Skocz do zawartości

Ochrona brzeczki podczas chłodzenia


mdadela

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, zielony07 napisał:

Bardzo mało. U mnie idzie 200l, a trwa to 40 minut.

To ja mam taką większą,kwadratową z tych gładkich (z schładzarek to chyba odzyskane jest),w sumie to nawet bym nie mierzył,ale od chyba 2 sezonów po wyługowaniu wiadra docelowego ,napełniam je tą pierwsza partią  gorącej wody, a potem  to już w kanał resztę się leje bezpośrednio, ale to max 2 wiadra czyli 100L  max,   200L to faktycznie trochę przydużo.

Ale jeszcze to sprawdzę na wodomierzu bo może coś sobie uroiłem i sieję ferment ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, andy1856 napisał:

To wszystko zależy.

Mam tak zrobioną chłodnicę, że jest bardzo stabilna i jak nabierze wody jest wystarczająco ciężka. Bardzo często mieszam łychą w przestrzeni pośrodku chłodnicy i nic jej nie rusza.

 

Tak masz rację to wszystko zależy. Więc jeszcze kilka z nich dorzucę. W kontekście tego co napisałeś, czyli że ``Dla mnie warte każdych pieniędzy. Co za oszczędność wody i czasu.``. Pomijając oszczędność wody i czasu w funkcji wydanych pieniędzy ;)

 

Zacznę od tego, że możesz w każdej chwili kupić mieszadło i są osoby na forum które Ci to zrobią. Jednakże zanim zdecydujesz się na to rozwiązanie to poczytaj poniżej, czyli jak wyglądają ścieżki budowania domowego browaru z perspektywy kilku lat. Bo każdy z nas ma inne 'zależy'. Są osoby które już mają budowę swojego browaru za sobą, które zaczęły wiele lat temu i budowały jako pierwsze swoje browary. Popełniły też sporo błędów, warto podziękować i nauczyć się czegoś na ich błędach.

 

Jeżeli masz jednorazowo więcej do wydania, to dobrym pomysłem jest zakup dobrego kociołka. Wtedy w zasadzie masz wszystko w jednym miejscu. Podłączasz chłodnice przepływową, lub wymiennik ciepła i wiele problemów odpada. Kociołek to nowe kompromisy, które musisz akceptować. Niewątpliwie duża bariera to wydanie sporych pieniędzy na starcie, ale z drugiej strony łatwość i wygoda obsługi. 

 

Wielu z nas wybiera inny kompromis i powoli zaczyna kompletować sprzęt, by w końcu dotrzeć iteracyjne do kociołka automatycznego, lub kadzi zacierano-warzelnej wykonanej ze stali nierdzewnej. Ten trend jest widoczny u osób które zaczęły przygodę z piwowarstwem kilka lat temu, kiedy kociołki nie były obecne a jak się pojawiły to kosztowały fortunę. W ten sposób wyda się sumarycznie więcej, ale będzie sprzęt który posłuży wnukom ;). Przy tym podejściu wydatki rozkładają się w czasie. Trzeba tylko to robić z głową i zdecydować w którą stroną się idzie.

 

Żeby nie było, wielu zatrzyma się na grzałce i plastikowym fermentorze, czasem dokupi sobie lodówkę turystyczną. Zwykły emaliowany garnek i kuchenka gazowa, to też świetne rozwiązanie. Procesy zachodzą te same, też wyjdą świetne piwa. Kwestia funduszy i kompromisów.

 

W przypadku jak chcesz dokupować sprzęt lub rozbudowywać garnek warto to robić tak, aby służył jak najdłużej. Wtedy każda warka amortyzuje Ci jednostkowy koszt wyprodukowania kolejnej butelki piwa. Na samym początku pojawia się chłodnica, pierwszy luksus. Następnie częstą, o ile nie najczęstszą drogą modyfikacji, jest wmontowanie kranu na dnie. Wtedy zakładasz filtrator z oplotu i możesz filtrować przez przelewania młóta. Następnie można dokupić sprężynę i będzie Ci służyła jako filtrator zarówno brzeczki jak i chmielin po gotowaniu. Możesz też dokupić hop-stopper. Następnie pojawia się mieszadło na bazie silnika od wycieraczek, powolutku miesza zacier rozprowadzając temperaturę. Aby powolutku mieszało to oczywiście z mieszadłem idzie w parze zasilacz i regulator obrotów. W tym przypadku nie ma już jak równo postawić chłodnicy na płaskim podłożu. Nie ma mocnego podparcia (trzeba też zmieniać mieszadło robocze by o nic nie zaczepiało). I zaczynają pojawiać pytania ile jeszcze wydać i czy jest to warte. Idąc dalej, bo wydajemy ;). Wysyłasz garnek do dobrego spawacza. Ten Ci wstawia kolejne udogodnienia, przykładowo whirpool, fałszywe dno, gilzę na termometr, grzałki, kosz. W kilka lat kończysz z porządną kadzią zacierno-warzelną o sporym wybiciu i systemie kilku garnkowym, albo z kociołkiem automatycznym.

