Skocz do zawartości

Osad na ściance butelki i zanikające nagazowanie.


Muchomorek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

Pod koniec października popełniłem portera ( początkowe 22blg, zszedł do 7), drożdże Wyeast 1728 Scottish Ale. Mam teraz dwa pytania:

Z racji, że piwo powinno się ułożyć zostawiłem je w spokoju na trzy miesiące. Na początku grudnia spróbowałem jedną butelkę- piwo jeszcze nie ułożone, ale piana i gaz były. Wczoraj otworzyłem dwie butelki i ... piany przy nalewaniu oraz gazu nie ma.

1)Nieszczelne kapsle czy coś mogło się w środku podziać? Na kilku butelkach w szyjce widoczny jest taki osad jak na załączonym zdjęciu.

2)W butelkach na dnie także bardzo mało osadu drożdżowego, wręcz pół-przezroczysta warstwa. Drożdże na cichej bardzo mocno zbiły się na dnie fermentora więc piwo było klarowne przy nalewaniu do butelek. Co to może być ten nalot i czy macie pomysł o co może chodzić z gazem? Infekcja?

Roztwór cukru dokładnie zmieszałem z całym piwem więc ten aspekt pomijam. Piwo miało pianę, która po leżakowaniu zanikła. Czy dodatek płatków owsianych może mieć na to wpływ? Dzięki!
 

post-11783-0-13741600-1484047294_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie jestem w stanie swoim telefonem zrobić lepszego zdjęcia. Osad w dużej części unosi się na powierzchni w butelce, jest tylko w części butelek. Jeszcze jedno pytanie laika: Czy możliwe jest "wyjście" infekcji w butelkach dopiero po prawie 3 miesiącach od zabutelkowania- to znaczy że wszystko było ok, a potem infekcja się rozwinęła?

post-11783-0-18330700-1484048509_thumb.jpg

post-11783-0-56493600-1484048517_thumb.jpg

Edytowane przez Muchomorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia były by dużo lepsze w dobrze oświetlonym miejscu i gdybyś wyczyścił butelkę. Nic nie wydać na tym co wysyłasz. I tak, jest możliwość by infekcją rozwiała się bardzo powoli. Tylko że wtedy piwo było by przegazowane, a nie niedogazowane. Przyczyny szukał bym raczej w złej ilości surowca do refermentacji, złym rozmieszaniu oraz zamałej ilości drożdży. Przy takich piwach warto wzburzyć trochę osadu z dna (gęstwy drożdżowej) przed butelkowaniem aby ułatwić nagazowanie. Później i tak to wszystko opada na dno butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki pierścień po refermentacji to normalna rzecz.

Ja bym chyba obstawiał nieszczelne kapsle, bo po prawie 200 warkach nigdy nie miałem takiej sytuacji, że jedno piwo było normalnie nagazowane, a drugie w ogóle, owszem spore różnice się zdarzały ale nigdy nie takiej ogromnej różnicy nie miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu na oczy nieszczelnego kapsla nie widziałem :/

Prędzej jednak źle rozmieszany surowiec.

 

To mi się podoba, gdzie dwóch forumowiczów tam trzy opinie :)

Edytowane przez dirk gently
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W życiu na oczy nieszczelnego kapsla nie widziałem :/

Ja też nie, ale widziałem już kapsle źle "nałożone", czyli nie do końca zagiętę i one po wzroście ciśnienie lekko podnoszą się po jednej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się zdarzyły też pęknięcia na szyjce butelki, jak kapslowałem jeszcze Gretą. Nie zawsze było widać i kilka butelek było bez gazu. Od czasu jak używam stołowej problem zniknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.