkę aby ją napowietrzyć to ja będę wlewał wodę pod ciśnieniem z butelek plastikowych (woda mineralna) . I tak też zrobiłem, ucieszyłem się bo pięknie piana urosła tak, że prawie wyszła z fermentora 30 litrowego (a uzupełniłem do 20l), piana opadła i niby wszystko OK, ale...

No właśnie i tu moje pytanie, przez takie "natlenienie" brzeczki nie pozbyłem się piany w przyszłym piwie?

Szukałem dosyć długo informacji na ten temat na forum ale nie znalazłem, stąd założony wątek.

 

W pierwszym opisywanym lagerze piana była, co prawda niegęsta i nietrwała ale była, alkohol też był ale w pierwszym mieszałem brzeczkę a nie spieniłem ją tak jak w kolejnym nastawie o którego pytam.

 

Edytowane przez tomsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, tomsky napisał:

To mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie.

  

Robię piwo z brewkitu, pierwszy brewkit to Lager z Gozdawy. wyszedł średnio, ale wypiłem go za wcześnie, bo zacząłem po 14 dniach od butelkowania a skończyłem wtedy jak powinienem  zacząć je pić, ale ja nie o tym. 

W kolejnym brewkicie niemiecki zwykły pils (lager z Gozdawy był dla mnie "za bogaty w smaku", lubię normalne pilsy), wymyśliłem, że jak jest napisane, żeby dobrze wymieszać brzeczkę aby ją napowietrzyć to ja będę wlewał wodę pod ciśnieniem z butelek plastikowych (woda mineralna) . I tak też zrobiłem, ucieszyłem się bo pięknie piana urosła tak, że prawie wyszła z fermentora 30 litrowego (a uzupełniłem do 20l), piana opadła i niby wszystko OK, ale...

No właśnie i tu moje pytanie, przez takie "natlenienie" brzeczki nie pozbyłem się piany w przyszłym piwie? 

Szukałem dosyć długo informacji na ten temat na forum ale nie znalazłem, stąd założony wątek. 

  

W pierwszym opisywanym lagerze piana była, co prawda niegęsta i nietrwała ale była, alkohol też był ale w pierwszym mieszałem brzeczkę a nie spieniłem ją tak jak w kolejnym nastawie o którego pytam. 

  

 

Jakość piany nie pogorszy się przez sposób natleniania ;)

Twoja metoda - sądząc po opisie - będzie podobna do przelewania z wiadra do wiadra, może nieco mniej wydajna, bo tylko jednokrotnie "przelałeś". Będzie dobrze pilnuj tylko temperatury fermentacji, szczególnie przy ostatnich upałach.

Edytowane przez punix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W linku poniżej masz więcej informacji o pianie w piwie. Natlenianie na tym etapie nie ma wpływu na pianę.

https://www.wiki.piwo.org/Czynniki_wpływające_na_jakość_piany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedź, bo łącznie dzisiaj trzeci nastaw potraktowałem w ten sposób i dopiero dzisiaj zacząłem mieć wątpliwości. Dwa nastawy już dojrzewają a dzisiejszy skoro tak jest bezpieczny.

 

Od dawna robię wina i zawsze mi wychodzą, podobno są bardzo dobre i mocne. Piszę, że podobno bo ja nie piję wina bo nie lubię, za to uwielbiam je robić.

Za to bardzo lubię pić piwo i dlatego rozpocząłem przygodę z brewkitami, może kiedyś zrobię własny zacier, ale jeszcze nie jestem na to gotowy.

 

No z temperaturą jedynie naprawdę jest problem. Zobaczę co mi z tego wyjdzie.

Dziękuję za link już przeczytałem i wiem więcej... 

 

Edytowane przez tomsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tomsky napisał:

Za to bardzo lubię pić piwo i dlatego rozpocząłem przygodę z brewkitami, może kiedyś zrobię własny zacier, ale jeszcze nie jestem na to gotowy.

