Skocz do zawartości

Dziki chmiel


zjebus

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Na wrocławskim Sępolnie dzikiego chmielu od groma. Generalnie pochodząc z Lubelszczyzny potrafię go odróżnić od zwykłego. Mimo to wczoraj trafiłem na coś, co mnie zaintrygowało - znalazłem wyrastający z zadziczałego ogródka chmiel o dużo dorodniejszych szyszkach i autentycznie szlachetnym zapachu. Zbliżony do lubelskiego... Zastanawiam się, czy go sobie nie ususzyć, ewentualnie czy nie zrobić herbatki i nie ocenić efektów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z chmielem dzikim jest jedynie, albo aż taki że na jednym obszarze rosną zarówno osobniki

męskie i żeńskie, a zapłodniony chmiel jest znacznie uboższy w związki goryczkowe.

Można natomiast przenieś taki chmielu do domowego ogródka, eliminować męskie osobniki

i pielęgnować jak zwykły Lubelski. Pytanie czy jest

sens takiego zabiegu skoro można posadzić Marynkę albo Lubelski, a nie ich zdziczałą odmianę:)

Wbrew logice taki eksperyment wykonałem i w przyszłym roku będę czekał na już nieco uszlachetnione szyszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie pójdę zrobić fotek, bo pogoda jakby się ktoś powiesił... ale generalnie znalazłem go na łączniku 9 maja z tą żużlówką odchodzącą od Partyzantów przy garażach (ludzi spoza Sępolna przepraszam za offtop).

 

W tym roku i tak sobie podaruję, chmiel był już zapylony i pojawiały się nasionka. Ale tak jak mówię: zapach miał przedni.

 

Ciekawe jest też to, że ktoś kiedyś wspominał o uprawach chmielu dookoła Wrocławia, a nawet na terenach dzisiejszego Sępolno/Wojnowa/Psiego Pola. Tylko ni cholery nie mogę się tego doszukać w necie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahahaha, mam. Co prawda germańska Wikipedia, ale to zawsze:

 

Die ältesten schriftlich belegten Quellen des Hopfenanbaus stammen aus dem frühen Mittelalter. Angeblich wurde der Hopfenanbau erstmals im Jahre 736 n. Chr. bei Geisenfeld in der Hallertau erwähnt; konkrete Quellen existieren für die Jahre 768 (Kloster St. Denis bei Paris), 822 (Kloster Corvey) und 859 bis 875 (Hochstift Freising). Eine erste Erwähnung des Hopfens als Brauzusatz findet sich im Jahre 1079. Die ältesten archäologischen Funde für Hopfen im Zusammenhang mit Bier stammen aus dem 9. und 10. Jahrhundert in Haithabu. Im Hochmittelalter kommen Wollin, Breslau, Troppau, Brüx, Wismar, Braunschweig und Lübeck als Schwerpunkte hinzu.[1]

 

Tłumaczenie kwadratowe z google, nie chce mi się samemu:

 

Najstarsze udokumentowane źródła hop uprawy, od wczesnego średniowiecza. Rzekomo pod chmielu raz pierwszy wspomniano w 736 rne w Geisenfeld w Hallertau konkretne źródła istnieć na okres 768 (Opactwo St Denis pod Paryżem), 822 (Corvey Abbey) i 859 do 875 (high Freising pin).Pierwsze wzmianki o chmielu jako dodatkowe warzenia znajdzie się w 1079. Najstarsze znaleziska archeologiczne na chmielu w związku z piwem z 9. i 10 Wieku w Hedeby. W średniowiecza pochodzą Wollin, Wrocław, Opava, Brux, Wismar i Lübeck Braunschweig dodany jako priorytety. [1]

 

To mogłoby tłumaczyć skąd tyle dzikiego chmielu w okolicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też dzisiaj znalazłem dziki chmiel na płocie pobliskiej fabryki z szyszkami sporej wielkości, niestety już zapylony, bo nawet bym go użył do chmielenia na zimno. Pachnie zupełnie jak Lubelski. Kilka metrów dalej rośnie tego pełno, ale z kilka razy mniejszymi szyszkami i jakiś taki bez zapachu.

