Skocz do zawartości

Trawiasty/garbnikowy posmak w piwie + gushing


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mam na koncie około 20 warek piwka z zacieraniem - w zasadzie tylko IPY i za każdym razem mam te same problemy:

 

1. Piwo w 99% przypadków strasznie się pieni a wręcz wylatuje z butelki. Otwieram raczej nad wanną :) Na początku dodawałem

4g cukru na butelkę, potem zmniejszyłem do 2, ale gushing w każdej warce tragiczny. Piwo zazwyczaj bardzo długo fermentuje, zazwyczaj

dłużej niż w przepisie (zazwyczaj przez brak czasu) zarówno na burzliwej jak i potem dofermentowuje długo na cichej. Schodzi zazwyczaj do 2-3 BLG, z około 15-16. Używałem zwykłe drożdży sypkich, ale ostatnio na płynnych było identycznie.

 

Dla mnie jakimś cudem byłoby, gdyby piwo nie wypieniało się od razu po otwarciu, najlepszy efekt jaki osiągnąłem w jednej warce, to taki że po otwarciu go minęło dopiero z 30 sek, zanim piwo zaczęło uciekać z butelki, zazwyczaj trwa to mniej niż 1-2 sek a najczęściej jest fontanna mniejsza lub większa.

 

Jak to u was jest, nie macie z tym problemu ???

 

2. Każde moje piwo ma praktycznie taki sam smak. Ciężko mi go nazwać - w kupnym piwie nie zanotowałem czegoś zbliżonego - ale najbliżej to

chyba powiedzieć właśnie, że jest to intensywny posmak trawiasto-garbnikowy, ściągający, cierpki, niezbyt szlachetny. Piwa które kupuje w sklepach, tak po 7-9zł nie mają tego niechcianego posmaku, są delikatniejsze,  bardziej różnorodne (mimo, że wszystko to IPY).

 

Znajomi mówią, że świetne te piwa robię, ale ja jednak czuję, że mimo iż kombinuje z przepisami to zawsze mam praktycznie taki sam smak i niechciany posmak. Myślałem, że problem tkwi w temperaturach - mam 3 termometry, w tym tańsze i droższe i każdy pokazuje inaczej, różnica to aż 6 stopni a poza tym w garnku strasznie ciężko czuwać nad temperaturą, a przecież każdy stropień się liczy. Postanowiłem, więc zainwestować w kocioł warzelny:

 

https://www.ceneo.pl/58920637

 

Mam teraz mega wygodę, nie muszę koczować nad garnkiem i pilnować temperatur, których i tak nigdy nie mogłem do końca utrzymać. Programuje sobie cały proces i w zasadzie tylko 3 razy muszę podejść do kotła (sygnał dźwiękowy) i coś przestawiać. Super sprawa, nie wyobrażam sobie teraz powrotu do mozolnego zacierania i warzenia w garze, ale mimo tej całej technologii ... piwo dalej podobnie smakuje i ma ten zje.... posmak ... tragedia :(((

 

Jedyne co przychodzi mi na myśl to brak chłodnicy. Chłodzę brzeczke w wannie, ale dość szybko zbijam temperature poniżej 70c.

(czasem nawet dorzucam 2kg lodu, żeby przyśpieszyć proces schładzania, ale raczej po prostu mieszam i dbam o zimną wodę).

 

Może to piwo trzeba jakoś mikrofiltrować, żeby nie było tego posmaku i gushingu (bo drobinki mogą powodować efekt mentosa w coli) a niedokładnie odfiltrowany chmiel i białko ten dziwny posmak (filtruje przez podwójna pończoch) ?

 

Może ktoś mi dopomoże :D ?

 

 

Edytowane przez nitro2311
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Obstawiam źle odfiltrowane chmieliny jeśli chodzi o gushing. Może to mieć też wpływ na trawiastość. Gdzie zaopatrujesz się w chmiel? Chmielisz na zimno? Jakich chmieli używasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chłodzę w wannie i zero problemów. Jedynie NEIPA była zbyt gorzka przez to bo zbyt długi kontakt chmielu z wysoką temperaturą.

 

Może problem tkwi w higienie? Butelki wymieniasz czy w obrocie te same są? Mi się zazwyczaj trafi 1-2 butelki na warkę z gushingiem, niedoczyszczone dokładnie po prostu :)

Edytowane przez kaingorn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmiel zazwyczaj kupuję w TwójBrowar.pl

Prawie zawsze chmielę na zimno, chmiele używam w zasadzie zawsze inne a smak zawsze ten sam :)

 

Butelki mam wtórne, ale zawsze bardzo dokładnie ja namaczam, potem myję, potem płucze oxi i znowu wodą...

