Skocz do zawartości

Browar War Zone


Rekomendowane odpowiedzi

Zupełnie dla mnie samego nieoczekiwanie - nigdy wcześniej o tym nie myślałem - postanowiłem wiosną 2018 roku wystartować z chałupniczą zabawą w piwowara. Nie zamierzam popełniać jakiejś kosmicznej ilości warek rocznie i to dopiero początek, lecz skoro jest tu wygodne miejsce na zapiski, to skorzystam, choćby po to, żeby uczyć się na własnych błędach ;)

Pierwsza warka była z brewkitu, druga już z zacieraniem i tak już pewnie zostanie.

 

Browar War Zone popełnił jak dotąd następujące warki:

1. Brewkit WES - bursztynowe ale Blg - ???

2. Torfeusz - strong black peated ale 21 Blg

3. Live Free Or Die - NEIPA 14 Blg

4. Heawee - Wee Heavy 21 Blg

5. NZ Most Wanted - NZ IPA 15 Blg

6. Tabula Rasa - saison 14 Blg

7. Mr. Peat - heavy peated ale (SMaSH) - 23 Blg

8. Australopitek - APA 13,5 Blg

9. Slayerwine - barleywine 22,9 Blg

10. Sharpshooter - NEIPA 12,4 Blg

11. Old Star - old ale 20 Blg

12. S/M - NEIPA 17,7 Blg

13. North/South- SMaSH IPA (nelson sauvin) - 14,5 Blg

14. Cytra - single hop pszeniczna NEIPA (citra) - 18 Blg

15. Galaktyczna cytra -  pszeniczna NEIPA - 18 Blg

16. Torfeusz (warka #2 vol.2)

17. Mangolia - mango milkshake IPA - 18 Blg

18. Desultory Bitterness - Extra Special Bitter - 14 Blg

 

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #1

Do zakupu sprzętu (i surowców) przed pierwszą warką przygotowywałem się kilka tygodni i w końcu w połowie kwietnia udałem się do wyszukanego w internecie stacjonarnego sklepu po zakupy i poradę. Wróciłem do domu z podstawowym ekwipunkiem, dwoma puchami potrzebnymi do uwarzenia brewkitu i dwoma paczuszkami drożdży. Jeszcze tego samego dnia przystąpiłem do roboty.

 

Szybko poszło, zważając na to, że przy brewkicie najbardziej wymagającym zadaniem była rehydratacja drożdży :D a chłodzenie brzeczki odbyło się błyskawicznie w drodze dolania 15 l wody źródlanej do fermentora. Później trochę trzeba było się jeszcze natrudzić, żeby wejść w posiadanie odpowiedniej ilości butelek i skrzynek na nie, ale jakoś poszło.

 

Ekstrakt słodowy WES bursztynowy nachmielony 1,7 l

Ekstrakt słodowy WES 1,7 l

drożdże suche S-04 (1 paczka)

 

warzenie: 14.04.2018 w garnku 6,5 l

fermentacja: 10 dni burzliwej w fermentorze z rurką i kranikiem, z nałożonym lekko (bez szczelnego domykania) wieczkiem w temp. (otoczenia, mierzonej na zewn. fermentora) 20 C

rozlew: 24.04.2018, do refermentacji odmierzyłem 4g cukru białego na 0,5 l

próbna degustacja: 15.05.2018 (po 3 tygodniach leżakowania w 20 C) wypadła nieciekawie (wodnistość, mocne wysycenie)

w planie dalsze leżakowanie

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #2 - Torfeusz (heavy peated strong ale 21 Blg - receptura własna)

 

Już po nastawieniu fermentacji brewkita wiedziałem, że chcę się w to bawić dalej, ale pod jednym warunkiem: będę warzył z zacieraniem.

Potrzebowałem więcej sprzętu: gar 30 l, więcej wiader, butelek, skrzynek, wężyk, no i surowce.

Po zgromadzeniu powyższych, przystąpiłem do warzenia.

Chciałem uwarzyć sobie piwo, jakie sam chciałbym wypić, tak więc wzorowałem się na swoim ulubionym piwie, którym jest Katastorfa Double z Piwnego Podziemia. Oczywiście nie zamierzałem kopiować receptury 1:1, bo nie po to zabrałem się za to całe piwowarstwo domowe, żeby kopiować to, co mogę kupić w sklepie. Recepturę sprawdzałem sobie na brewness.com, dodatkowo edukując się wiki piwo.org i filmami Kopyra na jutubie.

 

WARZENIE: 19.05.2018

 

zacieranie (infuzyjne): 1,5h

Sprzęt: gar 33,5 l z nierdzewki, płyta indukcyjna.

