Piwo z mniszka lekarskiego

[Lich555]

1."At the time of this writing, the cyser has dried to down to 1.002 and is wonderfully complex and surprisingly drinkable for being only 2 weeks old"

Mam rozumieć, że fermentował on 2 tygodnie w pojemniku, najpierw kilka dni w pojemniku, a potem przelał go do butelek gdzie leżakował te 2 tygodnie?

Z innego przepisu mam:

2."pour into a crock or plastic pail" gdzie wszystko fermentuje przez 3 dni, a potem "Strain and pour into a secondary fermentation vessel (bottle or jug). Add the raisins and fit a fermentation trap to the vessel.". Najpierw mam fermentować w zwykłym plastikowym wiadrze 3 dni, a potem przelać do pojemnika fermentacyjnego i dodać rodzynek? Dalej pisze "Leave until fermentation ceases completely, then rack and top up with reserved pint of water and any additional required to reduce all but 1 inch of airspace.". Mam poczekać aż się sfermentuje (ile czasu?) po czym dodać tyle wody, by zostało 2 cm powietrza w pojemniku fermentacyjnym? Co tu znaczy słowo "rack"?

[Bogi]

Zjechał do 0,5 blg i mając dwa tygodnie był już zadziwiająco pijalny, nie przelewał go jeszcze nigdzie.

Tak, potem dodaje się rodzynek-ale trzeba dodać, że te rodzynki należy wielokrotnie przepłukać na sicie aż przestanie pojawiać się olej, wówczas takie rodzynki wznowią fermentację i jeszcze coś się będzie działo, rodzynki dobrze dolewać do wina w balonie już i zostawić dużo miejsca na gaz i na pianę, a jeśli rodzynki są z siarczynami, to nie ma sensu ich dawać do wina w ogóle, bo fermentacji nowej nie zaczną, a starą zatrzymają. Rack oznacza przelanie.

 

Najlepiej jakbyś zdecydował się na jeden przepis i robił ściśle wg niego, jak będziesz wprowadzał co krok modyfikacje, to nie wróżę nic dobrego z tego napoju.

[Lich555]

Nie, nie zamierazam łączyć tych przepisów. W pierwszym przypadku nie przelewał nigdzie, czyli fermentowało cały czas w pojemniku do fermentacji? Przy późniejszym przelaniu do butelek trzeba znów odczekać tydzień?

Ty mówisz by zostawić dużo miejsca na gaz i pianę, a on mówi "then rack and top up with reserved pint of water and any additional required to reduce all but 1 inch of airspace"

Mam takie zasadnicze pytanie. Da się zrobić używajac tylko tego? http://allegro.pl/pojemnik-fermentacyjny-30-wiadro-kran-rurka-gratis-i6500587898.html?reco_id=052d610c-27a0-11e7-a227-020a8722a376

Trzeba mieć balon?

Jeszcze naszło mnie takie pytanie. Przy robieniu piwa też lepiej dodać pożywkę? Np. http://twojbrowar.pl/pl/dodatki-piwowarskie/281-pozywka-dla-drozdzy-10g.html

Edytowane 24 Kwietnia 2017 przez Lich555

[Bogi]

No, masz zwykły fermentator, jak się skończy fermentacja, musisz gdzieś przelać znad osadu, masz drugi albo garnek, to przelej tam, tamten umyj i z powrotem możesz wlać. Zrób tak jak on, to Ci rodzynki wywalą rurkę. Zależy od piwa, pożywka jest potrzebna przy piwach o dużej gęstości.

[Lich555]

Ok. Mógłbym prosić o ostateczną ocenę przetłumaczonych przepisów?

1.Mniszkowy cydr; źródło: https://beerandbrewing.com/dandelion-cyser/

 

2.Wino mniszkowe; źródło: http://www.homebrewtalk.com/showthread.php?t=21095

[Bogi]

Lepiej wino jak już, ale kwiaty dałbym do siateczki i gotował z całością, ewentualnie litr wody kwiaty, gotowanie, odcedzić i dodać do reszty, nie widzę potrzeby dodawania soków, tylko skórki, najlepiej gotować razem z kwiatami. Po rodzynkach żadna woda nie jest potrzebna. Wino po zlewaniu kilkukrotnym znad osadu trzymałbym dalej w balonie-niech dojrzewa i co jakiś czas kosztował, z pewnością nie butelkował tak młodego i nieułożonego wina.

[Lich555]

Wydaje mi się, że jak ściśniemy te kwiatki w siatce to nie wyciągniemy z nich pełni smaku. Płatki kwiatów będą wypadać z tej siatki i będziemy mieli śmieci w tym.

Rozumiem, że bez balona się nie obejdzie? W zwykłym pojemniku fermentacyjnym nie zrobimy tego? Nie jest to jakiś problem, pytam raczej z ciekawości

Mógłbyś opisać jak zlewać ten osad z balona?

[Bogi]

Siateczka do gotowania chmielu, nie wiem o czym myślałeś. Najlepiej wężykiem. Może zanim się zabierzesz za ten napój, zrobiłbyś solidne zakupy?

[Lich555]

Moim zdaniem zalecają gotować płatki położone luzem bo woda dokładniej wyciągnie z nich ekstrakt. Np. przy parzeniu sypanej herbaty (nie w torebkach) też zalecane jest ułożenie suszu jak najluźniej, by woda jak najlepiej objęła cały surowiec.

[Bogi]

W przypadku ziół gotowanie w siateczce wydobywa najwięcej i dodatkowo zatrzymuje konkretne składniki olejku. Ale jak chcesz sobie dołożyć filtracji, klarowania itd, Twój trunek.