Skocz do zawartości

piwo koncernowe vs. piwo domowe


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że jestem początkującym piwowarem i dopiero się uczę. Jak dotąd jeden brewkit i trzy warki  z zacieraniem (2xAPA + American wheat), ale jak dotąd nikt nie wybrał piwa własnego ponad piwo koncernowe. Nie wiem czy po prostu mam takich znajomych czy tak słabe piwa mi wyszły. Jakie wy macie doświadczenia odnośnie częstowania kogoś niedoświadczonego piwem domowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej częstować kogoś, kto w zasadzie niespecjalnie przepada za piwem. Taki ktoś odbiera nieszablonowe  piwo jako "niepiwo". Natomiast typowy piwosz zawsze powie że mu perfumom zajeżdża    :P

 

P.S. A Ty sam jak oceniasz swoje piwa na tle konernu?

Edytowane przez łysy ĄĘ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od zagadnienia, co masz na myśli mówiąc "piwo koncernowe". Bo to może być też Paulaner, Żywiec Porter czy Hoegarden. A nawet jeśli one nie są najwybitniejsze, to biją na głowę... sam wiesz jakie produkty. A jeśli masz na myśli Tyskie i inne Heinekeny, to zagadnienie powinno być inne. Piwa, które nie mają aromatu i praktycznie nie mają smaku, kontra piwo domowe. A tu nie oszukujmy się: jak ktoś lubi Żubra czy Harnasia, to AIPA będzie za gorzka, wędzonki będą śmierdzieć, a stout będzie zbyt palony. Ja się przestałem przejmować tym, że moje piwo nie smakuje, bo... więcej zostaje dla mnie i dla znajomych, którzy "kumają bazę". Cała rodzina się domagała mojego piwa i wręcz sugerowała, że nie chcę się podzielić, bo ich ostrzegałem, że może im nie smakować. Tak, kur!@#wa?! - pomyślałem. To ja wam pokażę prawdziwe piwo. Poczęstowałem ich moim whisky stoutem. I mam z głowy. Wiadomo, że torf pachnie jak pachnie. Udawali, że jest ok., a po minach widziałem, że najchętniej by wypluli. Jesteś piwowarem domowym, a nie pracownikiem Kompanii Piwowarskiej.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednemu znajomemu,na 14moich warek ,smakowało pierwsze które wg niego było zbliżone smakiem to Tatry Z kolei koleżanka,była zachwycona żytnim wędzonym. Ale ogólnie ludzie bardzo pozytywnie reagują,na piwo domowe.

 

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja częstowałem zwykłych piwoszy. Zawsze mówili, że smakuje jakoś inaczej. Mi tam smakuje moje piwo i nawet moja żona twierdzi,że dobre. Wiem, że moje piwo nie jest doskonałe bo to dopiero się uczę i tak na prawdę na każdej zrobiłem jakiś drobny błąd, albo teraz wiem, że zrobił bym to inaczej.

Właściwie to chyba tylko szwagrowi smakowało moje piwo, ale on był wcześniej na festiwalu piw domowych.

 

Ostatnio zostałem poczęstowany koncerniakiem po pół roku picia tylko domowego piwa. Konerniak mi już nie smakował.

 

Dobrze, że nie tylko ja mam takie słabe doświadczenie z częstowaniem piwem, bo już się zacząłem zastanawiać czy warto warzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się :) Moje piwa smakują tylko mi i żonie, która nie przepada za piwem :D Mój ojciec, wychowany na pełnym jasnym nawet nie podchodzi do tematu i twierdzi, że to co ja robię to nie piwo :) Ważne, że Tobie smakuje. Widzę natomiast zmiany w gustach moich znajomych, którzy coraz częściej sięgają po piwa kraftowe. Pamiętam jak pierwszy raz spróbowałem Grand Prixa z Ciechana. Wylałem pół bo nie dałem rady :) Zastanawiałem się kto tam tyle jałowca napchał i nie chciałem wierzyć typowi ze sklepu że to przecież chmiel tak pachnie... Myślałem, że jest idiotą  :D a okazało się na odwrót :P

Edytowane przez Łyskacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza warka IRA smakowała wszystkim mimo zbyt wysokiej temperatury fermentacji - mocno alkoholowa. Grodziskie smakowało już im mniej. Zauważyłem że część znajomych woli piwa mocno wodniste bo są poprostu pijalne.