  • 21,25 l wody (z kranu) zagrzałem do 72 C (zajęło to 25 min.).
  • zasyp: słód chateau whisky 45 ppm (5 kg), karmelowy 1 kg, płatki jęczmienne 1 kg
  • zacieranie 40 min. w temp. ~65 C
  • próba jodowa po 40 min. negatywna
  • zasyp po próbie jodowej: słód barwiący 1 kg, żytni czekoladowy 0,25 kg, jęczmień palony 0,25 kg
  • zacieranie 20 min. w temp. ~65 C
  • wygrzew do 79 C

 

filtracja i wysładzanie: 4,5 h

Sprzęt: 2 mniejsze garnki do podgrzania wody do wysładzania, rondelek do przeniesienia brzeczki z gara, fermentor z kranikiem i kadzią filtracyjną, fermentor bez otworów, wężyk 2 m

 

Zaplanowałem wysładzanie ciągłe 8,75 l wody w temp. 75 C, wyszło jednak inaczej, bo na tym etapie wszystko się sp*****liło :wallbash:

Może nie wszystko, ale po przeniesieniu całości brzeczki do nowiutkiego, świeżo zakupionego fermentora okazało się, że gorąca, czarna jak smoła brzeczka wycieka z wiadra. Akcja ratunkowa: przelanie brzeczki z fermentora z powrotem do gara, przemycie fermentora i próby szczelności - wszystkie oblane (z uszczelką na zewnątrz, wewnątrz i z dwoma uszczelkami (1. na zewn., 2. wewn.). Wg mnie otwór na kranik był po prostu za szeroki - kranik wszedł weń jak w masło, podczas gdy w moim starym fermentorze trzeba było kranik mozolnie wkręcać.

Akcja ratunkowa zajęła 45 minut i kosztowała mnie sporo nerwów. Ostatecznie, zdecydowałem się do filtracji wykorzystać umyty i zalany roztworem piro stary fermentor, który planowałem wykorzystać jedynie do fermentacji.

  • 4,8 l wody do wysładzania jako podbicie do kadzi
  • zawracanie 2 l brzeczki przedniej
  • filtracja na raty (młóta było tak dużo, że nie było innej rady) w 3 etapach (+ 5 l wody / + 7 l wody + 5 l wody)
  • po 1. etapie miałem 13 l filtratu, po 2 kolejnych dobiłem do planowanych 22 l
  • pomiar Blg brzeczki: w 1. etapie 21 Blg, w 3. etapie 10 Blg

gotowanie/chmielenie: 2h

Sprzęt: gar 33,5 l z nierdzewki, płyta indukcyjna.

  • doprowadzenie 22 l brzeczki do wrzenia zajęło mi 50 min.
  • po 10 min. chmiel Warrior (90 g) na goryczkę (i jest to jedyne chmielenie, jakie zaplanowałem

chłodzenie i transfer brzeczki: 4h

Sprzęt: wanna z wodą, gar 33,5 l, ręcznik, wkład z lodem, torba cool brewing, butelki z zamrożoną wodą.

  • wymiana wody w wannie, zapewnienie obiegu wody wokół gara
  • pomiar gęstości próbki brzeczki nastawnej (w 20 C): 21 Blg
  • test fermentowalności brzeczki: do pobranej próbki brzeczki w 20 C dodałem odrobinę gęstwy z 1. warki
  • 19 l brzeczki o temp. 21 C przeniosłem do fermentora z kranikiem i rurką, ok. 1-1,5 l brzeczki z chmielinami poszło w kanał, dopełniłem do 20 l 1 l wodą min.
  • dalsze chłodzenie przeprowadziłem w torbie chłodzącej z 4 butelkami (1,5 l) zamrożonej wody

fermentacja:

Jednoetapowa.

  • 500 ml gęstwy z 1. warki zadane po 10h chłodzenia w torbie przy temp. (na zewn. fermentora) 17 C.
  • drożdże wystartowały po ok. 20h od zadania
  • utrzymywana temp. 17 C wewnątrz torby chłodzącej

 

degustacja

Obawiałem się trochę, jak wyjdzie mi to piwo, bo raz, że to pierwsze własne piwo, w dodatku pierwszy raz miałem do czynienia z pełnym procesem warzenia, z zacieraniem i filtracją. W dodatku, zabrałem się za piwo charakterystyczne, przez większość śmiertelników traktowane za niepijalne, odrzucające samym zapachem, o smaku nie mówiąc. Nieraz, siedząc w pubie przy szklance Podwójnej Katastorfy, widziałem niepewnie rozglądających się amatorów lżejszych odmian piwa, szukających źródła tego "dziwnego" aromatu :P

