Skocz do zawartości

Manufaktura Paga


Alexy

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Niniejszy wątek to zapis moich poczynań piwnych w ramach Manufaktury Paga. Spróbowałem domowego warzenia i wsiąkłem bez reszty!

 

Poniżej krótki opis jakiego sprzętu używam do piwa oraz podsumowanie moich dotychczasowych warek. Zacząłem klasycznie, od ekstraktów z ich chmieleniem, ale przy trzeciej warce przesiadłem się na zacieranie i poszło dosyć sprawnie! :)

 

 

Sprzęt:

  • warzę w 30l garnku emaliowanym
  • filtracja przez sracz-wężyk w fermentorze
  • chłodnica zanurzeniowa z nierdzewki
  • fermentory 30l 4 szt.
  • refraktometr
  • lodówka fermentacyjna i kontroler temperatury dwufunkcyjny (grzanie/chłodzenie)
  • 3 x keg cornelius w dedykowanej lodówce piwnej z kranami typu Perlick
  • trochę kapsli, kapslownica i butelki do rozlewu z kega

Moje warki:

  1. American IPA 14,5° Blg (z ekstraktów)
  2. Pszeniczne 11° Blg (z ekstraktów)
  3. Ordinary Bitter 10,5° Blg
  4. Belgian Blond Ale (klon Leffe'a) 15,2° Blg
  5. New England IPA 14,4° Blg
  6. Polish Ordinary Bitter 11,6° Blg
Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#1 American IPA 14,5° Blg (z ekstraktów)

27/09/2016

 

Surowce:

  • Ekstrakt słodowy Pale Ale 3,4kg
  • Ekstrakt słodowy jasny suchy 0,8kg

  • Chmiel Cascade 30g
  • Chmiel Simcoe 30g
  • Chmiel Zeus 30g
  • Chmiel Citra 30g

  • Drożdze US-05
Chmielenie:
  • Zeus 30g - 60min
  • Cascade 10g + Simcoe 10g - 10min
  • Cascade 10g + Simcoe 10g + Citra 10g - 0min
  • Cascade 10g + Simcoe 10g + Citra 20g - na zimno 3 dni
Fermentacja:

Burzliwa 6 dni do 4,5Blg (temp 21-22C). Cicha 7 dni (21C) z chmieleniem na ostatnie 3dni, wyszło 3,2Blg. Następnie 3dni w lodówce w temp 1-2C na cold-crash.

 

 

Próbujemy :)

Alk. 5,8% vol. Nagazowane z butli CO2 do 2,4Vol. Kolor mocno bursztynowy, w temp 6C wyraźne zmętnienie na zimno, które po ogrzaniu się piwa w kieliszku ustępuje. Piana gęsta, utrzymuje się długo tworząc piękną koronkę. Bardzo wyraźne żywiczne aromaty, wyczuwalna cytryna i nuty karmelowe - zapach typowej AIPA :). W smaku dalej czuć żywiczno-cytrusowe posmaki oraz elementy słodowe, goryczka (wg Beersmith 57IBU) wyraźna ale pozostawia zalegający posmak na dłuższy czas. Bardzo pijalne.

 

Tak się prezentuje w szkle:

30cbc828a8a2d84664ed9bc13663695a.jpg

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#2 Pszeniczne 11° Blg (z ekstraktów)

04/10/2016
 

Surowce (zestaw z HB):

  • Ekstrakt słodowy WES pszeniczny 3,4kg
  • Chmiel Lubelski 15g
  • Drożdze Mauribrew Weiss (uwodnione w 38C)

Chmielenie:

  • Lubelski 15g - 60min

Fermentacja:

Prowadzona w 23-22C aby wydobyć nuty bananowe. To było jakieś szaleństwo :) Musiałem zamienić rurkę na kawałek wężyka i słoik, bo piana zaczęła wychodzić. Mocne bomblowanie zaczęło się po około 6h od zadania drożdży. Całość zakończyła się w około 48h. Przez kolejne trzy dni mierzyłem refraktometrem i zawsze było 7 Brix (wg kalkulatora Beersmith = 4,4Blg). Zatem po 5 dniach od zadania drożdży całość trafiła do kega.
 

