Skocz do zawartości

brakujący sprzęt


koven

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

ostatnio naszła mnie ochota na zrobienie własnego piwa i w taki oto sposób trafiłem na to forum. Trochę poczytałem i złożyłem zamówienie na sprzęt. Miał być na weekend (jedyny wolny czas), jednak przyszedł dopiero dzisiaj. Niestety w paczce zabrakło reduktora osadów, areometru, oraz rurki od cylindra pomiarowego. Jako, że strasznie się napaliłem na warzenie, chciałbym ruszyć już dzisiaj (od 17 do późnej nocy), następne wolne okno dopiero za dwa tygodnie, chyba że zarwę którąś nockę.

 

Wiem, że reduktor mogę zrobić sam z rury z oplotem, co jednak z pozostałymi rzeczami. Czy jeśli będę postępował zgodnie z instrukcją do "piwa" (Dunkel Weizen 12 Blg), to powinno wyjść, czy muszę jednak poczekać na brakujące elementy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Napisz z kad jestes może mieszka niedaleko inny piwowar i poratuje. Najbardziej tego aerometru Ci brakuje mozna to dostac tez w sklepach z art winiarskimi poszukaj stoiska BIOWIN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reduktor osadów służy przy zlewaniu piwa po fermentacji tak aby gęstwa drożdżowa nie przelewała się podczas obciągu

wężyk z oplotem służy do filtracji złoża podczas wysładzania i ewentualnie podczas przelewania brzeczki po procesie gotowania.

 

Ale wracając do pytania nie musisz tego posiadać. pomiaru możesz dokonać w fermentatorze.

 

edit

nie zauważyłem braku balingometru. też się da ale przy pierwszej warce nie polecam.

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ostatnio naszła mnie ochota na zrobienie własnego piwa i w taki oto sposób trafiłem na to forum. Trochę poczytałem i złożyłem zamówienie na sprzęt. Miał być na weekend (jedyny wolny czas), jednak przyszedł dopiero dzisiaj. Niestety w paczce zabrakło reduktora osadów, areometru, oraz rurki od cylindra pomiarowego. Jako, że strasznie się napaliłem na warzenie, chciałbym ruszyć już dzisiaj (od 17 do późnej nocy), następne wolne okno dopiero za dwa tygodnie, chyba że zarwę którąś nockę.

 

Wiem, że reduktor mogę zrobić sam z rury z oplotem, co jednak z pozostałymi rzeczami. Czy jeśli będę postępował zgodnie z instrukcją do "piwa" (Dunkel Weizen 12 Blg), to powinno wyjść, czy muszę jednak poczekać na brakujące elementy?

Będziesz warzył z ekstraktu czy ze słodów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez areometru (balingometru) i cylindra (nie zrozumiałem do czego miałby służyć) można spokojnie żyć. Jeśli nie zmierzysz poziomu cukru, to efekt może cię zaskoczyć (mam nadzieję, że pozytywnie). O ile nie przesadzisz zbytnio z ilością wody w żadną ze stron, to powinno wyjść dobrze.

 

Bez reduktora osadu można żyć. Filtratora będziesz za to bezwzględnie potrzebować. Rób filtrator i zaczynaj swoją przygodę. Powodzenia!

 

P.s. Balingometr mozesz poszukac w marketach, np. Leroy Merlin lub w sklepach/stoiskach dla winiarzy.

Edytowane przez bimbelt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konkretnie, to zamówiłem taki zestaw:

 

Dunkel Weizen (ciemne pszeniczne) 12°Blg - zestaw surowców

śrutowanie: tak

http://www.homebrewing.pl/product_info.php?products_id=229{5}8

Areometr (Ballingomierz) profesjonalny 0-35Blg

 

Miarka do glukozy/cukru 2/4/6g

 

Cylinder pomiarowy 250ml

 

Kapsle miękkie 26 mm, złote - 100 sztuk

 

Reduktor osadów

 

Kapslownica dwuramienna Greta

 

Wężyk do rozlewu piwa z zaciskiem i rurką szklaną

 

Pojemnik fermentacyjny (fermentor) 33l + kranik + rurka z uszcze

 

OXI ONE - z aktywnym tlenem - 100g

Edytowane przez koven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez filtratora albo "kadzi filtracyjnej" nie ruszysz. Reduktor osadów pomoże Ci nie zaciągnąć osadów z dna fermentora przy przelewaniu po fermentacji (jeżeli planujesz cichą fermentację, to przyda Ci się też drugi fermentor, inaczej będziesz musiał uprawiać gimnastykę typu "ściąganie do gara"), ale nie przyda się na nic do filtracji po zacieraniu. Bez areometru też bym nie startował, kontrolowanie fermentacji "na oko" może doprowadzić do zabutelkowania granatów.