 

Na szczęście, moje obawy rozwiały się po otworzeniu pierwszej butelki - jakieś 3-4 tygodnie po zabutelkowaniu. Z całą pewnością nie udało mi się skopiować mojego ulubionego kraftowego piwa 1:1 (ale też nie taki był mój plan; inspiracja - tak, klonowanie - nie), natomiast przyznam, że wyszło piwo dość zbliżone bukietem, za to mocniejsze (to dobrze - lubię mocne piwa). Głęboka, nieprzezroczysta czerń, piękna, obfita piana, która nie znika wcale szybko (o ile rozlejemy piwo bez lania po ściankach), ale przede wszystkim Pan Torf na bogatości, zarówno w nosie, jak i w ustach. Minimalne chmielenie było dobrym wyborem - nic nie psuje mi torfowej mgły. Posmak torfu jeszcze długo zostaje w ustach. Piwo smakowało także niezależnym testerom, z jednym zastrzeżeniem, że działa jedynie na receptory umiejscowione z tyłu języka. Z tym, że widzę, że z czasem Torfeusz ewoluuje, poszerzając paletę nie tyle o nowe smaki, co ekspozycję smaku podstawowego.

 

Za jakiś czas planuję zrobić inne piwo torfowe, tym razem bez dodatku ciemnych słodów. Nie ukrywam, że przeczytałem cały wątek WiHuRy i rozważam pójście tym tropem ;)

 

EDIT marzec 2019: piwo niczego nie straciło z wyglądu (piana), aromatu (wędzoność) i smaku (torf, czekolada). Receptura do powtórzenia (ew. z drobną modyfikacją).

EDIT lato/jesień 2019: po ok. roku od warzenia i rozlewu torfowa wędzonka, wciąż obecna, zaczęła jednak schodzić na dalszy plan, a na plan pierwszy wysunęła się przyjemna kawowa paloność. Inna niż w porterach. Wciąż czuć czekoladę. Wędzonka w tle. Bardzo się to piwo po roku zmieniło, ale nie na plus czy minus - po prostu zmieniło charakter. Ostatnia butelka jeszcze czeka na degustację, a mamy listopad 2019, a więc prawie 1,5 roku od "daty produkcji". Na pewno piwo do powtórzenia, może z jakimś dodatkiem - tak, żeby paleta smaków uaktywniała też receptory z przodu i na środku języka ?

EDIT CZERWIEC 2020: po dwóch latach od uwarzenia, wypiłem z kumplem ostatnią butelkę Torfeusza. Wciąż pełna mocy, kawy i wanilii, torf jak i pół roku wcześniej znikomy. Cieszę się, że vol.2 już czeka na pierwszą degustację!

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #3 - Live Free Or Die (Vermont IPA 14 Blg - zestaw surowców i receptura z Piwnego Kraftu)

 

warzenie: 18.08.2018

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 3,7 kg

pilzneński - 0,7 kg

płatki pszenne - 0,4 kg

płatki owsiane - 0,3 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 15 g Nugget + 10 g Cascade

5 min. - 10 g Citra

0 min. - 20 g ADHA + 30 g Enigma

podczas chłodzenia: 30 g Cascade + 50 g ADHA + 30 g Enigma + 30 g Citra

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

drożdże suche S-04

4 dni - 40 g Enigma + 30 g ADHA + 10 g Cascade + 60 g Citra

 

Z tego co pamiętam, wg receptury chmielenie na zimno miałem zrobić na ostatnie 4 dni trwania f. burzliwej, ale ostatecznie zrezygnowałem z cichej, więc chmiele siedziały w wiadrze ponad tydzień. Efekt był taki, że kiedy otworzyłem pierwszą butelkę po 2 tygodniach od zabutelkowania, chmiel kąsał w aromacie i w smaku niczym piołun. Natomiast po kolejnym tygodniu aromaty i smaki ułożyły się i wyszło wspaniałe, smaczne, aromatyczne piwo z mgiełką, jak na NE IPA przystało. Cała warka zeszła w 1,5 miesiąca, bo wszystkim smakowała.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #4 - Heawee (Wee Heavy 21 Blg - receptura własna)

 

warzenie: 27.10.2018

 

zacieranie 80 min. (68 C), mash out 77 C

pale ale - 8 kg

crystal - 0,5 kg

 

gotowanie 120 min.

