Skocz do zawartości

Moment przed pierwszą warką...


Muchor

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy koledzy,

 

Uznaję, że 'piaskownica piwowarska' będzie dobrym miejsce dla dobrze zapowiadającego się przedszkolaka na zadanie kilku pytań ? . Przeczytałem bardzo dużo forów, poradników, obejrzałem kilkanaście filmików na YouTube, ale naturalnie - kilka pytań jeszcze mam.

 

Oczywiście, pierwszy sezon lub dwa zamierzam robić piwo z brewkitów, bo od czegoś zacząć trzeba i tak jest zwyczajnie prościej. Pewnie będę na początku doprawiał brzeczkę ekstraktami a nie glukozą, ale pewnie z jedną warkę bym chętnie spróbował z glukozą - aby sprawdzić, na ile jest taniej i na ile gorzej. Ale to na później. Co do miejsca - mogę to robić albo w mieszkaniu, albo w piwnicy - gdzie mam mniej więcej stałą temperaturę 18-20 stopni przez cały rok. Mieszkanie to jednak gorszy pomysł, bo temperatura zaraz pójdzie w górę, a o pomieszczeniu z temperaturą typu 12-15 stopni mogę na razie zapomnieć. Dlatego na początek biorę pod uwagę tylko piwa górnej fermentacji. W celu zdobycia przychylności Ukochanej Małżonki zapewne zacznę od czegoś pszenicznego ale marzę o własnym stoucie albo innych ciemnych piwach, na pewno coś w belgijskim stylu też będę chciał zrobić.

 

Na razie, mam takie pytania:

1. Mój pierwszy fermentor będzie z kranikiem - ale jak w takim razie zapewnić sterylność kranika? Ja go oczywiście jakoś wysterylizuję przed założeniem do fermentora, ale po ponad tygodniu w piwnicy nie da się zakładać sterylności. Czy są jakieś sposoby aby odkazić taki kranik wtedy, kiedy jest założony do fermentora? Myślałem, aby go odwrócić do góry i nalać jakiegoś Oxi i odczekać z kwadrans? Na pewno macie jakieś sprawdzone pomysły?

2. Czy ten kranik nie powinien mieć jakiegoś sitka, chociażby grubego? On jest kilka cm ponad dnem, więc pewnie osad będzie poniżej, ale...

3. Naczytałem się, jak to ważne jest napowietrzenie brzeczki, nawet jeżeli jest z brewkita - rozumiem to, drożdże lepiej pracują w obecności tlenu. Woda z brewkitem jest gotowana więc tego tlenu nie ma. Niespecjalnie da się jednak potrząsać dwudziestoparokilogramowym naczyniem, ale mogę sobie wyobrazić, że odkażę mieszadła od miksera, wleję 1/3 brzeczki i uruchomię mikser na kilka minut. Jednak całego miksera nie odkażę więc trochę się tego swojego 'genialnego' pomysłu obawiam. Jakie porady tu macie?

4. Upewnię się - ale zasadniczo, przy brewkitach cicha fermentacja niespecjalnie ma sens. Zgadzacie się z tym?

5. Rozumiem, że zaworek grawitacyjny przy rozlewaniu jest wysoce wskazany? Rzadko wchodzi w skład pierwszego zestawu, ale to parę złotych - jeżeli jest praktyczny to oczywiście go kupię.

I jeszcze dwa pytania, troszkę bardziej dziwaczne:

6. Czy można wlewać piwo do butelek po szampanie? Akurat tego rodzaju trunki lubimy, szczególnie latem - więc dałoby się zgromadzić trochę butelek we względnie krótkim czasie ? Butelka szampana jest mocniejsza niż zwykła, więc raczej mniejsza szansa, że zamieni się w granat. No i pojemność większa, zatem mamy prawie o połowę więcej przyjemności przy jednym otwarciu. Na allegro takie szersze kapsle (fi29 zamiast zwykłych fi26) są - zatem co o takim pomyśle sądzicie? Czy któreś kapslownice z tych popularnych (Greta, Eterna, ew. stołowa) mają wymienne głowice?

7. I jeszcze pytanie dotyczące dojrzewania. Mieszkam w bloku i mam piwnicę - jak pisałem wyżej, jest w niej jakieś 18-20 stopni. Czy taka temperatura nadaje się do dojrzewania piwa? Również takiego długoterminowego na 2-3 miesiące? Bo mam jeszcze możliwość składować piwo w hydrofornii na działce - i w niej jest nie więcej niż 8-10 stopni latem, zimą nie zamarza bo jest ocieplona ale pewnie ma ze 2-3 stopnie. Czy dojrzewanie piwa w takiej hydrofornii to dobry pomysł? No bo z jednej strony to takie piwo będzie się spokojnie układać, ale czy nie będzie to z kolei trwało dużo dłużej?