 

Próbujemy  :)

Alk. 3,4% vol. Nagazowane z butli CO2 do 3,1Vol. Kolor ciemniejszy słomkowy, zmętnienie ładne, takie jakiego oczekiwałem po pszenicznym. Bardzo przyjemne nuty bananowe, lekki goździk ale i trochę nut winnych. Nota bene taki zapach pojawił się w rurce (tylko dużo mocniejszy) też w drugiej dobie fermentacji. W smaku lekki, goryczki praktycznie brak, niestety efekt winny/kwaskowy pojawia się na końcu języka chwilę po przełknięciu. Ogólnie lekkie i przyjemne piwko, gdyby tylko nie ta lekka kwasowość to byłoby bardzo dobre. A tak, oceniam na 6/10.

 

Prośba o poradę: z czego może ten winny zapach i posmak się brać? Temp. fermentacji? Jak to zminimalizować przy kolejnej próbie z pszenicą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i dobry trop, bo u mnie od razu zrobiłem 23C - temperatura otoczenia była 21C plus dałem koc na fermentor aby uzyskać 23C (w instrukcji producenta drożdży to temperatura od której powstaje najwięcej aromatu banana). "Nice fruity esters, little to no phenolics, very low sulfur levels, evident banana character when fermented above 23°C/74°F."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

#3 Ordinary Bitter 10,5° Blg
15/10/2016

Surowce:

  • Maris Otter - 3,2kg
  • Strzegom Karmelowy 150 - 0,3kg
  • Strzegom Karmelowy Czerwony - 0,18kg
  • Chmiel Target 8% - 15g
  • Chmiel Northdown 7,8% - 20g
  • Mech irlandzki - 5g
  • Drożdze Nottingham Danstar - 1op.

Chmielenie:

  • Target 15g - 60min
  • Northdown 10g - 10min
  • Northdown 10g - 0min

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 67C (przez 1h). Filtracja przez sracz-wężyk, poszła raczej sprawnie - woda do wysładzania 77C. Wysładzałem może trochę za długo (do 1Blg, mierzę refraktometrem). Uzyskałem brzeczkę 8,5Blg - 26l.

 

Fermentacja:

Zadałem drożdże uwodnione do brzeczki o temp 19C. Fermentacja odbywała się w pomieszczeniu o temperaturze 17C. Start bulkania po 12h. Tylko w drugiej dobie na pasku na fermentorze było 18C, tak to 17C. Niski krausen (2cm). Po 5 dniach było po sprawie - zeszło do 1,9Blg. Poczekałem aż minie 14 dni od zadania drożdży i dziś zlałem do kega.


Próbujemy  :)
Alk. 4,5% vol. Nagazowane z butli CO2. Kolor jasny bursztynowy. Piana niezbyt obfita, po kilku chwilach pozostaje jedynie biały film na powierzchni piwa. Smak i zapach - niestety słabo. Przychylam się do sugestii kolegów udzielonych w tym wątku, że najpewniej złapałem zakażenie. W smaku i zapachu w zasadzie 1:1 efekt jak po otwarciu puszki kukurydzy konserwowej i napiciu się zalewy. 

Piwo aktualnie stoi w kegu w temperaturze pokojowej. Daję mu czas do końca listopada na ewentualne schowanie wady. Jeśli nic się nie ułoży, to niestety pójdzie w kanał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#4 Belgian Blond Ale (klon Leffe'a) 15,2° Blg
04/11/2016

 

Jest to próba uzyskania w domowych warunkach piwa jak najbardziej zbliżonego do mojego ulubionego "koncerniaka" - czyli Leffe Blond. 


Surowce:

  • Słód Pilzneński - 4,7kg
  • Słód Monachijski II - 0,47kg
  • Słód Biscuit - 0,16kg
  • Słód Melanoidynowy - 0,11kg
  • Chmiel Styrian Goldings 3,6% - 45g
  • Chmiel Żatecki 3,1% - 25g
  • Cukier biały kryształ - 0,32kg
  • Mech irlandzki - 5g
  • Starter 2l na drożdzach WLP530 (z jednej paczki)

Chmielenie:

  • Styrian Goldings 45g - 60min
  • Żatecki 25g - 30min

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 70C (przez 50min). Mashout w 76C (5 min). Filtracja przez sracz-wężyk, poszła raczej sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie na dwie raty z zamieszaniem i ułożeniem złoża przy każdej partii. Wyszło 27l brzeczki 11,8 Blg.