105 min. - 50 g East Kent Goldings

15 min. - 10 g mchu irlandzkiego

 

fermentacja jednoetapowa 4 tyg.

drożdże suche B44 (Bulldog)

 

Stwierdziłem, że (póki co) nie zamierzam bawić się w cichą fermentację i po prostu będę dłużej trzymał piwo w wiadrze. Zrezygnowałem też z prowadzenia fermentacji w fermentorze z rurką/kranikiem - cała fermentacja odbywa się w wiadrze bez otworów, z nie do końca szczelnie (zwł. na początku) domkniętym wiekiem. Dodatkowo, podobnie jak z poprzednimi warkami (oprócz #1), wiadro stało w torbie chłodzącej, w której dzięki 2x1,5 l zamrożonej wody zbijałem temperaturę panującą pomieszczeniu o jakieś 2 stopnie, dzięki czemu fermentacja zachodziła w temp. < 20 C (jesień mieliśmy tego roku do czasu ciepłą...).

 

Przyznam, że na tym etapie inspirującą lekturą dla mnie był wątek scooby_brew o uproszczeniach w piwowarstwie. Pamiętając, żeby pilnować tego co istotne: temperatury (zacierania, zadawania drożdży, fermentacji) oraz sterylności (od etapu gotowania brzeczki), postanowiłem nie przejmować się przede wszystkim fermentacją cichą, ale także pomiarem Blg (na jakimkolwiek etapie). Przyjąłem, że skoro widzę, że drożdże pracują, to znaczy, że robią swoje i nie będę ryzykował zakażenia ładując łapę/chochlę/flakon od ballingometru do piwa. Pomiary Blg przy filtracji i po gotowaniu też różnie mi wychodziły, więc przyjmuję wyliczenia z brewness za pewnik. A zresztą, aż tak bardzo cyferki mnie nie interesują ;) Próbę jodową przeprowadzam tylko dla jaj, traktując ją jako urozmaicenie (jak mi się skończy jodyna, to nie będę i tego robił). Cukier do refermentacji sypię na oko do każdej butelki (wiem, ile mieści się w miarce). Chmiele dzielę też na oko, nie bawię się w odważanie każdej porcji.

 

Pierwsze piwo zamierzam otworzyć tuż przed Świętami, po jakichś 4 tygodniach refermentacji w butelce i - jeśli okaże się "zjadliwe", postawię parę butelek na Świątecznym stole :)

 

degustacja

 

Piwo osiągnęło oczekiwane walory aromat/smak po około 1,5 mies. refermentacji w butelce. Założeniem było wykonanie "defaultowego", chlebowego, gęstego i bardzo prostego, mocnego piwa. Takiego "do jedzenia". I to się udało. Dopiero po ok. 3 mies. przebywania w butelce piwo przestało z niej wychodzić przy próbie otwierania (wcześniej mocno ulatywał gaz, co utrudniało nalewanie). Barwa ciemnobursztynowa, prawie nieprzejrzyste jest to piwo. Ciężkie, nierzadko piję je na pół z żoną.

 

Receptura do powtórki, jednak z jakimś urozmaiceniem smakowym (ew. aromatycznym). Pod rozwagę rozlew choćby części warki do mniejszych butelek (0,3 l).

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #5 - NZ Most Wanted (Antipode IPA14,7 Blg - receptura własna)

 

warzenie: 01.12.2018

 

zacieranie 60 min. (68 C), mash out 77 C

pale ale - 5 kg

crystal - 0,25 kg

pszenica niesłodowana - 0,5 kg

 

gotowanie 60 min.

60 min. - 15 g Rakau + 15 g Galaxy

15 min. - 5 g Rakau + 25 g Idaho 7 + 10 g Galaxy

5 min. - 10 g Rakau + 10 g Idaho 7 + 10 g Summer

 

fermentacja jednoetapowa 3 tyg.

gęstwa drożdżowa zebrana z #4

7-4 dni - 25 g Galaxy + 20 g Rakau + 40 g Summer + 15 g Idaho 7 (jeszcze nie zdecydowałem, czy będę chmielił na zimno jednoetapowo, czy wrzucę część chmieli na 7 dni, a część na 4)

 

Tej warki miało nie być, ale zainspirowała mnie małżonka, która zagadnęła mnie, kiedy rozlewałem do butelek Heawee, czy może zebrać gęstwę. Sam planowałem władować ją w kanał, bo nie planowałem kolejnej warki, no ale skoro tak... :D Zatem szybciutko podjąłem decyzję, żeby tym razem uwarzyć piwo aromatyczne, delikatną IPĘ z udziałem chmieli, z których będę chciał wyciągnąć egzotyczną owocowość na każdym etapie. Tak, żeby smakowało nie tylko mnie, ale także żonie, która wspiera mnie w mojej nowej pasji, a nie ma na tym etapie już co pić, bo w butelkach ostał się z moich piw jeno Torfeusz, który mnie (oraz nielicznym innym fanatykom torfowych piw i whisky, jakich znam) bardzo smakuje, ale już dla małżonki jest "wykrętem". Stąd chmielenie na każdym w sumie etapie.

