Skocz do zawartości

Butelki z pleśnią


Gruby.

Rekomendowane odpowiedzi

Dostałem od kolegi 60 buteleczek, drugie tyle jeszcze do zabrania.

 

Lecz jest problem, ponieważ jak w temacie, ponad połowa jest trochę w środku z niespodzianką.

 

Czy jeśli usunę pleśń z wewnątrz + potem potraktuję butelkę OXI czy będę musiał jakieś dodatki zastosować, czy wystarcza te czynności?

Oraz jak najlepiej ściągać etykiety z butelek? Te od zubra, tatry schodzą bez gadania, ale juz kasztelan, czy okocim się męczę już z nimi. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam swoje butelki, te które zapleśnieją, traktuję pirosiarczynem...najpierw do każdej wsypuję na oko i później zalewam ciepłą wodą, odstawiam, myję dokładnie szczotką do butelek, powtarzam proces aż wszystko doczyszczę. W butelce nie może zostać choćby mikropierdyliardiowa cząstka tego co się w niej wcześniej znajdowało, jeśli nie chcesz zakazić piwa. Jeśli nie schodzi to sugerowałbym wyrzucenie butelki.

 

Co do etykiet to albo namaczamy i same schodzą albo wlewamy ciepłą wodę do środka, wtedy też powinny lekko schodzić.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butelki w takim stanie jesli maja nadawac sie do uzycia polecal bym potraktowac juz ciezsza chemia. Same OXI w takim wypadku moze slabo pomoc. Lug i kwas musialbys uzyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, huhur napisał:

Ja sam swoje butelki, te które zapleśnieją, traktuję pirosiarczynem

Potasu, czy sodu? Bo wpisując w google wyskakują oba i oba są do dezynsekcji, czy nie ma rożnicy?

 

7 minut temu, krzychoo napisał:

Ciepły roztwór z kreta lub wybielacza powinien załatwić sprawę.

Naprawdę to może być takie proste?

 

W takim razie aktualnie pozbędę się wkładki i etykiet, a później wszystkie jak leci potraktuję czymś co wymieniacie. 

Co prawda 20 było czystych i krata już czeka na napełnienie, ale pozostałe... czekają na dezynsekcje* :D

 

*od pleśni, żeby nie było, że tych 20 nie będę traktował OXI. 

Edytowane przez Gruby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gruby. napisał:

Potasu, czy sodu? Bo wpisując w google wyskakują oba i oba są do dezynsekcji, czy nie ma rożnicy?

 

Ja używam p.sodu. Można stosować oba, gdzieś wyczytałem, że sodu lepiej się sprawdza przy dezynfekcji. Kiedyś używałem potasu ale niechcący raz się sztachnąłem i prawie pogotowie wzywałem. Od tamtej pory tylko p.sodu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz mam dylemat - czy Sodę Kaustyczną, czy Pirosiarczyn Sodu?

 

Wpisując w google nie ma jako takiego porównania, tylko opisy widzę.. 

 

Do piro:

Cytat

Minusem tego środka jest brak działania jego w niskich stężeniach na dzikie drożdże, które są też częstym powodem zakażeń, a także bardzo intensywny zapach. Nadaje się do butelek, ale ze względu na zapach używać należy go w przewietrznych pomieszczeniach i starać się nie oddychać oparami.

A sodę kaustyczną trzeba dezaktywować kwaskiem

 

Wiec chyba jednak ta soda + kwasek będzie w moim przypadku lepszym rozwiazanem. 

21 minut temu, Grzegorz Żukowski napisał:

Jak mocno zapleśniałe, to kret na 24h.

A co oznacza mocno zapleśniałe? 

W każdej z butelek albo jest 'pajeczynka' taka jakby pleśniowa, lub małe kropki czarne. W paru były większe kropki wielkości 1-2gr. 

Lub osady w butelkach po pszenicznych. 

 

Aktualnie usunąłem nieproszonych gości i poczekam do następnego tygodnia na Sodę, a w weekend zapewnię sobie rozrywkę 'skrobankę' ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soda kaustyczna roztwór 3 - 5%, wrzucić butelki do wiadra na 2 - 3 dni i śladu po pleśni nie zostanie. Neutralizacja kwaskiem cytrynowym. Przed samym rozlewem oxi albo piekarnik 200 stopni. Nawet nie trzeba się specjalnie do szorowania przykładać przy takim schemacie....

Przetestowałem wiele środków do dezynfekcji (pirosiarczan to pomyłka!) i to jest schemat którego z powodzeniem trzymam się od ponad 20 warek. Najskuteczniejszy, najmniej pracochłonny (choć czasochłonny, ale przy dobrym planowaniu to nie problem) i wg. mnie najtańszy (subiektywne odczucie bez dokładnej kalkulacji). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Grzegorz Żukowski napisał:

Okropnie schodzą plastikowe etykiety z kraftów. Brakuje mi pomysłów czym to usuwać. Macie jakieś patenty? 