Rozumiem, że masz do tego wszystkiego jakiś porządny gar?

Edytowane przez Mateusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gar mam, całe szczęście Tata lubi sobie posiedzieć w kuchni nad garami więc ma trochę tego. Do następnej wielkiej imprezy mi wypożyczył więc nie ma problemu (poza samym przewiezieniem przez całe miasto :D ), filtrator sobie zrobię - a jak będę miał problemy to poproszę współpracowników o pomoc (już się ślinią na myśl o piwie, a są bardziej techniczni niż ja z racji wykonywanych zadań, więc jak będzie trzeba to wykorzystam ).

W takim razie pozostaje mi czekać na brakujące rzeczy, albo kupić drugi zestaw w Leroy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem bez areometru nie będzie problemu - ja mierzę tylko dla zawartości % - i tak zawsze po tygodniu przelewam na cichą/butelkuję, bo warzę weekendowo, czyli decyzja o przetrzymaniu tydzień dłużej odwlekałaby degustację niemiłosiernie :D

Na moje niedoświadczone oko jak wyjdzie te 12-13°Blg, to po tygodniu spokojnie będzie odfermentowane (jeżeli będzie stało we w miarę ciepłym miejscu - tak ze 21 stopni mi zawsze wystarcza).

Ewentualnie potrzymaj 2-3 tygodnie na burzliwej dla pewności (jeżeli nie masz w planach cichej) - albo daj mniej surowca do refermentacji.

Ale filtrator zakupić trzeba przede wszystkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bailingomierze (earometry) Biowinu masz w każdym Leroju na półkach winiarskich. Bodajże 9,50 kosztują, są razem z próbówką, więc cylinderek pomiarowy ci do niczego nie potrzebny. Reduktor osadów na etapie zacierania i filtracji (zwłaszcza przez oplot) też jest ci do niczego nie potrzebny. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Leroju i faktycznie wszystko jest:), ale szkoda jest mi wydawać kolejną kasę na coś za co już zapłaciłem, wolę odłożyć na następną warkę :D "filtrator" już zakupiony, jutro tylko przeróbka. Jeśli do piątku nie dostanę paczuszki z brakującymi elementami, przejdę się do sklepu jeszcze raz. I tak, będę pewnie was jeszcze męczył, żeby nie popełnić błędu przy warzeniu.

 

p.s. kupić termometr spożywczy w Białymstoku graniczy z cudem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako, że mieszkam w Białym mogę Cię poratować, a konkretnie:

- reduktora osadów od dawna nie używam więc mogę Ci oddać nawet 2 ;-)

- balingometrów z cylindrami (lub probówkami) pomiarowymi mam kilka, jeden spokojnie mogę pożyczyć, aż będziesz miał własny

- jeśli potrzebujesz kadzi filtracyjnej to też służę pomocą, przerzuciłem się na filtrator z wężyka, więc kadź poszła do przechowalni

- jeśli nie zdobędziesz termometru, coś zaradzimy ;-)

 

reasumując, jak się zdecydujesz pisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za zainteresowanie i ofertę. Jedyne czego mi jeszcze brakuje to balingometr, ale jak nie dojdzie do piątku to kupie w LM. Jakoś przeżyje te 10 zł :(

 

Filtrator już mam :) Zauważyłem ostatnio jakąś wielką tendencję do pomagania wśród znajomych... :D

 

 

filtrator.th.jpg

 

 

edit: dziś w śmieciach znalazł się balingometr i rurka. w odróżnieniu od reszty akcesoriów zapakowane były w tekturkę i umieszczone z foliami jako usztywniacz paczki. do głowy by mi nie przyszło tam ich szukać. znalazł kolega i oczywiście zażyczył sobie więcej piwa... :/

Edytowane przez koven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie zakładać nowego wątku, chciałbym zadać kilka pytań (częściowo na bazie 'faq' przygotowanego przez Jejski'ego, częściowo w oparciu o instrukcję jaką dostałem razem ze składnikami)), żeby rozwiać moje wątpliwości.

