Skocz do zawartości

Klarowanie piwa przy użyciu żelatyny spożywczej


Rekomendowane odpowiedzi

Przecież ciśnienie parcjalne CO2 w fermentorze nad piwem jest większe niż w powietrzu.

Bulkadełko też jest bardzo słabym zaworem ciśnieniowym, ciśnienie w fermentorze jest prawie równe ciśnieniu otoczenia.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez zawór odbywa się dyfuzja, tym szybsza im większa różnica ciśnień cząstkowych gazów.

Czyli że przez bulkadełko przedostaje się CO2 z otoczenia do powierzchni nad piwem? To nielogiczne, ponieważ stężenie CO2 nad piwem jest większe niż w atmosferze, po drugie nie sądzę że przez bulkadełko może przejść nad piwo zauważalna ilość CO2 z otoczenia. W sumie prowadzi to do wniosku, że żeby po skończonej fermentacji w 20 stopniach i ochłodzeniu piwa do 8 stopni stężenie CO2 wzrosło to:

-musi się rozpuścić gaz znajdujący się pomiędzy piwem a pokrywą - pytanie czy jest go na tyle dużo

-musi się wziąć CO2 z "nie wiem skąd".

 

Co w sumie prowadzi mnie do wniosku:

Wątpię żeby po skończonej fermentacji, schłodzenie piwa powodowało konieczność dodania mniejszej ilości surowca do refermentacji. Trzeba więc przy butelkowaniu uwzględnić najwyższą temp w jakiej piwo się znajdowało po fermentacji, aby nie nagazować go zbyt nisko.

 

Jeśli gdzieś się mylę proszę o wskazanie tego miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nudzę :)

 

Znając wartość (dla 25°C):

stałej do wzoru Henryego dla CO2 - 29.41 L·atm/mol

gęstość CO2 - 1,96 kg/m3

rezydualną objętość CO2 w piwie wg kalkulatorów do refermentacji- 0,76v/v

masę molową CO2 44 g/mol

 

wynika że kalkulatory zakładają parcjalne ciśnienie CO2 nad piwem ...1atm (dobra wyszło mi 0,999994atm :D )

dla porównania w powietrzu 0,0003 atm

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, myślcie trochę! Pytanie było skąd ma się wziąć to CO2, jeżeli to znad piwa się rozpuści w niskiej temperaturze.

Ano stąd, że jeżeli całe się rozpuści (co oczywiście niemożliwe, ale powiedzmy), to wtedy poza fermentorem ciśnienie CO2 będzie większe niż wewnątrz. Dlatego po ustaniu fermentacji ciśnienie CO2 w fermentorze będzie cały czasie takie samo jak na zewnątrz, a jak spadnie temperatura, to trochę się go rozpuści i znów ciśnienie się wyrówna.

Jak ktoś udowodni, że jest inaczej, to po razy któryś obiecuję, że skasuję konto na tym forum.

Całe szczęście, że nie jestem nauczycielem, bo by mnie chyba ch.. strzelił.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano stąd, że jeżeli całe się rozpuści (co oczywiście niemożliwe, ale powiedzmy), to wtedy poza fermentorem ciśnienie CO2 będzie większe niż wewnątrz.

Masz błędne rozumowanie, kalkulatory podają rezydualną objętość CO2 dla ciśnienia parcjalnego CO2 nad piwem 1 atm, jeżeli ciśnienie CO2 nad piwem wyrówna się z otoczenia czyli będzie 0,0003 atm, zmieni się też (spadnie i to mocno) ilość rozpuszczonego CO2 w piwie będącego w stanie równowagi z tym stężeniem --> prawo Henryego

Ludzie, myślcie trochę!

:lol:

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie ile podają kalkulatory, bo to nie ma nic do rzeczy.

Jeżeli fermentor nie jest szczelny, a w dodatku wyposażony w rurkę, to równie dobrze można zdjąć pokrywę i pod względem panujących ciśnień wyjdzie na to samo. Fizyka się kłania.

Jeszcze raz, bo jako widać nie rozumiesz: jeżeli całe CO2 się rozpuści (co oczywiście niemożliwe, ale powiedzmy), to wtedy poza fermentorem ciśnienie CO2 będzie większe niż wewnątrz i potem dlatego się wyrówna. To jest wyjaśnienie jak Jasiowi w przedszkolu, bo wiadomo, że zanim całe CO2 się rozpuści, to równocześnie będzie się wyrównywać ciśnienie, ale dla niektórych całki i pochodne to za dużo.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fizyka się kłania.

