Skocz do zawartości

Wynajem kotła do zacierania


Muchor

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

Ot, taka luźna myśl mi przyszła do głowy...

 

Jestem początkującym piwowarem, bardzo początkującym - na razie mam na koncie 4 brewkity i plany rozliczne na przyszłość bliższą i dalszą. Sporo czytam, ale jeszcze nie jestem absolutnie gotowy na własne zacieranie ze słodów, chociaż pewnie kiedyś będę bardzo chciał spróbować. I tu taka myśl mi zakiełkowała:

  - wydatek na porządny sprzęt do zacierania to jednak - jak by nie liczyć - od paru stówek do paru tysiaków. Jak na moją kieszeń - niemało. I pewnie nieprędko taką kwotę będę w stanie wygospodarować, zawsze jest coś pilniejszego. Ale może dałoby się albo zorganizować jakąś "spółdzielnię" i w kilka osób się zrzucić na taki sprzęt? "Prawa autorskie" byłyby wprost proporcjonalne do wkładu finansowego i można by je np. spłacać częścią piwa wyprodukowanego z takiej zrzutki. Albo inny pomysł - biznesik polegający na wynajmie gotowego sprzętu na 2 dni za rozsądną kwotę? Wtedy można by taki sprzęt wynajmować piwowarom na wyprodukowanie brzeczki, a potem to już każdy sobie przefermentuje w fermentorze (lub kilku, zależy od stylu).

 

Zna ktoś jakieś takie działające pomysły w Wwie? Chociaż znając Wwę, to większa szansa w mniejszych miastach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę teraz znaleźć, ale jakiś czas temu przewijał się na forum temat takiego biznesu: wyposażam warzelnię rzędu 20 albo 50 litra, w miejscu dostępnym, z kaflami, wylewką, mediami, lodówkami etc. i został poddany analizie/ krytyce etc. Znajdę to podkleję.

 

Zrelacjonowana jest także inicjatywa kolegów (nie z warszawy chyba), którzy w trzech bądź czterech wyposażyli sobie takie miejsce i korzystają zeń wspólnie. Znajdę to podkleję.

edit: dzięki mocy czatu znalazłem odpowiedź szybciej niż przypuszczałem. To relacja z warzenia w tym miejscu wyposażonym siłami 4 piwowarów. http://karpackiewp.pl/2017/12/19/pokaz-warzenia-na-youtube-na-zywo/

Edytowane przez zasada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Muchor napisał:

 

Zna ktoś jakieś takie działające pomysły w Wwie? Chociaż znając Wwę, to większa szansa w mniejszych miastach...

Nie z Wawy, nie z Polski nawet. 

Ale w Norwegii na tutejszym olx, w kazdym duzym miescie ktos lub kilku ktosiów wynajmuje grainfather'y na dni. 

Klub na uniwerku w Oslo ma brewmeistera dla czlonkow oplacajacych skladke za darmo tylko trzeba sie zapisac. W siedzibie maja hermsa lub rimsa kolo 100 litrow dla czlonkow. 

Plus wiem ze jakas organizacja  w Oslo wynajmowala pomieszczenie z gotowym hermsem 100l na cale popoludnia z opcja fermentowania u nich. Ty tylko przynosisz surowce lub kupujesz od nich a tak to twoja robocizna w calosci od warzenia po butelkowanie. 

Wiem ze robili tez pokazy dla firm i mieli dosc duze oblozenie jakis rok temu, nie wiem co dalej sie dzieje z nimi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Muchor napisał:

zorganizować jakąś "spółdzielnię"

Z doświadczenia powiem, ze to nie wydydy.

Zawsze się w spółdzielni znajdzie ktos, kto będzie chciał miec niższe wydatki i większe prawa. Można sobie takie coś zrobić ze szwagrem, albo superprzyjacielem. Z obcymi nie wyjdzie.

Wydaje mi sie, ze któryś ze sklepów w Warszawie miał opcję wypożyczania destylatorów jak i grainfathera jakiegoś. Musisz poszukac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, takie rozwiązanie jak w Norwegii - bardzo mi się podoba. Przecież jeżeli wydam te pieniądze, to i tak nie uwarzę więcej piwa niż jestem w stanie wypić, czy wliczając w to znajomych. Sharing economy, to jest to!

Może warto o tym pogadać w następną sobotę, na Festiwalu Piwowarów Domowych. Będzie ktoś?

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Muchor napisał:

No właśnie, takie rozwiązanie jak w Norwegii - bardzo mi się podoba. Przecież jeżeli wydam te pieniądze, to i tak nie uwarzę więcej piwa niż jestem w stanie wypić, czy wliczając w to znajomych. Sharing economy, to jest to!

Nie uwarzysz wiecej, ale awarie, sprzatanie, przekazywanie sobie sprzetu? 

