Skocz do zawartości

BLG nic nie ruszyło


eber

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

No bo myślałem, że sobie jaja robisz. Taki wywód o rzeczach raczej oczywistych

 

no właśnie dla Ciebie oczywistych, dla mnie oczywistych, a jak popatrzysz po niektórych pytaniach to jest dramat - ostatnio ktoś się pytał co ma zrobić jeśli dał za mało cukru na refermentację a piwo stoi w butelkach z krachlą. tego się chyba nawet nie da usprawiedliwić tym, że pierwsze warki zawsze straszne.

 

druga sprawa to opis problemu - dobrym przykładem jest ta nieszczęsna stabilna temperatura. pisałem o tym z własnych doświadczeń -> zaniosłem kiedyś piwo po 2 tygodniach fermentacji do kotłowni na ostatni tydzień. co wchodziłem sprawdzić to w pomieszczeniu 18 stopni i czasem bulknie. stało tak dwa tygodnie aż raz trafiłem tam o 3 rano - w kotłowni piździ a rurka ssie utopione muchy do piwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po prostu areometr jest walnięty. 

 

Jakby był walnięty to na wodzie nie pokazywałby 0 tylko wyższy wynik, a przecież kolega pisał:

 

 

 

Sprawdziłem w pierwszej kolejnosci. W normalnej wodzie w temp. pokojowej pokazuje 0.
 

 

Chyba, że kolega coś tu ściemnia :D  No powiem Wam, że dawno takiej zagadki na forum nie było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się poddaje. Sprawdziłem wczoraj spławik w roztworze cukru - łyżeczka na około 150 ml wody i wyszło mi koło 3,5 blg, później dodałem około pół łyżeczki i skoczyło do ponad 5. Z tego wniosek, że spławik działa. Próbowałem piwo raz jeszcze smakowo, słodkie na pewno nie jest, jest gorzkie ale nie jestem do końca przekonany czy to pożądana gorycz, chmiele czuć ale mam wrażenie, że smakowo tkwi tam jeszcze inna gorzkość, niestety nie umiem jej opisać.

 

Czy jest możliwe, że jakoś ten płyn do próby jodowej jest walnięty albo, że samą próbę jodową źle zrobiłem? Jeżeli tak to jaki byłby tego efekt? Podczas zacierania wziąłem łyżeczką trochę zacieru, nakropiłem płynu i nic się nie odbarwiło. Był brązowy i pozostał brązowy. Bo po wysłodzeniu BLG miałem prawie takie jak mam po ponad 2 tygodniach "fermentacji". Czy w trakcie zacierania mogą powstać jakieś 2 rodzaje cukrów? Jedne fermentowalne, drugie nie?

 

Czy jakoś inaczej domowymi sposobami mogę sprawdzić zawartość alkoholu? Czy pozostaje tylko wypić litr i udać się na policję, jak sugerował któryś z szanownych forumowiczów?

 

Pzdr.

 

E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem wczoraj spławik w roztworze cukru - łyżeczka na około 150 ml wody i wyszło mi koło 3,5 blg, później dodałem około pół łyżeczki i skoczyło do ponad 5. Z tego wniosek, że spławik działa.

 

Spławik pływa, co nie oznacza, że działa i poprawnie wskazuje.

 

Próbowałem piwo raz jeszcze smakowo, słodkie na pewno nie jest, jest gorzkie ale nie jestem do końca przekonany czy to pożądana gorycz, chmiele czuć ale mam wrażenie, że smakowo tkwi tam jeszcze inna gorzkość, niestety nie umiem jej opisać.

 

Młode piwo przeważnie smakuje inaczej i raczej nieciekawie w stosunku do gotowego.

 

nic się nie odbarwiło. Był brązowy i pozostał brązowy.

 

No to jest ok.

 

zy w trakcie zacierania mogą powstać jakieś 2 rodzaje cukrów? Jedne fermentowalne, drugie nie?

 

Zawsze tak jest   :facepalm:

Po to zacieramy w różnych temperaturach

 

Czy jakoś inaczej domowymi sposobami mogę sprawdzić zawartość alkoholu?