 

Miałem obawy co do gęstwy z poprzedniej warki, bo to mocne piwo, ale już w niecałą dobę po zadaniu gęstwy drożdże wystartowały, tworząc na powierzchni piwa gęstą pianę :) W ogóle, bardzo przypadły mi do gustu drożdże B44, są bardziej żwawe od S-04, dają także ciekawszy aromat w wiadrze (a ja lubię sobie niuchnąć). No, to przed Świętami rozlew!

 

degustacja

 

EDIT marzec 2019: Przy tym piwie ciut za dużo cukru mi się chyba sypnęło do butelek, bo wciąż trzeba je b. ostrożnie otwierać (mocno nagazowane), a bez uprzedniego wstawienia do lodówki wychodzi sama piana. Miałem też jeden (mój pierwszy i oby ostatni!) granat. Co do walorów spożywczych, to nie wyszło mi do końca to piwo. Co prawda, schodzi i nawet jakoś smakuje, ale obfite chmielenie nie przełożyło się na bogatą owocowość piwa, co było założeniem. Owoców jest za mało (marakuję czuć, ale nie aż tak bardzo), piwo jest również zbyt goryczkowe. Jest również zbyt mało klarowne - można było dodać chyba mchu irlandzkiego pod koniec gotowania, albo lepiej odfiltrować chmieliny. Do sprawdzenia, czy przy chmieleniu na zimno nie byłoby lepiej zlać na cichą, szybciej usuwając tym samym z wiadra chmieliny.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

WARKA #6 - Tabula Rasa (saison 14 Blg - receptura z PK)

 

warzenie: 03.03.2019

 

zacieranie 60 min. (63 C) + 20 min. (72 C), mash out do 75 C

pilzneński - 4,2 kg

pszeniczny - 0,3 kg

monachijski ciemny - 0,3 kg

carared - 0,2 kg

zakwaszający - 0,1 kg

(wszystkie słody wrzucone przy 53 C)

 

gotowanie 60 min.

60 min. - 15 g marynka

10 min. - 20 g lubelski + 20g skórka słodkiej pomarańczy

 

fermentacja 3 tyg. (próbka pobrana po 16 dniach wykazała, że Blg zeszło do zera)

Danstar Belle Saison (suche) - 1 paczka

 

Warzenie 25 l, do wiadra poszło 20 l.

Pomiar gęstości przed zadaniem drożdży - 15 Blg

 

degustacja

 

Piwo jest lekkie, kwiatowo-owocowe w aromacie i lekko ściągające w smaku. Zauważyłem, że lepiej smakuje w szkle typu craft master one niż w pękatym pokalu z nóżką. Wtedy też łatwiej uzyskać pianę. Piwo smakuje praktycznie wszystkim. Jeśli maiłbym wymienić jego jedną wadę, to słabe właściwości orzeźwiające. Można się delektować smakiem, ale pragnienia ugasić się nim nie da.

 

Aha, piwo jest zazwyczaj mętne i rude, miedziane w kolorze, ale co któraś butelka zawiera płyn przejrzysty i ciemnożółty. Kwestia ilości cukru w butli?

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

WARKA #7 - Mr. Peat (heavy peated ale 23 Blg - receptura własna; mini-warka 10 l)

 

warzenie: 23.03.2019

 

zacieranie w 15 l wody 60 min. (69 C), mash out do 75 C

chateau whisky 45 ppm (5 kg)

 

Blg zmierzone przy wysładzaniu - 21,5.

 

gotowanie 13,5 l brzeczki 60 min.

60 min. - 50 g fuggles

 

Blg brzeczki nastawnej - 23.

