Skocz do zawartości

Jaki produkt i metoda są najlepsze do refermentacji piwa w butelkach


Piotr Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów :)

Jestem amatorem w dziedzinie produkcji piwa, obecnie rozlałem do butelek swoją pierwszą Warkę oczywiście z Brew-Kitu.

Chciałem zapytać was Koledzy jaki waszym zdaniem jest najwygodniejszy sposób na dokonanie refermentacji piwa w butelkach, jakich używacie produktów, czy są to cukierki, czy cukier bezpośrednio do butelek, czy glukoza zadawana bezpośrednio do brzeczki ?

Które z produktów i metod waszym zdaniem są najlepsze i optymalne i dają naleprzy efekt

Pozdrawiam  :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej. Do tego dokładne rozmieszanie. Gdzieś czytałem, że niektórzy sugerują, że gęstość wody z cukrem/glukozą powinna być zbliżona to gęstości brzeczki, wtedy się lepiej rozmiesza, ja się w to aż tak drobiazgowo nie bawię, daję powiedzmy 100 gramów cukru/glukozy na ok 0.4 litra wody (duży kubek). Glukozę zalewam wrzątkiem, bo się szybko rozpuszcza, cukier gotuję(jak nie mogę znaleźć glukozy w bałaganie w szafie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwotnie używałem "potrójnej" miarki, którą odmierzałem cukier i spałem bezpośrednio do butelek. Obecnie, jak już ktoś wyżej pisał, gotuję chwilę cukier w +/- 0,5 litra wody, wlewam do fermentora i dokładnie mieszam ale tak żeby nie natlenić zbyt mocno. Chyba najwygodniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszanie w fermentorze nie jest idealne, ja ze swojej strony polecam rozpuszczenie cukru wrzątkiem w szklance z miarą i dodawanie tego syropu strzykawką, łatwiej zamieszać tym i precyzyjnie odmierzyć ilość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, majlosz napisał:

Mieszanie w fermentorze nie jest idealne

Ponieważ? Jak wlejesz syrop na dno a następnie wlejesz na to piwo jest już wymieszane. Jak wlejesz syrop do przelanego już piwa tez wystarczy kilka ruchów i nie miałem problemów.  Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby butelki były nierówno nagazowane. Ja widzę więcej pracy i ryzyka że coś się pomyli przy metodzie która proponujesz. Nie jest zła, ale wymaga więcej pracy i uwagi. 

Edytowane przez Fradio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fradio napisał:

Ponieważ? Jak wlejesz syrop na dno a następnie wlejesz na to piwo    jest już wymieszane. Jak wlejesz syrop do przesłanego już piwa tez wystarczy kilka ruchów i nie miałem problemów.  Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby butelki były nierówno nagazowane. Ja widzę więcej pracy i ryzyka że coś się pomyli przy metodzie która proponujesz. Nie jest zła, ale wymaga więcej pracy i uwagi. 

Ponieważ robiłem tak od początku mojego warzenia i zawsze były nierówne butelki. Odkąd używam "nowej" metody wszystko jest idealnie. Poza tym jakie ryzyko jest przy mojej metodzie? Masz wszystko idealnie odmierzone, mieszasz na bieżąco w małej szklance a nie gibasz dużym fermentorem, a na zakażenie nie ma szans bo używam jałowych strzykawek i wcześniej dezynfekuję wszystko starsanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam dodawanie cukru rozpuszczonego w wodzie do fermentora i mieszanie.

Oszczędność czasu i zabawy ze strzykawką.

Fermentor i tak trzeba zdezynfekować, żeby zlać piwo znad drożdży/oddzielić od chmielin po cichej itd., chyba że butelkujesz znad drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda mało butelkuje ale jak już to używam strzykawki wielorazowego użytku o pojemności 10ml. Kosztuje około 20 zł z kosztami przesyłki. Odrobina wprawy i posługujesz się nią jedną ręką. Napełnienie 40 butelek to kilka chwil. Po i przed napełnianiem umyć i zdezynfekować. One są autoklawowalne więc możesz jeszcze gorący syrop prosto z garnka pobierać. Dla wygody, przynajmniej na początku, warto na rączkę tłoczeka zrobić pętelkę na palec wtedy operowanie jedną ręką jest bardzo łatwe. Odciagasz do końca i wstrzykuje do butelki. Drugą możesz przytrzymać butelkę, albo profilaktycznie nakładać kapsel jak masz butelki w transporterze. Fajnie kapsel się kręci jak wstrzykuje jeszcze gorący syrop.

Wygląda tak https://allegro.pl/strzykawka-wielorazowa-plastikowa-10ml-i7600489525.html

 

Wcześniej używałem jednorazówki, ale bardzo często wypadał mi tłoczek, zwłaszcza jak brałem zbyt gorący syrop.

 

Jest jeszcze opcja, którą podpatrzyłem na którymś forum zagranicznym, strzykawka automatyczna. Niestety wydatek w naszym kraju to przynajmniej 100zl. To była bajka, rurka w syropie i tylko naciskać, super dozownik. Pewnie tylko czyszczenie byłoby bardziej kłopotliwe.

Edytowane przez Daniel()
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, JackStyle napisał:

Fermentor i tak trzeba zdezynfekować, żeby zlać piwo znad drożdży/oddzielić od chmielin po cichej itd., chyba że butelkujesz znad drożdży.

Ja zabutelkowałem większość z 120 warek bezpośrednio znad drożdży (z balonów przelewałem do fermentora, no i przy chmieleniu na zimno różnie bywa), z tego większy osad jest w pierwszym litrze, w reszcie nie ma różnicy, ja polecam tę technikę.

 

2 minuty temu, Daniel() napisał:

Wcześniej używałem jednorazówki, ale bardzo często wypadał mi tłoczek, zwłaszcza jak brałem jeszcze zbyt gorący syrop.

Ja używam zwykłych, najtańszych 20ml, ja nie miałem z nimi żadnych problemów, obecną mam chyba z 2-3 lata, a zmieniłem tylko dlatego, że wcześniejsza gdzieś mi się zapodziała ;)

 

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja póki co fermentuje na cichej bez kranika, przy przelewaniu do wiadra z kranikiem i roztworem cukru mogę zająć się dekantacja/filtracja konkretnie na tyle, żeby nie myśleć o niej przy samym rozlewie.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem dwóch metod opisywanych powyżej i z moich obserwacji wynika, że strzykawka jest najlepszą metodą każda butelka ma odpowiednią ilość cukrów.

Z rozpuszczaniem cukru/glukozy w wodzie różnie to bywało, raz za gęsty syrop i nagazowanie było różna,  czasami źle oszacowałem straty np: przy chmieleniu na zimno zostaje więcej brzeczki z chmielinami, a gotowy syrop wlewam do fermentora przed przelaniem brzeczki. Więc najprawdopodobniej wrócę do strzykawki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto metoda strzykawki pozwala prosto uzyskać specjalnie różne nagazowanie w butelkach z tej samej warki, co jest przydatne, jak mamy w domu konsumentów o rożnych preferencjach pod tym względem lub część warki idzie na konkurs, gdy sami wolimy akurat wysycenie niestylowe.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.