Skocz do zawartości

Klarowanie piwa przy użyciu żelatyny spożywczej


Rekomendowane odpowiedzi

Jake ty się kompromitujesz i to mocno, jeszcze w to brniesz, zakładasz że dyfuzja gazów przez rurkę jest tak duża że w tydzień-dwa, ciśnienie parcjalne CO2 w fermentorze zrówna się z atmosferycznym?

 

Myśl.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyfuzja? To tylko ja widziałem zasysanie rurką przy zmianach temperatur np. z 20 na 5? Bo zakładam że pamiętacie, że to się od tego wzięło. Pomijam już fakt, że kolega marbelka pisał o zawartości gazów (może mu chodziło o CO2? nie wiem)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem nigdy efektu zasysania, natomiast efekty działania dyfuzji widziałem na własne oczy. Jak komuś zasysa, tym szybciej mu się ciśnienia wyrównają. Jedno nie wyklucza drugiego. Zresztą dyfuzja wyrównuje ciśnienie cząstkowe CO2, od którego zależy rozpuszczalność CO2 w wodzie, a zasysanie może co najwyżej wyrównać ciśnienie powietrza, bo nie zasysa tylko CO2, ale powietrze.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake ty się kompromitujesz i to mocno, jeszcze w to brniesz, zakładasz że dyfuzja gazów przez rurkę jest tak duża że w tydzień-dwa, że ciśnienie parcjalne CO2 w fermentorze zrówna się z atmosferycznym?

 

Myśl.

Kup sobie to i zrób eksperyment. Może przestaniesz marudzić.

http://www.akwarysty...gla-p-3460.html

 

Dodam, że kiedy jeszcze miałem taki dzwon tylko większy, u mnie pół litra dwutlenku węgla w godzinę rozpuszczało się w akwarium.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, po prostu żaden mój fermentor nie jest w 100% szczelny. Twój jest?

 

Jak tam obliczenia?

 

Możesz jeszcze zapytać na forum winiarzy (wino.org.pl), po co podczas wyrobu wina specjalnie wtłacza się CO2 pod korek. Przecież jak już raz tam jest, to nie znika, prawda?

A przy produkcji lambiców wręcz zakazane jest fermentowanie go w plastikowym wiadrze, bo się utleni przez plastik (tak, to też dyfuzja).

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie bo nie dostałem odpowiedzi:

zakładasz że dyfuzja gazów przez rurkę jest tak duża że w tydzień-dwa, ciśnienie parcjalne CO2 w fermentorze zrówna się z atmosferycznym?

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałeś już dawno. W jakim dokładnie czasie to nie wiem - zależy choćby od szczelności fermentora albo od tego czy nad rurką powietrze się rusza czy nie. Przy wyrobie pilznerów wraz z lagerowaniem czasu na pewno wystarczy, bo sam to sprawdzałem, a dokładnie to włożyłem do fermentora zapaloną zapałkę, która o dziwo nie zgasła. To samo miałem w winie przed rozlewem. A czy ciśnienia były w 100% wyrównane, czy tylko w 50%, to też mnie nie interesuje, bo chodzi o zasadę, a ty twierdzisz, że nie ma czegoś takiego jak dyfuzja gazów przez zawór z wodą, ja twierdzę, że jest, co wiele obserwacji i urządzeń potwierdza.

A ja się pytam, czy wierzysz już, że istnieją takie mierniki CO2 oraz dyfuzory, czy uważasz to za moje fantazje? Jak dotąd nie odpowiedziałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wtedy to dopiero będzie podnieta.

 

 

 

Podnieta będzie jak Tomek temat zamknie lub posprząta. Jeszcze trochu i większość tematów będzie do zamknięcia. Jake chcesz pisać na ten temat to Proszę załóż nowy powiadom wszystkich zainteresowanych i piszcie sobie o bulkaniu przenikaniu i hu.j wie jeszcze o czym, a tak to Scoobiemu zaraz zamkniecie wątek.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wyrobie pilznerów wraz z lagerowaniem czasu na pewno wystarczy, bo sam to sprawdzałem, a dokładnie to włożyłem do fermentora zapaloną zapałkę, która o dziwo nie zgasła.

Czyli resztkowy CO2 w piwie jest równy prawie zero, bo przecież nie ma możliwości że nad piwem jego ciśnienie parc. jest 0,0003 atm (tyle co w powietrzu atmosferycznym) a w piwie jest rozpuszczone ok. 1,2 v/v CO2, co byłoby sprzeczne z prawem Henryego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepiłeś się do tych liczb jakbyś chodził do gimnazjum. Dlaczego gimnazjum? Bo pamiętam, że jak w liceum robiliśmy na fizyce jakieś obliczenia, to wyłącznie na stałych, a liczby nikogo nie interesowały i bardzo dobrze, bo to stymulowało myślenie i rozumienie praw fizyki. Dla niektórych to był spory szok po podstawówce, jak musieli dodać C+Z i jeszcze podzielić przez N zamiast 1,2+2,38/74,347, bo to jako tako umieli. Niektórzy do końca szkoły nie mogli tego pojąć. Sądzę, że teraz jest tak samo albo jeszcze gorzej.

Prawo Henry'ego nie operuje żadnymi liczbami: pi=niKi

Powtarzam, w piwie rozpuszczone jest tyle CO2, ile wynosi rozpuszczalność w danej temperaturze i przy danym ciśnieniu cząstkowym - to jest aksjomat. Jeżeli nad piwem w fermentorze jest 0,0003 atmosfery, to rozpuszczalność jest taka, jaka byłaby w 0,0003 atmosfery w wannie. Nie interesuje mnie czy 1,2 czy może 1,9, bo tego nie liczyłem i nie zamierzam. Koniec kropka. Nie ważne czy to jest piwo jasne, ciemne, lager czy weizen albo czy ma infekcję.

