Skocz do zawartości

Mikrobrowar na końcu świata - wszystko czego potrzeba


c64club

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.forbake.pl/produkty1/słody-kwasy

Tyle że dla nich poniżej 300 kg to detal, niechętnie to obsłużą. Trzeba by się z kilkoma ludźmi z forum zgrać i zrobić zamówienie na dwadzieścia parę baniaków różnych syropków.

Ich "jasny" ekstrakt jęczmienny można porównać z zasypem Ataku Chmielu, w piekarnictwie to zupełnie jasny. Bez słodów specjalnych wyszedł mi na nim "Atak klonów" :) Dostałem dokumentację na maila, jak dostanę próbki to się podzielę spostrzeżeniami.

Edytowane przez c64club
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dalsze losy spisuję, Kaniutku:

po serii perypetii ustalono, że robimy1 hl/mies na całą wycieczkę. Latem (ilościowo) więcej, zimą mniej. Jedna warka z ekstraktów tygodniowo, to są w niedzielę 3h ze sprzątaniem. 4 fermentory na okrągło (pojemników w razie W jest więcej). Butelkowanie w szkło (reprezentacyjne) i w PET, których będę miał do dyspozycji "około bardzo dużo". 1,5l PET na 10-osobową posiadówę to nie jest opakowanie hurtowe.

Krótka statystyka dokonanych zakupów:

-4 wiadra z pokrywami, krany, wężyki, spławiki, kapslownica, kapsle, siatki do chmielu (+ moje zabawki z warzelni, w tym refraktometr bo się ze mnie leń zrobił i spławików używam tylko awaryjnie)

-piro, oxi, IPA, Starsan - w ilościach takich, że każdy starczyłby samodzielnie (któryś ze środków może nam nie przejść kontroli celnej, więc kupiłem całą gamę)

-220kg ekstraktów płynnych

-20 kg słodów specjalnych

-4 kg chmielu różniastego

-32 opakowania sucharów (US-05, S-04, T58, WB-06). Jeśli dochowam reżimu z gęstwami, to 2/3 nie otworzę, ale wolę mieć zapas.

 

Wśród planowanych receptur wszystko od lekkich pszenic, przez golden ale, APA, IPA, stout, jakieś belgopodobne, po Old Ale i porter bałtycki (w końcu Bałtyk może być górniakiem). Zdążyłem poznać gusta uczestników, więc planuję 75% robić lekkich i wesołych z różną ilością ameryki.

 

Za jakiś miesiąc jadę, na razie męczę swojego RIMS-a ile wlazło, nawarzę trochę piw dla znajomych, plus kilka mocarzy żeby sobie poleżakowały ten rok. Wątek o warzeniu będzie uzupełniany. Nazwa browaru już jest - Uchatka. To mój faworyt wśród tamtejszej fauny - dusza psa w ciele foki :)

Edytowane przez c64club
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mega ciekawa inicjatywa. Kibicuję. W warunkach jakie opisujesz zrezygnowałbym całkowicie z kapsli, szklanych butelek i walił wszystko w pety jeśli jest ich pod dostatkiem. Przybliż proszę chociaż region w jakim będziesz bo zjada nas ciekawość. Pólkula południowa, uchatki, pingwiny, zimno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, hopek napisał:

Przybliż proszę chociaż region w jakim będziesz bo zjada nas ciekawość. Pólkula południowa, uchatki, pingwiny, zimno...

Kolega nie wprost co prawda, ale wystarczajaca jasno opisal dla ludzi ktorzy interesuja sie tematem.  

Stacja Arctowski - Wyspa Krola Jerzego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...

Kolejny apdejt. 36 warek, na zimę trochę wyhamowałem z warzeniem bo nas dziesieciu zostalo z czego jeden nie polubil piwa a rzadko. Wczoraj uwarzyliśmy 50l "jakiegoś ciemnego" bez receptury. Wiekszosci ekipy smakuja ciemne wszelakie, wsrod letnikow tez sie cieszylo powodzeniem. Plan byl inny, ale od czego jest improwizacja. Z braku słodu "brownopodobnego" uprażyłem porcję wiedeńskiego na patelni do momentu aż się równomiernie zbrązowił. Aromat to miało miły. Wiosną, gdzieś tak w pazdzierniku, odpale znowu pszenice zeby byla na powitanie letniej ekipy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Na forum nie udzielałem się, nie będąc na bieżąco z warzeniem pełnosłodowym i warząc z tego co przywiozłem - głównie syropy i podstawowe chmiele.

 

Od ostatniego wpisu powstały trzy warki, z czego dwie "szkoleniowe" z zacieraniem, ale proste. Pod koniec sierpnia całkowicie zarzuciłem browar. Zmarł nasz kolega, którego tutaj uczyłem warzenia (oraz spawania i pokrewnych), główny degustator jak też pomysłodawca paru piw. Samemu już się jakoś nie chciało chociaż wcześniej przez całe lato warzyłem bez pomocy. Magiczny plan zakładał że w Zakopanem powstanie kolejna domowa warzelnia, chłopak się przykładał do studiowania opisów stylów, do zapamiętania jak który chmiel pachnie, doglądania fermentacji itd.

 

W sobotę zrobiłem tylko zapowiedzianą na powitanie letników pszenicę i IPA, plus piwo w stylu "Va Banque" (sprzątanie magazynu). Browar chowam do skrzyni i przygotowuję do spakowania na statek. Na przełomie wiosny i lata (połowa stycznia) zjeżdżam do Polski i wracam do regularnego warzenia.

 

Zajrzałem dzisiaj na forum z ciekawości, a tu Twój wpis sprzed dwóch dni.

Edytowane przez c64club
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Rok później, ot wrzucam dla zainteresowanych info że wróciłem :) Po powrocie do kraju kumulacja zdarzeń sprawiła, że browar zdeponowałem w szopie u kumpla i zupełnie nie mam warunków na jego ponowne otwarcie. Ani na warzenie, ani na fermentację, ani ostatnio na degustację wyrobów domowych czy komecyjnych. Ale kiedyś się wróci do piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.