Skocz do zawartości

prawdy i mity - czyli opowieści z mchu i parpoci


Syndi

Rekomendowane odpowiedzi

@bartek_z - widzisz - właśnie chodzi i o to, że wręcz odwrotnie. Dlaczego tępo słucha się producentów i "tzw. amerykańskich naukowców" skoro na własne oczy albo na własny język można się przekonać że dzieje się trochę inaczej?

a do produkcji diacetylu przez kolejne pokolenia drożdży jak się ma to wyliczanie ilości gęstwy do zadania - żeby nie przesadzić i ąeby fermentacja za szybko się nie skończyła?

 

ja nie wiem - i nie wierzę we wszystko co napiszą w internecie - dlatego założyłem ten topic - bo z MOJEGO doświadczenia wynika inaczej... cóż widocznie się mylę i w tym stanie będę sobie trwał - skoro piwa mi wychodzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punktem odniesienia jest 85%, więc to jest naprawdę nieistotne.

Nie, punktem odniesienia jest ilość żywych komórek w brzeczce, w dwóch scenariuszach. a nie jakaś teoretyczna ilość komórek (czyli ilość komórek w scenariuszu którego niby nikt nie używa)

 

 

Zadawanie w 20 st to pewnik, bo ludzie wiedzą, że w 40st one giną, więc wolą chwilę dłużej odczekać.

Ja tam zawsze starałem się to robić w temp której zaleca producent ;)

 

 

edit:

skoro piwa mi wychodzą

Skoro tak uważasz to rób tak dalej, ale nie namawiaj innych i to jeszcze pod płaszczykiem walki z mitami ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja tam zawsze starałem się to robić w temp której zaleca producent

no właśnie też tak na początku robiłem, a później okazało się, że lepszy (czystszy) profil wychodzi jak się zadaję w niższych temperaturach - niż zaleca producent

 

... ale powoli przekonujecie mnie - że się nie znam i to co widzę, to nieprawda ... czyżby "radyjko babuni z Władców Móch"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

no właśnie też tak na początku robiłem, a później okazało się, że lepszy (czystszy) profil wychodzi jak się zadaję w niższych temperaturach - niż zaleca producent

Producent zaleca optymalną temperaturę dla uwodniania drożdży i optymalną do fermentacji już uwodnionych drożdży. Nie widzisz różnicy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Punktem odniesienia jest 85%, więc to jest naprawdę nieistotne.

Nie, punktem odniesienia jest ilość żywych komórek w brzeczce, w dwóch scenariuszach. a nie jakaś teoretyczna ilość komórek

No nie, underpiczing w pierwszym scenariuszu wynosi 20/85=4,25 czyli jest aż czterokrotny, w drugim scenariuszu 13/85=6,5, czyli sześciokrotny.

Nie ma takiego specjalisty, który by w ślepym teście wyczuł różnice między piwem z 4-krotnym underpiczingiem od piwa z 6-krotnym. Stąd należy uznać za udowodnione, że " nie ma różnicy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio...

znowu się nie znam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego specjalisty, który by w ślepym teście wyczuł różnice między piwem z 4-krotnym underpiczingiem od piwa z 6-krotnym.

to jakieś badania potwierdzają czy co?

 

 

 

widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio... znowu się nie znam

Czyli Ci wszyscy producenci drożdży, zalecający taką, nie inną temp, się mylą?

Albo specjalnie podają złą aby jak najmniej drożdży przeżyło.

 

 

czyżby "radyjko babuni z Władców Móch"?