 

post-151-0-49025700-1347472987_thumb.jpgpost-151-0-46590100-1347473006_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zerwałem z ciekawości dziki chmiel z działki i zrobiłem herbatkę. Smak mocno goryczkowy - może fakycznie coś z tego będzie. Na wszelki wypadek i wrazie braku kupnego, zamroziłem reklamówkę szyszek. Może kiedyś spróbuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

Sorry, nie odpisywałem. Nie. Sezon piwowarsko/winiarski za mocno mnie obciążył. Poza tym ceny chmielu w szyszkach powodują, że taki eksperyment wydaje mi się mocno nieopłacalny i ryzykowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi z kolei szkoda czasu. Straty stratami, 4 kilo pilsa i drożdże, ale jak pomyślę, że w tym czasie mógłbym zrobić faktycznie planowaną warkę bez eksperymentów... chociaż, może jak się ruszę i nazbieram, to odleję z warki jakieś 6-7l, nachmielę tym dzikusem, i zapakuję do bobasa... to też pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Rozumiem, że jeśli zbierać to mniej więcej teraz?

W zeszłym roku.. tak koło I połowy września nazbierałem trochę szyszek z zamiarem "doprawienia" części cydru, ale w końcu poszło do nalewki (chmielinka z miodem)

I jeśli zdecyduje się na eksperyment to rozumiem, że raczej nie dodawać tego na początku fermentacji, a skoro tak to jak przechować - suszyć czy zamrozić?

Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na pytanie zadane w tym temacie, w weekend zrobię małą, ok. 10l warkę prostego pale ale z tym chmielem. W okolicy gdzie znalazłem te krzaki, rośnie też sporo dzikiego. Porównywałem zapach - ten dziki, z małymi szyszkami prawie wcale nie pachnie, ta nibysybilla ma całkiem przyjemny i wyraźny aromat.

Zastanawia mnie tylko, czy ten chmiel jest już "dojrzały" i tak jak kolegę wyżej - jak najlepiej go przechować?

Edytowane przez Areh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Dziki chmiel dosłownie wchodzi mi przez okno do przydomowej warzelni, więc zrobiłem w tym roku piwko na świeżym (bez suszenia, prosto do gara). Na 34 litry brzeczki a la english bitter o blg 9,5 dałem 39 g marynki na 60 minut,150 g dzikiego na 20 minut i 378 dzikego g na 5. Zaznaczam tu, że chmiel był mokry, więc to tak jakbym dał 5 razy mniej suszonego.

 

Piwo jest dobre, właśnie je pije, miesiąc po butelkowaniu. Smakuje zupełnie zwyczajnie, wątpie, żeby dziki chmiel wniósł coś do smaku, nie ma nawet czosnku :(. Goryczka na odpowiednim poziomie, ale estry i słody zdecydowanie przebijają na pierwszy plan i nut chmielowych trzeba się doszukiwać .Może trzeba dać 2 razy więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kieńć napisał:

Może trzeba dać 2 razy więcej?

 

Tylko jaki jest tego sens? Wrzucisz 1 kg świeżej szyszki to zawsze z 1 litr brzeczki straty masz, a sam widzisz, że nie pachnie. Wrzucałem świeżą szyszkę marynki, lubelskiego i sybilli na aromat i zawsze coś wychodziło z ich aromatu w piwie. Jeżeli więc z dzikusa nie ma aromatu to po w ogóle go dodawać? Jest jeszcze jeden minus im więcej szyszki to piwo może zrobić się "zielone" czyli pachnieć trawą/rośliną/roztartą łodygą... Więc dalej nie rozumiem po co? Ani goryczki nie dał ani aromatu do bani z takim chmielem w piwie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz brzmi rozsądnie, ale jako, że mam jeszcze trochę tego dzikusa ususzonego to pewnie go gdzieś wrzucę. Jak uzyskam jakiekolwiek rezultaty inne niż brak rezultatu to pewnie napiszę coś tu o tym. Tak czy inaczej piwa mi on nie zepsuł więc nie przychylam się do grona ludzi ostrzegających przed dzikim chmielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.