To sa problemy ktore musial bys rozwiazac. 

Zakladajac ze jestes wlascicielem i wy ajmujesz to kaucja i tyle. 

Ale w spoldzielni z obcymi ludzmi to juz zaczynaja sie pietrzyc klopoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, oczywiście, że tak zarysowany przez Laska scenariusz może się ziścić w Polsce. W naszej kulturze jest sporo zezwolenia dla takiego cwaniactwa - i zapewne, niejeden by się znalazł który by chciał płacić mniej. A znaleźli by się również i tacy pieniacze, którzy by do ułamka grosza wycenili wkład tego i owego i kazali innym płacić różnicę.

 

Ale jednak - jako społeczeństwo - zaczynamy się stopniowo oswajać z myślą, że może w dużym mieście nie każdy musi mieć rower, jeżeli jeździ na nim raz w tygodniu - wystarczy konto na Veturilo czy inne Wavelo. Co niektórym świta w głowie, że samochód czasami taniej jest wynajmować na minuty i kilometry niż kupić, serwisować, płacić składki OC i przeglądy technicze. Rozumiem, że pojęcie TCO jest jeszcze mniej znane. Ale ten przykład z Norwegii zacytowany powyżej świadczy, że inni już być może tę drogę przeszli.

 

Jak widzę, na twojbrowar.pl jest przykładowy Grainfather: https://twojbrowar.pl/pl/warzelnia-browaru/2207-grainfather-z-nowym-sterownikiem.html  - za jedyne 3700 zł. I nie ma sensu dla mnie kupno takiego urządzenia, bo ja pewnie nie uwarzę więcej niż 10-15 warek przez cały rok. To spokojnie w 4-6 osób, o podobnych potrzebach można by się podzielić czymś takim - i np. za każde użycie płacić do wspólnej skarbonki 10 zł, aby było na ewentualne części zamienne.

 

Zostawiam ten wątek jako wskazówkę, że gdyby ktoś w Wwie chciał się dołączyć do takiej inicjatywy, to niechaj tu zostawia swoje namiary. Jakby nas się zebrało kilka osób, to można by spróbować się dogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli sie nie myle to mazowiecki oddzial spd ma jakis kociolek? 

Czy on nie jest dostepny dla członków? Czy trzeba miec zloto odznake lub byc fumflem prezesa zeby moc z niego korzystac?

@Szalas85

Ty chyba cos wiesz na ten temat?? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Se znalazłeś sposób  na dziadowskie oszczędności, płacisz jak za woły za te puszki, kup sobie garnek+ chłodnicę i zacieraj,po cholerę Ci jakieś graty za tysiące,

większość pewnie jedzie na takim zestawie i do głowy nie przyjdzie im kupowanie  za tysiące czy samodzielne spawanie z kegów czy innego złomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Muchor napisał:

jeszcze nie jestem absolutnie gotowy na własne zacieranie ze słodów

Dlaczego? Fakt, że czytasz i się interesujesz moim zdaniem świadczy o tym, że śmiało możesz próbować, bo nie taki diabeł straszny.

 

Do warzenia z zacieraniem wcale nie potrzebujesz jakiegoś kosmicznego wyposażenia.

  1. Garnki emaliowane się nadają a są tanie (ceny zaczynają się już od 120 zł). 
  2. Nierdzewne to też nie taki wielki wydatek jak mogłoby się wydawać - za swój zapłaciłem 258,30 zł z wysyłką, choć wykończenie jest słabe - maszynowe, więc szorowanie trochę upierdliwe, to mimo wszystko zdaje egzamin. 
  3. Są też ewentualnie kociołki do pasteryzacji czy tam "lidlowe" (sensowne od ok 280 zł?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Muchor Ja uważam że fajnie kombinujesz! 

Sam przechodziłem od brewkitów ( koszmarnie drogie a zadowolony nie byłem ) poprzez różne garnki itp.

Moja skromna rada to pogadaj z kimś, post na forum? i umów się z kimś na wspólne warzenie,  Jak by ci się chciało to zapraszam do Częstochowy  ( tylko ty sprzątasz i myjesz :D) Myślę że skoro ja mógłbym pokazać co i jak a nawet sprzętu użyczyć to w Warszawie ( ty z Warszawy?) na pewno ktoś się znajdzie. 

 

Edytowane przez Konstoi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, co nagle to po diable. Po drugie, jak mawiał Kubuś Puchatek - najprzyjemniejszy moment w jedzeniu miodu to odkręcanie słoiczka. Po trzecie, postanowiłem rok pojechać na brewkitach aby nabrać doświadczenia w takich kwestiach jak fermentacja, czystość, butelkowanie, logistyka itp. Po czwarte, przez ten czas będę szukał rozwiązań co dalej, jakie kolejne kroki. I ten post należy do tego ostatniego nurtu. Kociołek z Lidla to interesujące rozwiązanie, ale jeszcze tego nie czuję i chcę dobrze zrozumieć zalety i wady takiego rozwiązania.
A oprócz tego, to współdzielenie sprzętu uważam za bardzo dobry pomysł.