Cały czas nie odpowiedziałeś na temat mierników CO2 i dyfuzorów.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia nie jest w liczbach, tylko w zasadzie. Jeżeli dwutlenku węgla nie ma w fermentorze (w znaczącym stężeniu), to i nie ma w piwie. Jeszcze nie rozumiesz?

Cały czas nie odpowiedziałeś na temat mierników CO2 i dyfuzorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę kwestia w liczbach jest.

Nam chodzi o to czy jest to zauważalne, i o ile trzeba dać mniej cukru do refermentacji piwa, które skończyło fermentację i zostało schłodzone. Jeśli jest to kilkanaście/kilkadziesiąt gram to ok, ale jeśli to 1-2% cukru mniej to bardzo fajnie że takie zjawisko zachodzi, ale przy uwzględnianiu stopnia nagazowania można je olać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad rem...

 

 

 

skoro piwo fermentowało w 20 st ,to po schłodzeniu go na 4 dni do 4-5st i tak jest w nim tyle gazu ile było w 20st

A skąd ten co2 miałby się wziąć? Myślisz że nad piwem jest go aż tak dużo?

 

http://www.zahmnagel.com/LinkClick.aspx?fileticket=HuVGZ8tLaow%3D&tabid=81

Zakładając, że fermentor ma 30L pojemności i jest w nim 20L piwa:

1atm = 14.7psi, dla uproszczenia jedziemy po kolumnie dla 15 PSI

20C =68F -> 1.7v/v czyli 1.7*20 = 34L

4C = 39F -> 2.8v/v czyli 2.8*20 = 56 L

 

56-34=22L (tyle CO2 brakuje, żeby nasycić roztwór w 4C)

Nawet jeśli założymy, że pozostałe 10L pojemności fermentora to czyste CO2, gaz do tego nie kurczy się przy zmniejszeniu temperatury i calusieńki jest "zassany" do piwa tak, że nad nim zostaje próżnia, to i tak brakuje 12L, co czyni wszystkie powyższe rozważania bezsensownymi, bo sory, ale nie ma bata, żeby z atmosfery zassało do fermentora 12L czystego CO2, niezależnie czy to przez dyfuzję, "wsteczne bulkanie", uchyloną pokrywę czy cokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bat. Tak jak pisałem, moje akwarium przy pomocy zwykłego dyfuzora pochłaniało pół litra CO2 w ciągu kilku godzin, przy małym nasyceniu CO2 wody w akwarium nawet szybciej. To, że czegoś nie widzimy, nie znaczy, że to nie działa. Ciśnienie osmotyczne jak sama nazwa wskazuje, to nie musi być wcale mała i "nieistotna" siła. Zwłaszcza pomiędzy gazami o dużej różnicy stężeń.

W ogóle co to jest 50 litrów CO2, jeżeli 1 kg w stanie wolnym zajmuje około 0,5 m3. To będzie zaledwie 100 gramów czystego CO2.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz jake, na tym właśnie polega problem z Tobą - nawet odnieść się do argumentów adwersarzy Ci się nie chce.

 

Tak jak pisałem, moje akwarium przy pomocy zwykłego dyfuzora pochłaniało pół litra CO2 w ciągu kilku godzin

Wyszukiwarka nie znajduje słwowa dyfuzor ani dyfuzora w tym temacie w innym poście niż powyższy, więc może przybliżysz o co Ci chodzi?

Ciśnienie osmotyczne jak sama nazwa wskazuje, to nie musi być wcale mała i "nieistotna" siła.

A który konkretnie człon nazwy wskazuje na niemałość i nie-nieistotność siły? "Ciśnienie" czy "osmotyczne"? :)

 

W ogóle co to jest 50 litrów CO2, jeżeli 1 kg w stanie wolnym zajmuje około 0,5 m3. To będzie zaledwie 100 gramów czystego CO2.

A 1m3 tlenu to aż 1.4kg... A wody to nawet tona. I co z tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszukiwarka nie znajduje słwowa dyfuzor ani dyfuzora w tym temacie w innym poście niż powyższy, więc może przybliżysz o co Ci chodzi?

Czyżby?

http://www.piwo.org/...260#entry312332

 

A który konkretnie człon nazwy wskazuje na niemałość i nie-nieistotność siły? "Ciśnienie" czy "osmotyczne"? :)

Nie udawaj. Ciśnienie z definicji to coś, co wywiera nacisk i zwykle jest zależne wprost proporcjonalnie od innego przyłożonego ciśnienia. A jak wywiera nacisk to może być związane ze znacznymi siłami, nie?

 

A 1m3 tlenu to aż 1.4kg... A wody to nawet tona. I co z tego?

To z tego, że przejście 100 g cząsteczek gazu przez zawór z wodą nie jest jakimś wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Odświeżę i sorry jeśli odpowiedż na to pytanie padła już gdzieś wcześniej. Czy mogę dodać żelatyny do wiadra, w którym piwo skończyło fermentować, czyli bez przelewania? Grodzisz, 13 dni od zaszczepienia, jest trochę mętne. Fermentacja się zakończyła, butelkować muszę za 3 dni najpóżniej (wyprowadzka). Nie mam możliwości przelania i teraz pytanie: lepiej sam Cold Crashing czy z żelatyną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.