Skocz do zawartości

Temperatura zadania drożdży


Jesper

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów, to mój pierwszy post.

Warzę swoje drugie piwo na US-05. Niestety ze względów technicznych nie byłem w stanie odpowiednio schłodzić brzeczki na czas i w strachu przed zbyt późnym zadaniem drożdży oraz późną godziną dodałem je w temperaturze około 45 stopni, uprzednio je rehydratyzując (stały z 1,5h, więc też za długo). Po około 30h od zadania pojawiły się pierwsze bulknięcia, które nie są zbyt intensywne. Nie jestem także w stanie ocenić, czy powstała piana drożdżowa bez podniesienia pokrywy, czego wolałbym uniknąć. Na dnie pojawiła się warstwa około 2 cm szarego osadu, więc chyba drożdży. Temperatura w fermentorze wynosi 22-23 stopnie (nie mogę stworzyć bardziej optymalnych warunków na ten moment).

 

Stąd moje pytanie: czy piwo jest już skazane na straty i czy jest szansa, że drożdże jednak dadzą radę, sądząc po tych skromnych objawach? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

US-05. .... dodałem je w temperaturze około 45 stopni

Skąd w ogóle taki pomysł? Długa rehydratyzacja na pewno nie jest tak szkodliwa jak za wysoka temperatura, aż dziwne że coś bulka...

Edytowane przez Mibor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się nie chce wierzyć, ze to nie jest jakaś prowokacja. W 45 stopniach cokolwiek mogło przeżyć w takiej ilości,żeby ruszyć po 30h. Jeśli mimo wszystko to prawda (przy czym obstawiam raczej,że pomyliłeś odczyt i było raczej 35 stopni niż 45) to szary osad na dole to drożdże. Jeśli jest ich 2 cm to znaczy,że się namnożyły i przefermentowały piwo, więc szansa ,że coś z tego będzie, choć nie powiedziane, że coś dobrego. Natomiast jeśli poważnie myślisz o warzeniu piwa to nie rób takich numerów. Odżałuj 170 złotych na chłodnicę, a jak już serio tyle nie masz to wstaw gar do wanny z zimną wodą. Jak nie masz wanny tylko prysznic to kup sobie kastrę budowlaną i tam wstaw garnek i wetknij wąż, żeby woda cały czas sie przelewała. Ale to jest mocno prowizoryczne rozwiązanie, zrobiłem tak kilka pierwszych warek i pluję sobie w brodę, że nie odżałowałem na chłodnicę od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację przy pierwszym piwie, również US-05, zadane w 40C, dostały solidnego laga, przez co zanim ruszyły, brzeczka zdążyła się schłodzić. Paradoksalnie z piwem nic się złego nie stało i wyszło bardzo spoko, nawet lepsze niż kolejne zadane już niższej temperaturze :P. Oczywiście nie polecam tak robić, ale na tym etapie bym nie panikował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowokacja to nie jest :D Zwyczajnie myślałem, że przy temperaturze panującej na zewnątrz zdołam zaoszczędzić tym razem na chłodnicy, ale niestety chłodziło się znacznie za długo, bo około pięciu godzin i już w godzinach nocnych zaryzykowałem zadaniem drożdży, mimo tej wysokiej temperatury. Swoje pierwsze piwo robiłem na S-04 z ekstraktu i tam to buzowało potężnie, przy czym temperatura była za wysoka, bo około 25-26 stopni.

 

A o rehydratacji drożdży czytałem, że maksymalnie powinno się je trzymać godzinę, gdyż później tracą zapasy glikogenu i stopniowo obumierają.

 

Dziękuję panowie za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację przy pierwszym piwie, również US-05, zadane w 40C, dostały solidnego laga, przez co zanim ruszyły, brzeczka zdążyła się schłodzić. Paradoksalnie z piwem nic się złego nie stało i wyszło bardzo spoko, nawet lepsze niż kolejne zadane już niższej temperaturze :P. Oczywiście nie polecam tak robić, ale na tym etapie bym nie panikował.

Dlaczego nie polecasz skoro wyszło lepsze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No znawcy już nie przesadzajcie. W 40 stopniach na bank nie zginą wszystkie drożdże, w ogóle raczej nie zginą, bo nie jest to temperatura groźna dla mikroorganizmów. Są drożdże które mogą całą fermentację prowadzić w takiej temperaturze i nie umierają.

 

I o ile możesz Jesper, to przyłóż się bardziej do dobrej temperatury fermentacji niż szybkiego chłodzenia. Lepiej chłodzić całą noc, a drożdże zadać rano ale fermentować w tych 14-18 stopniach niż robić partyzantkę w 25C ;) ograniczysz fuzle i piwo wyjdzie znacznie lepsze i szybciej ułożone.