Pzdr

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł z współdzieleniem jest całkiem ciekawy, ale wydaje mi się że jest możliwy do realizacji tylko w małych grupach osób które się już znają - odpadały by problemy z brakiem zaufania, dziwnymi kaucjami itp. Prościej byłoby też ugadać się co do terminów użytkownia/warzenia (nie każdy ma czas w tygodniu, a jeden cykl warzenia wiadomo ile trwa).

Będąc posiadaczem Kociołka z Lidla (V2- ten z wyswietlaczem), mogę powiedzieć coś o nim choć jak użyjesz przeglądarki to sporo znajdziesz na forum.

Plus to oczywiście cena. Minus to zbyt mała moc grzałki i zbyt mała pojemność gara jak chce sie zrobić 20L piwa o BGL>=19

Oczywiście po wyciągnięciu wprost z pudełka nie nadaje się on do warzenia - trzeba pare rzeczy pozmieniać.

 

Edytowane przez quadi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Muchor napisał:

postanowiłem rok pojechać na brewkitach aby nabrać doświadczenia

Zrobiłem jeden brewkit. Wyszedł wspaniale. Potem pożyczyłem od ojca garnek, w którym sezonowo kisił kapustę.

Piwo z zacieraniem finansowo wyjdzie cię w okolicach 60-70% kosztów piwa z brewkitu (jeszcze zalezy jakiego brewkitu) Policz sobie, że za zaoszczędzone przez rok pieniądze zapłacisz za podstawowy, prosty sprzet do zacierania. O czystość w browarze az tak sie nie bój, na pewno masz ją juz opanowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Muchor napisał:

Po drugie, jak mawiał Kubuś Puchatek - najprzyjemniejszy moment w jedzeniu miodu to odkręcanie słoiczka.

I co to miałoby być, odkapslowywanie, czy warzenie ?,

drugie jest tak pasjonujące jak zbieranie ziemniaków, ogólnie robienie piwa to nudna orka, fajnie jest jedynie jak coś wyjdzie przyzwoitego.

 

a tak w ogóle  i tak nic z tego nie wyjdzie jak znam życie, no chyba ,ze jak ktoś wyżej napisał w grupie znajomych zdecydowanych na warzenie  przez długi czas żeby kupowanie drogich garów miało sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och ja dopiero zaczynam swoją przygodę i mam za sobą dopiero cztery warki. Koszt brewkitu na 23 litry brzeczki to od 60 do 100 zł. Ale przecież nie tylko o forsę tu chodzi

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka


Właśnie że chodzi o koszty warek.
Płacisz około 30-50% drożej.
Tą różnice możesz nawet jak cię nie stać na sprzęt przeznaczyć na raty za nie.
A jak ci się odwidzi i nie będziesz chciał już piwka robić to możesz sprzęt sprzedać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie że chodzi o koszty warek.
Płacisz około 30-50% drożej.
Tą różnice możesz nawet jak cię nie stać na sprzęt przeznaczyć na raty za nie.
A jak ci się odwidzi i nie będziesz chciał już piwka robić to możesz sprzęt sprzedać.
To, co piszesz brzmi rozsądnie. Tylko potrzebuję trochę czasu aby to wszystko ogarnąć.

Pewnie fajnie byłoby właśnie się do kogoś wprosić, by zobaczyć wszystko na własne oczy od początku do końca - to co innego niż oglądanie filmika na YouTube. Ale to pewnie jesienią.

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kociołki ala lidl trafiają się nawet poniżej 100zł, ja za swój zapłaciłem 160 z przesyłką ale mój jest z nierdzewki, zwykła emalia jak pisali wyżej to koszt rzędu 120zł, na początek zamiast chłodnicy zawsze możesz do wanny nalać zimnej wody i do niej wstawić wiadro do ostudzenia. jak masz już wiadra, kapslownice i inne pierdoły to jak dobrze poszukasz na start nie wydasz 200zł i będziesz mógł warzyć piwo ze słodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie trudny teraz czas dla piwowarów, ze względu na temperatury. Może pomysł nad tym aby kompletować podstawowy sprzęt. Jeżeli chcesz zrobić to porządnie myśle ze w 1000zl zmieścisz się na tyle aby być zadowolony ze sprzętu, oraz surowców które zakupisz. Niestety jak to mówią hobby kosztuje, ale nic tak nie cieszy jak (bynajmniej mnie) jak zacieranie ziarna, cierpliwe czekanie i degustacja własnego piwa w takie

upalu jak teraz mamy.

zdrowko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.