 

Gotowanie:

Gotowanie przez 90 min w związku z użyciem pilzneńskiego. Cukier i mech dodane na ostatnie 15min gotowania. Wg BS powinienem gotować od 28 litrów, ale 27l to maks co może pomieścić mój gar. Postanowiłem zatem, że w połowie gotowania (już po odparowaniu części brzeczki) uzupełnię około 1l. Niestety takie strzały na oko z reguły kończą się średnio. Zamiast planowanej objętości w fermentorze - 20l @ 15,9Blg, uzyskałem 21l @ 15,2Blg. Znaczy się nie ma co płakać - będzie więcej piwa :)

 

Fermentacja:

Zlałem brzeczkę znad startera (najlepszy patent to grawitacyjnie przez wężyk). Drożdże o temperaturze pokojowej dodałem do brzeczki o temperaturze 19C. Start mocnego bulkania po 8h, temperatura otoczenia to 19C a na pasku termometra na fermentorze nieśmiało zaczyna być 20C.


Próbujemy:)
Po 6 tygodniach fermentacji (!!) spowodowanej nagłym spadkiem temperatury, doszliśmy do finału :) Piwo zeszło nisko, bo aż do 1,5Blg. Mamy tu zatem do czynienia z Blond Ale o mocy 7% vol. alko. Czyli już praktycznie poziom jak dubbel. Co do aromatu, to jest bardzo dobrze. Praktycznie te same nuty co w Leffe - czyli przyprawy korzenne, lekka wanilia, ale też coś świeżego, czego nie umiem nazwać. WLP 530 zrobiły dobrze swoją robotę pomimo mojego zaniedbania temperatury. Nagazowanie do 3 vol, piana bardzo drobna, trzyma się dosyć dobrze i daje ładny lacing. W smaku nie czuć wcale alkoholu - piwo bardzo zdradliwe! :) Smak słodkawy, z pikantnym finiszem - taki jakby korzenny. 

Zdecydowanie zamierzam powtórzyć tą warkę!

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#5 New England IPA 14,4° Blg

20/11/2016

Mango, marakuja, pomarańcza - czyli trochę lata na zimę :)

Warka: 20l

 

Surowce:

  • Słód pilzneński - 2,2kg
  • Słód Maris Otter - 2,2kg
  • Słód melanoidynowy - 0,1kg
  • Słód pszeniczny - 0,2kg
  • Płatki owsiane błyskawiczne - 0,4kg
  • Płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,2kg
  • Płatki pszenne błyskawiczne - 0,1kg
  • Chmiel Warrior 15% - 18g
  • Chmiel Citra 12% - 95g
  • Chmiel Vic Secret 14% - 50g
  • Chmiel Mosaic 12,5% - 70g

  • Starter 1l na drożdżach Wyeast 1318 (z jednej paczki - 24h na mieszadle)

Chmielenie:

  • Warrior 18g - 60min
  • Citra-Vic Secret-Mosaic (24g-24g-24g) - whirlpool 30min
  • pozostała Citra-VS-Mosaic - na zimno

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 67C (60min). Bez mashout. Filtracja przez sracz-wężyk, poszła sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie na dwie raty z zamieszaniem i ułożeniem złoża przy każdej partii. Wyszło 24,6l brzeczki 12,3 Blg.

Woda do zacierania i wysładzania po datkach gipsu, chlorku wapnia, chlorku sodu i kwasu mlekowego miała parametry:

wapń - 113 ppm

magnez - 8 ppm

sód - 36 ppm

siarczany - 75 ppm

chlorki - 75 ppm

CaCo3 - 4 ppm

pH zacierania - 5,4

Gotowanie:

Gotowanie przez 90 min w związku z użyciem pilzneńskiego. Do wysłodzin dodałem 0,6l wody - objętość do gotowania ~25,2l (wyszło mniej niż zakładałem, ale wolałem mieć docelowe Blg niż objętość). Po gotowaniu zostało 20l 15,2 Blg. Po chmieleniu whirlpoolowym schłodziłem do 18C i zlałem do fermentora - wyszło 17l (15,2Blg) więc dolałem 1l wody źródlanej i finalnie skończyłem z 18l (14,4Blg) - czyli dwa litry mniej niż zakładałem. Na przyszłość trzeba celować +20% większy zasyp i objętość początkową wody. W garze było dużo osadu hot break i chmielin. Brzeczka o pięknym kolorze dojrzałego mango i już teraz zapach taki, że pić się chce :)

Fermentacja:

Fermentor z brzeczką wytrząchany porządnie przez 5 min celem napowietrzenia. Zlałem brzeczkę znad startera. Drożdże o temperaturze pokojowej dodałem do brzeczki o temperaturze 18C. Start mocnego bulkania po 7h, temperatura otoczenia to 19C a na pasku termometra na fermentorze nieśmiało zaczyna być 20C.