 

 

Zacieranie.

 

Do jakiej temperatury podgrzać wodę na początku, przed wrzuceniem słodów? gdzieś znalazłem, że 35 st...

 

Filtracja i Wysładzanie

 

W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l

rozumiem, że to zupełnie oddzielny garnek?

 

Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem...

rozumiem, że wszystko w temperaturze na jakiej skończyłem zacieranie (nie wychładzać jeszcze)?

 

Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku..

nie wiem czy źle zrozumiałem ten fragment, czy autor trochę zamienił kolejność: zlewam 2 do 4 litrów, aż płynąca brzeczka będzie klarowna, po czym podstawiam wiaderko właściwe, a te 2-4 litry dolewam do filtratora np. na końcu lub wlewam od razu te 2-4 litry (jeśli mam np. jedno wiaderko i malutkie garnki ;) )

 

teraz tak - rozumiem, że w tym momencie posiadam te ok 14-15 litrów brzeczki ?

 

Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]

 

Ten fragment zupełnie mi miesza w głowie. Rozumiem go tak - mam już 14 litrów brzeczki w wiaderku i filtrator z pozostałościami. Do tego filtratora wlewam wodę o temp 80 st. Rozumiem, że wodę wlewam tak, żeby wymieszać ją ze złogami?

Równolegle brzeczkę (14litrów) z wiaderka przelewam do garnka, odpalam gaz (do jakiej temperatury ? - do wrzenia?)

Zalane i wymieszane złogi (10 l) filtruje do wiaderka, a z niego przelewam do gotującej się brzeczki

 

Czy moja interpretacja jest zgodna z intencjami autora? ;)

 

 

Gotowanie, Chmielenie, Chłodzenie.

Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp.

Mamy te ok 25 litrów gotującej się (wrzącej?) brzeczki do której wrzucamy chmiel i gotujemy dalej (w instrukcji do mojego piwa pisze 70 minut)

 

Po zagotowaniu, jak najszybciej chłodzimy do temperatury 20 st i za pomocą np. wężyka 'grawitacyjnego' przelewam całość (pozostawiając chmiel i inne odpady) do fermentatora.

 

I teraz dwie wersje: przelewamy na drożdże mieszając rurką lub (instrukcja)rozsypuje drożdże po powierzchni i nie mieszam. Która będzie prawidłowa/lepsza?

 

....

 

Butelkowanie.

 

Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do refermentacji glukozę i bardzo rzadko cukier ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min.

rozumiem, że rozpuszczam glukozę w wodzie wrzącej? - przez te 10 minut cała woda nie wyparuje (a może o to chodzi)?

 

 

Pominąłem elementy co do których jestem w 100% pewien. Jak widać nie dużo tego było ;)

Będę wdzięczny gdyby ktoś sprawdził czy dobrze zrozumiałem wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie zakładać nowego wątku, chciałbym zadać kilka pytań (częściowo na bazie 'faq' przygotowanego przez Jejski'ego, częściowo w oparciu o instrukcję jaką dostałem razem ze składnikami)), żeby rozwiać moje wątpliwości.

 

 

Zacieranie.

 

Do jakiej temperatury podgrzać wodę na początku, przed wrzuceniem słodów? gdzieś znalazłem, że 35 st...

 

Zależy jaką masz recepturę i od jakiej temperatury zaczynasz. Jeśli zaczynasz zacieranie np: 44°C to wodę możesz podgrzać 2-3 °C więcej słód wsypany do wody odbierze temperaturę.

 

Filtracja i Wysładzanie

 

W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l

rozumiem, że to zupełnie oddzielny garnek?

 

Tak, przygotowujesz wodę do wysładzania, a potrzeba będzie cie jej dużo.

 

Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem...

rozumiem, że wszystko w temperaturze na jakiej skończyłem zacieranie (nie wychładzać jeszcze)?

 

Nic nie wychładzasz. Przelewasz w takiej jak skończyłeś zacieranie. Możesz też zrobić mash out.

 

Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku..

nie wiem czy źle zrozumiałem ten fragment, czy autor trochę zamienił kolejność: zlewam 2 do 4 litrów, aż płynąca brzeczka będzie klarowna, po czym podstawiam wiaderko właściwe, a te 2-4 litry dolewam do filtratora np. na końcu lub wlewam od razu te 2-4 litry (jeśli mam np. jedno wiaderko i malutkie garnki ;) )

 

teraz tak - rozumiem, że w tym momencie posiadam te ok 14-15 litrów brzeczki ?