"Włatców Móch" jak już cytujesz tytuł serialu ...chyba nie znasz się  :D

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Syndi, dnia 28 styczeń 2017 - 20:20, napisał: widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio... znowu się nie znam Czyli Ci wszyscy producenci drożdży, zalecający taką, nie inną temp, się mylą?

być może - nie wykluczam tego

 

 

 

"Włatców Móch"

:okey: T :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio...

znowu się nie znam

 

 

tak nie znasz się i nie pleć głupot. Jak można być tak opornym na wiedzę naukową, no kuźwa jak?  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacer - dzięki za obeznanie mnie z wiedzą naukową - niestety dalej bardziej wierzę temu co widzę, niż temu co przeczytam na necie... tak już mam

 

...i pewnie mój gatunek niedługo zaniknie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacer - dzięki za obeznanie mnie z wiedzą naukową - niestety dalej bardziej wierzę temu co widzę, niż temu co przeczytam na necie... tak już mam

 

...i pewnie mój gatunek niedługo zaniknie :)

 

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
 
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
 
A na poważnie - odprysk emalii - dyskwalifikacja. Dlaczego? Pęknięta emalia przy zmianie temperatur będzie pękać dalej. Utworzą się kolejne odpryski. Być może taki odprysk przypadkowo przelejesz* do fermentora? A potem zassiesz wężykiem i trafi do butelki? A taki odprysk jest ostry jak cholera.
*nie każdy filtruje brzeczkę bo niektórzy robią z ekstraktów

 

Co do reszty - nie znam się więc się nie wypowiem, 

 

pozdr.

mateusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

oki to teraz proszę o wyjaśnienie jak to zwiększające się napowietrzenie psuje warkę.

Natlenienie zawsze psuje warkę. W jaki sposób to można doczytać praktycznie wszędzie. 

 

 

Wszędzie czyli gdzie? Potrzebne źródło. Póki co nikt nie podał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daliście mi do myślenia z tymi garnkami... Cieszyłem się że mam akurat w domu 30-litrowy garnek i będę mógł elegancko chmielić piwa (bo właśnie lecę na ekstraktach), a tu się okazuje że nie za bardzo i pasuje sobie kupić nowy :/ No nic, sprawdzę czy w tym które ostatnio zrobiłem czuć żelazo, jak czuć, to od razu kupuję nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za obeznanie mnie z wiedzą naukową - niestety dalej bardziej wierzę temu co widzę, niż temu co przeczytam na necie... tak już mam ...i pewnie mój gatunek niedługo zaniknie :)

Wiara w gusła ma się dobrze, widać to na przykładzie trendu anty-naukowego (tzw. medycyna alternatywna, nauka alternatywna, może nawet piwowarstwo alternatywne itp.) i to w czasach gdzie cały przemysł opiera się na nauce, nic szybko nie zaniknie ;)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bartek_z - widzisz - właśnie chodzi i o to, że wręcz odwrotnie. Dlaczego tępo słucha się producentów i "tzw. amerykańskich naukowców" skoro na własne oczy albo na własny język można się przekonać że dzieje się trochę inaczej?

a do produkcji diacetylu przez kolejne pokolenia drożdży jak się ma to wyliczanie ilości gęstwy do zadania - żeby nie przesadzić i ąeby fermentacja za szybko się nie skończyła?

 

ja nie wiem - i nie wierzę we wszystko co napiszą w internecie - dlatego założyłem ten topic - bo z MOJEGO doświadczenia wynika inaczej... cóż widocznie się mylę i w tym stanie będę sobie trwał - skoro piwa mi wychodzą

 

Wychodzą, ale 10-12blg. Sam to napisałeś. Myślę,ze to po prostu nie uprawnia do tworzenia reguły. Tak jak pisałem w pierwszych moich warkach nie natleniałem prawidłowo brzeczki, po prostu przelewałem wężykiem z góry, tak, żeby się spieniło i na tym koniec. Piwa też mi wychodziły, tylko ciut gorsze niż teraz. Ale nie zdarzyło się,że fermentacja mi nie ruszyła, choć czasem czekałem ponad dobę zanim zaczęła tworzyć się piana. W końcu doszedłem do wniosku,że tak jednak nie jest lepiej. Zrób parę eksperymentów takich jak mówiłem to będziesz mógł w sposób konstruktywny zabrać głos. Na razie posługujesz się argumentami takimi że po pierwsze producenci drożdży celowo wprowadzają nas w błąd, po drugie większość się myli, a po trzecie fermentacja startuje więc jest OK. No więc to że startuje jeszcze niczego nie dowodzi, a jeśli chcesz powiedzieć że większość się myli a producenci lecą z nami w przysłowiowe przyrodzenie to należy poprzeć to jednak czymś więcej niż tym,że piwa Ci wychodzą dobre.

