Skocz do zawartości

Zapach rozpuszczalnikowy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Warka numer 9 i pierwszy duży problem. Chciałem dzisiaj butelkować moja AIPA i niestety przy otwarciu fermentora czuć było zapach rozpuszczalnikowy. Z tego co już doczytałem to może być aldehyd octowy. Pomimo, że nie jest bardzo nachalny to przykrywa wszystko. Wrzuciłem 120g chmielu (centenial i cascade) na fermentację cicha i mało co czuć. Zacieranie przeprowadziłem jednotemperaturowo - 67C. Ekstrakt 15,5 BLG. Drożdże FM52 Amerykański sen. Fermentację prowadziłem w 14C otoczenia a na fermentorze min było 16C (podczas cichej) i max 20 (w momencie najintensywniejszej burzliwej). Dziwi mnie powstanie tej wady ponieważ wydawało mi się że zrobiłem wszystko lepiej niż za każdym poprzednim razem. Piwo dofermentowało do 3,5 BLG (prawie 2 tyg na burzliwej i tydzień na cichej). Jedyną nowość jaką wprowadziłem to off tube zamiast rurki ale czy to może mieć jakieś znaczenie? Powiedzcie czy można teraz jakoś zniwelować tą wadę? Butelkować czy lepiej czekać? Aktualnie fermentor jest w pokoju (20C). Z góry dziękuję za pomoc

Edytowane przez michal9890
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki nienachalny rozpuszczalnik może zielone jabłko już sam nie wiem. Zbyt wysoka temp to na bank nie była bo temperatura fermentacji tych drożdży to 16-22 a ja średnio miałem 18 C z czego maksymalna odczytana temp to 20C. Infekcja? hmm nie wiem ale piwo wygląda normalnie, żadnych objawów nie widać. Co teraz radzicie?

Edytowane przez michal9890
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelewałeś piwo do innego pojemnika po fermentacji głównej? Jak tak, to może za wcześnie i drożdże nie posprzątały po sobie...? Jak mocno nie przeszkadza to lej w butelki. Wylać zawsze zdążysz.

A może to nie jest wada, tylko w tak świeżym piwie czujesz alkohol? Jakieś 6 % ma, może trochę więcej, a jabłko zielone to chmiel? Może wszystko jest tak jak powinno być.?

Kiedyś miałem w piwie octan etylu.. Na początku dało się wytrzymać, ciężko było go zidentyfikować przy małym stężeniu, ale jak poczekałem kilka dni to typowa puszka z farbą emulsyjną. Infekcja - w sumie piwo w same w sobie było infekcją, bo fermentacja spontaniczna.

 

Poza tym jeśli to aldehyd to spoko info masz w linku od Mistrza w pierwszym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak piwo na cichą przelewałem do nowego pojemnika. Myślę że za wcześniej nie było już nie spadało blg od kilku dni. Po fermentacji burzliwej nic nie było czuć Ma to jakieś znaczenie czy teraz zabutelkuję czy poczekam jeszcze jakiś czas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem z grubsza parę stron/postów z forów na temat chmielenia na zimno, no i z tym czasem chmielenia jest różnie, od kilku do kilkunastu dni. Pewnie zależy od chmielu, ilości i temperatury. Możesz spróbować trochę jeszcze przetrzymać. Jeśli to aldehyd octowy to powinien trochę zejść, w wiadrze chyba szybciej niż w butelkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie powiem wam że dzisiaj już jest to znacznie mniej wyczuwalne i nawet trochę chmielu się pojawiło Nie fermentora nie otwierałem tylko wymusiłem jedną bańkę przez rurkę fermentacyjną :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem z grubsza parę stron/postów z forów na temat chmielenia na zimno, no i z tym czasem chmielenia jest różnie, od kilku do kilkunastu dni. Pewnie zależy od chmielu, ilości i temperatury. Możesz spróbować trochę jeszcze przetrzymać. Jeśli to aldehyd octowy to powinien trochę zejść, w wiadrze chyba szybciej niż w butelkach.

Z tym kilkanaście to chyba delikatna przesada. Nie przekracza się 7 z reguły. Ja sam chmielę na zimno 5-6 dni w temperaturze ok. 20 stopni.

Edytowane przez Skajo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolei. Pierw trzeba zdecydować o jaki aromat w końcu chodzi, bo straszny misz masz się zrobił.

Jeśli mowa o aromacie rozpuszczalnika, acetonu, zmywacza do paznokci, to mamy do czynienia z octanem etylu, który jest estrem. Estry powstają albo przez zbyt wysoką temperaturę fermentacji albo przez różne stresy drożdży, głównie zbyt małą ich ilość lub zbyt słabe natlenienie. Jeśli mówisz, że temperatura była dobra (choć 20C w mocno burzliwej fazie fermentacji to jest wystarczająco do produkcji wyczuwalnej ilości estrów na US-05) to problem może leżeć w ilości. Zakładając, że drożdze miały np. 2 miesiące do końca terminu ważności (co oznacza, że 2 miesiące temu wyszły na rynek i są w połowie swojego terminu przydatności), to litrowy starter jest o wiele za mały an 20 litrów piwa 15.5Blg mimo, że do terminu ważności jest sporo. Według kalkulatora na mrmalty.com powinieneś zrobić starter 2.3 litra. Tu jest jeden potencjalny powód. Drugi - zbyt słabe natlenienie.

Jeśli mowa o aromacie farby emulsyjnej, zielonego jabłka, niedojrzałego orzecha włoskiego, to mamy do czynienia z aldehydem octowym. Możliwe przyczyny to, również zbyt mała ilośc drożdży lub zbyt słabe natlenienie. Ponadto: zbyt szybkie oddzielenie piwa od drożdży na burzliwej, mocne natlenienie piwa przy rozlewie, ewentualnie infekcja, ale wtedy raczej działoby się coś więcej.

Jeśli mowa o aromacie świeżo skoszonej trawy, łodygowym, zmiażdżonych zielonych liści, to mamy do czynienia z aromatem opisywanym jako trawiasty, który zawdzięczamy kilku związkom, między innymi w dużej mierze cis-3-heksenolowi. Możliwe przyczyny to zbyt długie trzymanie chmielu na zimno czy po prostu użycie odmiany która kiepsko się sprawdza w chmieleniu na zimno i daje dużo takich aromatów ale też utlenienie piwa czy użycie starego, źle przechowywanego słodu. Aromat ten jednak mi w żaden sposób nie przypomina rozpuszczalnika, ale ktoś tu o nim wspomniał, a różni ludzie mają różne deskryptory.

Edytowane przez Oskaliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem najlepszym sensorykiem Pierwszy raz miałem doczynienia z takim zapachem Mnie kojarzył się z rozpuszczalnikiem Prawdę mówiąc przy butelkowanie już go na szczęście w ogóle nie odczuwałem Dam znać jak smakuje piwo za jakiś tydzień jak się nagazuje Mam cichą nadzieję że będzie wszystko ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taki problem w pierwszych warkach. Ale wtedy popełniałem sporo błędów. Uwadniałem drożdże w zimnej wodzie, zadawałem do zbyt cieplej brzeczki, nie natleniałem brzeczki, fermentacje prowadziłem w zbyt niskiej temperaturze i za wcześnie oddzielałem piwo od drożdży. Jak poprawiłem te błędy, to piwo pachnie chmielem, a nie rozpuszczalnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.