Skocz do zawartości

Moja pierwsza warka i duży problem


frycek1987

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli robi się piwo długo dojrzewające i zamierza je przetrzymać w fermentorze powiedzmy miesiąc albo dłużej to przelanie zapobiega też aromatowi autolizy. W przypadkach krótszych fermentacji o ile nie zachodzi potrzeba pobrania drożdży uważam, e lepiej wręcz sobie odpuścić. Traci się aromat, bo zawsze trochę się natleni piwo, a także ryzykuje się infekcję (choć o ile trzyma się czystość to ryzyko jest niewielkie). Jeśli chodzi o klarowanie to przelanie na cichą przyspiesza ten proces, co nie zmienia faktu, ze sklaruje się tak czy inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dzisiaj nastąpiło rozlanie tej wareczki. Po zmierzeniu balingometrem nadal 4 Blg. Czy jeśli na początku było 10 Blg, to dobrze liczę, że piwo ma jedynie 3%? 

 

Czy takiemu piwu wystarczy 2 tygodnie leżakowania w butelce, czy lepiej żeby poleżakowało miesiąc?

I pytanie odnośnie miejsca leżakowania. czy wynieść piwo do piwnicy, gdzie jest chłodniej, czy trzymać normalnie w mieszkaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i jeszcze jedna kwestia. jaki termin przydatności do spożycia ma takie piwo? :D

to byłyby akademickie rozważania. pierwsza warka  => napalony na spożycie piwowar => poczęstunki rodziny i znajomych => uuups, kurde trza warzyć następne bo szybko zeszło.

P.S. Pisane na podstawie piwnego odcinka serialu  'trudne sprawy' :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@frycek1987,

Jak sam rozumiesz używa się OXI do dezynfekcji. Gdybyś to płukał to nie byłoby sensu używanie go, bo nie wiesz co się w wodzie znajduje. Nie potrzebujesz wrzątku, ale w ciepłej wodzie się lepiej rozpuści. Do pełna tez nie musisz zalewać, poprzez opary też się zdezynfekuje. Jeżeli nie masz ociekacza na butelki, to postaraj się je jakoś po przepłukaniu ustawić do góry dnem. 

 

Ja butelki suszę w zmywarce. Bolce na półkach idealnie się nadają do tego aby butelkę przytrzymały do góry dnem.

 

 

 

a i jeszcze jedna kwestia. jaki termin przydatności do spożycia ma takie piwo? :D

 

Nie zdąży się zepsuć, uwierz mi :D

 

 

Święta prawda ;)  I to nawet jak się starasz przetrzymać dłużej to i tak się nie zdąży zepsuć ;)

Piątunio-świątunio, sobotni wieczór i znajomi... bach i koniec wareczki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i jeszcze jedna kwestia. jaki termin przydatności do spożycia ma takie piwo? :D

 

Poczekaj, aż lato się zacznie, to warka będzie za warka leciała :D Słyszałem, że może stać do 2 lat, ale ile w tym prawdy to nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie piję whisky imperial stouta sprzed 2-3(?) lat, mam 2 skrzynki lagerów dwuletnich (fakt, mocniejszych) i są spoko, chyba ze dwie butelki mojego pierwszego bałtyka też się znajdą, ale on od początku był dziwny, bo na g-995 fermentowany. osobna skrzynka na leżakowanie komercyjnych mocarzy. jak już koledzy wspomnieli - problemem będzie raczej niedobór. a po 4 latach obudzisz się z 70 skrzynkami i zaczniesz się zastanawiać skąd to się wzięło i po co Ci to  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a i jeszcze jedna kwestia. jaki termin przydatności do spożycia ma takie piwo? :D

 

Nie zdąży się zepsuć, uwierz mi :D

 

Piłem swoje warki po 2 latach od rozlewu - żadnych skutków ubocznych nie stwierdziłem ;) Więc mają długi okres przydatności do spożycia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wczoraj nie wytrzymałem i otworzyłem pierwszą butelkę :) Minęło 2 tygodnie od rozlewu. 

W smaku jest ok. Koncerniaki nie mogą się z nim równać, ale brakuje mu jeszcze dużo do piwa z prawdziwego zdarzenia ;)

Nie wiem jak określić ile ma %, ale wydaje mi się bardzo delikatne i niskoprocentowe.

 

Mankamentem też jest bardzo mała ilość gazu. Po otwarciu "psyt" był. Lałem po ściance, piany zrobiło się tylko tyle co by przykryć powierzchnię piwa, i po chwili zniknęła. Gaz bardzo delikatny, ale widać go było na szklance.

 

Powiedzcie proszę, czy taka nie duża ilość gazu w domowym piwie jest normalna? Oraz czy zwiększy się ona jeszcze z czasem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj nie wytrzymałem i otworzyłem pierwszą butelkę :) Minęło 2 tygodnie od rozlewu.