 

@LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO - nie powiem Ci gdzie to wyczytałem, nie archiwizuję takich rzeczy, ale było to kilka poważnych publikacji. Ale zarówno forumowa wyszukiwarka jak i google nie gryzą, poszukasz to znajdziesz.

 

Daliście mi do myślenia z tymi garnkami... Cieszyłem się że mam akurat w domu 30-litrowy garnek i będę mógł elegancko chmielić piwa (bo właśnie lecę na ekstraktach), a tu się okazuje że nie za bardzo i pasuje sobie kupić nowy :/ No nic, sprawdzę czy w tym które ostatnio zrobiłem czuć żelazo, jak czuć, to od razu kupuję nowy.

 

 

Kup sobie porządny garnek tak czy inaczej. Gwoździa może nie być czuć, ale generalnie w obitych garach nie powinno się gotować niczego. Poza tym serio aż tak bardzo szkoda Tobie 100 złotych? To jest po prostu jak jeżdżenie 20 letnim samochodem z przerdzewiałymi progami, luzami w zawieszeniu i cieknącym silnikiem. Pewnie że się da i masa ludzi tak jeździ i nawet udaje im się przeżyć, ale jeśli stać cię na coś lepszego to zawsze dobrze jest sobie zadać fundamentalne pytanie - "po co?"

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkaliście sie zapewne z którymś ze stwierdzeń: "piwa konkursowe,nie były żyłowane podczas wysładzania","z brzeczki przedniej robiono piwo,a z wysłodzin,piwo gorszej jakości". Wszyscy pisza o wydajności,związanej z wysładzaniem,ale już o jakości brzeczki a tym samym piwa,mało kto wspomina. Miał może ktoś okazje porównywać piwo robione z brzeczki przedniej,z piwem wysładzanym?

 

Wysłane z mojego V9 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś badania ile drożdży ginie jeśli drożdże będę rehydryzowal w temperaturze 35C a potem je wieje do brzeczki 15C? Bo to że w tej temperaturze więcej drożdży przeżywa, nie oznacza że jednak rehydryzacja w 20C i dodanie ich do brzeczki 15C da lepsze efekty.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś badania ile drożdży ginie jeśli drożdże będę rehydryzowal w temperaturze 35C a potem je wieje do brzeczki 15C? Bo to że w tej temperaturze więcej drożdży przeżywa, nie oznacza że jednak rehydryzacja w 20C i dodanie ich do brzeczki 15C da lepsze efekty.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Napewno je mocno zastresujesz,a to korzystnie nie wpływa na fermentacje. Czytałem wczoraj artykuł i było też o stresie drożdży.

 

Wysłane z mojego V9 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś badania ile drożdży ginie jeśli drożdże będę rehydryzowal w temperaturze 35C a potem je wieje do brzeczki 15C?

 

Trzecia część eksperymentu, który wrzuciłem wcześniej właśnie tego dotyczy:

https://bkyeast.wordpress.com/2013/04/05/part-three-of-the-dry-yeast-series-temperature-differences/

 

decr.jpg?w=512&h=585

 

Z wykresu wynika, że standardowe schłodzenie uwodnionych drożdży z 32C do 16C zabija < 20%. Nie ma tragedii, ale lepiej schłodzić drożdże stopniowo, np. poprzez dolewanie małych porcji brzeczki do drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO - nie powiem Ci gdzie to wyczytałem, nie archiwizuję takich rzeczy, ale było to kilka poważnych publikacji. Ale zarówno forumowa wyszukiwarka jak i google nie gryzą, poszukasz to znajdziesz.