 

Dziękuję z góry za Wasze komentarze, czyli jak to mawiają Anglicy - thank you from the mountain.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Ad1. Ja każdorazowo rozbieram kranik na części pierwsze i w takiej formie go dezynfekuję.

Ad2. Nie ma potrzeby

Ad3. Pomyśl z mikserem jest niezły. Ja używam plastikowego mieszadła i wkrętarki. Dawniej po prostu ręcznie mieszałem mieszadłem piwowarską

Ad4. Nie ma sensu

Ad5. Zaworek bardzo pomaga. Nie wahaj się.

Ad6. Chyba można :) Odnośnie kapslownic się nie wypowiem..

Ad7. Lepiej na działce, ale w tych 18-20°C też da radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

18 minut temu, Muchor napisał:

Oczywiście, pierwszy sezon lub dwa zamierzam robić piwo z brewkitów?

zrób pierwsze z brewkita dla rozruszania, następne polecam już z zacieraniem, lepsza zabawa, lepsze efekty, i nie ma się czego bać.

 

1. Mój pierwszy fermentor będzie z kranikiem

2. Czy ten kranik nie powinien mieć jakiegoś sitka

Kup drugi fermentor, najlepiej bez kranika. Będziesz mógł przelewać wężykiem znad osadów, a potem rozlewać z tego z kranikiem.

 

3. Naczytałem się, jak to ważne jest napowietrzenie brzeczki, nawet jeżeli jest z brewkita

brewkit nie ma tu nic do rzeczy, napowietrzać możesz przelewając do wiadra, mikser też jest dobrym pomysłem, wystarczy użyć czystego mieszadła, no oczywiście z miksera nie mogą odpadać kłęby kurzu czy starego ciasta :]

 

4. Upewnię się - ale zasadniczo, przy brewkitach cicha fermentacja niespecjalnie ma sens

Dekantacja po uspokojeniu się fermentacji, tzw przelewanie na cichą, ma sens w określonych przypadkach, ale na pewno niema tu znaczenia czy piwo było zacierane w domu czy warzone z nachmielonego ekstraktu, ergo: znów brewkit tu nie ma nic do rzeczy, a o cichej dyskusji na forum multum

 

5. Rozumiem, że zaworek grawitacyjny przy rozlewaniu jest wysoce wskazany?

pewnie się przydaje, ja się nie dorobiłem i kręcę kranikiem przy rozlewie...

 

 

6. Czy można wlewać piwo do butelek po szampanie?

nie próbowałem, pewnie można, tylko może być kłopotliwa kwestia kapslowania. Butelki po piwie można dość łatwo pozyskać.

 

7. I jeszcze pytanie dotyczące dojrzewania.

lepiej w niższej temperaturze i wolniej

Edytowane przez x1d
++
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Muchor napisał:

Drodzy koledzy,

 

Uznaję, że 'piaskownica piwowarska' będzie dobrym miejsce dla dobrze zapowiadającego się przedszkolaka na zadanie kilku pytań ? . Przeczytałem bardzo dużo forów, poradników, obejrzałem kilkanaście filmików na YouTube, ale naturalnie - kilka pytań jeszcze mam.

 

Oczywiście, pierwszy sezon lub dwa zamierzam robić piwo z brewkitów, bo od czegoś zacząć trzeba i tak jest zwyczajnie prościej. Pewnie będę na początku doprawiał brzeczkę ekstraktami a nie glukozą, ale pewnie z jedną warkę bym chętnie spróbował z glukozą - aby sprawdzić, na ile jest taniej i na ile gorzej. Ale to na później. Co do miejsca - mogę to robić albo w mieszkaniu, albo w piwnicy - gdzie mam mniej więcej stałą temperaturę 18-20 stopni przez cały rok. Mieszkanie to jednak gorszy pomysł, bo temperatura zaraz pójdzie w górę, a o pomieszczeniu z temperaturą typu 12-15 stopni mogę na razie zapomnieć. Dlatego na początek biorę pod uwagę tylko piwa górnej fermentacji. W celu zdobycia przychylności Ukochanej Małżonki zapewne zacznę od czegoś pszenicznego ale marzę o własnym stoucie albo innych ciemnych piwach, na pewno coś w belgijskim stylu też będę chciał zrobić.

