Skocz do zawartości

Pierwsze piwo z zacieraniem - wątpliwości


matiss

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, uwarzyłem dzisiaj moje pierwsze piwo (Single hop ipa simcoe x2 zestaw z Browamatora) z zacieraniem i mam kilka wątpliwości. Wygląda na to, że podczas zacierania coś stało się z termometrem, o ile udało mi się bez problemów dojść do pierwszej przerwy (~64 stopnie), tak później termometr pokazywał kompletnie idiotyczne odczyty, temperatura pomimo trzymania go w miejscu potrafiła wzrosnąć w ciągu kilkunastu sekund o 20 stopni po czym spaść do początkowej wartości przez co miałem problem z wyczuciem momentu, w którym zacier osiągnął temperaturę 77 stopni kiedy powinienem zacząć filtrację.

I teraz do rzeczy:

1. Piwo przy filtrowaniu było cały czas mętne, mimo że przepuściłem je kilkukrotnie przez kadź filtracyjną - zakładam że to nie problem? W instrukcji jest informacja, że powinno być klarowne, więc trochę mnie to martwi, z drugiej strony nie  wszystkie piwa są przecież klarowne.

2. Brzeczki po gotowaniu wyszło mi ~17L (trochę mało) i balingomierz pokazał mi ekstrakt na poziomie 19 BLG - chyba trochę za dużo jak na ten zestaw?

3. Brzeczka z balingomierza miała w sobie białe drobinki, co to może być? Ścięte białka? Strzelam, że nie trafiłem przez termometr z temperaturą przy zacieraniu i coś poszło nie tak. Czy jest szansa że coś z tego będzie, czy wylać i nie tracić na to czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termometr cyfrowy do żywności coś podobnego do tego przy warzeniu z brewkitu się sprawdził, ale na pewno na kolejne warzenie muszę ogarnąć coś innego.

Filtrator homemade, przerobiłem jeden fermentor na kadź fermentacyjną (podziurawiłem dno), chciałem kupić wężyk z oplotu ale fermentory z browamatora mają jakiś niestandardowy rozmiar gwintu w kraniku, będę musiał przemyśleć jak to usprawnić.

Jako, że filtrator ma małą wydajność cały proces trochę trwał myślę, że z 40 minut. 

Schładzałem z użyciem chłodnicy zanurzeniowej, niestety poniżej 35 stopni już strasznie wolno schodziła temperatura więc cały proces trwał też ok 40 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś używałem tego termometru, nawet chyba 4 sztuki miałem i każdy miał ten sam problem który Ty opisujesz. Pal licho, skoro się zatarło i skrobii nie było to ok, stawiam na to że za szybko filtrowane było. Przetrzymaj to piwo jak najdłużej na fermentacji, sklaruje się prędzej czy później. Pilnuj temperatury i jak zamierzasz chmielic na zimno to jak przelejesz na cichą to też nie oszczędzaj czasu. Trzymaj na cichej i 3 tygodnie i dopiero chmiel na zimno, osady powinny opasc

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ten termometr sprawował sie dobrze do póki kilka razy go nie zatopilem. Jeśli jest nowy to przy podgrzewaniu może dotykać dna garnka i stąd temp. Szybko się podnosiła. Mogłeś dolać wody do 22l to byś miał na gotowo jakieś 20l piwka o zakładanym ekstrakcie

Edytowane przez advisorylyrics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem jak ci wyjdzie za mało piwa o zbyt dużym BLG to rozwodnij do planowanego ekstraktu :) Mętnością się nie martw, prawie na pewno sklaruje ci się po fermentacji, najwyżej patent z żelatyną lub zwyczajny cold crash jeśli masz do tego warunki. Co do drobinek to mogły być resztki przełomu, więc raczej bym się nie martwił. Poza tym polecam mieć na stanie zwykły termometr, najprostszy możliwy, w pogotowiu bo elektronika lubi zawodzić. Powodzenia z dalszym warzeniem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert87 Właśnie nie, bo wyczytałem gdzieś, że receptury są przygotowywane z zapasem czasowym i można ten krok pominąć, więc w swojej naiwności chciałem sobie ułatwić robotę, na następny raz będę wiedział.