Test fermentowalności brzeczki - 2 Blg

 

fermentacja 9,5 l brzeczki

gęstwa z Danstar Belle Saison zebrana dzień wcześniej podczas rozlewu warki #6 (wystartowała w ciągu kilku godzin po zadaniu, tworząc piękny, gruby kożuch)

 

degustacja

 

Pierwsza degustacja: 11.05.2019 (po 4 tygodniach refermentacji w butelce).

oko: wypłowiały, matowy ciemnożółty kolor, lekko mętnawy. Piana niewysoka.

nos: ziemistość, no i oczywiście torf

podniebienie: ziemia, torf, chlebek, duża słodycz, alkohol wyczuwalny, ale dobrze ukryty. Zapowiada się SZTOS :)

 

Któraś tam degustacja: piwo o zdecydowanym zasadowym charakterze, o prawie niewyczuwalnej goryczce, za to z mocną wędzonką, na granicy pijalności dla normalnego piwosza. Dla mnie super, choć dawkuję sobie tę przyjemność.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #8 - Australopitek (APA13,5 Blg - receptura z PK)

 

warzenie: 13.05.2019

 

zacieranie

pale ale - 4,5 kg

carapils - 0,3 kg

karmelowy 30 - 0,25 kg

 

gotowanie

enigma - 50 g

vic secret - 50 g

 

Blg brzeczki nastawnej - 16,5 Blg (wyższe o 3 od planowanego), za to zamiast 20 l otrzymałem zaledwie 18.

FFT - ??

 

fermentacja

US-05 (suche) - 1 paczka

 

Bardzo dobre piwo, tak pijalne, że aż sesyjne. Pasowało w sumie każdemu i szybko zeszło.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

WARKA #9 - Slayerwine (barley wine 22,9 Blg - receptura własna; mini-warka 10 l)

 

warzenie: 28.05.2019

 

zacieranie (90 min.)

pale ale - 4 kg

special B - 0,25 kg

golden ale - 0,25 kg

cara gold - 0,25 kg

 

gotowanie (90 min.)

chinook - 50 g (60 min.)

mech irlandzki - 2,5 g (15 min.)

centennial - 50 g (5 min.)

amarillo - 50 g (0 min.)

 

Blg brzeczki nastawnej - 22,9 Blg

FFT - nie robiłem tym razem

 

fermentacja

US-05 (gęstwa) - ok. 300 ml (wiek: 1 tydzień) /  świadomy overpitching - nie miałem co z resztą gęstwy zrobić, a przy tak małej warce mam zapas w wiadrze /

 

degustacja

Po 1-2 mies.: to piwo mi niezbyt wyszło. Poza przeogromną słodyczą nic tu się nie dzieje... Jest OK, ale tylko tyle.

Po 3 mies.: no, zaczęło się w tym piwie coś dziać! Wanilia/praliny wyszły bardzo wyraźnie, w smaku przyjemna głębia, wyraźny słodowy posmak. Kremowa piana. Bardzo dobre piwo, tylko potrzebowało CZASU.

Po 4 mies.: podczas kolejnej degustacji w towarzystwie została wytknięta gorycz pozostająca w posmaku jako niepożądana dla stylu cecha. Potwierdzam, choć mi mniej ona przeszkadza. Niemniej jednak, coś się w piwie przez ten miesiąc zmieniło - ostatnio tej goryczy nie czułem.

Po 5 mies.: gorycz zniknęła (!), pojawiły się za to wiśnie (a la likier wiśniowy w czekoladce), co de facto spowodowało, że zmniejszyła się odczuwalna słodycz. To piwo dopiero teraz smakuje tak, jak miało smakować. Czas, czas, czas (którego nie mam - trzeba pić na bieżąco).

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
WARKA #10 - Sharpshooter (NEIPA 12,4 Blg - receptura własna)

 

warzenie: 04.08.2019

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 4 kg

pszeniczny - 0,5 kg

owsiany - 0,5 kg

 

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 30 g citra+ 10 g simcoe

5 min. - 10 g Citra

0 min. - 20 g equinox

podczas chłodzenia: 50 g equinox + 50 g simcoe + 30 g Citra

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

drożdże suche US-05

4 dni - 40 g simcoe + 30 g equinox + 30 g Citra

 

degustacja

 

Próbowane po 3 tygodniach od zabutelkowania. 3 tygodniach stresu, czy piwa nie zakaziłem, ponieważ przy rozlewie zapomniałem zdezynfekować butelki (były uprzednio umyte w zmywarce, a przed samym rozlewem pobieżnie opłukane). Na szczęście, nic mu się nie stało (a przynajmniej część butelek jest "zdrowa"). Wrażenia z 1. degustacji bardzo pozytywne - chmiel na zimno trzymałem krócej niż w przypadku warki #3, ale próbowałem nieco później. W każdym razie, jest goryczkowe w sam raz, może mogłoby być bardziej owocowe, ale dajmy mu czas. Aksamitność (NEIPA) w sam raz - nie mogła być większa, bo nie dodawałem przecież wcale płatków, tylko słody pszeniczny i owsiany. Jest bardzo, bardzo dobrze!