Wrzątek do środka. Tak zerwane ety zostawiają jednak klej. Można zmyć go olejem, ale to jest grą niewarta świeczki. Można też olać ety i butelkować pomimo nich. Ja coraz częściej tak robię (ale i tak mam więcej z klejem i przyklejonymi paprociami jak np.kocie kłaki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zaczynałem to też takie miałem z pleśnią. I zrobiłem tak ciepła woda z płynem do naczyń, potem wylewałem ją, wsypywałem ryżu + nowa woda z płynem. Wkładam w butelkę zwykłą myjkę podłączona pod wiertarkę i szorowanko (ryż dobrze czyści dno butelki). Po skończonym myciu dokładnie oglądałem pod światło czy nic nie zostało. Przed rozlewem płukałem wodą i piekarnik. U mnie najmocniejsze jest oxi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem Sodę + Kwasek, po 1kg - mam nadzieję ze mi starczy.

 

I szukam również wyciorka do butelek, bo nie mam na stanie i czy takie z gabką na koncu tej gabki nie straci po paru butelkach?  

Czy lepiej zwykła kupić?

 

PS ja ściągam etykiety na zimno, tj. stoją butelki w zimnej wodzie+ w srodku zimna woda (prosto ze studni) chwile postoją i podnosząc butelki większośc etkiet sama się ześlizguje tylko lekko reka resztke kleju przetrzec i jak nowa, jw wspominałem okocim, kasztelan trochę wezem drapie z wodą i schodzi również + bez męczenia sie z lepkim klejem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Gruby. napisał:

Kupiłem Sodę + Kwasek, po 1kg - mam nadzieję ze mi starczy.

 

I szukam również wyciorka do butelek, bo nie mam na stanie i czy takie z gabką na koncu tej gabki nie straci po paru butelkach?  

Czy lepiej zwykła kupić?

Lepszy byłby kwas fosforowy, no ale jak już masz  cytrynowy to tez będzie, okulary sobie dobre kup do tego koniecznie.

Wycior poszukaj z naturalnego włosia, przeżyje 10 z plastikowego.

Najlepiej odmocz te butelki, umyj wyciorem, potem zalej ługiem na  dobę ,najlepiej po prostu w skrzynce do piwa i odizoluj od dzieci jak masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się pod temat i mam pytanie do osób stosujących chlor do butelek. Nie obawiacie się, że coś zostanie. Ile razy płuczecie i jak długo wietrzycie/suszycie butelki żeby na 100% się pozbyć? Moim zdaniem jest najlepszy na pleśnie ale do butelek trochę się obawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam od siebie,że 3-4% roztwór NaOH jeśli kapnie nam na skórę nic strasznego się nie dzieje,zmyć wodą i po problemie.Natomiast jeśli pryśnie do oka to...lepiej,żeby nie prysło.Jeśli działacie z NaOH,okulary ochronne są niezbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Thorgall napisał:

okulary ochronne są niezbędne.

Czytałem też, że sypie się NaOH do wody, a nie wode leje - jeśli bym zrobił odwrotnie przez przyzwyczajenie od OXI to cóż by się mogło stać?

 

6 godzin temu, dziedzicpruski napisał:

Lepszy byłby kwas fosforowy

Zapamiętam na następny raz, dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gruby. napisał:

 

Czytałem też, że sypie się NaOH do wody, a nie wode leje - jeśli bym zrobił odwrotnie przez przyzwyczajenie od OXI to cóż by się mogło stać?

 

Zasade czy kwas powinno sie dawac do wody a nie odwrotnie - tyle jesli chodzi o teorie. Wazne jest stezenie. W przypadku standardowego lugu i kwasu nic sie nie stanie jak zrobisz odwrotnie. Ale w przypadku kwasu solnego czy innych lepiej byc ostroznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gruby. napisał:

jeśli bym zrobił odwrotnie przez przyzwyczajenie od OXI to cóż by się mogło stać?

Jesli nasypiesz NaOH do szklanego naczynia, w którym bedzie wilgotno i zostawisz na kilka minut, moze ono peknać. NaOH rozpuszcza sie w wodzie egzotermicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Henx napisał:

Podłączę się pod temat i mam pytanie do osób stosujących chlor do butelek. Nie obawiacie się, że coś zostanie. Ile razy płuczecie i jak długo wietrzycie/suszycie butelki żeby na 100% się pozbyć? Moim zdaniem jest najlepszy na pleśnie ale do butelek trochę się obawiam. 

Butelki myję chlorem w pierwszej kolejności, dwukrotne płukanie, mycie płynem do naczyń, dwukrotne płukanie, środek dezynfekujący spirit ferm, dwukrotne płukanie. Jeżeli coś się pieni, płuczę do skutku, ale zazwyczaj dwa razy wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.