Skocz do zawartości

siatki filtracyjne - filtracja osadów/chmielin


agrest

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Postanowiłem się z Wami podzielić wiadomościami o moim nowym nabytku.

W całym tym zacieraniu, warzeniu, najgorsze co może być (dla mnie) to do tej pory było filtrowanie po schłodzeniu brzeczki.

Trzeba było zrobić whirlpoola, później odczekać, później jak akrobata kombinować z wężykiem z jednej stron w warce a z drugiej w sicie z jakąś wygotowaną ścierą czy pieluchą. Trzeba było przy tym uwarzać żeby sito albo lej nie wpadły do brzeczki, przecierać ściere żeby coś ściekało, a jak przestanie się lać uwarzać i w pore zatrzymać przepływ.... Dla mnie horror :/

 

Przy warce nr.9 wypróbowałem nowy nabytek. Siatki:

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?pid=1672&fullsize=1

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?pid=1671&fullsize=1

http://www.piwo.org/galeria/displayimage.php?pid=1670&fullsize=1

 

zdezynfekowałem clo2, przepłukałem, umieściłem rzadsza w gęstszej, i do fermentatora z nimi tak że na rand wystawało tylko koło/wlot siatki. Wąż został zassany i umieszczony w siatkach. Przepływ był niczym nieograniczany, swobodny. Całe 27litrów przelało się momentalnie, bez żadnych kombinacji. Po prostu bajka. Na końcu tylko wyjąłem sita z brzeczki i pozwoliłem im obciec, co trwało dosłownie chwile.

Brzeczka poszła do lodówki a siatki przewrócone na "lewą" stronę, obmyte wodą i przetarte szczoteczką wyglądają jak nieużywane. Dodam że filtrowałem brzeczke już schłodzoną. Nic się nie przytykało.

 

Po filtracji brzeczka była bardzo klarowna, bez jakichkolwiek zanieczyszczeń czy osadów. Pierwszy raz uzyskałem taki rezultat.

 

Polecam wszystkim którzy nie lubią filtracji tak jak ja.

Pozdrawiam

J.

 

PS: Sorry jeśli to już kiedyś było. Nie spotkałem się nigdzie z takimi siatkami a są moim zdaniem bardzo przydatne. Więc niech naród wie ;)

Edytowane przez agrest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

zapomniałeś dodać gdzie kupiłeś te woreczki- teraz już Wielki Admin zezwolił na reklamę ;)

 

takie woreczki są godne polecenia także dla winiarzy.

co do czyszczenia to najlepiej raz na jakiś czas wyprać worki w pralce z wybielaczem typu OXI lub wanisz (nadwęglan sodu w składzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprytne te siatki. Ja stosuję gazę jałową (1 m2) rozciągniętą na zdezynfekowanym plastikowym sicie (używanym tylko do tego celu). Minus jest taki, że jest przy tej operacji potrzebna druga osoba. Plus, że gaza kosztuje grosze, nie muszę się martwić o sterylność, no i po fakcie ląduje w koszu na śmieci.

 

p.s. agrest - fajna etykieta ;)

Edytowane przez Mateusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minus jest taki, że jest przy tej operacji potrzebna druga osoba.

albo jeszcze jedna ręka ;)

Ja często warzę sam więc z pomocnikiem miałem problem a ręka cholera jedna nie urosła ;)

 

p.s. agrest - fajna etykieta ;)

Hmm... dzięki. To jakaś tam wersja beta tego co bym chciał ale na razie nie ma czasu żeby się tym lepiej zająć.

 

Pozdrawiam

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż uważam tak jak Przemo, że to zbędne ceregiele ;)

Ja po prostu odstaną brzeczkę dekantują wężykiem do fermentora, przy okazji ją napowietrzając i to wszystko. Roboty niewiele, piwo całkiem dobre....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż uważam tak jak Przemo, że to zbędne ceregiele ;)

Ja po prostu odstaną brzeczkę dekantują wężykiem do fermentora, przy okazji ją napowietrzając i to wszystko. Roboty niewiele, piwo całkiem dobre....

