Skocz do zawartości

Kegi Pepsi, rozlew i kegerator - moje boje...


Terry

Rekomendowane odpowiedzi

Klucze to masz w domu , coś do czyszczenia też , ale zamów oringi na końcówki od kegów

Znaczy jest taki specjalny klucz do poluzowania nakrętki na kranie. Myślę, że warto go zamówić, ja w każdym razie sobie kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klucze to masz w domu ' date=' coś do czyszczenia też , ale zamów oringi na końcówki od kegów[/quote']

Znaczy jest taki specjalny klucz do poluzowania nakrętki na kranie. Myślę, że warto go zamówić, ja w każdym razie sobie kupiłem.

A wiem, taki z bolcem? No, przyda się, bo te moje krany są używane i przyda im się gruntowne czyszczenie.

 

Oringi to te uszczelki gumowe do wieka w kegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra zamówiłem. Wziąłem dodatkowo 12 oringów małych i 3 duże oraz klucz do kranu. Solidna firma ten IBC. Wszystko wytłumaczyli, pomogli doradzili. Polecam.

 

Wam również dziękuję za dotychczasową, nieocenioną, pomoc.

 

Jak coś nie będzie pasowało to znalazłem firmę zajmującą się sprzedażą instalacji piwnych w Warszawie. Mają trochę niewygodne godziny otwarcia (8:30-14:30) ale wtedy podjadę już z całym majdanem i dopasuję na miejscu.

 

Co do montażu przewodu co2. Handlowiec w ibc doradził rzecz podobną jak ktoś wcześniej - owinąć końcówkę taśmą izolacyjną albo teflonową. Wobec perspektywy wymiany węży i końcówek na reduktorze jest to kuszące rozwiązanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wytłumaczyli' date=' pomogli doradzili. Polecam...[/quote']

Gdyby jeszcze na maile odpowiadali :D

Na trzy które do nich wysłałem nie dostałem ani jednej odpowiedzi. Z solidnością ma to nie wiele wspólnego.

 

J.

No z mailami nie jest tak kolorowo. Ale jak wysłałem maila ze zdjęciami i zadzwoniłem potem to wszystko sobie ładnie wytłumaczyliśmy.

Ja jestem zadowolony już z faktu, że im się chce gadać, tłumaczyć i realizować zamówienia za 20-30zł, bo, jak powiedział mi ich dyrektor oni są raczej hurtownią niż sklepem jeśli chodzi o tego typu artykuły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszła paczka z ibc - mam już szybkozłączki do przewodów piwnych, końcówki na krany (gdybym chciał zamontować kran do drzwi lodówki a nie do kolumny).

 

Pozostaje sprawa nieszczęsnej końcówki na wąż. Wydaje mi się, że znalazłem: http://www.gudepol.com.pl/53,Krociec-narzedziowy-z-gwintem-wew.-na-waz-.html.

 

Dla potomnych: generalnie takich rzeczy trzeba szukać w sklepach z armaturą pneumatyczną. Odmienną kwestia pozostaje czy materiał z którego jest wykonana dopuszczony jest do kontaktu z piwem... ale to dopytam na miejscu w sklepie.

 

Krany i kolumnę oddałem do serwisu (znalazłem takowy w Warszawie), żeby ocenić ich stan. Zobaczymy czy trzeba będzie zanabyć nowe czy da radę z tymi.

 

Wygląda więc na to, że inauguracja rozlewu z kegów zbliża się coraz większymi krokami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że nie wypada komuś śmiecić w wątku, ale pozwolę sobie się podłączyć.

Mam problem, po zmontowaniu instalacji (nowy kran, kolumna, złączki) i sztucznym nagazowaniu piwa w kegu dystrybucja jest niemożliwa - leci sama piana. Odpuszczałem nawet gazu z kega, sądząc, że przegazowałem piwo, jednak to nie pomogło i mimo tego, że prawie nie ma ciśnienia do wypchnięcia piwa, a samo jest już prawie kompletnie odgazowane, cały czas piana :P

Dziwne jest to o tyle, że podłączając analogicznie drugi keg z tym samym piwem - leci jak powinno.

 

Ma ktoś może jakiś pomysł ?

Dodam tylko, że z obserwacji wynika, że ro raczej nie jest wina kranu.