Kłania się oj kłania

 

Ilość rozpuszczonego CO2 będącego w stanie równowagi z ciśnieniem parcjalnym CO2 1 atm w np. 20°C, jest dużo wyższa niż będącego w stanie równowagi z 0,003atm w temp np. 5°C.

 

Nie wiem jak to mogę jeszcze prościej wytłumaczyć

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to ma być riposta?

To nie wstyd przyznać się do błędu. Wstyd to brnąć dalej, a potem uciec po angielsku.

 

Wracając do początku:

Jeżeli fermentor nie jest szczelny, a w dodatku wyposażony w rurkę, to równie dobrze można zdjąć pokrywę i pod względem panujących ciśnień wyjdzie na to samo. - Prawda czy fałsz?

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę żebyś zobaczył:

 

Ilość rozpuszczonego CO2 będącego w stanie równowagi z ciśnieniem parcjalnym CO2 1 atm w np. 20°C, jest dużo wyższa niż będącego w stanie równowagi z 0,003atm w temp np. 5°C.

 

Nie wiem jak to mogę jeszcze prościej wytłumaczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli fermentor nie jest szczelny, a w dodatku wyposażony w rurkę, to równie dobrze można zdjąć pokrywę i pod względem panujących ciśnień wyjdzie na to samo. - Prawda czy fałsz?

 

Jeżeli zdejmiesz rurkę ciśnienie parc. CO2 nad piwem spadnie do 0,003atm a jego ilość w piwie zmniejszy się 3333-krotnie, przecież to udowodnił Henry, praw fizyki nie oszukasz

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w stopniu istotnym, dyfuzja CO2 oczywiście zachodzi na zewnątrz a np. O2 do wewnątrz ale powoli, jednak to może być istotne w przypadku np lambiców, niektórzy sugerują liczyć resztkowy CO2 w takim długo leżakowanym piwie jako bliski zeru (chociaż z drugiej strony taki lambic może bardzo długo pracować, u mnie po ponad pół roku dalej trwa fermentacja).

 

edit:

Ale zrobiliśmy offtop, można wydzielić dyskusję o ilości rozpuszczonego CO2 do osobnego wątku, może komuś kiedyś się przyda :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, zacząłeś wreszcie łapać, tylko jakoś tak nie wypada powiedzieć "tak, myliłem się"? A może jakiś wzór na tę "nieistotność"?

Tylko jakim cudem zatem działa miernik CO2?

U mnie zaczyna działać już po godzinie.

 

http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?p=6071

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, zacząłeś wreszcie łapać, tylko jakoś tak nie wypada powiedzieć "tak, myliłem się"? A może jakiś wzór na tę "nieistotność"?

Teza:

piwo skończyło fermentację 15°C, następnie zostało schłodzone do 5°C, należy liczyć temp do kalkulatora 15°C (a realnie to nawet więcej bo ilość CO2 z każdym dniem będzie mniejsza, a nie będzie się jeszcze coś rozpuszczać)

 

Ty powinieneś powiedzieć "myliłem się", ale znając ciebie nigdy tego nie powiesz, na szczęście mój wywód nie był dla ciebie, tylko dla innych, bo jeszcze ktoś by w te głupoty uwierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zgłoś swoją kandydaturę do nagrody Nobla. Albo raczej antynobla.

Pytam raz jeszcze: jakim cudem działa w takim razie miernik CO2? Opis zasady jego działania jest chyba wystarczający i dość prosty, jak chłopu na miedzy?

 

Opowiadasz takie bzdury, niczym nie poparte, że aż przykro czytać.

Piwo, które zakończyło fermentację w 15 C ma tyle CO2 na ile pozwala rozpuszczalność w 15 C. Ni mniej ni więcej. I nic nie będzie spadać, chyba że ciśnienie CO2 w powietrzu atmosferycznym spadnie, ale to są wartości pomijalne.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jake idąc tym tokiem rozumowania:

Woda, po schłodzeniu do kilku stopni, i po postaniu kilka dni, zrobi się lekko gazowana?

:D

Niektórzy mają problemy z fizyką to nic złego, nikt się nie zna na wszystkim, gorzej jak mają się za ekspertów.