 

Na razie, mam takie pytania:

1. Mój pierwszy fermentor będzie z kranikiem - ale jak w takim razie zapewnić sterylność kranika? Ja go oczywiście jakoś wysterylizuję przed założeniem do fermentora, ale po ponad tygodniu w piwnicy nie da się zakładać sterylności. Czy są jakieś sposoby aby odkazić taki kranik wtedy, kiedy jest założony do fermentora? Myślałem, aby go odwrócić do góry i nalać jakiegoś Oxi i odczekać z kwadrans? Na pewno macie jakieś sprawdzone pomysły?

Normalnie OXY do wiadra i przez kranik  przelać kilka razy zamykając i otwierając. Wystarczy

 

12 minut temu, Muchor napisał:

2. Czy ten kranik nie powinien mieć jakiegoś sitka, chociażby grubego? On jest kilka cm ponad dnem, więc pewnie osad będzie poniżej, ale...

To się nazywa reduktor osadu. Na czas fermentacji burzliwej polecam. Na cichą zdejmuję - łatwiej idzie rozlew.

 

12 minut temu, Muchor napisał:

3. Naczytałem się, jak to ważne jest napowietrzenie brzeczki, nawet jeżeli jest z brewkita - rozumiem to, drożdże lepiej pracują w obecności tlenu. Woda z brewkitem jest gotowana więc tego tlenu nie ma. Niespecjalnie da się jednak potrząsać dwudziestoparokilogramowym naczyniem, ale mogę sobie wyobrazić, że odkażę mieszadła od miksera, wleję 1/3 brzeczki i uruchomię mikser na kilka minut. Jednak całego miksera nie odkażę więc trochę się tego swojego 'genialnego' pomysłu obawiam. Jakie porady tu macie?

Przelej kilka razy w tę i z powrotem z około 0,5m (z gara do wiadra i wstecz). Wystarczy.

 

12 minut temu, Muchor napisał:

4. Upewnię się - ale zasadniczo, przy brewkitach cicha fermentacja niespecjalnie ma sens. Zgadzacie się z tym?

Cicha słyży sklarowaniu piwa - chcesz bardziej mętne piwo - nie rób cichej.

 

12 minut temu, Muchor napisał:

5. Rozumiem, że zaworek grawitacyjny przy rozlewaniu jest wysoce wskazany? Rzadko wchodzi w skład pierwszego zestawu, ale to parę złotych - jeżeli jest praktyczny to oczywiście go kupię.

POLECAM ZAKUPIĆ.

12 minut temu, Muchor napisał:

I jeszcze dwa pytania, troszkę bardziej dziwaczne:

6. Czy można wlewać piwo do butelek po szampanie? Akurat tego rodzaju trunki lubimy, szczególnie latem - więc dałoby się zgromadzić trochę butelek we względnie krótkim czasie ? Butelka szampana jest mocniejsza niż zwykła, więc raczej mniejsza szansa, że zamieni się w granat. No i pojemność większa, zatem mamy prawie o połowę więcej przyjemności przy jednym otwarciu. Na allegro takie szersze kapsle (fi29 zamiast zwykłych fi26) są - zatem co o takim pomyśle sądzicie? Czy któreś kapslownice z tych popularnych (Greta, Eterna, ew. stołowa) mają wymienne głowice?

Nie zmieni się w granat jesli masz na myśli że nie pęknie ale przy o otwarciu będziesz miał fontannę/gejzer piany i piwo na suficie.

Nie wymyślaj prochu na nowo. Zrób zgodnie ze sztuką. Kapslownice ręczne nie mają wymiennych głowic. 

 

12 minut temu, Muchor napisał:

7. I jeszcze pytanie dotyczące dojrzewania. Mieszkam w bloku i mam piwnicę - jak pisałem wyżej, jest w niej jakieś 18-20 stopni. Czy taka temperatura nadaje się do dojrzewania piwa? Również takiego długoterminowego na 2-3 miesiące? Bo mam jeszcze możliwość składować piwo w hydrofornii na działce - i w niej jest nie więcej niż 8-10 stopni latem, zimą nie zamarza bo jest ocieplona ale pewnie ma ze 2-3 stopnie. Czy dojrzewanie piwa w takiej hydrofornii to dobry pomysł? No bo z jednej strony to takie piwo będzie się spokojnie układać, ale czy nie będzie to z kolei trwało dużo dłużej?