 

Jak już masz wszystko w kadzi filtracyjnej i usiadło ci się młótno, to pierwsze litry odpuszczasz, bo są metne i wlewasz z powrotem do tej samej kadzi. Na powierzchni zacieru możesz połozyć kawałek foli aluminiowej i wlewać na folie to nie poruszysz tego młótna. Jak ci poleci już klarowna brzeczka to ją kierujesz do gara, a potem możesz podgrzewać

 

Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]

 

Ten fragment zupełnie mi miesza w głowie. Rozumiem go tak - mam już 14 litrów brzeczki w wiaderku i filtrator z pozostałościami. Do tego filtratora wlewam wodę o temp 80 st. Rozumiem, że wodę wlewam tak, żeby wymieszać ją ze złogami?

Równolegle brzeczkę (14litrów) z wiaderka przelewam do garnka, odpalam gaz (do jakiej temperatury ? - do wrzenia?)

Zalane i wymieszane złogi (10 l) filtruje do wiaderka, a z niego przelewam do gotującej się brzeczki

 

Czy moja interpretacja jest zgodna z intencjami autora? ;)

 

Wysładzasz tą wodą, lejesz ją po tej foli, żeby nie poruszyć młótna, nic nie mieszasz dolewasz po trochu na górę i filtrujesz dalej do tego gara co masz brzeczkę. Poprostu wypłukujesz tą wodą cukry które jeszcze pozostały w tym młótnie.

 

 

Gotowanie, Chmielenie, Chłodzenie.

Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp.

Mamy te ok 25 litrów gotującej się (wrzącej?) brzeczki do której wrzucamy chmiel i gotujemy dalej (w instrukcji do mojego piwa pisze 70 minut)

 

Po zagotowaniu, jak najszybciej chłodzimy do temperatury 20 st i za pomocą np. wężyka 'grawitacyjnego' przelewam całość (pozostawiając chmiel i inne odpady) do fermentatora.

 

I teraz dwie wersje: przelewamy na drożdże mieszając rurką lub (instrukcja)rozsypuje drożdże po powierzchni i nie mieszam. Która będzie prawidłowa/lepsza?

 

Masz w przepisie 70 min. To chmielisz 70 min wrzucasz chmiel na 70 min, potem wyłanczasz palnik i przechodzisz do chłodzenia. Z drożdżami robię to różnie. I mieszam i wsypuje na powierzchnie. Ważne żeby temp. brzeczki była odpowiednia nie za wysoka około 20°C Nie musisz używać węża ja wlewam prosto z gara do fermentatora. Ważne żeby napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem drożdży. Wlewasz z wysoka, a potem mieszasz energicznie, żeby nasycić brzeczkę tlenem. Pamiętaj że po obniżeniu temperatury poniżej około ~60 °C Brzeczka robi się wrażliwa na zakażenia, muszisz mieć wszystko czyste i zdezynfekowane.

 

....

 

Butelkowanie.

 

Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do refermentacji glukozę i bardzo rzadko cukier ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min.

rozumiem, że rozpuszczam glukozę w wodzie wrzącej? - przez te 10 minut cała woda nie wyparuje (a może o to chodzi)?

 

Ma się dobrze rozpuścić i odkazić. Wlewasz ochłodzoną do fermentatora i na to młode piwo z drugiego tanka i mieszasz lekko. Możesz sypać również prosto do butelek jeśli masz miarkę.

 

 

Pominąłem elementy co do których jestem w 100% pewien. Jak widać nie dużo tego było ;)

Będę wdzięczny gdyby ktoś sprawdził czy dobrze zrozumiałem wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaką masz recepturę i od jakiej temperatury zaczynasz. Jeśli zaczynasz zacieranie np: 44°C to wodę możesz podgrzać 2-3 °C więcej słód wsypany do wody odbierze temperaturę.

chyba że słód przyniesiesz z baaaardzo zimnej piwnicy to będziesz musiał jeszcze podgrzać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jeśli się nie rozłożę kompletnie do wieczora to dzisiaj przystępuje do warzenia :) Wszystko już mam, plan też sobie przygotowałem do odhaczania. Wprawdzie to kompilacja tego co napisane zostało przez użytkowników na forum oraz instrukcji od "mojego" piwa, ale można sobie wpisywać przecież własne parametry, a może jakimś nowicjuszom pomoże:

 

Plan warzenia Piwa :D

 

Zacieranie

 

1. Wszystkie słody za wyjątkiem czekoladowego wsypujemy do 14l wody i ustalamy na 10 min. temperaturę 46 + 2 st. na słód.