 

edit:

Może zgłoś swoją kandydaturę do nagrody Nobla. Albo raczej antynobla.

Nie można zgłosić swojej kandydatury do Nobla, tylko kogoś innego można zgłosić ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze z linka który podałeś:

Nasze powietrze zawiera określoną ilość CO2. Tłocząc to powietrze możemy osiągnąć stopień nasycenia wody w granicach 0,4 ppm-ów CO2. Powyżej tej wartości CO2 ma naturalną tendencję do opuszczania wody. Niektórzy mówią tu o "wytrącaniu CO2" z wody co jest oczywiście bezsensowne. Użyjmy raczej słowa "ulatnianiu".

 

Czyli woda z mojego powyższego przykładu zrobi się gazowana. W granicach 0,4 ppm. Jak ktoś potrafi, to można to przeliczyć na v/v albo inną jednostkę która opisuje stopień nagazowania piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edit:

Sorry, poprawka

0,000204 v/v ;)

 

edit 2:

Dla czytających dyskusję:

Piwo, które zakończyło fermentację w 15 C ma tyle CO2 na ile pozwala rozpuszczalność w 15 C. Ni mniej ni więcej. I nic nie będzie spadać, chyba że ciśnienie CO2 w powietrzu atmosferycznym spadnie, ale to są wartości pomijalne.

Jake zakłada że CO2 rozpuszczony piwie jest w stanie równowagi z CO2 w powietrzu, jest to oczywiście błędne bo jest w stanie równowagi z CO2 w gazie("powietrzu") nad piwem w fermentorze, gdyby było inaczej to resztkowy CO2 byłby równy tyle co wyżej a nie ok. 0,7-1,2 v/v co zakładają np. kalkulatory ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba ci tłumaczę, że ciśnienie nad piwem wyrównuje się z tym poza fermentorem? Zaprzeczasz zjawisku fizycznemu, dzięki któremu żyjesz?

Bo krew też jest gazowana (gazowana, nie znaczy ze ma bąbelki jak kokakola) i też dzięki temu samemu zjawisku, które zachodzi w pęcherzykach płucnych. Temu też zaprzeczycie? To zjawisko można zobaczyć gołym okiem na przykładzie miernika CO2, więc tym bardziej się wam dziwię. I tak tu potem się dziwić, że to przypadkowe społeczeństwo jest jakie jest, jeżeli każdy wie lepiej.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby jestem z fizyki (bo ją dawno kończyłem, ale wiem, że jej się nie zmieni) więc co by wiedzieć w czym sprawa może, któryś z adwersarzy się pokusi o przeliczenie w jakim tempie może CO2 przenikać (nieważne jaką metodą) przez wodę w rurce, gdzie powierzchnia lustra wynosi powiedzmy ok. 30mm2?

 

BTW, powierzchnie pęcherzyków płucnych to ok. 90m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby jestem z fizyki (bo ją dawno kończyłem, ale wiem, że jej się nie zmieni) więc co by wiedzieć w czym sprawa może, któryś z adwersarzy się pokusi o przeliczenie w jakim tempie może CO2 przenikać (nieważne jaką metodą) przez wodę w rurce, gdzie powierzchnia lustra wynosi powiedzmy ok. 30mm2?

BTW, powierzchnie pęcherzyków płucnych to ok. 90m2.

I to właśnie powinien zrobić Jake jeśli chce pokazać że się mylę. ;)

 

Wtedy też trzeba by zmienić wszystkie kalkulatory bo pokazują one resztkową ilość CO2 kilka tysięcy razy za dużą. :smilies:

Pomijając już że wtedy resztkowy CO2 zmieniał by się z 0,0002 v/v do gdzieś 0,0004 v/v (przy ochłodzeniu z 25°C do 5°C), wobec czego byłoby to całkowicie pomijalne dla obliczania cukru dla końcowego nagazowania piwa, a nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie! Ty twierdziłeś, że dyfuzja nie istnieje. Teraz nieśmiało zmieniasz zdanie, bo wiesz, że inaczej do końca byś się skompromitował - w końcu na pewno znajdzie się ktoś na forum, kto myśli samodzielnie i prędzej czy później coś tu napisze. Ja też ci mogę taki kalkulator napisać i przyjąć wartość taką jaką chcę. 10 minut mi to zajmie. Jeszcze umieszczę go na anglojęzycznej stronie piwowarskiej i wtedy to dopiero będzie podnieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.