 

Próbujemy:)

W aromacie mango, marakuja, las tropikalny. Bardzo ładnie zagrały te chmiele. Barwa przypomina sok multi-witamina, co bardzo ładnie gra z aromatem. Mętność zgodna z zamierzeniami - bardzo trwała, siedzi już ponad tydzień w lodówce w kegu i jest dalej taka sama (robota płatków i słodu pszenicznego). Smak idzie w parze z aromatem, lekkie nuty żywiczne. Goryczka dobra, piana nietrwała. Ciekawe piwo!

 

6e8699730c4c5716154bd7c7286c1df4.jpg

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

 

 

Prośba o poradę: z czego może ten winny zapach i posmak się brać? Temp. fermentacji? Jak to zminimalizować przy kolejnej próbie z pszenicą?

 

Możliwe, że kwaskowość wynika ze zbyt dużego udziału ekstraktów pszenicznych. WES zawiera ich aż 80%. Na WESach też mi wychodziło lekko kwaskowe. Po zmianie proporcji na 60%/40% tego nie zauważyłem (z tym że w tym przypadku utrzymywałem też niższą temp. fermentacji - dodatkowo stopniowo ją podnosząc i zrobiłem underpitching)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Może to i dobry trop, bo u mnie od razu zrobiłem 23C - temperatura otoczenia była 21C plus dałem koc na fermentor aby uzyskać 23C

 

A w takiej temperaturze to wychodziły u mnie nuty landrynkowe a nie bananowe... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za poradę! Przesiadłem się już jakiś czas temu na warzenie z zacieraniem. Niebawem będzie kolejna przymiarka do pszenicy i zdecydowanie zrobię inny profil temperatury fermentacji niż ostatnio.

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja manufaktura wzbogaciła się o kolejne udogodnienie - lodówka fermentacyjna i sterownik temperatury.

 

Lodówka okazyjnie nabyta, bo zepsutym termostatem (został zatem usunięty i zmostkowany). Jest to podblatowa lodówka Candy, idealna na jeden fermentor z rurką. Do tego idzie w parze sterownik zakupiony od braci Chińczyków firmy Inkbird, model ITC-308S (S- czyli z długą na 30cm sondą ze stali nierdzewnej). Sonda została zamontowana w pokrywie w taki sposób, że jest na stałe zanurzona w piwie. Sprawdzałem dokładność działania sondy i wg wzorcowanego termometru ma odchył 0,1C, czyli bardzo malutki. Jest możliwość kalibracji więc pokazuje teraz idealnie w punkt. Samo ustawienie kontrolera odpala agregat lodówki, gdy temperatura przekroczy zadany próg o więcej niż 0,3C. Jest też opcja opóźnienia agregatu, aby nie włączał się częściej niż np.10 min (akurat tak ustawiłem), to w celu jego ochrony przed zbytnim przeciążeniem. Ta ostatnia opcja nie ma specjalnie znaczenia, bo po cyklu chłodzenia kolejne odpalenie następuje po kilku godzinach (w końcu w środku jest spora masa termiczna).

 

A tak wygląda zestaw:

 

19fb3cb41fe3d08a0f97b5f4c5e9e687.jpg

 

aba49380ad7959226d4e5440be71b109.jpg

 

bf6476553851d5e734b15748503bf8c3.jpg

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leffe Blond vs mój Belgian Blond

 

W tym wątku opisałem proces tworzenia mojego klona Leffe Blond. Poniżej moje wrażenia z degustacji head-to-head.

 

XY1Zg9x.jpg

Fot: po lewej stronie Leffe Blond, po prawej stronie mój Belgian Blond

 

 

Wygląd:

Kolor i zachowanie piany niemal identyczne. Leffe ma ciut lepszy lacing oraz jest bardziej klarowny. Moje piwo delikatnie opalizuje - było klarowane żelatyną bez dalszej filtracji.