 

Dzięki za porady, widzę, że fermentacja ruszyła więc może coś z tego będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Update po 3 tygodniach:

Zrobiłem sobie pomiar BLG (stwierdziłem, że nie będę przelewać na cichą, bo nie mam na stanie drugiego fermentora, a nie chciałem ryzykować infekcji przelewając do gara i następnie z powrotem do fermentora). BLG na dzisiaj 4,5 (startowe było 19). Piwo pachnie świetnie i smakuje jeszcze lepiej (spora goryczka, wyczuwalny alkohol, ale przy takim BLG startowym można się było tego spodziewać), problem w tym, że w fermentorze zrobiło się sporo "błota"(?), sporo czyli 4 litry. 

IMG_0734.thumb.jpg.80bbbefe8614ec9409b4f9148e572db6.jpg

Piwo jak wspomniałem smakuje bardzo dobrze pod warunkiem nalania bez tego osadu, po jego dolaniu niestety czuję jakieś drobinki, chyba za słabo odfiltrowałem młóto, czy może jest to coś innego?

 

I teraz mam dylemat co dalej? Oryginalny plan miałem taki, aby jutro dokonać ponownego pomiaru BLG, żeby sprawdzić czy już nie spada (myślę, że po 3 tygodniach fermentacji już nic nie ruszy), jeśli nie to we wtorek/środę chmielenie na zimno i w piątek/sobotę rozlew. Zastanawiam się czy jednak nie spróbować przelać piwa do gara, usunąć tę sporą warstwę osadu, wyczyścić fermentor i wlać piwo z powrotem, obawiam się jednak dwóch rzeczy:

1. Natlenienia

2. Infekcji

Co byście radzili zrobić? Zostawić tak jak jest i wtedy w butelkach będzie trochę błota, czy jednak lepiej się tego pozbyć przed rozlewem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jesteś między młotem a kowadłem:D jak zabutelkuhesz z błotem to możliwe że gushing będziesz miał w każdej butelce. Jak masz ryzykować infekcje to też słabo, zadbaj o higienę jeśli zdecydujesz się na to (ja bym tak zrobił). Jak planujesz rozlew piwa jak nie masz drugiego fermentora?
Ten osad to wynik zbyt szybkiej filtracji

Wysłane z oddziału Poczty Polskiej przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednie piwo warzyłem tylko z użyciem jednego fermentora i z niego też rozlewałem do butelek, przy czym to był brewkit, więc nie miałem problemu błota... Tutaj planowałem dokładnie w ten sam sposób, fermentor ma kranik więc nie wiem czemu miałby być problem? 

 

No nic wychodzi na to, że na kolejne warzenie muszę się wyposażyć w dodatkowy fermentor i pomyśleć jak inaczej przeprowadzić filtrację. Z tym już za wiele nie zrobię, ale tak jak piszesz zaryzykuję z przelaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc. Jeszcze takie jedno pytanie, czy jak będę dzisiaj przelewać to może nachmielić od razu na zimno? Mógłbym rozsypać chmiel na dnie fermentora co może ułatwi jego odfiltrowanie przy rozlewie, plus chmiel jest antyseptyczny to może zadziała też pozytywnie na uniknięcie infekcji? Przy czym rozlew robiłbym dopiero w piątek/sobotę, bo wcześniej nie mam czasu, czy to nie będzie za długo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmiel nie zniweluje ci ryzyka infekcji, nie wniesie jej ale i nie zapobiegnie. 

Chmiel na zimno wsyp na 2-3dni przed rozlewem. To jak go wsypiesz nie wiele zmieni. Tak czy siak z litr, dwa pójdzie w straty. Nie ma tu co oszczędzać bo uzyskasz dwie butelki więcej, ale całość będzie gorsza przez nieprzyjemne gryzące drobinki. Dobrze sprawdza się pończocha na końcu wężyka. I dobrze jest tez porządnie schłodzić przed przelewaniem do butelkowania co pomaga opadnięcie osadów.

Przy przelewaniu zostaw jak najwiecej tego błota, lepiej mieć mniej dobrego piwa, niż dużo kiepskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.