 

ok, czyli nadal brak źródeł, ale szanuję wprowadzenie na forum klimatu rodem z elektroda.pl. praktyka pokazuje że napowietrzanie gorącej brzeczki nie wpływa na smak/przebieg reszty procesów, guślarskie przesądy wskazują że trzeba tego unikać. z mojej strony koniec dyskusji, bo to jakiś absurd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

decr.jpg?w=512&h=585

 

 

Z tego wykresu wynika, że uwadnianie traci kolejne niewielkie przewagi nad dodaniem do brzeczki, jak to dzieje się w praktyce, czyli przy 20 st.C.

Przy uwadnianiu w 20st mieliśmy tylko 20mld, teraz dodając do brzeczki o temp. 20st zostanie nam zaledwie 16mld komórek, zaokraglenie niezbyt precyzyjne, ale kolejne straty są pewne. A przypomnę, że zadanie ich bezpośrednio do brzeczki o temp.20st dawało 13mld komórek. Nie ma różnicy, jest tak samo źle, 6-krotny underpiczing

 

Natomiast jeśli prawdą jest, to co podejrzewam, że rozsypanie na pianę wytworzoną podczas napowietrzania daje większą przeżywalność, bez żadnych ceregieli można będzie powiedzieć, że jest to lepsza metoda niż uwadnianie.

Edytowane przez Marcin Zielonkas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO - nie powiem Ci gdzie to wyczytałem, nie archiwizuję takich rzeczy, ale było to kilka poważnych publikacji. Ale zarówno forumowa wyszukiwarka jak i google nie gryzą, poszukasz to znajdziesz.

 

ok, czyli nadal brak źródeł, ale szanuję wprowadzenie na forum klimatu rodem z elektroda.pl. praktyka pokazuje że napowietrzanie gorącej brzeczki nie wpływa na smak/przebieg reszty procesów, guślarskie przesądy wskazują że trzeba tego unikać. z mojej strony koniec dyskusji, bo to jakiś absurd.

 

 

1. Daruj sobie porównania do elektrody. Sam właśnie wprowadzasz taki klimat. nie chcesz dyskutować to nie zaczynaj.

2. Napowietrzanie gorącej brzeczki nie wpływa na smak ponieważ jest nieskuteczne. ktoś już pisał,ze gorąca ciecz słabo miesza się z tlenem. Każde skuteczne napowietrzenie wpływa na smak.

3. Poczytaj trochę publikacji to nie będziesz się domagał podawania źródeł dla absolutnie podstawowej wiedzy.

4. Mogę bardzo łatwo odbić piłeczkę w twoim stylu - pokaż TY MNIE publikację gdzie napisali, że na jakimkolwiek etapie napowietrzenie jest korzystne.W końcu to TY obalasz "mit" a nie ja.

 

@ Marcin Zielonkas - pytanie czy dyskutujemy o tym jak coś skaszanić czy jak zrobić dobrze? No fajnie,,że mniej skaszani się jak wsypiesz drożdże bezpośrednio do brzeczki niż jeśli je nieprawidłowo uwodnisz, ale krótkie pytanie - co takiego trudnego jest w uwadnianiu? Każdy kto ma doświadczenie 10 warek doskonale wie kiedy zacząć uwadniać drożdze. Prawidłowe uwodnienie zawsze będzie skutkowało większą liczbą żywych komórek i wcale nie jest trudne jak usiłujesz to przedstawić. Oczywiście uważam,że bardzo dobrze, że dyskutujemy na ten temat, bo to pomaga zrozumieć co się dzieje z drożdżami, ale argumenty jakie podajesz,że trudno jest wycyrklować z czasem sa moim zdaniem naciągane. Przynajmniej dla mnie od dawna nie stanowi to żadnej trudności.

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.