Skocz do zawartości

Witbier dla zaawansowanych


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Być może, nie analizowałem tego przepisu pod tym kątem. Mimo to już nie będę robił tak wita - nie zauważyłem jakichś niesamowitych efektów vs metody mniej złożone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odgrzewam kotlecik :) chciałbym podpytać jak to jest z kolendrą aktualnie, tzn czy i w jakich ilościach jest nadal pożądanym efektem w witbier. Chciałbym jakoś doskonalić warsztat, w tym roku podesłałem witka na dwa konkursy (bez większych nadziei na przybliżenie się do podium) i trochę już baranieję bo sam nie wiem czy ja przypadkiem jej nie za dużo daję?

Na 40l warkę dałem 35g ziaren, kolendra zmielona i dodana na 5 minut.

W jednej metryczce zasugerowano żebym zmienił kolendrę na indyjską(ktoś wyczuł szynkę) ale chyba bardziej indyjskiej od indyjskiej to nie wiem czy się da? Zamawiałem taką kolendrę

Dziś otrzymałem skróconą metryczkę z Olsztyna w której wskazano zbyt wysoki aromat anyżu, anyżu jako przyprawy ten witek nie widział więc podejrzewam że aromat pochodziłby od kolendry.

Czy ta kolendra jest felerna czy może ilość użyta przeze mnie jest za duża?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 40l warkę dałem 35g ziaren, kolendra zmielona i dodana na 5 minut.

Masakra, dużo za dużo. Zależy tez jakiej się używa w sensie zmielonej czy nie. Jak zmielonej to mniej, zgniecionej w moździerzu więcej lekko.

 

A kolendrę masz dobrą :D indyjska niezgnieciona daje lekko cytrusami. Meksykańska jest ciemniejsza i daje jak kolendra do mięsa :smilies:

Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja w swojej warce alkoholu nie czułem. Wit w dolnych granicach, 11,5°Blg, ~4,5% ABV. Fermentacja w otoczeniu 18°C (z lekkim podniesieniem pod koniec burzliwej) czyli nawet przy poprawce na wzrost temperatury to było w dolnych granicach dla tych drożdży (20-24°C), estrów było nie wiele, kolendra i pomarańcza wyraźnie wychodziły na pierwszy plan.

 

Oczywiście, nie jest to porównanie do innego szczepu bezpośrednio, jedynie opis balansu piwa na tych drożdżach.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w piwowarstwie domowym nie chodzi o to, żeby chodzić na skróty, ale... Gdyby zastosować aromaty do ciast: są pomarańczowe i cytrynowe. Będzie to złamanie prawa czystości, ale jakie byłby teoretyczne efekty?

 

Tak na marginesie, na ile takie aromaty są sztuczne, jest tam choć promil owoców, czy tylko chemia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda aromaty do ciast kupiłem, ale ostatecznie zrezygnowałem z aplikacji - bałem się plastikowego smaku, a i skład nasunął wątpliwości, co do wpływu na pienistość.

 

Kolendra i naruralne skórki? Czy ja wiem, podczas gotowania brzeczki, nie czułem ich zbytnio. Może ujawnią się potem.

 

Natomiast zastanawiam się teraz nad dziką różą. Oczywiście, to byłby mój wybór i moje ryzyko. Pozostają kwestie teczniczne. Ile ma 20 l, z pestkami czy wydrążone? Po prostu nieprzetworzone owoce, a może przemrożone lub przegotowane w syropie cukrowym itp.Do gotowania już nie dodam. Ale brzeczka jeszcze się chłodzi - mogę dodać przed zadaniem drożdzy, podczas burzliwej lub podczas cichej?

 

Generalnie chodzi o to, żeby róża oddała stosunkowo jak najwięcej aromatu i smaku, choć z drugiej strony chodzi mi raczej o silny akcent, a nie o domimację.

 

No i czy jest sens tworzyć taką mieszankę : cytrusy, kolendra, rumianek i róża. Może zostawić ją na jakiś solowy popis?

Edytowane przez anu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czy jest sens tworzyć taką mieszankę : cytrusy, kolendra, rumianek i róża. Może zostawić ją na jakiś solowy popis?

 

Wykazujesz, jak na początkującego przystało ;) zbytnią chęć kombinowania a zarazem przekombinowania. Witbier to wspaniałe, orzeźwiające piwo. Zrób 2-3 wersje klasyczne a później pomyśl nad eksperymentami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, kombinować z różą nie będę na razie. Martwi mnie co innego. Mimo sporej ilości przypraw - 15g kolendry, 2 torebki ekspresowe rumianku i aż 180g skórek (głównie mandarynek 10 sztuk, 2 pomarańcze, 1,5 cytryny) - w zasadzie nic nie czułem, ani w trakcie warzenia, ani w trakcie zlewania do fermentora po wychłodzeniu. Dodatki dorzucone na 10 i 3 minuty przed końcem. Trudno mi ocenić aromatyczność skórek - nie spodziewałem się powalającego efektu, ot co, lekkiego akcentu tylko. Ale kolendra była zmielona, pachniała wyraźnie - pomijam czy cytrusowo, czy szynkowo - i też jej nie ma.

 

To normalne, a zapachy ujawnią się później?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim cudem pomarańcza wyjdzie dopiero w butelce? Mam szczerą nadzieje, że tak faktycznie będzie (w sobotę będę butelkował swojego wita) ale w czasie gotowania pachniało bardzo skórką, przez pierwsze 2 dni fermentacji też, później gotowane jaja :) Teraz po siarce nie ma śladu i trochę wyłazi pomarańcza. Ale jakoś nie liczę na oszałamiający efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomarańcza wyczuwana stricte jako pomarańcza to drugi plan. Na pierwszy wybija się kolendra. No i niepowtarzalna praca drożdży belgijskich, współpracujących z zasypem niesłodowanym. Robiłem wita dwa razy na drożdżach dedykowanych - Belgian Witbier oraz raz na kangurach MauriBrew Weiss. Efekt jest nieporównywalny. Piwa na Witach, choćby nie wiem jak skopane, mają w sobie to "coś". Na kangurach, choć dołożyłem wszelkich starań, bo uwielbiam ten styl, wyszła woda z kolendrą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zadałem trappist high gravity. Nie są to drożdze dedykowane, ale z lektury forum wynika, że dadzą radę. Robiłem z nimi mini warkę na słodzie jęczmiennym dla rozmrożenia. Wynik był obiecujący jak na zadanie do wita - wyszła taka nieco cytroneta.

 

A jak jest z temp. fermemtacji. Mogę wynieść do piwnicy ma kilka dni do 15 stopni, ewentualnie potem czymś okryć, żeby podbić nieco w górę, czy lepiej trzymać w domu od początku w 21 stopniach. Na stopniowe precyzyjne podnoszenie temperatury nie mam czasu, inwencji i cierpliwości, choć w piwnicy leży już pocięty styropian na pudło fermentacyjne - ale to sprawdza się chyba do stałego zbicia temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły staram się trzymać dolne zakresy dla każdego piwa, ale jest to temperatura otoczenia. Nie mam pojęcia, jaką temp. ma piwo. Ale w otoczeniu 21* to bym się chyba nie odważył. Do piwnicy i owinąć w kocyk. Ale Ty zrób jak uważasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imho witbier to styl, w którym niespecjalnie zależy nam na produkcji estrów. Biorąc pod uwagę, że fermentacja jest procesem egzotermicznym, temperatura brzeczki podniesie się ponad temperaturę otoczenia (podajesz 21C) o kilka stopni, przez co wyniesienie fermentora do piwnicy zdaje sie być lepszym wyborem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.