 

Możesz odparować, ważąc próbkę przed i po odparowaniu. No ale skoro nie masz wagi (gdybyś miał to zrobiłbyś odpowiedni roztwór do sprawdzenia spławika, prawda?) to z tym sobie nie poradzisz

 

A tak na marginesie, pozostaw piwo w spokoju na jakiś czas. Potem zabutelkuj w PET-y. Łatwo będziesz mógł sprawdzić czy się nie przegazowuje i możesz spijać powoli. W sumie niczym nie ryzykujesz i kosztów nie ponosisz.

Na przyszłość zaopatrz się w dokładną wagę, drugi spławik albo refraktometr i dokładny termometr.

Edytowane przez ASadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Próbowałem piwo raz jeszcze smakowo, słodkie na pewno nie jest, jest gorzkie ale nie jestem do końca przekonany czy to pożądana gorycz, chmiele czuć ale mam wrażenie, że smakowo tkwi tam jeszcze inna gorzkość, niestety nie umiem jej opisać.

 

Zapewne chodzi o taniny. Jest to taka nie przyjemna i ściągająca, wręczy wykrzywiająca twarz, goryczka. Podejrzewam, że wynika to z faktu nieklarownego piwa w którym może pływać wiele niezizomeryzowanych alfa kwasów. Miałem tak w kilku pierwszych warkach. Po jakimś czasie piwo się wyklarowało w butelkach i nabrało przyjemnej, szlachetnej goryczki. Ten efekt może, również wpływać na odbieranie słodyczy.

Można by spróbować odlać około litr piwa do słoika i zadać tam żelatyny w odpowiedniej proporcji celem wyklarowania. Miałbyś wtedy jasny obraz sytuacji. Lecz nie jest to dobry pomysł. Grzebanie przy piwie które potencjalnie nie odfermentowało, a nawet przy odfermentownym poprawnie, to duże ryzyko infekcji. Tak więc lepiej zrób jak radzi ASadam żeby nie przekombinować, a moją propozycję możesz podczas rozlewu sprawdzić odlewając zamiast do butelki to do słoika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne chodzi o taniny. [...] Podejrzewam, że wynika to z faktu nieklarownego piwa w którym może pływać wiele niezizomeryzowanych alfa kwasów.

Może mnie coś ominęło w świecie chemii, ale z tego co pamiętam taniny i alfa kwasy to dwa różne światy. Jeśli byłyby to taniny, to prędzej przeszłyby do brzeczki przy zbyt długim wysładzaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zapewne chodzi o taniny. [...] Podejrzewam, że wynika to z faktu nieklarownego piwa w którym może pływać wiele niezizomeryzowanych alfa kwasów.

Może mnie coś ominęło w świecie chemii, ale z tego co pamiętam taniny i alfa kwasy to dwa różne światy. Jeśli byłyby to taniny, to prędzej przeszłyby do brzeczki przy zbyt długim wysładzaniu.

Racja, punkt za czujność. Dziękuję za poprawienie mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Próbowałem piwo raz jeszcze smakowo, słodkie na pewno nie jest, jest gorzkie ale nie jestem do końca przekonany czy to pożądana gorycz, chmiele czuć ale mam wrażenie, że smakowo tkwi tam jeszcze inna gorzkość, niestety nie umiem jej opisać.

Zapewne chodzi o taniny. Jest to taka nie przyjemna i ściągająca, wręczy wykrzywiająca twarz, goryczka. Podejrzewam, że wynika to z faktu nieklarownego piwa w którym może pływać wiele niezizomeryzowanych alfa kwasów. Miałem tak w kilku pierwszych warkach. Po jakimś czasie piwo się wyklarowało w butelkach i nabrało przyjemnej, szlachetnej goryczki. Ten efekt może, również wpływać na odbieranie słodyczy.

Można by spróbować odlać około litr piwa do słoika i zadać tam żelatyny w odpowiedniej proporcji celem wyklarowania. Miałbyś wtedy jasny obraz sytuacji. Lecz nie jest to dobry pomysł. Grzebanie przy piwie które potencjalnie nie odfermentowało, a nawet przy odfermentownym poprawnie, to duże ryzyko infekcji. Tak więc lepiej zrób jak radzi

ASadam

żeby nie przekombinować, a moją propozycję możesz podczas rozlewu sprawdzić odlewając zamiast do butelki to do słoika.
Czy przypadkiem niezizomeryzowane alfakwasy nie są nierozpuszczalne w wodzie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.