Skocz do zawartości

Mycie i dezynfekcja...


reszkapl

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

O myciu i dezynfekcji przeczytałem już tutaj i w kilku innych miejscach sporo. Znam oczywiście temat http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-%C5%9Brodki-chemiczne-u%C5%BCywane-w-piwowarstwiegdzie wiele środków zostało opisanych... Zastanawia mnie natomiast sens użycia tych wszystkich bardzo mocnych chemicznych środków? Czy w piwowarstwie domowym nie jest to czasem strzelanie z armaty do kanarka? Pomijam fakt, że tak mocne chemikalia, które nie będą dobrze wypłukane mogą szkodzić zdrowiu. Czy nie wystarczy zwykłe umycie gorącą wodą i płynem do mycia naczyń fermentorów po użyciu i później przed użyciem wypłukanie np. OXI? Czy infekcje są faktycznie tak częste?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@reszkapl,

Podajesz link, ale chyba nie czytałeś.
 

Mycie i czyszczenie:

Są różne sposoby czyszczenia sprzętu, na początek musimy oczywiście wypłukać fermentor z pozostałości drożdży i przemyć go ciepłą wodą (gąbka plus płyn do naczyń), a następnie przepłukać go dokładnie. Niestety na tym się nie kończy proces mycia sprzętu, z czasem i kolejnymi warkami sprzęt zaczyna się zużywać, wewnątrz fermentorów powstają liczne rysy i mają one wiele zakamarków, gdzie mogą się rozwinąć bakterie, albo zalegać dzikie drożdże i pleśnie, nie jest to widoczne gołym okiem, więc możemy sobie nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. Teoretycznie powinno się kontrolować sprzęt czy nie posiada on za dużo zadrapań, odbarwień albo innych widocznych uszkodzeń, a zużyty przeznaczyć na inne cele, natomiast wężyki igielitowe i silikonowe, co jakiś czas wymienić na nowe (choć część osób pewnie powie, że od 5 lat używa ten sam, ja uważam, że jest to rzecz tak tania i dlatego warto ją od czasu do czasu wymienić).
Przechodzimy do chemii, która nam pomoże dokładnie wyczyścić fermentor.

 

I dalej

W warunkach domowych nie jest możliwe wyjałowienie całkowite sprzętu (fermentorów), jedynie poszczególnych elementów, np. w szybkowarze (ten sposób jest opisany w artykule zalinkowanym powyżej). Natomiast dążymy do tego by dać jak największe szanse na prawidłowy rozwój drożdży, a przetrzebiamy populację bakterii, po to by nasze robaczki zdominowały środowisko i zdusiły "w zarodku" infekcję.

Poza tym ciężka chemia chociażby NaOH używana jest profilaktycznie co jakiś czas, lub po infekcji.

Edytowane przez Mapak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat dezynfekcji jest mocno przesadzony ale każdy robi jak uważa , jedna z koleżanek kiedyś powiedziała browar to nie apteka i to jest prawda . Mam zrobionych około 150 warek w mojej karierze piwowarskiej miałem dwie zarażone warki i to początkiem maja kiedy było ciepło ,ostania warka sezonu .Myję sprzęt gorącą wodą ,dezynfekcja starsanem po paru minutach wrzątek i .........koniec .Śmiać mi się chce z wygrzewanych butelek w piekarniku lub kapslach moczonych w roztworach typu Oxi  , wszystko można tylko po co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Popatrzcie na browary duże - one mają system CIP - zasada kwas (zazwyczaj NaOH i kwas nadoctowy) też przesadzają? Raczej nie.

 

A nie jest też tak, że to jest też tani i dobry środek myjący czyt. umyje wszystko? Bo tam w fermentorze to i chmiel i drożdże itd. Co do reszty to święta prawda.