 

Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zazwyczaj są tak zaskoczeni samym faktem spożywania piwa domowego, że jeśli tylko nadaje się do picia to odbiór jest pozytywny bo każdy się chyba spodziewa gazowanej wody po kiszonych ogórkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat. Mnie na przykład jeszcze moje piwo nie smakowało. Albo inaczej, nigdy nie byłem do końca zadowolony.

A to w przypływie wątpliwego geniuszu uroilo mi się w głowie coś w stylu "a dodam jeszcze cos",a to spiepszyłem fermentację, przy czarnym IPA w ostatniej chwili podwoiłem ilość carafy i wyszło coś co nie było ani Black IPA ani American Stoutem.

Paradoksalnie takie błędy sprawiają, że czyta się więcej i warzyć też chce się więcej.

Co do odbioru to u mnie spoko bo ludzi z Harnasiem w łapie nie częstuję, a szwagier bez namowy po 2 moich bardziej udanych warkach przeszedł na piwo rzemieślnicze.

 

Swoją drogą ciężko jest przekonać czasem kogoś do piwa które nie daje kukurydzą i gotowanymi warzywami. A jak jeszcze powiesz że cały dzień stania przy garach dla dwóch skrzynek piwa to już wogole abstrakcja i jesteś w oczach takiego ludka kosmitą z drażem zamiast mózgu.

 

Najlepszy tekst jaki usłyszałem na widok fermentorów, lodówki, garnków i reszty mieszadeł magnetycznych, sterowników do lodówek itp.: "Kurwa! Za te pieniądze to byś najebany chodził z pół roku. Wiesz ile skrzynek Tyskiego można by za to kupić? A to zajebiste piwo. W domu takiego na pewno nie zrobisz"

No i racja nigdy bym nawet nie próbował

Edytowane przez hedgehog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat u mnie odbiór jest bardzo pozytywny, na tyle że przekłada mi się na bardzo duże wietrzenie zapasów.

Ale ogólna zasada jest taka że AIPY lubia jednostki a APY tez bywają z kategorii "tego ostrego mi nie dawaj"

Prawie każdemu zasmakuje IRA, BPA, Saison, Hefeweizen,Wittbier. No i milk stout pod warunkiem że jest bardzo milk a mniej stout :)

No i zawsze muszę mieć na stanie "imbirowe słodkie". Moim zdaniem paskudztwo ale schodzi jak żadne :)

 

I jedno co warto wiedzieć, że oczami tez się pije. Jak nalejesz Saisona z ładna barwą, klarownego i z fajną pianą to odbiór od razu jest dobry, a jak ktoś przyzwyczajony do koncerniaków zobaczy vermont ipe to myśli że jesteś brudas i dajesz mu jakieś zepsute

Edytowane przez xcynix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat u mnie odbiór jest bardzo pozytywny, na tyle że przekłada mi się na bardzo duże wietrzenie zapasów.

Ale ogólna zasada jest taka że AIPY lubia jednostki a APY tez bywają z kategorii "tego ostrego mi nie dawaj"

Prawie każdemu zasmakuje IRA, BPA, Saison, Hefeweizen,Wittbier. No i milk stout pod warunkiem że jest bardzo milk a mniej stout :)

No i zawsze muszę mieć na stanie "imbirowe słodkie". Moim zdaniem paskudztwo ale schodzi jak żadne :)

 

Widzę, że jednak zdania są podzielone. Może faktycznie słabe piwo mi wyszło. 

