Skocz do zawartości

Kit Edme pszeniczny - cos nie tak


tpiszcze

Rekomendowane odpowiedzi

W zeszłą środę (31.03) zacząłem robić pszeniczne z kitu Edme. Po rozrobieniu w gorącej przegotowanej wodzie i dodaniu ekstraktu Coopersa (50/50 ekstraktu pszenicznego i jęczmiennego) i dodaniu do fermentora z wodą miało coś ponad 30°C więc zostawiłem do ostygnięcia. Stało ok 18h. W tym czasie drożdże z zestawu rozrobione w wodzie stały w lodówce w szklance. Przy zadawaniu drożdży temperatura brzeczki około 23°C i 10.5°Blg. Szklankę z drożdżami przed dodaniem ogrzałem do około 25°C. To był czwartek (1.04). Fermentacja burzliwa ruszyła bardzo ładnie. Standardowo po 4 dniach przyhamowała. W ten czwartek (7.04) brzeczka ma nadal około 6°Blg. Dzisiaj ma około 4°Blg.Doradźcie koledzy - trzymać jeszcze aż dojdzie do 1-2°Blg czy już butelkować? Co mogło się stać, że tak długo cukier zjada? To moja czwarta warka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ruszyło. Nie mam pojęcia co mogło się stać, że się zatrzymało. Smak i zapach jest OK tylko gęstość mnie niepokoi. Nie bardzo wiem co robić - drożdże umarły i zadać nowe czy już rozlewać do butelek. Bo raczej już nie liczę na to, że cukier spadnie. Na chwilę obecną w fermentorze nie ma piany. Za to przed zamieszaniem na powierzchni pływało coś takiego:

 

http://picasaweb.google.com/lh/photo/iKTQc5ZH3eS8FkikaKI1MQ?feat=directlink

http://picasaweb.google.com/lh/photo/dsreS9n4v6LahCBkzBcluA?feat=directlink

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym przelał na cichą i obserwował co się dzieje , za dwa trzy dni sprawdź czy spada blg jeśli tak to idziesz w dobrym kierunku jeśli nie to butelkuj .....pozdr napisz co i jak

Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego miałoby spadać blg przy cichej - przecież wszystko pozostanie bez zmian poza większością drożdży, które zostaną na dnie.

 

Pojawił się nowy element - teraz jak spuszczałem próbkę do pomiaru to pojawiło się trochę ciemnych grudek nie opadających ani nie wypływających. Dawały się łatwo rozetrzeć. Smak taki jak w czwartek przy pierwszej próbie - delikatny słabego piwa z lekką kwaskowatością. Jaka gęstość z waszego doświadczenia nie grozi rozerwaniem butelek przy leżakowaniu? Jedno miałem takie co poszło do leżakowania przy około 4blg i jedną rozerwało. A każda po otwarciu do 1/3 opróżniała się sama w postaci piany. :smilies:

 

Do tej pory wszystko szło dobrze - wcześniejsze fermentowały do 1-2blg, potem do butelek bez cichej. Tym razem zrobiłem inaczej - zamiast cukru Youngsa, dodałem ekstrakt Coopersa, calość była za ciepła do zadania drożdży więc postało jeszcze niecałą dobę, w tym czasie drożdże w wodzie w lodówce czekały na właściwą temperaturę. I nastawiłem lżejsze - 10.5blg zamiat ok. 12blg. Jeszcze jedna różnica to ekstrakty zagotowałem zamiast tylko wlać do gorącej zagotowanej wody. Gdzieś wcześniej widziałem dyskusję dlaczego WES poleca gotowanie swoich ekstraktów a inni nie. Uznałem, że to nie jest kluczowa kwestia i jak mi się zagotowało to nie dramatyzowałem. Wcześniejsze ekstrakty z gorącą wodą miały około 80°C przed zmieszaniem z docelową zimną wodą.

 

Skoro drożdże są i raczej żyją to może ta gęstość wcale nie jest cukrem. Tylko czym może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odfermentowanie zależy w dużym stopniu od użytych drożdży, napowietrzenia brzeczki na samym początku, temperatury fermentacji i parę innych czynników. Wskaźnik pokazuje ci gęstość roztworu który w brzeczce możemy przyjąć jako poziom cukru. A na pytanie co to ta reszta powiedzmy witaminy ze słodu :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Minęło trochę czasu i dzięki jednemu z kolegów przypomniałem sobie, że jestem winien zakończenia tej historii.

 

12.04 dodałem nowe drożdże. Nie liczyłem specjalnie, że coś ruszy. I nie ruszyło. Przy okazji napowietrzyłem uczciwie. W czwartek przelałem do drugiego fermentora przez rurkę silikonową nie zasysając drożdży z dna. Wtedy miało smak i zapach nie budzący większych obaw i było jeszcze 4.5°Blg. Zapodałem 130g curku w syropie (jakieś pół szklanki wody). I do butelek. Pierwszą butelkę otworzyłem chyba po dwóch tygodniach. Było przyjemnie i delikatnie nagazowane, lekko kwaskowe jak się spodziewałem. Ale miało wtedy taki dziwny jakby cierpkawo-goryczkowy, trochę nieprzyjemny posmak. Wyraźny ale nie zniechęcający. Poza tym sporo drożdży przelałem do butelek, na dnie osiadła dość gruba warstwa, bardzo łatwo podnosząca się przy przelewaniu ale na szczęście nie podnosila sie przy otwieraniu. Miałem wrażenie, że w dużym stopniu na smak miały przelane do szklanki drożdże. Ale teraz nie upieram sie przy tej tezie. Postalo jeszcze miesiąc, dwa i ten posmak zniknął. Teraz jest lekko kwaskowe, raczej słodkawe z ledwo wyczuwalną goryczką. Drożdze lepiej się uleżały. Trudniej wstają. Mało gazu. Było fajne na lato. :(

 

Ogólnie efekt przeszedł moje oczekiwania. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.