Skocz do zawartości

Wodorotlenek sodu + Starsan


Fexor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dzisiaj pierwszy raz dezynfekowałem butelki przed rozlewem sodą kaustyczną (NaOH) a następnie przepłukałem starsanem w celu neutralizacji. Jednak w butelkach zostało bardzo dużo piany po Starsanie więc moje pytanie: czy można lać piwo w tę pianę bez konsekwencji. Dla pewności przepłukałem jeszcze butelki roztworem OXI żeby trochę tę pianę zmyć. Nie wiem tylko czy jest to konieczne. Jak wy to robicie u siebie i z jakim efektem?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płuczę po wypiciu piwa. Przed rozlewem dezynfekuje tylko Star Sanem i odkładam na suszarkę szyjką w dół. Po jakiś 20
Minutach piana znika.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Fexor napisał:

 

Witam.

Dzisiaj pierwszy raz dezynfekowałem butelki przed rozlewem sodą kaustyczną (NaOH) a następnie przepłukałem starsanem w celu neutralizacji. Jednak w butelkach zostało bardzo dużo piany po Starsanie więc moje pytanie: czy można lać piwo w tę pianę bez konsekwencji. Dla pewności przepłukałem jeszcze butelki roztworem OXI żeby trochę tę pianę zmyć. Nie wiem tylko czy jest to konieczne. Jak wy to robicie u siebie i z jakim efektem?

 

Pozdrawiam.

 

Powinno się stosować NaOH, płukanie wodą na koniec Starsan. Starsanu nie trzeba spłukiwać. Ja brudne butelki z odzysku zalewam na parę godzin OXI w celu odmoczenia syfu następnie wypłukuję wodą i odstawiam do kontenera do dołu szyjką do wyschnięcia. Na suche  zaciskam takie małe "kapselki" z foli aluminiowej następnie do piekarnika na 20 min 180 stopni, po wystygnięciu na folie zakładam małe gumki żeby uszczelnić. Butelki mam sterylne, czekające na rozlew. Moje butelki wypłukuje po wypiciu kilkukrotnie wodą a reszta procedury jak z brudnymi. Zaleta jest taka że butelki przygotowuję stopniowo  w wolnym czasie,  jak przychodzi czas rozlewu to butelkami już nie muszę się kłopotać zdejmuje tylko folie i rozlewam.

Edytowane przez sulko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób to dokładne wypłukanie po rozlaniu do kufla i kilkukrotnym wpsikaniu paru strzałów starsanu z atomizera. Na butelkę naciskam pierwotny kapsel. I do skrzynki. Przed butelkowaniem wytrząsam resztki starsanu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Jancewicz napisał:

Mój sposób to dokładne wypłukanie po rozlaniu do kufla i kilkukrotnym wpsikaniu paru strzałów starsanu z atomizera. Na butelkę naciskam pierwotny kapsel. I do skrzynki. Przed butelkowaniem wytrząsam resztki starsanu. 

Z  pozostawienie Starsanu na dłuższy czas bym uważał, ostatnio wymyte wężyki silikonowe włożyłem do fermentora zalałem Starsanem porządnie wymieszałem. Starsanu było może z centymetr na dnie ale piany zrobiło się dużo. Otwieram po 10 dniach i ku mojemu zdziwieniu na wężykach były ogniska czarnej pleśni. Moje zaufanie do Starsanu znacznie osłabło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sulko napisał:

Z  pozostawienie Starsanu na dłuższy czas bym uważał, ostatnio wymyte wężyki silikonowe włożyłem do fermentora zalałem Starsanem porządnie wymieszałem. Starsanu było może z centymetr na dnie ale piany zrobiło się dużo. Otwieram po 10 dniach i ku mojemu zdziwieniu na wężykach były ogniska czarnej pleśni. Moje zaufanie do Starsanu znacznie osłabło.

Jesteś pewny że to pleśń?

Starsan rozpuszcza igielitowe wężyki.

 

A co do tego co @anteks pisał to jeszcze koniecznie trzeba płukać w wodzie święconej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, FurioSan napisał:

Jesteś pewny że to pleśń?

Starsan rozpuszcza igielitowe wężyki.

 

A co do tego co @anteks pisał to jeszcze koniecznie trzeba płukać w wodzie święconej

Napisałem przecież że silikonowe wężyki. Ogniska  czarno-szare włochate wielkość kilka milimetrów to raczej pleśń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mibor napisał:

Może Ph Starsanu było już za wysokie

Może, chociaż przygotowuje małe porcje i zużywam raczej na bieżąco praktycznie po 250 ml. Podkreślę jeszcze że wężyki nie były zanurzone całe w płynie tylko w pianie, piana po jakimś  czasie opadła i tam pojawiła się pleśń. Fermentor był cały czas zamknięty. Podejrzewam że gdyby były zanurzone całe w płynie to nie było by problemu. Tak czy inaczej nie zaufam mu na tyle żeby zostawić w nim sprzęt na kilkanaście dni i uważać go za sterylny. Najlepiej chyba sprzęt wymyć i wysuszyć, sterylizować bezpośrednio przed użyciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.