 

Zatem wracając do tego mieszadła w chłodnicy. Może okazać się tak, że je kupisz, będzie działało, ale przy kolejnych modyfikacjach i tak się go pozbędziesz. Wyraźnie dużo osób zaczyna przechodzić na wymienniki i pompkę, bo ceny spadły i są akceptowalne. Bym się nie zdziwił jakby cena części roboczej małego mieszadła była większa jak zakup pomyki do systemów solarnych co są w stanie tłoczyć wrzącą ciecz. W naszym fachu ważna jest cierpliwość. Zatem jeżeli irytuje Cię chłodzenie i nie masz przyjemności z warzenia, jest Ci to ``warte każdych pieniędzy``, to może zamiast mieszadła kup hop-stopper, króćce, silikonowe węże, zawór, wymiennik i pompkę do gorącej cieczy (mi się sprawdza solarna 15W). Cenowo wyjdzie pewnie podobnie jak mieszadło z regulowanym zasilaczem i dwoma częściami roboczymi. Rozwiąże Ci to problem mieszania brzeczki, przy okazji stworzy nowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Daniel() napisał:

Tak masz rację to wszystko zależy. Więc jeszcze kilka z nich dorzucę. W kontekście tego co napisałeś, czyli że ``Dla mnie warte każdych pieniędzy. Co za oszczędność wody i czasu.``. Pomijając oszczędność wody i czasu w funkcji wydanych pieniędzy ;)

...........

 

 

Warzę od około 10 lat. Mam swój sprzęt i wiem gdzie i jak mogę poprawić proces.

 

Mam wrażenie, że założyłeś a priori, że pomysł jest do doopy. Twoja sprawa. Ja mam inne zdanie, bo jak napisałem wcześniej - wszystko zależy.

 

Jeśli uda mi się znaleźć wykonawcę, to zamówię taki wynalazek. O efektach nie omieszkam poinformować.

Na razie to tylko bicie piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu Fri Jan 04 2019 o 12:59, andy1856 napisał:

 

Warzę od około 10 lat. Mam swój sprzęt i wiem gdzie i jak mogę poprawić proces.

 

Mam wrażenie, że założyłeś a priori, że pomysł jest do doopy. Twoja sprawa. Ja mam inne zdanie, bo jak napisałem wcześniej - wszystko zależy.

 

Jeśli uda mi się znaleźć wykonawcę, to zamówię taki wynalazek. O efektach nie omieszkam poinformować.

Na razie to tylko bicie piany.

Może dużo nie warzę, ale kilka latek też zleciało. Twój pomysł nie jest z 'doopy' Próbowałem i działał, ale 'doopy' mi nie urywało. I tak to trzeba było wyjąć i potem kręcić chłodnicą by górka z chmielu się zrobiła. Z innej mańki to mieszadło trzeba wstawiać razem z chłodnicą by robactwo wybić. I musi pasować. Wtedy miałem jeszcze miedzianą chłodnicę to sobie wygiołem jak trzeba, przy twardej nierdzewce jaką mam teraz chyba bym nie dał rady. Ale wszystko jest do zrobienia i jak masz ochotę to śmiało próbuj. Mnie nie przekonało. Jak to mówią lepsze wrogiem dobrego. Po kilku warkach z mieszadlem podpatrzyłem pomysł. Kupiłem w metalowym giętką rurkę miedzianą a od majfrienda pompkę do solarów. Rurki wygiołem w L, jedna sięgała prawie dna a druga do 2/3 gara. Wstawiałem te rurki pomiędzy garnek a chłodnicę. Zapierały się i trzymały jak trzeba, na górze też zagiołem, opierały się o rant i wystawały by można było wężyki naciągnać. Ramiona skierowane od siebie. Połączyłem silikony o grubych ściankach by się nie splaszczały z L-kami przez pompkę, pod zasilacz i kręciło. Z małej rurki zasysało, z dużej tej przy dnie wypuszczało. Zrobiłem tak, że wszystkie instalacje wychodziły z jednej strony i na płasko, to przykrywka była uniesiona tylko na jakieś 1-2 cenymetry. Kręciło i chłodziło aż miło. Jak już brzeczka była zimna to czekałem trochę aż wszystko opadnie i odbierałem przy ściance. Moja chłodnica była rzadka to cały syf był w środku i można było odebrac prawie do samego dna. Zdjęć nie zrobię bo warzę gdzie indzej jak pomieszkuję. Jak chcesz sprawdzić pomysł z mieszadłem to możesz zrobić bez spawania. Mam podobną samoróbkę, tylko brzydszą.

Sprawdziłem mieszadło i pompkę. U mnie pompka wygrywa i wyszła nawet tanio. Mniej zachodu, brzeczka zakryta, potem łatwo umyć wąż do ściągania brzeczki uzywając tej instalcji i ługu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, rafalnyrc napisał:

 

Super. Jeśli Tobie odpowiada, to znaczy, że dokonałeś dobrego wyboru.

Mimo wszystko chcę spróbować zrealizować swój pomysł. Wiem, że bedzie lepiej, ale może być, że gra okaże się niewarta świeczki. Zobaczymy.

A tak przy okazji. Wyginaj te rurki po polsku. "Wygiąłem" i "zagiąłem" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.