 

Nigdy nie wymieniałem jednak platsikowych pojemnikow fermentacyjnych. Zawsze je myję dokładnie i płuczę oxi, ale może trzeba wymieniać ?

W zasadzie pierwsze warki z brew-kitu były najdelikatniejsze i pozbawione tej wady.

 

 

 

Edytowane przez nitro2311
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo nie odfiltrowane chmieliny (co sugeruje gushing) albo pH podczas zacierania/wysładzania za wysokie i wypłukuje taniny (albo jedno i drugie ;)), nie szukaj problemu w chłodnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nitro2311 napisał:

Butelki mam wtórne, ale zawsze bardzo dokładnie ja namaczam, potem myję, potem płucze oxi i znowu wodą...

Ja parę warek temu tez uważałem ,że OXI wystarczy. Zastosuj jakiś lepszy środek do dezynfekcji ( najlepiej całego sprzętu nie tylko butelek ) np NaOH i   Starsan. Jak płuczesz OXI nie trzeba już spłukiwać wodą . 

 

8 godzin temu, nitro2311 napisał:

Piwo zazwyczaj bardzo długo fermentuje, zazwyczaj

dłużej niż w przepisie (zazwyczaj przez brak czasu) zarówno na burzliwej jak i potem dofermentowuje długo na cichej.

Przepis nie określi Ci jak długo trzeba fermentować , musisz sprawdzać BLG , jak się nie zmienia przez dłuższy czas to można uznać że się zakończyła. 

Jak długo trzymasz chmiel podczas chmielenia na zimno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nitro2311 napisał:

Chmiel zazwyczaj kupuję w TwójBrowar.pl

Był/jest wątek na forum o jakości chmielu z TB, który właśnie daje posmaki łodygowe / trawiaste

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej tak jak koledzy mowia cos w wiadrach zalapales i samym OXI tego sie nie wyzbedziesz.

Proponowalbym najlepiej kupno nowych wiader (nie jest to majatek) i do tego sobie dokup Starsan HB. Automatycznie zalatw sobie nowe butelki. OXI nie jest zlym srodkiem ale potrzebuje wysokiej temperatury, i duzo czasu (ja zostawiam nawet na 24h) a cale zanieczyszczenia Ci sie wrecz rozpuszcza - nie musisz wgl. szorowac - wrecz odradzalbym jakies brutalne szorowanie bo porobisz jakies mikroszczeliny gdzie Ci sie cos zalegnie. Potem na to Starsan HB i powinno nie byc problemow z infekcjami.

 

Na marginesie jak wyglada u Ciebie ze slodem? Zamawiasz na bierzaco z roznych zrodel czy z jednego?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsypuje luzem go gara/kadzi.  Po gotowaniu, gdy brzeczka ostygnie i chmieliny się osadzą filtruje w taki
sposób że na końcu rurki daję po prostu 2 pończochy. Chyba dosyć gęsty filtr ?
W kadzi zaciernej mam dodatkowo wstępny filtr siatkowy.
Może wina leży w tym że chmiel trzymiesz aż brzeczka ostygnie. Ja mam taki efekt jak chłodze na balkonie. Tylko mam pył w garze na dnie. Jak filtrowałem od razu workiem 100 mikronów to tego aż tak nie czułem.

Wysłane z mojego 15 Plus przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Wuuu napisał:

A jak chmielisz na zimno i jak potem odfiltrowujesz?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

 

Chmiel na zimno dorzucam na kilka dni, ale często się przedłuży do 2 tygodni... W identyczny sposób go potem odfiltrowuje (pończocha) :)

Edytowane przez nitro2311
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Chmiel na zimno dorzucam na kilka dni, ale często się przedłuży do 2 tygodni... W identyczny sposób go potem odfiltrowuje (pończocha)
No to już wszystko wiadomo. Combos z przedłużeniem kontaktu chmielu w procesie gorącym i zimnym.

Staraj się po gotowaniu od razu oddzielić chmieliny i chłodzić już w fermentorze.
Chmieląc na zimno nie przekraczaj też max 5 dni. Po tym czasie chmiel nie oddaje już nic ciekawego prócz właśnie trawiastości.

Jak masz mozliwości to przed rozlewem zrób cold crash w jak najniższej temp bliskiej 0C. Pomoże to opaść chmielinom na dno i mniej przedostanie się do butelek, co też prawdopodobnie jest przyczyną gashingu.