 

Aromat:

Tutaj mamy nieco więcej różnic. Ogólnie mój Blond jest w stylu - bardzo przypomina Leffe'a, ale jest od niego mniej słodki w aromacie. Leffe natomiast zarzuca nos aromatami wanilii, goździka, miodu, lukrecji... może trochę słodkiego zielonego ogórka. W moim przypadku baza zapachowa jest podobna, jedna aromat poszedł trochę w stronę kwaśną, bardziej wytrawną. Poza wanilią w moim Blondzie wyczuwam kwaśne owoce (limonka, agrest), delikatny korzeń imbiru, aromat bardziej piwny :) Leffe zaś jest taki trochę jak damskie perfumy :) Mam też niestety minimalny diacetyl jak sądzę, do poprawy fermentacja przy następnej warce tego piwa.

 

Smak:

Leffe pozostaje słodki także w smaku, czuć miód i wanilię, trochę pomarańczy, rodzynek. W moim Blondzie aromat pasuje do smaku, piwo jest bardziej wytrawne, mniej słodkie i delikatnie cytrusowe - jest bardziej orzeźwiające i nie muli tak jak Leffe. Zaryzykuję, że moje piwo jest bardziej sesyjne. Finisz Leffe'a jest gładki i krótki, u mnie jest pikantnie i drożdżowo, goryczka bardziej wyczuwalna. Pewnie jakbym potrzymał dłużej to by się wyrównał, ale na dziś dzień jest tak jak jest. 

Nagazowanie obydwu piw niemal identyczne. Pełnia smaku podobna, obydwa piwa bardzo przyjemne w odczuciu w ustach. Z tym zastrzeżeniem, że Leffe jest wyraźnie słodszy i przez to w odczuciu lekko ciężki.

 

Tak jak wspomniałem w wątku o tworzeniu mojego Belgian Blond, trochę źle wyszło z temperaturą fermentacji. Ciekawe jak wypadnie to porównanie przy kolejnej warce, gdy kontrola temperatury będzie wzorowa :) (bo w lodówce i z pasem grzewczym).

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#6 Polish Ordinary Bitter 11,6° Blg
27/11/2016


Czyli wariacja na temat bittera z użyciem Lubelskiego.

Warka: 20l

Surowce:

  • Słód pale ale Strzegom - 3,4kg
  • Słód karmelowy 300 - 0,28kg
  • Słód biscuit - 0,09kg
  • Chmiel Warrior 15% - 15g
  • Chmiel Lubelski 4% - 49g
  • 150ml gęstwy Wyeast 1318 (drugi pasaż)

Chmielenie:

  • Warrior 15g - 60min
  • Lubelski 14g - 2min
  • Lubelski 35g - na zimno

Zacieranie:
Zacieranie jednotemperaturowe 67,5C (60min). Bez mashout. Filtracja przez sracz-wężyk, poszła sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie na dwie raty z zamieszaniem i ułożeniem złoża przy każdej partii. Wyszło 26,3l brzeczki 10 Blg przed gotowaniem.
Woda do zacierania i wysładzania po datkach gipsu, chlorku sodu i kwasu mlekowego miała parametry:
wapń - 149 ppm
magnez - 8 ppm
sód - 26 ppm
siarczany - 197 ppm
chlorki - 34 ppm
CaCo3 - 86 ppm
pH zacierania - 5,4

Gotowanie:
Gotowanie przez 60 min. Do fermentora trafiło 20l. Na ostatnie dwie minuty wrzuciłem Lubelski na aromat.

Fermentacja:
Brzeczka napowietrzona przez kilkukrotne przelanie z fermentora do gara i z powrotem. Drożdże o temperaturze pokojowej dodałem do brzeczki o temperaturze 19C. Start mocnego bulkania po 7h. Fermentacja zakończyła się w temperaturze 21C po 2 tygodniach fermentacji. Potem chmielenie na zimno przez 5 dni i cold-crash 48h. Po przelaniu do kega trafiła żelatyna aby wyklarować piwo.

