Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tak na razie czytam wątki o piwach kwaśnych i może zdobędę się na mały eksperyment jak dojdę już do wniosku, że będę w stanie utrzymać warunki fermentacji w miarę stabilne na cichej.

 

Stąd też pytanie. W jakiej temp najoptymalniej prowadzić drugą fermentację? No i drugie: skoro i tak kwaśność gra pierwsze skrzypce w odczuciu w takim piwie to po jaką cholerę napinać się z jakimkolwiek chmieleniem?

Edytowane przez hedgehog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc, po uwzględnieniu Waszych uwag, receptura będzie (raczej) taka:

 

Zasyp:
Strzegom Pale Ale - 1.5kg
Strzegom Wiedeński - 1kg
Strzegom Monachijski typ I - 1.5kg
Weyermann Caramunich typ I - 0.25kg
Briess Aromatic Malt - 0.5kg
Castle Malting Special B Malt - 0.25kg
Płatki owsiane - 0.4kg
 
Chmiel:
East Kent Goldings (5.1%AK) - 15g na 15'
 
Zacieranie: 
68°C - 60'
78°C - 15'
 
Drożdże:
Mangrove Jack's M27 Belgian Ale (fermentacja burzliwa - pierwsza fermentacja w wiadrze)
Wyeast XL 3763 Roselare Ale Blend (fermentacja cicha - druga fermentacja w słoju)

Dodatki:
Mech irlandzki podczas gotowania, 10g - 15' (po rehydratacji)
Płatki dębowe Sherry Oloroso do fermentacji drugiej, 15g - 365dni (zamacerowane)
Sok z czerwonej porzeczki, 2litry, po 365 dniach drugiej fermentacji wlać do słoja na 90dni (spasteryzowany)
(oczywiście o ile uda się dostać czerwoną porzeczkę bo o nią / o sok z niej jest bardzo trudno - najwyżej zastąpię innymi owocami)
 
Moje uwagi:
warka 20l, 13°BLG, 4IBU, 27EBC
pierwsza fermentacja 14 dni w wiadrze -> dekantacja do słoja na 365 dni -> dodanie soku z czerw. porzeczki (lub innego w zastępstwie - się zobaczy) na 90 dni -> butelkowanie (hmm... 2 - 2.5 g białego cukru / flaszka 0.5l) -> leżakowanie w butelkach 90 dni
modlitwa aby było szczelnie i nie powstał kwas octowy ;)

Edytowane przez Igorrodz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym płatków na tak długo nie dawał. W ogóle o wiele lepiej kupić kostki. Wtedy można dać mniej na dłużej i zdecydowanie lepszy efekt.

 

No i jeśli ma się zbyt zaoctować to podczas fermentacji, a nie po zabutelkowaniu.

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 

W ogóle o wiele lepiej kupić kostki. Wtedy można dać mniej na dłużej i zdecydowanie lepszy efekt.

To jakie dokładnie kostki proponujesz, w jakiej ilości proponujesz dodać i na jaki okres? 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 14.08.2017 o 14:00, Oskaliber napisał:

Do flandersa brałbym francuskie średnio opiekane. Z 20-25g na 2-3 miesiące, albo z 10g na cały rok.

 

macerujesz w czymś płatki / kostkę przed dodaniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak chcę wnieść jakieś posmaki związane z konkretnym trunkiem, to maceruję własnie w tym (rum, whisky, bourbon, etc). A jak chcę posmaki tylko od kostek to przeważnie trzymam trochę w wódce w celach dezynfekcji. 

 

Ogólnie polecam te kostki też pogotować 10-15min przed maceracją i wodę wylać. Wypłukuje to sporo tych najbardziej nachalnych, nieszlachetnych tanin. Potem czas kontaktu można nieco przedłuzyć, ale efekt jest lepszy. Najbardziej pasujący do flandersa i odpowiednio ułożony efekt dębowy uzyskałem trzymając przez całe 2,5 roku 28g tych samych kostek, które wcześniej były ponad rok w poprzednim flandersie. Poprzedni wypłukał z nich większość aromatów, dzięki czemu czas kontaktu mógł być długi, ale zostały same najszlachetniejsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Oskaliber napisał:

Ogólnie polecam te kostki też pogotować 10-15min przed maceracją i wodę wylać. Wypłukuje to sporo tych najbardziej nachalnych, nieszlachetnych tanin. Potem czas kontaktu można nieco przedłuzyć, ale efekt jest lepszy. Najbardziej pasujący do flandersa i odpowiednio ułożony efekt dębowy uzyskałem trzymając przez całe 2,5 roku 28g tych samych kostek, które wcześniej były ponad rok w poprzednim flandersie. Poprzedni wypłukał z nich większość aromatów, dzięki czemu czas kontaktu mógł być długi, ale zostały same najszlachetniejsze. 

 

czy to samo tyczy sie płatków ? niestety nie udalo mi sie kupic kostek. Czy dobra w wódce wystarczy aby zdezynfekować płatki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płatków trzeba dać mniej i/lub na krócej, bo oddają o wiele szybciej aromat i dla mnie on jest znacznie mniej szlachetny. Ile dokładnie to nie powiem, bo już dawno zrezygnowałem całkowicie z używania płatków.  Za bardzo odstają jakościowo od kostek. 

 

Nie pamiętam ile ja dokładnie trzymałem w wódce, ale chyba nieco dłużej. Kilka dni przynajmniej. Jak chcesz do flandersa dawać to nie ma co się spieszyć. Ja bym płatki dawał chyba dopiero po ponad roku jak piwo już będzie gotowe do butelkowania i trzymał aż oddadzą tyle aromatu ile chcę, bo z nimi bardzo łatwo przedobrzyć. A jak będziesz miał już wrzucone i czuł, że jest za dużo dębu, ale flanders dalej będzie fermentował, to przecież ich już nie wyjmiesz. Kostki są pod tym względem znacznie bezpieczniejsze, bo nie dominują aż tak szybko piwa. Jak sędziowaliśmy ostatnio bodajże w Szczecinie flandersy na konkursie to chyba dosłownie z 1/3 albo i połowa odpadła bo była totalnie przedębiona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.