 

18-20 dla górniaków będzie ok.

Lagery - trzymałbym blisko zera.

 

Dziękuję z góry za Wasze komentarze, czyli jak to mawiają Anglicy - thank you from the mountain.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1.

Jeśli chcesz fermentować w wiadrze z kranikiem, to po zdezynfekowaniu i nakręceniu go do wiadra proponowałbym zabezpieczyć go przez kurzem np. zawinąć folią aluminiową. Natomiast po zakończonej fermentacji przez ponownym użyciem spryskaj go starsanem czy desperejem.

Docelowo do fermentacji polecam jednak fermentory bez kranika. Też zaczynałem od tego z kranikiem, bo takie dawali w zestawach startowych. Kraniki lubią jednak oblepiać się resztkami piwa w zakamarkach, więc konieczne okazuje się ich każdorazowe rozbieranie i/lub gotowanie, gdzie obie czynności z czasem zmniejszają ich szczelność, trzeba je doszczelniać taśmą teflonową ... nah, nie warto. Kraniki nadają się tylko do wysładzania i rozlewu.

 

Ad.3. 

Yup, mikser działa. Robię podobnie jak proponujesz. Mieszadło dezynfekuję (zwykle gotuję razem z wężykami silikonowymi), a korpus, który nie ma bezpośredniego kontaktu z brzeczką, tylko przecieram ręcznikiem papierowym zmoczonym w despreju.

 

Ad.5.

Tak, warto! Nie wyobrażam sobie rozlewać piwa bez zaworka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że z tym kranikiem wyraziłem się niejasno. Oczywiście, najpierw go odkażam, montuję do fermentora, odkażam ponownie np. przelewając trochę płynu do odkażania, jest okay. Ale potem wlewam do fermentora brzeczkę, ona sobie spokojnie w nim fermentuje a fermentor siedzi w piwnicy... no i kranik niekoniecznie po tych 7-10 dniach fermentacji jest nadal sterylny. Pytanie - jak go odkazić przez rozlaniem do butelek?

 

Wasze odpowiedzi są bardzo pomocne, dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Muchor napisał:

Widzę, że z tym kranikiem wyraziłem się niejasno. Oczywiście, najpierw go odkażam, montuję do fermentora, odkażam ponownie np. przelewając trochę płynu do odkażania, jest okay. Ale potem wlewam do fermentora brzeczkę, ona sobie spokojnie w nim fermentuje a fermentor siedzi w piwnicy... no i kranik niekoniecznie po tych 7-10 dniach fermentacji jest nadal sterylny. Pytanie - jak go odkazić przez rozlaniem do butelek?

 

Wasze odpowiedzi są bardzo pomocne, dziękuję.

 

Przy dłuższym postoju na kranik zakładam woreczek foliowy i gumkami recepturkami spinam do kranika, żeby w miarę możliwości nie kurzył się. Przy rozlewie spryskuje kran wewnątrz i zewnątrz desprejem. 

 

Co do butelek to możesz i wlewać do plastikowych;) Jesli masz ochotę kup szampanówki z kapslem.

 

Tak - są kapslownice ręczne z możliwością wymiany gwintu. Moją ma taką możliwość.

https://czerwonadynia.pl/Piwowarstwo/Kapslownice/Kapslownica-dwuramienna-VIK-II.html

Edytowane przez tymbarck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam jednak fermentowac bez kranika. Latwosc czyszczenia, mniejsza mozliwosc zlapania zakazenia. pozniej i tak bedziesz potrzebowal fermentor z kranikiem na butelkowaniu i nie bedziesz musial myc i przelewac dodatkowo.

 

Co do butelek po szampanie. Zazwyczaj sa one zielone tak ? nie polecal bym raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będzie głos przeciwny, bo ja polecam fermentory z kranikiem, powiem nawet, że nigdy nie miałem fermentora bez kranika :)

Ja nie używam żadnych folii, worków itp. a kranik zazwyczaj dezynfekuje przez moczenie w roztworze dezynfekującym i staram się aby te 24h się pomoczył, czyli zazwyczaj zanurzam dzień przed warzeniem (oczywiście odkręcony od fermentora).

 

A wg mnie największa zaleta tego jest taka, że mogę przeprowadzić rozlew bezpośrednio z tego fermentora (dozując roztwór cukru do butelek), bez żadnych przelewań, dodatkowych fermentorów, dodatkowego napowietrzania, dodatkowego łapania mikrobów z powietrza itp. ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, dzięki za odpowiedzi.