Myślę, że to jest właśnie problemem a nie infekcja.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dziedzicpruski napisał:

NA 99% masz cały czas infekcje z wiadra do wiadra, kup sobie dobre okulary ochronne , ług i kwas fosforowy, wymocz całe graciajstwo , kup chłodnice i nie chłodź  przy odkrytym garze.

 

Wkręciłeś się w czasy, temperatury, garnki a podstawy nie ogarnąłeś

 

Kurczę, zaczynam w to wierzyć. Jak zostawiam fermentory na dłuższy czas mimo że były umyte to potem widzę dużo pleśni i innego syfu w newralgicznych miejscach. Szoruje to potem płynem i jakąś szczotką (czego chyba nie powiniennem robić), zalewam oxi na 20min, płuczę i uznaje że jest ok.

Być może rzeczywiście muszę użyć czegoś mocniejszego, albo kupić nowe fermentory... no i chłodnice...

 

3 godziny temu, Hanys93 napisał:

Najprawdopodobniej tak jak koledzy mowia cos w wiadrach zalapales i samym OXI tego sie nie wyzbedziesz.

Proponowalbym najlepiej kupno nowych wiader (nie jest to majatek) i do tego sobie dokup Starsan HB. Automatycznie zalatw sobie nowe butelki. OXI nie jest zlym srodkiem ale potrzebuje wysokiej temperatury, i duzo czasu (ja zostawiam nawet na 24h) a cale zanieczyszczenia Ci sie wrecz rozpuszcza - nie musisz wgl. szorowac - wrecz odradzalbym jakies brutalne szorowanie bo porobisz jakies mikroszczeliny gdzie Ci sie cos zalegnie. Potem na to Starsan HB i powinno nie byc problemow z infekcjami.

 

Na marginesie jak wyglada u Ciebie ze slodem? Zamawiasz na bierzaco z roznych zrodel czy z jednego?

 

 

 

Słód też biorę z TB bo mam najbliżej.

 

Godzinę temu, INTseed napisał:

Może wina leży w tym że chmiel trzymiesz aż brzeczka ostygnie. Ja mam taki efekt jak chłodze na balkonie. Tylko mam pył w garze na dnie. Jak filtrowałem od razu workiem 100 mikronów to tego aż tak nie czułem.

Wysłane z mojego 15 Plus przy użyciu Tapatalka
 

 

A gdzie te worki kupujesz ? Może się w taki zaopatrzę.

 

PS. Co do płukania po OXI to zawsze to robię, bo po tym wszystko się klei, jest mega tłuste. Nie wiem skąd ten efekt, ale rozpuść sobie trochę OXI w wodzie i włóż do tego ręce a potem potrzyj o siebie - efekt jakbyś do jakiejś wody z olejem je włożył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wuuu napisał:

No to już wszystko wiadomo. Combos z przedłużeniem kontaktu chmielu w procesie gorącym i zimnym.

Staraj się po gotowaniu od razu oddzielić chmieliny i chłodzić już w fermentorze.
Chmieląc na zimno nie przekraczaj też max 5 dni. Po tym czasie chmiel nie oddaje już nic ciekawego prócz właśnie trawiastości.

Jak masz mozliwości to przed rozlewem zrób cold crash w jak najniższej temp bliskiej 0C. Pomoże to opaść chmielinom na dno i mniej przedostanie się do butelek, co też prawdopodobnie jest przyczyną gashingu.

Myślę, że to jest właśnie problemem a nie infekcja.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

 

Teraz to mam wrażenie że to i infekcja i ten problem o którym mówisz. A Ty Wuuu czego używasz do dezynfekcji pojemników/butelek ? Samego oxi jak ja ?

 

Jak oddzielasz chmieliny żeby zlać gorącą brzeczkę do fermentora ? Ja czekam jak się ochłodzi i syf opadnie, kiedyś nie czekałem to miałem jeszcze więcej sufu, ale smak taki sam, teraz w sumie jak mam kocioł z kranikiem to mogę zlewać od razu, bo jest wstępny filtr wewnątrz kadzi (przy kraniku) i nie ma problemu z gorącą rurką na brzegu gara i zaciąganiem, ale przydałby się jeszcze jakiś filtr na wyjściu, bo ten siatkowy wbudowany jest na pewno rzadszy niż standardowy z oplotu a pończocha to może nie jest optymalne rozwiązanie :)

 

Muszę poczytać o tym cold crashu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, nitro2311 napisał:

Kurczę, zaczynam w to wierzyć. Jak zostawiam fermentory na dłuższy czas mimo że były umyte to potem widzę dużo pleśni i innego syfu w newralgicznych miejscach. Szoruje to potem płynem i jakąś szczotką (czego chyba nie powiniennem robić), zalewam oxi na 20min, płuczę i uznaje że jest ok.