 

08.10.2019: Jak dotąd tylko jedna z ok. 17 otwartych butelek zawierała zepsute piwo; wystąpił gushing, ale nawet nalane na początku 0,15 l nie smakowało dobrze. Poszło do zlewu, ale pozostałe butelki jak dotąd OK.

Przy okazji degustacji na przełomie IX i X okazało się, że piwo znów się zmieniło i niestety utraciło tę owocową świeżość, którą się ostatnio zachwycałem. Wciąż jest dobre, ale już nie smakuje tak bardzo (aromat też osłabł). Dziwne, że tak krótko zachowało optymalne cechy aromatyczno-smakowe. Cóż, trzeba pić, nie czekać.

04.11.2019: kolejne otwierane butelki pokazały, że jednak nie jest tak źle: piwo wciąż ładnie pachnie (aczkolwiek nie tak pięknie jak po 3-4 tygodniach od zabutelkowania) i dobrze smakuje.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

WARKA #11 - Old Star (old ale 20 Blg - receptura własna)

 

warzenie: 13.10.2019

 

zacieranie w 22 l wody 80 min. (68 C), mash out do 75 C

maris otter (6 kg)

crystal (1 kg)

chateau whisky 45 ppm (0,5 kg)

płatki owsiane (0,5 kg)

po 40 min.

extra black (0,1 kg)

 

gotowanie 26,5 l brzeczki 90 min.

60 min. - willamette (75 g)

10 min. - willamette (25 g)

 

Blg brzeczki nastawnej (22 l!) - 19 Blg

Test fermentowalności brzeczki - nie robiłem

 

fermentacja

safbrew t-58 (1 saszetka 11,5 g)

 

degustacja

Pierwsza degustacja po 3 tygodniach od butelkowania - piwo niepijalne, nieprzyjemnie pachnące (ale nie zepsute!), zbyt mocno wysycone, mętne. Czyli jeszcze niegotowe.

2. degustacja po 5 tyg.: nie ma już nieprzyjemnego zapachu, wysycenie zmalało. Smak jeszcze nie ten. Można już wypić, ale najwyraźniej potrzeba mu więcej czasu. Ponieważ uwarzyłem tego piwa dużo, będę próbował co 2 tygodnie po butelce i sprawdzał, jak się zmienia.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #12- S/M (Vermont IPA 18 Blg - receptura własna)

 

warzenie: 02.11.2019

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 5 kg

pilzneński - 1 kg

płatki pszenne - 0,6 kg

płatki owsiane - 0,6 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 30 g simcoe

5 min. - 20 g simcoe

0 min. - 100 g mosaic

 

Blg brzeczki nastawnej - 17 Blg

Test fermentowalności brzeczki - 8 Blg (!!)

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

gęstwa z T-58

Po 3 dniach i wykonaniu fft na wszelki wypadek dosypałem S-04 z paczki (nie zrobiwszy jednak uprzednio startera, a więc te drożdże niczego nie dały - nie pojawiła się nowa piana [piana po gęstwie zniknęła po 1 dniu]).

4 dni - 150 g mosaic

 

Przy rozlewie sprawdziłem Blg, które wyszło na satysfakcjonującym mnie poziomie 5-5,5 Blg.

1. degustacja po 2 tyg. od zabutelkowania: ładny aromat cytrusów, ale nie tak mocny, jakbym chciał. Kolor jednolity, pastelowy żółty, nieprzejrzysty - dokładnie taki, jak miał być. Smak jeszcze (mam nadzieję) się poprawi, bo póki co jest zaledwie poprawnie, bez zachwytu.

 

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

WARKA #13 - North/South (sm/sh 14,5 Blg NEIPA - receptura własna)

 

warzenie: 02.02.2020

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 5,0 kg

płatki owsiane - 0,8 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 25 g Nelson Sauvin

20 min. - 15 g Nelson Sauvin

5 min. - 10 g Nelson Sauvin

0 min. - 50 g Nelson Sauvin

podczas chłodzenia: 100 g Nelson Sauvin

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

drożdże suche US-05

 

degustacja

Bardzo klarowne piwo - w butelce wygląda jak woda, w dodatku niegazowana. Wytrawne do bólu, dzięki chmielowi nelson sauvin. Białe owoce w aromacie, białe wino w smaku, minimalnie szczypiące w język, jak lżejsza odmiana prosecco.