 

Zrób kolejny krok i "pobaw" się w ekstrakty niechmielone z własnym chmieleniem. Z czasem możesz również zastosować minizacieranie. Zabawa przednia no i taniej niż typowe brewkity. A efekty dużo lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jancewicz napisał:
24 minuty temu, tomsky napisał:

Za to bardzo lubię pić piwo i dlatego rozpocząłem przygodę z brewkitami, może kiedyś zrobię własny zacier, ale jeszcze nie jestem na to gotowy.

 

Zrób kolejny krok i "pobaw" się w ekstrakty niechmielone z własnym chmieleniem. Z czasem możesz również zastosować minizacieranie. Zabawa przednia no i taniej niż typowe brewkity. A efekty dużo lepsze.

Tak jak kolega radzi , zresztą brewkity Gozdawa to średni pomysł , są marnej jakości . Ja na początku przygody z piwem zrobiłem piwo z Gozdawy Christmas Ale  , piana była jak Pepsi czyli 3 sekundy w momencie nalewania . Zapodaj WESa , nachmiel po swojemu , piwo wyjdzie dobre , a późniiej może zacieranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tomsky napisał:

No właśnie i tu moje pytanie, przez takie "natlenienie" brzeczki nie pozbyłem się piany w przyszłym piwie?

Troszkę tak - podobno białka mogą ulegać częśćiowej denaturacji, ludzie stosujący rutynowo symetykon twierdzą, że piana w gotowym pwiie jest lepsza dzięki temu, że nie tworzy się podczas fermentacji. Zapewne jednak przy pierwszych dziesięciu warkach, zwłaszcza na brewkitcie ma to drugorzędne znaczenie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jancewicz napisał:

 

Zrób kolejny krok i "pobaw" się w ekstrakty niechmielone z własnym chmieleniem. Z czasem możesz również zastosować minizacieranie. Zabawa przednia no i taniej niż typowe brewkity. A efekty dużo lepsze.

Na razie nie wiem o czym piszesz, ale mało też o tym czytałem, więc cala zabawa przede mną ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wypiłem go za wcześnie, bo zacząłem po 14 dniach od butelkowania a skończyłem wtedy jak powinienem  zacząć je pić".

To chyba norma, bo ja tak samo miałem że swoim pierwszym piwem

Teraz czekam, aż temperatury spadną - w mojej piwnicy jest 21 stopni. Nie mam na razie ochoty na lodówkę, pudełko styropianowe itp. - muszę poczekać. Pzdr

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tomsky napisał:

Bardzo dziękuję za odpowiedź, bo łącznie dzisiaj trzeci nastaw potraktowałem w ten sposób i dopiero dzisiaj zacząłem mieć wątpliwości. Dwa nastawy już dojrzewają a dzisiejszy skoro tak jest bezpieczny.

 

Od dawna robię wina i zawsze mi wychodzą, podobno są bardzo dobre i mocne. Piszę, że podobno bo ja nie piję wina bo nie lubię, za to uwielbiam je robić.

Za to bardzo lubię pić piwo i dlatego rozpocząłem przygodę z brewkitami, może kiedyś zrobię własny zacier, ale jeszcze nie jestem na to gotowy.

  

No z temperaturą jedynie naprawdę jest problem. Zobaczę co mi z tego wyjdzie.

Dziękuję za link już przeczytałem i wiem więcej...  

 

 

Na początek zrób sobie chociaż styropianowe pudło - przy lekkiej dyscyplinie wymiany zamrożonych butelek, piwa na pewno będą lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, tomsky napisał:

No z temperaturą jedynie naprawdę jest problem. Zobaczę co mi z tego wyjdzie.

 

Nie wiem jaką masz temperaturę w piwnicy/pomieszczeniu, w którym fermentujesz ale przy obecnych warunkach otoczenia musiałbyś mieć idealne pomieszczenie żeby warzyć dolniaki. W okresie ciepłym przerzuć się na ale :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.