 

Pamiętam, jak tata jeszcze w 2009 zrobił piwo z brewkitu i wyszedł kwasiżur. I za drugim, i za trzecim razem też. Potem już piwa nie robił. Infekcje to nie mit. Koszt SS i trochę higieny to niewiele w porównaniu z uczuciem wylewania kilku godzin pracy i kilka tygodni czekania do kibla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy stosuję NaOH poziom piwa skoczył o rząd. Ja to widzę, znajomi. Generalnie przed erą NaOH piwo było słabe, myślałem że piwowarstwo domowe jest przereklamowane, aktualnie moje piwa niczym nie odstają od kraftowych odpowiedników, a nawet nieskromnie przyznam, że są lepsze (nie jest to tylko moja opinia). Więc nikt mi nie powie, że dezynfekcja jest przereklamowana i jest to strzelanie z haubicy do wróbla. Poza tym, co to za chemia NaOH? :) Sód masz w soli kuchennej, w wodzie mineralnej, w wielu potrawach, że o grupie hydroksylowej nie wspomnę. Wiadomo jest to żrący związek, ale gumowe rękawiczki i okulary na noc i nic nie jest straszne. Aktualnie czekam aż zapasy piro się skończą i wchodzę w SS. Dezynfekcja to absolutna podstawa i to tak na prawdę robi piwo. NaOH stosuję na co dzień do normalnego płukania/mycia, później dezynfekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pierwszą cześć zdania  taka kategoryczna to nie ma miejsca na 'podobno' w drugiej części.

 

Nie siej zamętu i nie pisz bzdur.

NaOH rzeczywiście wchodzi w reakcje z tlenkami zawartymi w szkle, więc może osłabiać strukturę szkła. Tylko kolega @Lagler zamiast napisać normalnie, bądź przedstawić fakt to pisze "podobno" i każe uzupełniać wiedzę. Póki co połowa jego postów tyczy się uzupełniania wiedzy i nawracania innych na jedyną prawidłową ścieżkę piwowarstwa, także nie ma się czym przejmować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pialem podobno ponieważ albowiem gdyż kolega BK miał taki przypadek gdzie polowa warki została tak zmarnowana. Ja tez mialem taki przypadek ale na jednej butelce. Więcej przypadków nie stwierdzono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czasem nie uzywjcie sody do mycia butelek...podobno oslabia szklo.

Wytłumacz mi proszę w jaki sposób wytrawienie, jak stwierdził Skajo z tlenków, powierzchni szkła osłabia jego strukturę w sposób zauważalny? Oraz jakie to ma znaczenie skoro lejemy w butle piwo odfermentowane które nie powinno tworzyć granatów przy odpowiedniej ilości surowca do refermentacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ja mam teraz wyklad robic? Nie mam pojecia jaka jest naukowa przyczyna. Poszukaj sobie z reszta Malo mnie to interesuje. Podalem tylko łańcuch "skutek-przyczyna". Chcesz dokladna reakcje fizykochemiczna to zapytaj sie jakiegoś uczonego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem gdzie szukasz dziury skoro skajo potwierdza co pisałem. Malo tego...zapytaj kolegę "B.K." Jezeli nie masz argumentów które przeczą temu co pisze to najlepiej zamilknij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lagler, co wątek czytam to Ty się pojawiasz z jakimiś takim pretensjonalnym tonem. Sam tutaj jestem nie za długo żeby kogoś upominać ale Ty z tymi kilkoma postami to trochę szalejesz na forum. Nie masz cierpliwość do czyjegoś pytania to po prostu się nie udzielaj

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brednie piszesz. To nie ja muszę udowadniać błędy w Twojej teorii tylko Ty powinieneś potrafić ją uargumentować. A jeżeli koniecznie chcesz argumentu to proszę: NaOH działa na powierzchni szkła. Nie przenika przez nie i nie wycieka przez pory w materiale. Więc wytrawia tylko powierzchnię oddziaływując ze związkami znajdującymi się na niej. I działo by się to w przypadku każdego innego materiału: stali, tworzywa syntetycznego czy też emalii. Szkło to nie drewno żeby nasiąkać więc NaOH nie może zniszczyć wewnętrznej struktury butelki (pod warunkiem że nie posiada skaz i wypaczeń). Nie znam sprawy kolegi B.K ani Twojej lecz na 99% jestem pewien że zniszczenie butelek wynikało z błędu w procesie produkcji bądź wady szkła, a nie przepłukania go w ługu sodowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inne warunki w domu, znam piwowarów co po pełnym odkażaniu i chwilowej ekspozycji brzeczki łapią już jakieś dzikusy i infekcje, a znam takich co wystarczy totalne minimum i piwa wychodzą dobre. Niestety ciężko określić tą granicę - u mnie co nie raz powtarzam NaOH - choćby nawet dla pozbycia się kamienia piwnego i Star san do dezynfekcji. Popatrzcie na browary duże - one mają system CIP - zasada kwas (zazwyczaj NaOH i kwas nadoctowy) też przesadzają? Raczej nie.