Czy jest możliwość, że na połączeniu zawór - szybkozłączka jest jakas nieszczelność, że piwo pieni sie już w przewodzie ? Po odłączeniu szybkozłączki od kega, 2/3 w nim to piwo, 1/3 wolna przestrzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jeden komplet szybkozłączek, przewodów i jeden kran? Jeżeli tak, i z drugiego kega leci piwo normalnie to znaczy, że na pewno nie jest to kwestia sprzętu.

 

Odpuszczałem nawet gazu z kega, sądząc, że przegazowałem piwo, jednak to nie pomogło i mimo tego, że prawie nie ma ciśnienia do wypchnięcia piwa, a samo jest już prawie kompletnie odgazowane, cały czas piana monster

A spróbuj zrobić coś odwrotnego - zwiększ ciśnienie.

Edytowane przez Terry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jeden komplet szybkozłączek, przewodów i jeden kran? Jeżeli tak, i z drugiego kega leci piwo normalnie to znaczy, że na pewno nie jest to kwestia sprzętu.

 

Odpuszczałem nawet gazu z kega, sądząc, że przegazowałem piwo, jednak to nie pomogło i mimo tego, że prawie nie ma ciśnienia do wypchnięcia piwa, a samo jest już prawie kompletnie odgazowane, cały czas piana monster

A spróbuj zrobić coś odwrotnego - zwiększ ciśnienie.

Kurcze, też to ćwiczyłem, to wygląda tak, jakby na jakimś etapie, i to chyba w momemcie szybkozłączka - zawór dostawało jakiegoś fałszywego powietrza i to powodowało pienienie. Podłączenie zestawy do wyszynku do innego kega w takich samych warunkach daje dobre rezultaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też leciała piana. Przestawała lecieć na końcu kega.

Następnym razem nastawiłem reduktor na 3 i w lodówce trzymałem przez tydzień i już było lepiej.

Na więc nagazuj piwo do porządku a jak to nie pomoże to ponoś gdzieś na wylocie z kega do kranu może być sztuczne powietrze.

Jeśli nalewasz piwo i w wężu robi się powietrze też świadczy o małym nagazowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też leciała piana. Przestawała lecieć na końcu kega.

Następnym razem nastawiłem reduktor na 3 i w lodówce trzymałem przez tydzień i już było lepiej.

Na więc nagazuj piwo do porządku a jak to nie pomoże to ponoś gdzieś na wylocie z kega do kranu może być sztuczne powietrze.

Jeśli nalewasz piwo i w wężu robi się powietrze też świadczy o małym nagazowaniu.

Widzisz, spróbuję coś pokombinować.

Ciekawi mnie tez skąd niby to powietrze mogło by sie dostać. Zawór wygląda ładnie ( w każdym raze jak w innym kegu) uszczelka nie sparciała...

Zobaczymy co to wyjdzie.

 

Dzięki chłopaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było gdzieś na forum. Wystarczy że wąż jest trochę za szeroki i jest tamtędy. Ja mam jeszcze szybkozłączki w połowie węża do kranu. Ale jak było nagazowane to bez problemu.

Pewnien przedstawiciel powiedział mi by gazować na 3 a wyszynk na 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest szeroki, ale w kilku punktach bym zasygnalizował pewne zasady.

 

- CO2 musi się związać (rozpuścić) z piwem. Im niższa temp. tym szybciej. Trwa to zwykle kilka dni. Proces przyspiesza też mieszanie kegiem.

- do wypychania piwa z beczki podajemy ciśnienie większe lub równe temu, które jest w beczce.

- wężyk od beczki do kranu musi mieć odpowiednią długość, która zależy od jego średnicy i ciśnienia w beczce. Nie wdając się w szczegóły, minimum 1m, a najlepiej 1,5m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuczne nagazowanie 3 dni 3 Bar, wyszynk 1,2Bara. Jak dasz więcej a KEGa będziesz spozywał dość długo to przy 2 Barach mocna się nagazuje i będzie sama piana...

No dobra, to zrozumiałe, ale co w sytuacji, gdy w zasadzie dopuściłem już do prawie całkowitego odgazowania piwa, tak, że ledwo co leci, a i tak cały czas piana. Domyślam się, że piwo gdzieś miesza się z powietrzem i stąd właśnie takie zjawisko.