2. Następnie do 63 st. i 30 min.

3. Następnie do 72 st. i 30 min.

4. W międzyczasie podgrzewamy do 20 litrów wody do 80 st. w oddzielnym garnku.

5. Dodajemy słód czekoladowy.

6. Podgrzewamy do 75 st.

 

Filtracja i wysładzanie

 

1. Zacier przelewamy z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem.

2. Zlewamy 2 do 4 litrów, aż płynąca brzeczka będzie klarowna, po czym podstawiamy wiaderko właściwe, a te 2-4 litry dolewam do filtratora. Całość filtrujemy.

3. Mamy już kilkanaście litrów brzeczki w wiaderku i filtrator z pozostałościami. Brzeczkę przelewamy do garnka i zaczynamy gotować.

4. Wcześniej zagotowaną wodę wlewamy delikatnie do złogów, tak żeby ich nie wzbić (np. po folii), po czym delikatnie mieszamy tylko górną warstwę powstałego ?wywaru?. Filtrujemy. Przefiltrowaną zawartość dolewamy do garnka.

 

Chmielenie, chłodzenie i fermentacja

 

1. Gdy brzeczka zaczyna wrzeć, wrzucamy 15g chmielu i gotujemy 60 min., po których wrzucamy dodatkowe 15g i gotujemy jeszcze 10 min.

Uwaga, zanim przystąpisz do dalszych czynności pamiętaj ? brzeczka przy zejściu poniżej ok 60 st. staje się podatna na zakażenia!

2. Jak najszybciej wychładzamy brzeczkę do 20 st. za pomocą chłodnicy, wanny lub podwórka ;)

3. Za pomocą wężyka lub bezpośrednio z dużej wysokości przelewamy brzeczkę do fermentatora i mieszamy ją w celu jak najlepszego napowietrzenia.

4. Po powierzchni brzeczki rozsypujemy luźno drożdże i zamykamy fermentator.

5. Odstawiamy fermentator na fermentację burzliwą do ustabilizowania BLG, po czym przelewamy ?zielone piwo? na fermentację cichą.

 

Refermentacja

 

1. Do pustego fermentatora wsypujemy 130 g cukru lub glukozy i delikatnie przelewamy do niej ?zielone piwo?, po czym całość delikatnie mieszamy.

2. Zawartość fermentatora poprzez kranik i rurkę rozlewamy do butelek i kapslujemy.

Edytowane przez koven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W punkcie 3 filtracji i wysładzania jest błąd, uzyskasz nie 14l brzeczki przedniej, a jakieś 8l. Z 14l wody użytej do zacierania część odparuje w czasie zacierania, część pozostanie w młucie zawsze traci się pare litrów. Zastanów się nad większą ilością wody do wysładzania tym bardziej, że w czasie gotowania odparuje dalsze kilka litrów. Ponadto jeżeli jesteś pewny drożdży, mają długi termin przydatności do użycia, to możesz je rozsypać na brzeczkę, choć mógłbyś je przynajmniej uwodnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, poprawione ;)

 

edit: się filtruje :D Niestety musiałem sobie skomplikować robotę (co by za pierwszym razem za łatwo nie było) i rozbić wszystko na 2 gary. Okazało się, że duży który dostałem miał poobijaną emalię.. fe

Edytowane przez koven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się, dobrnąłem do końca. Niestety bardzo długo zajęło mi schładzanie brzeczki. Za żadną cholerę temp. nie chciała spaść poniżej 27 st. Drożdże rozsypałem ok godziny 7 po powierzchni i zaczynają się pojawiać drobne pęcherzyki i delikatna piana (bardzo mała), więc jestem dobrej myśli. BLG przed fermentacją wynosilo 12, więc wszystko zgodnie z planem. Mam tylko nadzieję, że drożdże wystartują i że długi czas chłodzenia nie wpłynie negatywnie na piwo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.