Być może rzeczywiście muszę użyć czegoś mocniejszego, albo kupić nowe fermentory... no i chłodnice...

No jak masz taki proces to na 200% masz tam infekcje ,

zrób tak jak pisałem (po 5% roztwory), na koniec może być starsan, tylko okulary jak gogle muszą być i zawsze zakładaj kiedy nawet wydaje się ,że ług nie pryśnie-różnie bywa,

nie kupuj wiader bo one i tam fabrycznie są porysowane i maja różne skazy w środku, a chłodnica to podstawa,dobierz tak, żeby przy chłodzeniu dało się zakryć jakoś gar (worek n śmiecie,pokrywka),chłodzenie przy otwartym  garze  to bezsensowne ryzyko,a właściwie pewnik  infekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, nitro2311 napisał:

 

Kurczę, zaczynam w to wierzyć. Jak zostawiam fermentory na dłuższy czas mimo że były umyte to potem widzę dużo pleśni i innego syfu w newralgicznych miejscach. Szoruje to potem płynem i jakąś szczotką (czego chyba nie powiniennem robić), zalewam oxi na 20min, płuczę i uznaje że jest ok.

Być może rzeczywiście muszę użyć czegoś mocniejszego, albo kupić nowe fermentory... no i chłodnice...

 

 

Słód też biorę z TB bo mam najbliżej.

 

 

A gdzie te worki kupujesz ? Może się w taki zaopatrzę.

 

PS. Co do płukania po OXI to zawsze to robię, bo po tym wszystko się klei, jest mega tłuste. Nie wiem skąd ten efekt, ale rozpuść sobie trochę OXI w wodzie i włóż do tego ręce a potem potrzyj o siebie - efekt jakbyś do jakiejś wody z olejem je włożył.

 

 

Zakladajac ze masz nowy fermentor, po fermentacji wstepnie pluczesz woda z wiekszego syfu, nastepnie sypiesz OXI i zalewasz to goraca woda z kranu - zostaw to na 12 - 24 h gwarantuje Ci ze syfy z piany i drozdzy ktore porobily sie na rantach sie rozpuszcza. Potem przeplukujesz i zostawiasz zeby sie wysuszylo - wiadomo ze jak zamkniesz to potem szczelnie z zawartoscia resztek wody to tak troche srednio.

Ja przechowuje sprzet w mieszkaniu ktore jest utrzymane w normalnej czystosci wiec ciezko mi powiedziec jesli ktos trzyma sprzet np. w piwnicy, czy moja metoda dezynfekcji jest wystarczajaca.

Przed nastepnym uzyciem spryskujesz star sanem, dajesz temu troche czasu i potem decyzja nalezy do Ciebie czy Starsan wyplukasz czy nie, ja osobiscie zawsze przeplukuje ale zdania sa podzielone.

 

Zapytalem o slod, gdyz on tez moze byc powodem gushingu, ale raczej malo prawdopodobne skoro to juz od 20 warek - no chyba ze na samym poczatku kupiles 10 workow tego samego slodu i uzywasz go do dzis :D

 

Jesli chlodzenie u Ciebie trwa dlugo tj. powyzej 45 minut to jednak przynajmniej zdekantuj brzeczke do fermentora zeby to tak dlugo z chmielem nie lezalo.

To samo tyczy sie chmielenia na zimno - raczej nie przekraczaj tych 7 dni, nawet jak chmielisz niewielka iloscia chmielu.

 

Jesli chodzi o plukanie po OXI to dobrze robisz, OXI powinno sie splukiwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś tez używałem oxi ale od kilkunastu warek jadę na Starsanie. Nigdy nie miałem infekcji.
Też mam kocioł automatyczny tylko Grainfathera i robię tak, że po zacieraniu i wysładzaniu filtruję pierwszy raz przez siatkę nylonową do fermentora, czyszczę GF, zmieniam standardowy filtr na hop stoper i przelewam brzeczkę spowrotem.

Hop stoper świetnie wyłapuje praktycznie wszystkir chmieliny po gotowaniu, ale zawsze tez przy spuszczaniu na wężyk zakladam raz jeszcze tę siatkę (też ma chyba ok 100 micronów).