Próbujemy:)
Jest to moja pierwsza autorska wariacja na temat bittera. Użycie karmelowego 300 oraz Lubelskiego to nie był dobry pomysł. Ten strzegomski słód daje już mocno palone aromaty. Początkowo była popielniczka, ale teraz się już nieco ułożył. Jednak dalej jest to taki wyraźny słód karmelowo-palony, który pasuje do aromatu Lubelskiego jak pięść do oka :) Słabo. Piwo jest mocno mętne pomimo cold-crasha i użycia żelatyny - nie mam pojęcia czemu. Kolor brązowy. Piana nawet fajna. Smaki i aromaty są kontrowersyjne, ale piwo jest pijalne - jednak nie ma w nim wiele ciekawego.

 

wuqUFk9.jpg

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Dawno nie wrzucałem aktualizacji - czas nieco uzupełnić co też działo się w Manufakturze w ostatnich miesiącach :)

 

#7 Golden Ale 12,2° Blg
17/12/2016


Realizacja słynnej na antypodach receptury na to fajne lekkie, letnie piwko tylko na jednym chmielu - na Centennialu.

Warka: 20l

Surowce:

  • Słód pale ale Strzegom - 2,5kg
  • Słód Weyermann Munich I - 0,85kg
  • Słód Weyermann Wheat Pale - 0,85kg
  • Słód Weyermann Caramunich I - 0,25kg
  • Chmiel Centennial - 65g
  • dożdże US-05 1op.

Chmielenie:

  • Centennial 15g - 60min
  • Centennial 20g - 20min
  • Centennial 30g - 0min

Zacieranie:
Zacieranie jednotemperaturowe 66C (60min) i mashout 77C. Filtracja przez sracz-wężyk, poszła sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie ciągłe. 
Woda bez modyfikacji (kranówa). Pre-boil 26,8l 10,4Blg.

Gotowanie:
Gotowanie przez 65 min. Do fermentora trafiło 21l.

Fermentacja:
Brzeczka napowietrzona przez kilkukrotne przelanie z fermentora do gara i z powrotem. Drożdże dodałem do brzeczki o temperaturze 15C. Po pierwszych 3 dniach kontrolowanej temperaturowo fermentacji swobodny wzrost temperatury do 20C. Fermentacja zakończyła się po 2 tygodniach. Cold-crash 48h i żelatyna 4g.

Próbujemy:)
Piwo wyszło bardzo dobre - nic skomplikowanego, idealny ale'owy odpowiednik lagera na letnie dni. Bardzo fajny aromat Centenniala. Do powtórzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#8 Oatmeal Stout 15° Blg

30/12/2016

Czyli okołosylwestrowe warzenie piwa z mocno przesadzoną ilością rodzajów słodu...

Warka: 20l

Surowce:

  • Słód pale ale Strzegom - 4kg
  • Płatki owsiane błyskawiczne - 0,5kg
  • Słód Weyermann melanoidynowy - 0,35kg
  • Słód Weyermann Carafa Sepcial III - 0,25kg
  • Słód Weyermann Carabohemian - 0,23kg
  • Słód Weyermann Carafa Sepcial I - 0,25kg
  • Słód Weyermann Carafa Sepcial II - 0,25kg
  • Whirlfloc pół tabletki
  • Chmiel Goldings UK - 70g
  • dożdże S-04 1op.

Chmielenie:

  • Goldings UK 70g - 60min

Zacieranie:
Zacieranie jednotemperaturowe 68C (60min) i mashout 77C. Filtracja przez sracz-wężyk, poszła sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie ciągłe. 
Woda po modyfikacji chlorkiem sodu oraz kwasem mlekowym. Pre-boil 28,9l 12,6Blg.

Gotowanie:
Gotowanie przez 70 min. Do fermentora trafiło 20,5l.

Fermentacja:
Brzeczka napowietrzona przez kilkukrotne przelanie z fermentora do gara i z powrotem. Drożdże dodałem do brzeczki o temperaturze 20C. Fermentacja zakończyła się po 4 tygodniach. Cold-crash 48h i żelatyna 4g.

Próbujemy:)
Początkowo piwo było dosyć ostre, ale miało fajne kawowe aromaty. Z czasem zaczęło się układać, ale rozwinęło się także jakieś zakażenie. Zaczęło walić plastikiem i gumą. Ostatnie litry z kega były już niepijalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#9 #10 i #11 czyli Trzy Porażki

 

W okresie zimowym zaplanowalem sobie warzenie dolniaków na W34/70.