Właśnie myślałem o warzeniu IPA  w następnej kolejności, ale chyba spróbuje coś bardziej łagodnego, 

Może Sasion skoro piszesz, że smakuje zazwyczaj wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz coś co w miarę wszystkim smakuje to bardziej bym poszedł w klasyczny Hefeweizen   albo Witbier z nieprzesadzoną kolendrą

Całkiem fajnego Weizena zrobisz na kangurach a witka na gozdawie cbw. No i akurat te będą szybko gotowe do picia

Jeśli nie jesteś jeszcze pewien swoich piw to udane belgi wymagają nieco więcej doświadczenia i użycie płynnych drożdży w ich przypadku jest bardzo uzasadnione

Edytowane przez xcynix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to różnie bywa ale mam kolegę który próbując milk stouta stwierdził, że może i dobre to piwo ale jest " zbyt zepsuty koncernowymi piwami i nic na to nie poradzi". A jakiś czas temu do pobliskiego zaprzyjaźnionego pubu przyniosłem, RISa (2 lata), świąteczne (2lata) , i 100% pilsner. (3 lata). i najbardziej smakował ludziom słabo chmielony pils na górnych drożdżach. (porównany to Tyskiego i nazwany normalnym....pomijam tych co w ogóle nic im nie smakowało)

bardzo chwalone przez parę osób było świąteczne, a RIS posmakował tylko jednej osobie ale za to tak bardzo, że co parę dni niosę butelkę do baru bo lubię patrzeć jak kolega Tadek cieszy się jak dziecko na widok RISa (alk. 11%).  No i najlepsze zawsze są pytania... Z jakiego proszku to robisz? z jakiego chmielu to robisz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej częstować kogoś, kto w zasadzie niespecjalnie przepada za piwem. Taki ktoś odbiera nieszablonowe  piwo jako "niepiwo". Natomiast typowy piwosz zawsze powie że mu perfumom zajeżdża    :P

 

 

dokładnie, dwóch kolegów którzy w ogóle nie pijali piwa przekonałem domowym piwem do kraftu. Teraz na imprezach rządzi kraft, a ja dostaje zamówienia na dane warki ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat do klepania się po ramieniu. Cobdo autora, może Twoje piwa są słabe? Jak piję swoje debiuty nie dziwię się że mogły nie smakować, teraz nie mam z tym problemu. Oczywiście do czestowania trzeba dobrać styl: scottish, bitter, mild, american wheat, altbier, Bock itp.

 

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Najlepiej częstować kogoś, kto w zasadzie niespecjalnie przepada za piwem. Taki ktoś odbiera nieszablonowe  piwo jako "niepiwo". Natomiast typowy piwosz zawsze powie że mu perfumom zajeżdża    :P

 

 

dokładnie, dwóch kolegów którzy w ogóle nie pijali piwa przekonałem domowym piwem do kraftu. Teraz na imprezach rządzi kraft, a ja dostaje zamówienia na dane warki ;P

 

Czyli przestępstwo skarbowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy po pierwszym kontakcie z piwem domowym "...takie jakieś inne, ale może być" później stękanie, jękanie i inne aluzje zawodowego Tyskacza czy innego Żubermana na temat moich piw. Po tym jak skończyły się na imprezie moje piwa skoczyliśmy do sklepu po jakieś sikacze i wtedy kolega stwierdził, że te ze sklepu są jakieś takie bez smaku, bez życia, takie siury. :)

Kilka razy zrobiłem ludziom ślepy test, którego do dzisiejszego dnia nie są świadomi, tego że coś takiego nastąpiło w ich życiu. Do posmakowania przyniosłem niby dwie różne moje warki. W rzeczywistości była to tylko jedna moja warka, a ta niby druga to był sklepowy przysmak moich kolegów, który jest po prostu wypijany litrami na imprezach . Oczywiście przysmak przelany do moich butelek i zakapslowany tak by wyglądało, że to domowy wyrób. Finał, akurat tego testu jest taki, że przy burzliwym marudzeniu, wypowiadaniu swych poglądów na temat piw, wielkiej krytyce, stwierdzili nieświadomie że te prawdziwe moje jest lepsze, a te drugie nieprawdziwe moje to taki siur, "nie udało Ci się trochę". Zostałem tym roz..ebany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Najlepiej częstować kogoś, kto w zasadzie niespecjalnie przepada za piwem. Taki ktoś odbiera nieszablonowe  piwo jako "niepiwo". Natomiast typowy piwosz zawsze powie że mu perfumom zajeżdża    :P

 

 

dokładnie, dwóch kolegów którzy w ogóle nie pijali piwa przekonałem domowym piwem do kraftu. Teraz na imprezach rządzi kraft, a ja dostaje zamówienia na dane warki ;P

 

Czyli przestępstwo skarbowe

 

 

Czepiasz się anteks ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.