Wąż spasowany jest dość dobrze na króćcach, bo pominąłem już kolumnę, żeby sprawdzić co może być przyczyną, ale nic nie skutkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra z tymi końcówkami. Brat był w sklepie z armaturą pneumatyczną... końcówka od nich nie pasuje - nie da się nakręcić, prawdopodobnie inne gwinty ;)

Owinąłem końcówkę z ibc (7mm) grubą warstwą teflonu... przewód trzyma się dosyć sztywno. Zacisnę opaską i w weekend sprawdzę szczelność takiego połączenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUKCES! Ale połowiczny.

 

Przede wszystkim uruchomiłem wszystko!

Końcówkę na przewód co2 owinąłem teflonem i zacisnąłem opaską (taką skręcaną śrubokrętem). Z wężem piwnym było trochę problemów bo opasek skręcanych śrubokrętem miałem tylko dwie. Ostatecznie zacisnąłem go zwykłą opaską na końcówkach od szybkozłączki i od kranu w... imadle :)

Nic nie cieknie nic się nie ulatnia :)

Krany odebrane z serwisu pracują dobrze - płynnie i lekko (zapłaciłem za serwis + nakrętki 30zł).

 

 

 

Sukces połowiczny bo... piwo pieni się jak cholera. W zasadzie to leci tylko piana :smilies:

 

Kegi schłodzone były do kilku stopni, rozlewane w pomieszczeniu gdzie było też kilka stopni. Odrzucam więc jako przyczynę mozliwość nagrzania piwa w przewodach.

 

Rozlewałem dry stouta (rozlany równo rok temu z 90g cukru - ok 5g/lit) i lagera (warzone w listopadzie 2008, rozlew w lutym 2009, również ok. 90g cukru). W obu sama piana.

Kombinowałem z ciśnieniem wyszynku - na reduktorze ustawiałem różne wartości: 1, 1.5, 2, 2.5 bar - w zasadzie bez różnicy.

Początkowo myślałem, że może problemem jest kwestia przewodów - nie są za krótkie, ale może właśnie za długie (mają po 2,5m). No ale przeciez piwo w barach płynie przez chłodziarkę i z pewnością pokonuje dystanse dłuższe niż 2,5m wiec to nie to.

 

Na chwilę obecną do głowy przychodzą mi 2 możliwości:

1) słaba jakość kranów (mimo serwisowania). Mam je od jakiejś mocno sfatygowanej (choć ładnej) kolumny. Wszystko wyglądało na niezadbane. Więc może to?

2) przegazowanie piwa w kegu - mimo, że ilość cukru była relatywnie niewielka to przez rok drożdże prawdopodobnie przeżarły wszystko co tylko dało się zjeść. Pamiętam, że inne moje piwa butelkowe po dłuższym leżakowaniu - ponad kilkumiesięcznym - stawały się przegazowane mimo dodatku standardowej ilości cukru. Więc może to?

 

Na chwilę obecną zamierzam zrobić tak:

stouta będę odgazowywał (codziennie spuszczał powietrze przez zawór bezpieczeństwa) i sprawdzał rozlewając

lagera zostawię, dla porównania, jak teraz

Jeżeli nic się nie zmieni zainwestuję w jeden nowy, porządny kran.

I to będzie mój ostatni pomysł:/

 

PS. Pomijając kwestie piany (w końcu opada :) ) - oba piwa wyśmienite, bez jakichkolwiek oznak popsucia.

Edytowane przez Terry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że w przewodach ani śladu piany?

Czy w trakcie nalewania non stop leci piana, czy po jakimś czasie leci chociaż trochę cieczy? Czy leci jednym strumieniem, czy na końcówce kranu się to rozdziela na jakieś rozbryzgi? Czy następują jakieś takie bulknięcia, czy leci jednostajnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przewodach piany nie ma. Są za to drobne pęcherzyki powietrza (1-2mm średnicy) ale jest ich bardzo mało (patrząc na przekrój powiedziałbym, że zajmuję nie więcej niż kilka %).

 

Nalałem kilka kufli w różnych odstępach czasu. Cały czas piana. Jeden zwarty strumień. Dość płynnie to wygląda, żadnych szarpnięć bulknięć itp.

Bawiłem się tym regulatorem przepływu, ale nawet na minimalnym leci piana. Na maksymalnie otwartym jest oczywiscie szarpnięcie ale wynika to ze zwiększenia ciśnienia w przewodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.