Jeszcze mój kolega się odezwał, który specjalnie dla mnie (nas, piwoszy ), zmierzył temperaturę w swojej piwnicy - na tam teraz 15,5 stopnia. To pewnie latem nie będzie więcej niż 17. Czy to nie za wysoko dla drożdży dolnej fermentacji? A jak by w takiej temperaturze działały drożdże górnej?

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Muchor napisał:

Super, dzięki za odpowiedzi.

Jeszcze mój kolega się odezwał, który specjalnie dla mnie (nas, piwoszy emoji4.png), zmierzył temperaturę w swojej piwnicy - na tam teraz 15,5 stopnia. To pewnie latem nie będzie więcej niż 17. Czy to nie za wysoko dla drożdży dolnej fermentacji? A jak by w takiej temperaturze działały drożdże górnej?

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
 

 

To zdecydowanie zbyt dużo dla dolnej fermentacji, natomiast całkiem przyzwoicie dla większości górnej - musisz pamiętać, że w początkowej fazie fermentacji drożdże podniosą temperaturę o 2-4 stopnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Muchor napisał:

Super, dzięki za odpowiedzi.

Jeszcze mój kolega się odezwał, który specjalnie dla mnie (nas, piwoszy emoji4.png), zmierzył temperaturę w swojej piwnicy - na tam teraz 15,5 stopnia. To pewnie latem nie będzie więcej niż 17. Czy to nie za wysoko dla drożdży dolnej fermentacji? A jak by w takiej temperaturze działały drożdże górnej?

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka
 

 

Do dolnej bedzie sie fajnie nadawalo to pomieszczenie na dzialce o ktorym wspomniales. 8 - 10 stopni. A te 15,5 stopnia u kolegi jest bardzo fajne dla gornej fermentacji. 18 stopni u Ciebie w piwnicy tez nie jest zle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Muchor napisał:

6. Czy można wlewać piwo do butelek po szampanie? Akurat tego rodzaju trunki lubimy, szczególnie latem - więc dałoby się zgromadzić trochę butelek we względnie krótkim czasie ? Butelka szampana jest mocniejsza niż zwykła, więc raczej mniejsza szansa, że zamieni się w granat. No i pojemność większa, zatem mamy prawie o połowę więcej przyjemności przy jednym otwarciu. Na allegro takie szersze kapsle (fi29 zamiast zwykłych fi26) są - zatem co o takim pomyśle sądzicie? Czy któreś kapslownice z tych popularnych (Greta, Eterna, ew. stołowa) mają wymienne głowice?

Jak najbardziej można jeśli są brązowe. W zielone też można, ale trzeba w tedy mocno unikać światła co jest mało wygodne. 

Wytrzymalsze są, ale tym bym się nie kierował, o ile nie celujesz w jakieś wyjątkowo mocne nasycenia. Standardowe wysycenie i poprawnie przefermentowane piwo, można lać do cieniutkich jednorazówek i nic się nie stanie. Kluczem jest poprawna fermentacja, przy której się nie spieszysz. 

Co do kapslowania to według mojej wiedzy tylko stołowa + dodatkowa głowica.  Przy czym nie każdą butelkę da się zakapslować. Duża część z butelek 750ml ma szerszą mocno zaokrągloną główkę ,którą da się tylko zakorkować. Kapsla nawet na to nie założysz, a jeśli nawet to nie będzie miał za co złapać.

Osobiście od czasu do czasu, część niektórych warek butelkuje w kilka butelek 750ml, zamykając je plastikowym korkiem dostępnych w większości sklepów i zakładam druciany koszyczek. Nie trzeba dodatkowego sprzętu i pasuje do wszystkich butelek. 

5 godzin temu, tymbarck napisał:

Co do butelek to możesz i wlewać do plastikowych;)

W takiej Belgii znaczna część browarów leje również w butelki 750ml i mowa tu raczej o przyzwoitych browarach. Między innymi klasztorne czy niektórzy trapiści. Część kapsluje, a część korkuje. Pojedyncze korkują i zamiast koszyczka dodatkowo kapslują. W petach widziałem tylko eurolagery. Zatem daleki byłbym do porównywania butelek 750ml do petów...  