Ale i tak masz do wyboru albo wylac resztkę z osadami, lub czekać aż osiądzie to w jakimś kuflu. Przy granulacie robi się niezłe błoto a jeszcze jak przełom dopisze to jest tego sporo. Tak nic sie nie marnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Ja tez dekantuje wężykiem ale przez filtrator. Jak próbowałem bez filtratora zawsze szyszki mi zatkały wężyk.

Mój plan jest taki: dopasowanie worka od 98% na wysokośc gara i chmielenie w nim. Worek ma dużą średnicę więc nei ma problemu z przepływem brzeczki przez niego. Po chmieleniu tylko wyciągam worek z chmielinami i dekantuje brzeczkę po schłodzeniu do fermentatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż uważam tak jak Przemo' date=' że to zbędne ceregiele ;)

Ja po prostu odstaną brzeczkę dekantują wężykiem do fermentora, przy okazji ją napowietrzając i to wszystko. Roboty niewiele, piwo całkiem dobre....[/quote']

Ale i tak masz do wyboru albo wylac resztkę z osadami, lub czekać aż osiądzie to w jakimś kuflu. Przy granulacie robi się niezłe błoto a jeszcze jak przełom dopisze to jest tego sporo. Tak nic sie nie marnuje.

Dobrze jest jak w garze/beczce/kadzi zaciernej zrobisz zawór a od wewnątrz dasz oplot taki sam jak przy filtracji i wtedy osady pozostaną, wiadomo, że przy chmieleniu granulatem robi się większe błoto jak piszesz, ale juz przy chmieleniu szyszką jest pięknie, szyszka opadając na dno podczas chłodzenia zrobi Ci naturalne złoże filtracyjne na którym osiadają wszelkie zanieczyszczenia i brzeczka wypływa klarowna, a jeśli już coś przeleci to od tego masz fermentację burzliwą i cichą żeby się wyklarowało na cacy.jak wrócę z pracy to zapodam kilka fotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż uważam tak jak Przemo' date=' że to zbędne ceregiele ;)

Ja po prostu odstaną brzeczkę dekantują wężykiem do fermentora, przy okazji ją napowietrzając i to wszystko. Roboty niewiele, piwo całkiem dobre....[/quote']

Ale i tak masz do wyboru albo wylac resztkę z osadami, lub czekać aż osiądzie to w jakimś kuflu. Przy granulacie robi się niezłe błoto a jeszcze jak przełom dopisze to jest tego sporo. Tak nic sie nie marnuje.

Dobrze jest jak w garze/beczce/kadzi zaciernej zrobisz zawór a od wewnątrz dasz oplot taki sam jak przy filtracji i wtedy osady pozostaną, wiadomo, że przy chmieleniu granulatem robi się większe błoto jak piszesz, ale juz przy chmieleniu szyszką jest pięknie, szyszka opadając na dno podczas chłodzenia zrobi Ci naturalne złoże filtracyjne na którym osiadają wszelkie zanieczyszczenia i brzeczka wypływa klarowna, a jeśli już coś przeleci to od tego masz fermentację burzliwą i cichą żeby się wyklarowało na cacy.jak wrócę z pracy to zapodam kilka fotek.

Zgadza się i dlatego chyba przejdę na szyszki całkowicie. Jest tylko jeszcze jeden problem mianowicie ja nie filtruję dokładnie i po gotowaniu zawsze jest sporo syfu tez z tego względu, ale chyba w końcu coś z tym zrobię, bo denerwuje mnie ta filtracja. A swoją drogą zobaczymy czy przełom będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż uważam tak jak Przemo, że to zbędne ceregiele ;)

Czegoś tu nie kumam.

