Skocz do zawartości

Śrutownik walcowy


zbynekkk

Rekomendowane odpowiedzi

Co prawda na razie projekt zarzuciłem, ale wśród koncepcji napędowych u mnie zwyciężyły dwa wałki napędzane niezależnie z dwóch różnych silników z płynną regulacją prędkości. Dla mnie łatwiejsze w wykonaniu niż układ przekładni.

Edytowane przez zbynekkk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Kombinujecie jak konie pod górę z pustym wozem.

Zapytajcie seniorroberto ile razy wymieniał gumową uszczelkę która napędza drugi wałek. I przeliczcie ile nakładu pracy czy tez kasy pójdzie na zrobienie zębatek a naped drugiego wałka można zrobić kawałkiem gumki.

Tak, można robić rozwiązania tymczasowe i co jakiś czas wymieniać uszczelkę, naciągać, czy irytować, że coś nie działa (nie odnoszę się tu do sprawności sprzętu wymienionego przez Ciebie kolegi, lecz ogólnie! ).

Ja jednak jestem za rozwiązaniami konkretnymi, jeżeli już zrobić - dobrze, solidnie, pewnie (na ile się da). Może to pociągnie większe koszty/nakład pracy, ale potem jest szansa, że używasz bez motania, poprawiania i klęcia pod nosem gdy coś nie tak.

Każdy jednak wybiera optymalne dla siebie sposoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny podajesz w miarę rozsądne, uściślij tylko za sztukę/parę i czy wymiar tak duży jak prezentowałeś na zdjęciach (mniejsze powinny być tańsze!).

Miałem Cię o detale popytać w Rzeczce, ale się nie stawiłeś

wałki 35 - 40 mm

jeśli chodzi o wyjazd do rzeczki to dopiero wczoraj wróciłem z wojaży

 

Z piszących tutaj, raczej niewielu jest posiadaczy Porketa.

zakupiłem Porketa :monster:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Kombinujecie jak konie pod górę z pustym wozem.

Zapytajcie seniorroberto ile razy wymieniał gumową uszczelkę która napędza drugi wałek. I przeliczcie ile nakładu pracy czy tez kasy pójdzie na zrobienie zębatek a naped drugiego wałka można zrobić kawałkiem gumki.

Tak' date=' można robić rozwiązania tymczasowe i co jakiś czas wymieniać uszczelkę, naciągać, czy irytować, że coś nie działa (nie odnoszę się tu do sprawności sprzętu wymienionego przez Ciebie kolegi, lecz ogólnie! ).

Ja jednak jestem za rozwiązaniami konkretnymi, jeżeli już zrobić - dobrze, solidnie, pewnie (na ile się da). Może to pociągnie większe koszty/nakład pracy, ale potem jest szansa, że używasz bez motania, poprawiania i klęcia pod nosem gdy coś nie tak.

Każdy jednak wybiera optymalne dla siebie sposoby.[/quote']

Jasne, że każdemu jego Everest...:lol:

ale dla ścisłości: uszczelkę (pasek) wymieniałem raz, niedawno, zajmuje to ok. 5 sek, nie zakląłem ani razu, koszt operacji ~ 2 zł., rozwiązanie traktuję jako stałe...:):monster:

Sama uszczelka od kanalizy jest rozwiązaniem tymczasowym, bo jest miękka, gruba i skomplikowana w kształcie... jak mnie coś zmusi do szukania czegoś porządniejszego, to zmienię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dodam jeszcze a`propos łuski: mam gładkie wałki śr. ok. 115 mm i nie stwierdziłem właściwie żadnej różnicy w jakości łuski przy śrutowaniu słodu suchego czy nawilżanego... no i nawet przy zwilżanym nic mi się do wałków nie przyklejało :monster:... produkt wygląda tak...

 

...a pasek zmieniałem z powodu śrutowania pszenicy, która stawia urządzeniu nieco wyższe wymagania :lol:...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Cześć ;)

 

Bardzo dobra 'cena' , masz już zaczątek do zwiększenia skali produkcji :)

Ja myślę że początkiem zwiększenia skali produkcji była budowa rimsa przez Zbynka :)

Pewnie i tak. Nie śledzę tematów rozbudowy browaru - brak pomieszczenia, nie chcę się 'szczuć' :smilies: .

To Kolega ma kolejne ogniwo do większego przerobu :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Znalazłem w sieci http://www.beerbarian.com/homebrew/maltmill/page1.html dość łopatologiczną instrukcję budowy śrutownika walcowego z regulacją wałka na mimośrodzie, może komuś się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Chciałem zbudować śrutownik walcowy z betonu. Wykonałem taki ale był niedokładny ( brak odpowiednich narzędzi). Zrobiłem taki sam ale ze stalowej rury 2". Wykonanie było już lepsze ale dalej nie zadowalające. Dzisiaj brat przyniósł mi stary młynek do kawy. Okazało się, że posiada regulację. Po podłączeniu wiertarki z regulacją obrotów udało nam się ześrutować 5 kg słodu w 45 minut. Wynik nie za dobry ale jak na takie maleństwo jestem zadowolony. Jutro jak nic się nie zmieni uwarzę z tego Irish Red Ale. Chyba kiedyś coś podobnego zbuduję ale z wykorzystaniem tarcz ściernych od Porkerta. Kiedyś już w tym wątku to opisywałem. Dołączam zdjęcia śruty. Jakość nie najlepsza bo aparat wiekowy ;)

 

normal_1%7E0.JPG

normal_2%7E0.JPG

Edytowane przez 19Mateusz87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz- może powinieneś pomyśleć o nawilżaniu słodu, bo jak widzę to dość mocno masz pościeranną łuskę. Parę dni temu zacierałem 30 kg słodu z 12 kg śryty jęczmiennej, 3 wiadra były chermetycznie zamknięte, a dwa były wsypane do zwykłego worka bez foli wewnętrznej. Nigdy nie leje wody do słodu, wystarczy że słód poleży sobie w wilgotnym pomieszczeniu i po kilku dniach można go śrutować.Słody są rozdrabniane na gniotowniku(wrzucam jego zdjęcie).

Dwa wiadra ze słodem,- gnieciony na sucho i gnieciony po zwilgotnieniu.Nie będę pisał które jest które-bo to widać , a pozatym nie wiem w jakiej kolejności zotaną wstawione na stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście różnica jest. Dzisiaj też zwilżyłem słód wodą i na początku myślałem, że przesadziłem (ok. 350 ml wody). Słód w dotyku był bardzo wilgotny, niektóre ziarna były nawet miękkie. Po 20 minutach zauważyłem mniejszą wilgotność ziarna. Taka łuska może jest skutkiem zbyt drobnego śrutowania :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ostatnio zbudowałem sobie gniotownik. Koszt całej operacji to ok 10 zł. Zacząłem od wizyty w punkcie gdzie zdaje się stary sprzęt pralki lodówki itp. Znalazłem tam 2 pralki z identycznymi silnikami klatkowymi (Ardo). Wirniki miały średnicę ok 10 cm szerokość ok 5 cm. zabrałem również dekielki w których zamocowane były łożyska. Jedyne co musiałem dokupić to kawałek grubej sklejki i jedną szpilkę + kilka nakrętek. Kilka godzin roboty trochą piłowania wiercenia i gotowe. Kilka dni temu odbyła się pierwsza próba i wyszło rewelacyjnie łuska cała słód drobna kasza i odrobina mąki. Szpara między wałkami ustawiona na 1,3mm. Za kilka dni jak ktoś zainteresowany wrzucę zdjęcia - sprzęt stoi u ojca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.