Skocz do zawartości

Chemiczny posmak od zestu


vmario

Rekomendowane odpowiedzi

Uwarzyłem milda z zestem pomarańczowym. Zest podsmażyłem z sokiem i do fermentora wrzuciłem same skórki. Użyłem 3 pomarańcze na 15l brzeczki. Kolega z kolei uwarzył lekkie pale ale, do którego dał zblendowaną cytrynę. W obu naszych piwach, oprócz użytego owocu, czuć nieprzyjemny, chemiczny posmak, któremu, niestety, nie potrafię przypisać deskryptora. Mój mild wyszedł wyjątkowo podły, bo poza wspomnianym posmakiem, był bardzo mdły; także poszedł w kanał. Ale kolegi jest dużo lepsze, ale chemiczny smak mu nie pomaga. 

 

Spotkaliście się z czymś takim? W aromacie prawie nic nie daje się we znaki, ale smak jest bardzo nieprzyjemny. Czy to może być wina środków chemicznych na skórce owoców? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu infekcja Wam się przypałętała?

 

Ja zest jak daję na fermentację to nawet dezynfekuję w Starsanie i jest ok, no chyba że od tego "podsmażania" jakaś spalenizna przeszła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie podsmażałem zestu, więc nie znam efektów. Pamiętam z czasów akademickich, że kiedy dało się za dużo skórki lub kiedy skórka miała za dużo białego, to potrafiło dać sztuczny posmak.

Do cytrynówki dawaliśmy dużo miąższu i tylko odrobinę skórek dokładnie obranych z białej części. Miąższ najpierw leżał w cukrze, później był długo gotowany. Z pozostałych skórek był ekstrahowany aromat przez 2-3 tygodniowy pobyt w mieszance cukru z odrobiną spirytusu.

Odnośnie warzenia, to dużo nie podpowiem. Do warzenia dodawałem tylko skórkę pokrojoną w kostkę na 1-2 minuty gotowania i chłodzenie

Edytowane przez Grzegorz Żukowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za duża ilość zestu może dać posmaki mydlane. Podsmażany w soku na cichą jest dużo intensywniejszy niż dodawany do gotowania. Może po prostu poszło za dużo.

 

No i poza tym oczywiście biała część wnosi nieprzyjemną gorycz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie albedo raczej nie było, starałem się zest obierać dosyć cienko. Posmak nie jest gryzący, raczej mdły, mydlany, więc może rzeczywiście przesadziłem z ilością. Ilość i metodę z podsmażaniem dobrałem według zaleceń chłopaków z podcastu Alchemia, ale następnym razem dam dużo mniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mdłe mydlane posmaki są typowe dla przegięcia z zestem. Mniej/krócej i będzie ok. Możesz też dać po prostu do gotowania i zobaczyć, czy taka intensywność Ci nie wystarczy. Na cichej zawsze można doprawić. 

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.