Tej samej siatki używam też do chmielenia na zimno, więc po 3-4 dniach wyciągam woreczek z chmielem i też praktycznie nic nie pływa w piwie. Cold crash w 4C na 48h i przy rozlewie leci klarowne piwo.
Co tam się dostanie to z drożdżami osiądzie jeszcze na dnie butelek, ale nigdy gushingu też nie miałem przy standardowych piwach bez fikuśnych dodatków.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, dziedzicpruski napisał:

No jak masz taki proces to na 200% masz tam infekcje ,

zrób tak jak pisałem (po 5% roztwory), na koniec może być starsan, tylko okulary jak gogle muszą być i zawsze zakładaj kiedy nawet wydaje się ,że ług nie pryśnie-różnie bywa,

nie kupuj wiader bo one i tam fabrycznie są porysowane i maja różne skazy w środku, a chłodnica to podstawa,dobierz tak, żeby przy chłodzeniu dało się zakryć jakoś gar (worek n śmiecie,pokrywka),chłodzenie przy otwartym  garze  to bezsensowne ryzyko,a właściwie pewnik  infekcji.

 

W sumie to by było fajnie gdybym miał tą infekcję, bo już myślałem że po prostu nie umiem tego piwa warzyć i miałem sobie odpuścić.

Kupię te specyfiki o których wspominałeś. Może dasz jakiś namiar gdzie kupujesz ?

 

A co do chłodnicy to lepsza jest zanurzeniowa czy przepływowa ? Przepływowa w sumie droższa trochę, ale podobno schładza 50l warki w 10 minut do +3 stopnie więcej niż temperatura wody chłodniczej. Ja robię max 25l, ale nie wiem czy taka przepływowa nie będzie dużo wygodniejsza i łatwiejsza w utrzymaniu sterylności ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Hanys93 napisał:

 

 

Zakladajac ze masz nowy fermentor, po fermentacji wstepnie pluczesz woda z wiekszego syfu, nastepnie sypiesz OXI i zalewasz to goraca woda z kranu - zostaw to na 12 - 24 h gwarantuje Ci ze syfy z piany i drozdzy ktore porobily sie na rantach sie rozpuszcza. Potem przeplukujesz i zostawiasz zeby sie wysuszylo - wiadomo ze jak zamkniesz to potem szczelnie z zawartoscia resztek wody to tak troche srednio.

Ja przechowuje sprzet w mieszkaniu ktore jest utrzymane w normalnej czystosci wiec ciezko mi powiedziec jesli ktos trzyma sprzet np. w piwnicy, czy moja metoda dezynfekcji jest wystarczajaca.

Przed nastepnym uzyciem spryskujesz star sanem, dajesz temu troche czasu i potem decyzja nalezy do Ciebie czy Starsan wyplukasz czy nie, ja osobiscie zawsze przeplukuje ale zdania sa podzielone.

 

Zapytalem o slod, gdyz on tez moze byc powodem gushingu, ale raczej malo prawdopodobne skoro to juz od 20 warek - no chyba ze na samym poczatku kupiles 10 workow tego samego slodu i uzywasz go do dzis :D

 

Jesli chlodzenie u Ciebie trwa dlugo tj. powyzej 45 minut to jednak przynajmniej zdekantuj brzeczke do fermentora zeby to tak dlugo z chmielem nie lezalo.

To samo tyczy sie chmielenia na zimno - raczej nie przekraczaj tych 7 dni, nawet jak chmielisz niewielka iloscia chmielu.

 

Jesli chodzi o plukanie po OXI to dobrze robisz, OXI powinno sie splukiwac.

 

Dzięki za rady. Chyba jednak użyję mocniejszych środków, żeby mieć już 100% pewności, że nie będę miał infekcji :)

Co do chmielu, to kupuję co jakiś czas, nie robię większych zapasów.

Na zimno teraz będę starał się chmielić dużo krócej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nitro2311 napisał:

Kupię te specyfiki o których wspominałeś. Może dasz jakiś namiar gdzie kupujesz ?

Na allegro ostatnio kupowałem, znajdź sprzedawcę gdzie są  obie rzeczy, kwas fosforowy dosyć szybko schodzi, zanim zamęczę 5 kg ługu  pewnie ze 2-3 kg kwasu mi schodzi,ale ja tego używam też do butelek,tam są duże straty,

z chłodnicą nie doradzę, mam zwykłą  i nie mam porównania do przepływowej.

 

Starasan to jest ok jak nie masz zasyfionego sprzętu, z poważniejszą infekcją nie ma szans.

 

Po prostu skup się na jak najmniejszej ekspozycji brzeczki na świat, jak już oczywiście ogarniesz  czyszczenie i dezynfekcję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.