Skocz do zawartości

Czemu nie napowietrzamy brzeczki/piwa?


wwonsz

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu piwo napowietrzamy tylko przed fermentacją?

 

Jaki negatywny wpływ może mieć na piwo napowietrzenie brzeczki podczas zacierania albo chmielenia?

 

Czemu nie napowietrzamy brzeczki przed rozlewem do butelek na refermentację? Czy chodzi o to, żeby drożdże się nadmiernie nie namnożyły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieść gminna niesie, że napowietrzenie gorącego zacieru powinno się unikać ale inni twierdzą że to problem tylko na skalę przemysłową.

 

Napowietrzanie w którejkolwiek części fazy gorącej jest nie tyle błędem co bardzo trudne. Rozpuszczalność powietrza w cieczy jest im mniejsza im temperatura roztworu wyzsza.

 

Napowietrzanie samo w sobie jest istotne dla poprawnego rozmnażania drożdży dlatego napowietrza się przed nią.

 

Przy rozlewie piwa refermentowanego zbytne napowietrzenie ( powietrze w szyjce wystarcza ) doprowadzi do utlenienia piwa - sam miałem z tym problem.

W przypadku braku refermentacji jakiekolwiek napowietrzenie doprowadzi do utlenienia.

 

Zrób eksperyment. Otwórz piwo i zakapsluj. Wypij po trzech dniach. Porównaj z piwem z tej samej warki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wszystko zostało powiedziane. Dodam tylko że zapachy kojarzone z tą wadą to : winny, mokra tektura, papierowy, pulpa celulozowa, trociny, zgniłe warzywa, ananas, sherry,

 

Na przyszłość przed stworzeniem tematu polecam postudiować forum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wieść gminna niesie, że napowietrzenie gorącego zacieru powinno się unikać ale inni twierdzą że to problem tylko na skalę przemysłową. Napowietrzanie w którejkolwiek części fazy gorącej jest nie tyle błędem co bardzo trudne. Rozpuszczalność powietrza w cieczy jest im mniejsza im temperatura roztworu wyzsza.

Nie zgodziłbym się. Dopóki nie zwracałem uwagi na napowietrzanie gorącego zacieru czy brzeczki, to moje piwa zalatywały "mokrym kartonem". Od czasu jak zacząłem uważać problem zniknął. Oczywiście, że rozpuszczalność powietrza (czy też tlenu) w gorącym roztworze jest zdecydowanie mniejsza, ale chyba reakcje utleniania zachodzą łatwiej i szybciej co sprawia, że gotowy produkt - czyli piwo - ma wadę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek oczywiście masz prawo do własnego zdania.

Piwowarstwo domowe jest pełne zabobonów i guseł.

Proces nie jest w pełni powtarzalny więc czasem w pogoni za doskonałością wpędzamy się we wspomniane zabobony.

 

Ja się z zacierem nie patyczkuje. Taksamo gorący filtrat dość radośnie trafia w kocioł.

Przy zmianie procesu rozlewu problem mój się przestał objawiać, oczywiscie problem został poprawnie zdiagnozowany nie za pierwszym a chyba za dziesiątym razem i to tylko przez to, że kupiłem kegi.

 

 

Chyba są wpisy codera na forum o napowietrzeniu goracego zacieru - poszukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wszystko zostało powiedziane. Dodam tylko że zapachy kojarzone z tą wadą to : winny, mokra tektura, papierowy, pulpa celulozowa, trociny, zgniłe warzywa, ananas, sherry,

 

Na przyszłość przed stworzeniem tematu polecam postudiować forum. 

Ananas to niby skąd? Zgniłe warzywa tylko w teorii, raczej w praktyce piwo się w tę stronę nie utlenia. Reszta się zgadza.

 

A autorowi wątku zaserwuję autoreklamę i polecę taką lekturę:

http://www.beerfreak.pl/utlenianie-i-starzenie-piwa-czesc-1-wstep/

http://www.beerfreak.pl/utlenianie-i-starzenie-piwa-czesc-2-sensoryka/

http://www.beerfreak.pl/utlenianie-i-starzenie-piwa-czesc-3-chemia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Piwowarstwo domowe jest pełne zabobonów i guseł.

Chyba powinienem się obrazić...

 

 

Chyba są wpisy codera na forum o napowietrzeniu goracego zacieru - poszukaj
W wolnym czasie może poszukam, ale jeśli  to są wpisy sprzed 6-7 lat, to sobie odpuszczę czytanie, nawet on wtedy niewiele jeszcze wiedział.

Natomiast o unikaniu napowietrzania gorącej brzeczki powiedział mi nie mniejszy autorytet, patrząc jak ja to robię, więc byłbym ostrożniejszy w wyśmiewaniu tej teorii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O gusłach to nie był przytyk do Ciebie, to bylo stwierdzenie faktu.

 

Napowietrzenie gorącej brzeczki jest bardzo trudne z racji znikomej rozpuszczalności powietrza ( tlenu ) w owej.

 

Ja po dziś dzień pamiętam pewne filmy na yt gdzie ony człek głosem kategorycznym przestrzega przed napowietrzaniem zacieru ( mieszajac i przekładajac ) oraz goracej brzeczki. Niestety poza swym autorytetem i powieleniem teorii panującej w srodowisku nie podał wielkości skali tego problemu w piwowarstwie domowym

 

 

Specjalnie dla Ciebie link http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-102105.html

 

PS> widziałem jak w wielu dużych i średnich browarach wygląda filtracja a dokładniej koryto na filtrat -> po tym nie przejmuje się aż tak tym co robię u mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oftopowo

W wolnym czasie może poszukam, ale jeśli to są wpisy sprzed 6-7 lat

Akurat wpisy Codera sprzed 6-7 lat są jednymi z najbardziej merytorycznych na całym tym forum, bardzo dużo eksperymentował, wszytko dokładnie opisywał (sam zaczynając warzenie bardzo duzo z nich wyniosłem), później niestety przestał się udzielać.

 

(I inna refleksja :) )

Z moich obserwacji, obecni użytkownicy posiadający dużą wiedzę (albo przynajmniej wydawałoby się, że takową posiadają) rzadko się nią dzielą albo najczęściej dzielą się tylko fragmentarycznie, wynika to pewnie po części z tego że 6-7 lat temu to była wiedza czysto hobbystyczna, teraz można się bez problemu skomercjalizować i zarabiać, więc pokusa do niedzielenia się jest na pewno spora ;)

 

edit:

No i zgadzam się z Furio że w piwowarstwie jest mnóstwo mitów.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ale czasami mam wrażenie, że ktoś niby odpowiada ale nie dotyka sedna problemu albo wartościowe informacje idą między między wierszami przy okazji innego tematu.

 

Inna sprawa, że te same pytania padają dziesiątki razy, te same nieistotne sprawy (vide wspomniane HSA), czy nawet błędne (czy może inaczej rzecz ujmując, niekoniecznie najlepsze) rozwiązania są głoszone, że po jakimś czasie to w sumie już nie chce się powtarzać tego samego.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.