 

W krótkim odstępie czasu wykonałem warki - Munich Dunkel, German Pils oraz Lager wiedeński. Dunkel na sucharach a reszta na gęstwie z Dunkela. Efekt był taki, że wszystkie trzy piwa rozwinęły ten sam aromat sfermentowanych wiśni. Z czesem mocno się nasilił i towarzyszyła mu nieprzyjemna gorycz.

 

3 x kibel.

 

Po tym niemiłym doświadczeniu zrewidowałem swoje procedury sanitarne. Od strony czyszczenia i dezynfekcji jadę na PBW i Star San zgodnie z zaleceniami producenta. Wykombinowałem więc, że najpewniej coś wpadło z powietrza bo brzeczke napowietrzałem przez przelewanie kilkukrotne z i do fermentora. Od tej pory stosuję sposób kolegi Wormo - przelewam wężykiem po chłodzeniu, zakrywam fermentor i stawiam go na fotelu (taki bujany z Ikea) - i tak sobie nim majtam aż piany jest pod dekiel. Dwie kolejne warki zrobione tym sposobem i chyba jest dobrze. Dla pewności po tych 3 pechowych warkach wymieniłem plastikowe elementy browaru. Reszta przeszła długą przygodę z PBW i Star Sanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#12 Witbier z rumiankiem 12° Blg
14/04/2017

 

Czyli Belgia na wiosnę i lato. 


Surowce:

  • Słód pilsner Castle Malting - 2kg
  • Płatki błyskawiczne pszenne 2kg
  • Płatki błyskawiczne owsiane 0,4kg
  • Chmiel Iunga 10g
  • Świażo starta skórka pomarańczy - 50g
  • Potłuczone ziarno kolendry - 15g
  • Suszone curacao - 5g
  • Suszony rumianek - 1g
  • Starter 1,4l na drożdzach Wyeast Belgian Wit

Chmielenie i przyprawy:

  • Iunga 10g - 60min
  • Skórka, kolendra, curacao, rumianek - 5min

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 67C (przez 65min). Mashout w 76C (5 min). Filtracja przez sracz-wężyk, poszła raczej sprawnie - woda do wysładzania 76C. Wysładzanie ciągłe.

 

Fermentacja:

Drożdże zadanie w 19C. Pierwsze 36h w 20C a potem 21C. Fermentacja trwała 2 tygodnie.

 

Próbujemy:)
Zbalansowany aromat, pomarańczę było mocno czuć podczas fermentacji ale w samym piwie jest tłem. Podobnie kolendra. Początkowo aromaty drożdżowe były schowane, ale po kilku tygodniach na kranie, piwo zaczęło iść w stronę belgijskich aromatów. Bardzo przyjemne na lato, dobrze się pije. Ma jednak zbyt mało ciała, porównując z Hoegaardenem. Następnym razem zrobię na pszenicy niesłodowanej i porównam.

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#13 SMaSH Simcoe 16° Blg
23/06/2017

 

Albo inaczej sprzątanie magazynu po sezonie 16/17 :) 70IBU, 16Blg, 7% alko. 

 

Objętość brzeczki do fermentacji: 20l


Surowce:

  • Słód pale ale Strzegom - 6,6kg
  • Chmiel Simcoe 200g
  • Drożdże US-05 2op.

Chmielenie:

  • Simcoe 23g - 60min
  • Simcoe 37g - 10min
  • Simcoe 40g - whirlpool 30min
  • Simcoe 100g na zimno

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 65C (przez 60min). Mashout w 78C (10 min). Filtracja przez sracz-wężyk, poszła raczej sprawnie - woda do wysładzania 78C. Wysładzanie ciągłe.

 

Fermentacja:

Drożdże zadanie w 19C. Pierwsze 4 doby w 19C, jak krausen zaczął nieco opadać podniosłem na 20C...

[5/07] Pomiar po 12 dniach fermentacji - 3 Blg, czyli zgodnie z wyliczeniami z BS. Jest jeszcze mocno mętne, US-05 wolno flokulują. Za moment idzie 100g Simcoe, po 5 dniach chmielenia trafi na cold-crash i do kega.

[13/07] Nachmielone 100g Simcoe, 4 dni w 20C i potem jedna doba w 4C. Wszystko ładnie opadło na dno, ale i tak przelałem do kega zakładając specjalistyczny filtr (20DEN skarpeta damska - nowa :)) na wylot węża w kegu. Po kegowaniu ciśnienie 3bar na 24h i gotowe do konsumpcji.