W smaku jest ok. Koncerniaki nie mogą się z nim równać, ale brakuje mu jeszcze dużo do piwa z prawdziwego zdarzenia ;)

Nie wiem jak określić ile ma %, ale wydaje mi się bardzo delikatne i niskoprocentowe.

 

Mankamentem też jest bardzo mała ilość gazu. Po otwarciu "psyt" był. Lałem po ściance, piany zrobiło się tylko tyle co by przykryć powierzchnię piwa, i po chwili zniknęła. Gaz bardzo delikatny, ale widać go było na szklance.

 

Powiedzcie proszę, czy taka nie duża ilość gazu w domowym piwie jest normalna? Oraz czy zwiększy się ona jeszcze z czasem?

Ile litrów piwa? Temperatura zakonczenia fermentacji? Ilość surowca do refermentacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie piję whisky imperial stouta sprzed 2-3(?) lat, mam 2 skrzynki lagerów dwuletnich (fakt, mocniejszych) i są spoko, chyba ze dwie butelki mojego pierwszego bałtyka też się znajdą, ale on od początku był dziwny, bo na g-995 fermentowany. osobna skrzynka na leżakowanie komercyjnych mocarzy. jak już koledzy wspomnieli - problemem będzie raczej niedobór. a po 4 latach obudzisz się z 70 skrzynkami i zaczniesz się zastanawiać skąd to się wzięło i po co Ci to  :D

Wow, aż 70 skrzynek miałeś? Ja mam tylko 20 ^^, ale poczęstowałem znajomych moimi piwkami i sami chcą mi butelki dawać, a wcześniej nie mieli :) 

 

Sry za off topa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

wczoraj nie wytrzymałem i otworzyłem pierwszą butelkę :) Minęło 2 tygodnie od rozlewu.

W smaku jest ok. Koncerniaki nie mogą się z nim równać, ale brakuje mu jeszcze dużo do piwa z prawdziwego zdarzenia ;)

Nie wiem jak określić ile ma %, ale wydaje mi się bardzo delikatne i niskoprocentowe.

 

Mankamentem też jest bardzo mała ilość gazu. Po otwarciu "psyt" był. Lałem po ściance, piany zrobiło się tylko tyle co by przykryć powierzchnię piwa, i po chwili zniknęła. Gaz bardzo delikatny, ale widać go było na szklance.

 

Powiedzcie proszę, czy taka nie duża ilość gazu w domowym piwie jest normalna? Oraz czy zwiększy się ona jeszcze z czasem?

Ile litrów piwa? Temperatura zakonczenia fermentacji? Ilość surowca do refermentacji?

 

 

22 litry piwa. Temperatury nie mierzyłem. a glukozy wsypywałem miarkę na butelki 0,5 l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile gram cukru w tej miarce? Pytam, bo mogłeś dać za mało i jest niedogazowane. Oczywiście spróbuj za kolejne 2 tygodnie chociaż już powinno być nagazowane jak trzeba. Polecam robić syrop i rozmieszać go z piwem przed rozlewem. Nie podnosisz ekstraktu i dokładniej możesz wstrzelić się w pożądane nagazowanie.

Edytowane przez kamilg20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednoznacznie trudno stwierdzić, ale jeśli za dwa tygodnie dalej będzie niewiele gazu to po prostu glukozy było za mało. Przy kolejnym butelkowaniu polecam kalkulator, np. taki: http://brewness.com/calculator/pl/carbonation i robienie syropu. Zawsze tak robię i nigdy nie mam problemów z odpowiednim nagazowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy może to być problem z tym, że z drożdżami coś się stało?

 

Też teraz sobie przypominam, że trochę głupio zrobiłem, bo trzeciego dnia nacisnąłem wieko fermentora i masa gazu uleciała przez rurkę. i w sumie po tym to przestało już wszystko bulgać....

 

Ale dzisiaj otworzyłem kolejną butelkę (3 tyg po zakapslowaniu) i gazu jest nieznacznie więcej (przynajmniej pojawiła się piana, ale szybko znikła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Też teraz sobie przypominam, że trochę głupio zrobiłem, bo trzeciego dnia nacisnąłem wieko fermentora i masa gazu uleciała przez rurkę. i w sumie po tym to przestało już wszystko bulgać....
To nie ma żadnego wpływu na żywotność drożdży :) Na pewno są w butelkach żywe, skoro masz jednak to nagazowanie. Najbardziej prawdopodobne jest, że dałeś trochę za mało glukozy. Tylko żebyś za drugim razem nie przeholował, bo skutki mogą być znacznie poważniejsze ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.