Pozdrawiam, Maciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielo, ale mowa jest o 45 stopniach, a to już ewidentnie powyżej temperatury ścinania się białka. Myślę, że po prostu nie było aż tyle, dlatego ruszyły.

 

Poza tym słuszna uwaga,  że temperatura fermentacji była deczko za wysoka.W ogóle pilnowanie wszelkich temperatur to kluczowa sprawa w piwowarstwie.

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. 

 

Wszystkie drożdże nie giną nawet w 60 stopniach - robiłem jakiś czas temu eksperyment. Do słoika z resztkami gęstwy dodałem ciepłej wody z cukrem, o ile pamiętam 65 stopni. Na drugi dzień pojawiła się piana w słoiku, po następnych kilku dniach blg zeszło praktycznie do zera. 

 

Jesper - Długie chłodzenie zwiększa ryzyko infekcji i trzeba brać pod uwagę etapy chmielenia. Alfakwasy rozkładają się do temp. około 75-80 stopni. Czyli jak wrzucisz chmiel na "0" to i tak zwiększy Ci to goryczkę w piwie. Sam nie używam chłodnicy od prawie 60 warek (Myślałem, że dostane pod choinkę i się to zmieni :( ) i ze zdobywanym doświadczeniem zauważyłem jak mam chmielić, żeby było tak jak chce. Często chłodzę za to w brodziku w prysznicu. Do temp. poniżej 80 stopni schodzi w max 10 minut. A jak chce obniżyć temp. do 15 stopni to dodaje wodę zamrożoną w butelkach do wody w której stoi garnek z brzeczką. Przy dobrych wiatrach i staraniach się po 2 godzinach mam już schłodzoną brzeczkę. Zdarza mi się chłodzić przez noc na balkonie, ale tylko, gdy temp. powietrza jest poniżej zera. Ryzyko infekcji praktycznie (teoretycznie jest szansa) spada do zera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię się czepiać więc przepraszam że to robię :[ ale alfakwasy się nie rozkładają tylko izomeryzują.

Jeżeli oddzielisz chmieliny to goryczka nie wzrasta mimo powolnego chłodzenia.

Jeżeli chłodzisz w fermentorze to moim zdaniem ryzyko infekcji jest mniejsze, niż chłodząc w garnku chłodnicą - gorąca brzeczka dodatkowo dezynfekuje fermentor. Spokojnie można chłodzić całą noc i jeżeli nie robisz piwa pod konkursy, albo jakiegoś jasnego lagera to nie masz się czym martwić, DMSu który w jakiejś śladowej ilości się pojawi i tak nikt nie dostrzeże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię się czepiać

a ja chyba to lubię :P

 

 

Jeżeli chłodzisz w fermentorze to moim zdaniem ryzyko infekcji jest mniejsze, niż chłodząc w garnku chłodnicą - gorąca brzeczka dodatkowo dezynfekuje fermentor.

Sugerujesz, że umieszczenie chłodnicy we wrzącej brzeczce na 10-15 min jest mniej skutecznym sposobem dezynfekcji w porównaniu do zalania fermentora tążę brzeczką? Bo taki wniosek się nasuwa z zacytowanej wypowiedzi :facepalm:

Edytowane przez Dr2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

w związku z tym nie zostaje dodatkowo zdezynfekowany temperaturą.

ano mnie chodziło o to, że kolega nie napisał jasno  że mowa o wcześniej zdezynfekowanym fermentorze.

Patrząc na pytania i wypowiedzi z forum niektórych ludzi, nie trudno zaważyć iż niejednokrotnie zbyt dosłownie biorą zamieszczane na forum wpisy/porady :( więc chyba lepiej w miarę precyzyjnie udzielać porad :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie fermentacja ruszyła z kopyta wczoraj w nocy, utworzył się wyraźny kożuch na 2 cm, teraz już powoli przycicha a drożdże z powrotem osiadają na dno. Ciekawi mnie tylko, jak ta temperatura początkowa odbije się na smaku gotowego piwa. 

 

Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji?

http://www.piwo.org/topic/7701-diy-pud%C5%82o-izolacyjne-na-fermentor/

 

i zamrożone butelki z lodem

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Macie panowie jeszcze przy okazji jakieś porady jak utrzymywać temperaturę w fermentorze na optymalnym poziomie podczas fermentacji?

Kabel grzewczy do terrarium + sterownik i pudło styropianowe. To w zimie.

Latem standardowo lodówka+ sterownik

 

:naughty:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.