Skocz do zawartości

milk stout z ekstraktów - weryfikacja przepisu


Karolus

Rekomendowane odpowiedzi

 

Kiedyś używałem WES i nie wyczułem w nim nic dziwnego, jednak na co dzień korzystam z Bruntala i jest bardzo dobrze. Z tego co czytałem tutaj to profimatorów i innych wynalazków lepiej unikać.

 

Potwierdzam

 

 

Dorota robiła na Profimatorze i ponoć wyszło ok.

Jest zapis na jej blogu o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kiedyś używałem WES i nie wyczułem w nim nic dziwnego, jednak na co dzień korzystam z Bruntala i jest bardzo dobrze. Z tego co czytałem tutaj to profimatorów i innych wynalazków lepiej unikać.

 

Potwierdzam

 

 

Dorota robiła na Profimatorze i ponoć wyszło ok.

Jest zapis na jej blogu o tym.

 

 

Tak, ale to była jakaś IPA z tego co pamiętam chmielona jakimś amerykańcem bądź chmielem australijskim. No i wyszło tylko 'ok'. Ja osobiście Profimatora nie polecam (jak i ekstraktów sygnowanych marką Gozdawa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Kiedyś używałem WES i nie wyczułem w nim nic dziwnego, jednak na co dzień korzystam z Bruntala i jest bardzo dobrze. Z tego co czytałem tutaj to profimatorów i innych wynalazków lepiej unikać.

 

Potwierdzam

 

 

Dorota robiła na Profimatorze i ponoć wyszło ok.

Jest zapis na jej blogu o tym.

 

 

Tak, ale to była jakaś IPA z tego co pamiętam chmielona jakimś amerykańcem bądź chmielem australijskim. No i wyszło tylko 'ok'. Ja osobiście Profimatora nie polecam (jak i ekstraktów sygnowanych marką Gozdawa)

 

 

No fakt, że Gozdawa jakiegoś szału nie robi. Chociaż bym powiedział, że ekstrakty od nich to jeszcze jak Cię mogę ale drożdże to już jak istna bajaderka. Nigdy nie wiadomo co tak naprawdę będzie w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale drożdże to już jak istna bajaderka. Nigdy nie wiadomo co tak naprawdę będzie w środku.

a to ile tych drożdży "przerobiłeś" żeby tak krytyczne uwagi propagować?

Mam wrażenie, ze to jest tylko powielanie zasłyszanych/wyczytanych w internetach informacji i/lub brak doświadczenia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale drożdże to już jak istna bajaderka. Nigdy nie wiadomo co tak naprawdę będzie w środku.

a to ile tych drożdży "przerobiłeś" żeby tak krytyczne uwagi propagować?

Mam wrażenie, ze to jest tylko powielanie zasłyszanych/wyczytanych w internetach informacji i/lub brak doświadczenia :(

 

Pewnie jedno i drugie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę nad próbą zrobienia jakiejś małej warki (max 12L, z racji gara ~15l), jeśli okaże się że zacieranie "nie gryzie" to może przestawię się na tą metodę warzenia :)

Chciałbym otrzymać stouta z posmakiem i zapachem czekolady, zatartego raczej na słodko, czyli jeśli dobrze rozumiem dłuższy czas przetrzymania w temperaturze ~72C, tak?

 

 

Przeglądając różne wątki na forum wykombinowałem taką recepturę:

 

Pilnzneński (Viking Malt)                  - 1 kg

monachijski I                                    - 500g

czekoladowy ciemny (Viking Malt)   - 250g

carafa I                                             - 250g  

 

drożdże jak poprzednio

marynka       5g na 60min

lubelski         5g na 15min

 

drożdże taż jak powyżej S-04

 

laska wanilii na cichą 

 

zacieranie

~30min w ~66-68C

~45min w ~72-75C

potem jeszcze mash out 78C 

 

1. Czy taka receptura ma sens?

2. czy taki sposób zacierania ma sens?

3. Czy zamiast nowych drożdży mogę dodać to co zostanie po rozlewie piwa z ekstraktu (z początku posta)

4. Wanilię muszę moczyć w spirycie, czy wystarczy rozkroić i wrzucić na cichą?

 

Pozdrawiam

 

Ps. Jeśli uważacie że powinien to być nowy wątek to proszę administratora o podzielenie wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałeś w jakie paramtery celujesz, więc trudno stwierdzić czy receptura ma sens, chociaż 25% zawartości słodów palonych budzi pewne wątpliwości.

Sposób zacierania nie ma sensu, a w każdym razie ja takiego nie jestem w stanie w nim dostrzec, angielskie górniaki się zaciera jednotemperaturowo.

Edytowane przez dirk gently
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak  jak pisałem, to moje pierwsze podejście do zacierania, a w zasadzie próba okiełznania tej wersji warzenia, więc nie dziwie się że receptura wyszła jaka wyszła :)

zależy mi na wyraźnym posmaku czekolady i na słodkim posmaku.

jeśli carafa i słód czekoladowy to za dużo to może jeden z nich wywalić, ew po 100g każdego?

 

celuje w ~13-14 Blg i 7-8 litrów piwa, posiłkuje się w obliczeniach brewtergetem, ale wiadomo że to tylko "formułki" zaszyte w kodzie a nie wyznacznik jakości piwa.

 

jeśli zacieranie jednotemepraturowe to w jakiej temperaturze, 68, czy więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak  jak pisałem, to moje pierwsze podejście do zacierania, a w zasadzie próba okiełznania tej wersji warzenia

Spróbuj lepiej jakiejś gotowej receptury.

 

jeśli zacieranie jednotemepraturowe to w jakiej temperaturze, 68, czy więcej?

68 brzmi niźle na początek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś mi się wydaje że faktycznie porywam się z motyką na słońce ;p

popatrzę lepiej w gotowych zestawach, nawet jak kupie zestaw na 20 l, to zawsze moge go rozważyć i zrobić dwie 10tki jedną po drugiej, jedną stricte według przepisu a drugie np z owocami dodanymi na niską. 

 

Proszę jeszcze tylko o podpowiedź czy mogę wykorzystać pozostałości (nie wiem czy można to jeszcze nazwać gęstwą), po piwie jaki obecnie czeka na rozlew. warzone w okolicy 28.07, teraz stoi sobie w piwnicy temp ~21C i czeka na rozlew, myślę ze odbędzie się on koło 16.08.

Czy to co pozostanie na dnie jeszcze do czegoś będzie się nadawało?

Edytowane przez Karolus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

super, bałem się ze ~3tyg przeleżenia w fermentatorze w dodatku w temp. powyżej 20C to będzie za dużo

Z tego co widzę an forum to gęstwę zbiera się przed cichą no i przechowuje w lodówce, ale może się mylę.

 

Btw, czy gęstwa to takie "perpetum mobile" raz zadaje suche lub w płynie, a potem z każdego zbieram gęstwę i do następnego i do następnego itd?  czy też zachodzą na tyle duże mutacje "robaczków" że długość takiego łańcucha jest ograniczona?

Edytowane przez Karolus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, czy gęstwa to takie "perpetum mobile" raz zadaje suche lub w płynie, a potem z każdego zbieram gęstwę i do następnego i do następnego itd? czy też zachodzą na tyle duże mutacje "robaczków" że długość takiego łańcucha jest ograniczona?

 

jest ograniczona; różnie piszą na forach, zależy od drożdży. Ja używam max. 3 razy ale głównie z tego względu, że maksymalnie za czwartym razem robię już całkiem inne piwo i potrzebuję innego szczepu

Edytowane przez Jancewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.