 

Całkiem fajnie taka butelka się prezentuje jak się komuś ją daje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pierwsza warka już sobie dochodzi powoli w fermentorze - Zeriously Weiss. Opis np. tutaj: https://www.deptana.pl/pl/p/BullDog-ZERIOUSLY-WEISS-1%2C75kg-piwo-domowe/3861

Fermentacja w temperaturze 15.5-16.0 stopni, burzliwa już się zakończyła, zostawiam jeszcze na tydzień (wyjeżdżam na cały długi weekend) więc będę butelkował dopiero w przyszłą niedzielę. Czy 14 dni fermentacji w tej temperaturze wystarczy Waszym zdaniem? Skoro piszą w opisie, że powinno to być 10 dni w temperaturze co najmniej 20 stopni...

Oczywiście nie mierzyłem Ballinga, bo się bałem infekcji, jak to początkujący - zmierzę w przyszłą niedzielę, przy rozlewaniu do butelek.

To białe na zdjęciu to nie pleśń, tylko piana. Pachnie mieszanką piwa i miodu, czyli chyba dobrze. c553a90a880d897195ad19310b7f5014.jpg

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, x1d napisał:

Przed butelkowaniem zmierz BLG dwukrotnie w odstępie doby

Najbardziej bezsensowne działanie jakie może być,co niby  się zmieni w przefermentowanym piwie w dobę,

 

 

9 godzin temu, Muchor napisał:

Oczywiście nie mierzyłem Ballinga, bo się bałem infekcji, jak to początkujący - zmierzę w przyszłą niedzielę, przy rozlewaniu do butelek.

Nie rób żadnych pomiarów tylko butelkuj, Taki końcowy pomiar to tylko info do jakiego stopnia odfermentowało i właściwie taka informacja jest zbędna ,bo co ona zmieni,

co się stanie potem to zależny ile cukru dasz na referment i  jak duża będziesz miał tam mikroinfekcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dziedzicpruski napisał:

Najbardziej bezsensowne działanie jakie może być,co niby  się zmieni w przefermentowanym piwie w dobę,

W przefermentowanym nic, ale skąd wiesz czy jest przefermentowane.

A do głowy przychodzi mi parę bardziej bezsensownych działań... ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, x1d napisał:

W przefermentowanym nic, ale skąd wiesz czy jest przefermentowane.

A Ty skąd wiesz, że piwo po tym pomiarze dalej nie będzie fermentować, tego nikt nie wie.

Przy tych dwóch pomiarach masz 2 kolejne etapy na którym piwo ubogaca się o "dobro" z powietrza, no jaki to ma sens ?.

 

Ja zakładam ,że przy  standardowym piwie po 3 tygodniach fermentacji piwo jest gotowego rozlewu, jak się przegazuje to  jest jakaś mikro lub większa infekcja i pomiary kompletnie do niczego nie służą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Muchor napisał:

To chyba powinno wystarczyć.

To zależy ile dasz tego cukru, lepiej dać mniej i polubić pić piwa mało gazowane niż potem walczyć z granatami albo pic piwo przegazowane,

co do pomiarów to rób jak chcesz,jeżeli ci to do czegoś potrzebne,

ja od 2 lat nie użyłem balingomierza, no może z raz przy flandryjskim z tego co pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porządku, skoro już zacząłem wątek to wypada go kontynuować. Z uwagi na specyfikę mojej pracy, przyjechałem do domu wczoraj późnym wieczorem a jutro rano wyjeżdżam na cały tydzień - to po prostu musiałem zabutelkować to, co jest. Dla porządku, zbadałem gęstość, wyszło mi 1.5-2 stopni Ballinga czyli chyba całość się przefermentowała (na początku było około 12). W smaku dość przyjemne, świeże i cytrusowe, z mocnym chmielem. No smakowało obiecująco. Zabutelkowałem, dodając 5g glukozy do butelki. Teraz dojrzewa w piwnicy, w 18 stopniach. Myślę, że trzy tygodnie wytrzymam

 

Bardzo mi się pieniło przy nalewaniu do butelek, i miałem z tym oczywiście pewne problemy, jak to przy pierwszej warce. Trochę mi się rozlało na podłogę, oblałem butelki, cukier mi się rozsypał itd. itp. To raczej normalne i kładę to na karb nerwów. Kapslowanie to też nerwy - niektóre butelki szły jak z płatka a inne wymagały bardzo dużej siły.

 

Jak już wypiję pierwsze butelki to też napiszę. 6b3de4e326f8cd0e171d649911beb13e.jpg&key=10837af085ab9b966d54179a6c1e6d606e65f9914fb4d5fa442e19536c524e2c

 

Wysłane z mojego LEX820 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.