 

Czy porządna dezynfekcja i używanie chemii w domu to przesada? Nie sądzę wolę wydać 10 zł na 1 kg NaOH i 30 zł na 118ml SS -czyli 70 litrów roztworu roboczego, niż potem płakać, że piwo idzie do kibla i tracić kasę na surowce i drożdże. Nie jest to jakaś kosmiczna chemia, a do piwowarstwa jest względnie bezpieczna. Nie słyszałem jeszcze o żadnym wypadku z nią związanym - jedynie o zatruciu od pirosiarczanu. Muszę też szczerze powiedzieć z praktyki sędziowskiej i tego co uczestniczę w konkursach piwowarskich, mam okazję spróbować nie mało piw domowych, z różnych regionów polski i od różnych piwowarów. Najczęściej nasuwa mi się jeden wniosek - stosowanie chemii w piwowarstwie jest niezbędne! Powiem wam choćby na przykładzie ostatniego konkursu w ZG gdzie na 33 piwa przysłanych w stylu BPA ponad połowa to były infekcje, a tylko kilka niezgodność z stylem. Niestety wiem, że wielu piwowarów to po prostu słabi sensorycy, którzy nie wyczuwają podstawowych wad i takie piwa im odpowiadają, nie ma w tym nic złego dopóki sami je spijają. Gorzej właśnie jest przy poczęstunku lub na konkurs gdy poślą swój specjał i nie raz żal mi było ich uświadamiać bo trwali w przekonaniu, że ich produkt jest super. Każdy warzy piwa pod siebie i każdy musi spić piwo którego nawarzył, nie będę nikogo przekonywał jednak z częstej praktyki widzę  jedno, wszystkie drogi prędzej czy później prowadzą do NaOH. Nie raz też dostałem podziękowania od ludzi, że sprowadziłem ich na tą drogę bo robią o wiele lepsze piwa.

 

Jakiego stężenia % w NaOH używasz? Jak rozumiem nie bawisz się w OXI?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jakiego stężenia % w NaOH używasz? Jak rozumiem nie bawisz się w OXI?

3-4%

 

OXI używam do butelek - jest najwygodniejsze i czyści szybko bez inwazyjnie butelki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj użyłem 3% NaOH + OXI i w sumie wyszło bezproblemowo :). Chciałem wam podziękować za rady, będę starał się używać zestawu NaOH + OXI/ClO2.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie w wielkim skrócie przybliżyć używanie tych środków. Post Undeatha dał mi dużo do myślenia. Ewentualnie skorygujcie czy dobrze zrozumiałem

Mycie - roztwór 3%NaOH plus neutralizacja jakimś kwaskiem. -Mycie wiader po fermentacji

Dezynfekcja - StarSan - płukać,nie płukać po nim? - Dezynfekcja przed zalaniem fermentoró

OXI - dobry do płukania butelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielkim skrócie, StarSan, a NaOH tylko w razie "W". Jak je używać to se doczytaj :P

 

 

Dezynfekcja - StarSan - płukać,nie płukać po nim?

a jaki sens po dezynfekcji ma płukanie? Toż to słaba by była ta dezynfekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz SS to na co oxi. Jak wypluczesz woda po oxi lub ss to na co dezynfekcja...wracasz do punktu przed użyciem srodka dezynfekujacego. Poza tym co tu tłumaczyć...Nieśmiertelny napisal tam chyba jasno i czytelnie...nie da sie tego prościej wytlumaczyc

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.