Dobre piwo, ale jednak ciut za mało ciała.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

WARKA #14 - Cytra (sh 18 Blg / 7,7% wheat NEIPA - receptura własna)

 

warzenie: 29.02.2020

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 5,0 kg

pszeniczny - 1,0 kg

płatki owsiane - 0,6 kg

płatki pszeniczne - 0,6 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 25 g citra

20 min. - 15 g citra

5 min. - 10 g citra

0 min. - 50 g citra

podczas chłodzenia: 50 g citra

na zimno (4 dni): 50 g citra

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

jednotygodniowa gęstwa z US-05

 

degustacja

 

O, mamo, jakie to piwo okazało się być pyszne! Dzięki płatkom i słodowi pszenicznemu mętne, dzięki citrze wspaniale owocowe - aromat bucha już z szyjki butelki, a po rozlaniu - ekstaza! Smakuje równie wybornie, świetnie gasi pragnienie. Jest owocowe i pełne, mimo wysokiej zawartości % alkohol nie jest w ogóle wyczuwalny. No i dawało się pić już po 2 tygodniach, choć pełnię smaku osiągnęło po 3.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #15 - Galaktyczna Cytra (18 Blg / 7,7% wheat NEIPA - receptura własna)

 

warzenie: 22.04.2020

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 5,0 kg

pszeniczny - 1,0 kg

płatki owsiane - 0,6 kg

płatki pszeniczne - 0,6 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 25 g galaxy

20 min. - 15 g citra

5 min. - 10 g galaxy

0 min. - 35 g citra + 15g galaxy

podczas chłodzenia: 50 g galaxy

na zimno (4 dni): 50 g citra

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

suche S-04

 

degustacja

Dobre piwo, ale nie tak rześkie i owocowe jak #14. Co ciekawe, na papierze oba piwa różnią się tylko zastąpieniem połowy citry z #14 chmielem galaxy w #15, ale prawda jest taka, że do #14 użyłem słodu pale ale z Viking Malt (PL), a gdy robiłem zamówienie na #15 (i #16), w sklepie (Ale Piwo) mieli tylko słód pale ale od Weyermanna (DE). I od razu przy filtracji zauważyłem, że piwo jest ciemniejsze i bardziej mętne niż identyczna co do składu i przebiegu zacierania #15.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #16 - Torfeusz vol.2 (powtórka z warki #2)

 

warzenie: 11.05.2020

 

Składniki i receptura identycznie jak w #2, tylko chmielu Warrior dałem 100, a nie 90 g.

 

fermentacja jednoetapowa (4 tyg.)

1-dniowa gęstwa z S-04

 

degustacja

Pierwsza przewidziana ok. 6 lipca - miesiąc od rozlewu. Do sprawdzenia aromat i smak, bo przy warzeniu wydawało mi się, że słód wędzony torfem może nie mieć obiecanych 45 ppm fenoli - pachniał jakby mniej intensywnie niż to zapamiętałem z warzenia pierwszej warki Torfeusza - ale być może już się przyzwyczaiłem i nie szokuje mnie ten zapach tak jak kiedyś....

 

EDIT 09.07.2020: ee, fenole są, po prostu już do nich przywykłem. Wczoraj była pierwsza degustacja. Piwo uciekło mi z butelki przy otwieraniu - nie od razu i udało mi się nalać do 2 naczyń, ale, niestety, razem ze "śmieciami" z dna, co wpłynęło na wygląd i smak. Ale jest ogólnie bardzo dobrze, kolejna degustacja za około miesiąc. Do tego czasu powinno się już w pełni ułożyć. Na razie, czekolada jeszcze nie zdążyła się przebić. Podkłady są.

Edytowane przez Marsallah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #17 - Mangolia (18 Blg / 7,5% mango milkshake IPA - receptura własna)

 

warzenie: 17.06.2020

 

zacieranie 67 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 5,0 kg

pszeniczny karmelowy - 1,0 kg

płatki owsiane - 0,8 kg

 

gotowanie 75 min.

60 min. - 50g topaz

20 min. - 50g jarrylo

15 min. - 0,5 kg laktoza

5 min. - 20g citra

0 min. - 30 g citra + 30g topaz

podczas chłodzenia: 50 g citra + 20g topaz

na zimno (4 dni): 50 g jarrylo + 0,8 kg pulpy mango

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

suche S-04

 

degustacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKA #18 - Desultory Bitterness (14 Blg Extra Special Bitter - receptura z PK)

 

warzenie: 08.07.2020

 

zacieranie 60 min. (67 C) + 10 min. (72 C), mash out 75 C

pale ale - 4,1 kg

monachijski I - 0,4 kg

karmelowy - 0,4 kg

 

gotowanie 60 min.

60 min. - 40g challenger

10 min. - 20g fuggles

 

fermentacja jednoetapowa (3 tyg.)

suche S-04

 

degustacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.