 

Próbujemy:)
Elegancki aromat Simcoe - bardzo wyraźna marakuja, lekkie aromaty żywiczne. Kolor jasny bursztyn, mocno opalizujące (ale nie mętne). Goryczka wyraźna, nie zalega (ale raczej 70IBU nie wyszło, bardziej coś jak 50...). 7% alkoholu dobrze schowane, czuć dopiero w nogach. Jestem bardzo zadowolony z tej warki - mimo, że receptura prosta jak drut (w końcu to Smash) to piwo jest ciekawe i fajnie pijalne. Do powtórzenia na innym chmielu celem porównania - chodzi mi po głowie Mosaic Smash.

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#14 ESB 12° Blg
02/07/2017

 

Naszła mnie ochota na bitterka. Wykorzystałem przepis z BYO - numer maj-czerwiec '17 o intrygującej nazwie "Bag O'Nails Bitter". Bitter jest mocno ciemny (23 EBC) i mocno karmelowy ze względu na spory udział słodów crystal.

 

Trochę zawiódł mnie Twój Browar czasem realizacji oraz śrutowaniem Maris Ottera (o tym dalej) ale za to mieli świeże Wyeasty 1968 :)

 

Objętość brzeczki do fermentacji: 20l


Słody:

  • Maris Otter (Fawcett) 3,5kg
  • Biscuit (Castle) 0,2kg
  • Crystal 160 EBC (Fawcett) 0,2kg
  • Crystal 200 EBC (Fawcett) 0,2kg

Chmielenie (IBU wg BS - 36):

  • East Kent Goldings 25g@60min
  • Fuggle 7g@60min (miałem za mało EKG)
  • East Kent Goldings 25g@30min
  • Fuggle 28g@5min
  • Fuggle 14g na zimno (4 dni)

Drożdże:

  • Starter 1l Wyeast 1968

Zacieranie:

Zacieranie jednotemperaturowe 67C (przez 60min). Miałem ograniczony czas więc nie robiłem mashoutu. Filtracja przez sracz-wężyk, poszła bardzo sprawnie - woda do wysładzania 78C. Wysładzanie ciągłe.

 

Miało wyjść 10 Blg pre-boil a uzyskałem 8 Blg. Już od początku wydawało mi się, że Twój Browar słabo ześrutował mi Maris Ottera. Sporo ziaren było całych. Pomyślałem jednak, że jakoś uciągniemy zważywszy, że zawsze dostawałem wysoką wydajność. A tu taka niespodzianka. Po wyliczankach w BS ratowałem się dodaniem 400g suchego ekstraktu aby zachować zaplanowany baling i objętość brzeczki. Zlałem także osady z gara do zdezynfekowanej butli po wodzie mineralnej i wstawiłem do lodówki - odzyskałem w ten sposób jeszcze 1,5l brzeczki (osadu było ponad 3l bo dodałem 1/2 tabletki Whirlfloca - działa zawodowo!)

 

Fermentacja:

Drożdże zadanie w 17C. Pierwsze 2 doby w 17C. Na początku trzeciej doby fermentacja zwolniła, krausen zaczął opadać. Ustawiłem regulator na 20C i pozwoliłem aby fermentacja w swoim tempie doszła do tych 20C. Celem moim jest zapewnienie pełnego odfermentowania oraz redukcja diacetylu, z którego słyną 1968. Fermentor z racji urlopu stał sobie w tych 20C jeszcze 2,5 tyg - czyli całość fermentacji trwała 3 tyg. Nie robiłem cichej. Przelałem do kega i do lodówki.

 

Próbujemy:)
Piwo dla miłośników karmelu - jest bardzo mocny w smaku i aromacie. Poziom 10% dla słodów karmelowych to już jest jak dla mnie jeden most za daleko :) Poza tym fajne ciało, piwo wyszło pełne, nagazowałem nisko aby zachować w stylu. Najlepiej smakuje jak się trochę ogrzeje. Wtedy do głosu nieśmiało dochodzą chmiele. Pojawiła się też nuta lekko kwaśna, coś jak wiśnie. Nie jest dominująca ale ją czuć.

Spece z homebrawtalk wskazują to jako charakterystykę szczepu W1968 - w sumie sam nie wiem...

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.