Według Ciebie i Przemo więcej czynności wymaga:

1. wersja z siatką

- schłodzenie brzeczki

- włożenie czystej, zdezynfekowanej siatki do fermentatora,

- włożenie do niej zassanego wężyka

- przelanie całej warki

- wyjęcie siatki

- zadanie drożdży

 

2. wersja bez jakiejkolwiek filtracji i siatki

- schłodzenie brzeczki,

- zrobienie whirlpool'a

- odczekanie na osadzenie na dnie wszystkiego czego nie chcemy w warce

- uważne trzymanie wężyka do dekantenacji żeby nie zaciągnąć osadów (trzeba lukać do środka, jakoś to trzymać)

- przelanie całej warki (w osadzie zostaje dużo brzeczki)

 

3. wersja bez siatki z filtracją chmielin

- schłodzenie brzeczki,

- zrobienie whirlpool'a

- odczekanie na osadzenie na dnie wszystkiego czego nie chcemy w warce

- uważne trzymanie wężyka do dekantenacji żeby nie zaciągnąć osadów (trzeba lukać do środka, jakoś to trzymać)

- obsługa sita wraz z gazą, pieluchą czy ścierką (oczywiście wszystko zdezynfekowane) - obsługa polega na uważaniu czy wężyk nie wypadł z sita i nie zalewa nam np. łazienki, czy warstwa filtracyjna się nie zapchała i nie zaczyna się przelewać wierzchem, czy sito się dobrze trzyma i nie zanurkuje nam zaraz z całym syfem do warki... itd, itp.

- przelanie całej warki

 

Ja tu w metodzie nr.1 widzę najmniej ceregieli. Po prostu przelewam i nie muszę dbać o to gdzie znajduje się rurka do dekantenacji, nie muszę robić whirlpoola, nie muszę czekać aż się wszystko ułoży i w dodatku z tego co zostaje mi w garze spokojnie moge odfiltrować prawie wszystko co przy wersji 2 jest niemożliwe.

W przypadku używania paletów wrzucanych luzem mam bardzo dużo osadu w którym znajduje się tak na oko 2, może 3 litry brzeczki. Dlaczego mam z tego rezygnować?

 

Nie chce tu nikogo do niczego namawiać, mi po prostu ta metoda baaardzo przyspieszyła prace i do tego mam porządnie odfiltrowaną warkę już na starcie.

 

Pozdrawiam

J.

 

PS: Mógłby ktoś wrzucić fotkę z pozostałości po warzeniu na szyszkach. Jestem ciekawy jak wygląda to błotko w porównaniu do mojego.

Edytowane przez agrest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agrest czytaj dokładnie to co napisałem u mnie nie ma mowy o dekantacji.A jeśli chodzi o ilość brzeczki w złożu to nie wiem jakie duże warki robisz, ale u mnie przy warce 80-100 litrów, w złożu zostaje tak mniej więcej 0,5-1l brzeczki, a to przy tej ilości to pikuś i mi tego nie żal ;) W tym tygodniu będę warzył na granulacie, ale w przyszłym pójdzie szyszka, więc zrobię fotki jak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czego nie kumasz ;)

Jak dla mnie najwygodniejsza w tym momencie (gotując warki 20l w garze bez kranika) jest opcja nr 2. Nie mam jakoś problemów z odpowiednim trzymaniem wężyka do dekantacji ;)

Wczoraj warzyliśmy Munich Dunkel chmielony granulatem, wsypanym luzem. Po dekantacji zostało mi dokładnie 0,7l błotka. Odstawiłam to w dzbanku bo myślałam, że brzeczkę użyję do startera, ale niestety po odstaniu, brzeczki było tylko około 0,3l. Warząc piwo nigdzie się nie spieszę, więc i brzeczka po schłodzeniu czekała ponad godzinę na przelanie, stąd pewnie tak dobrze oddzielone osady.

Teraz przymierzam się do warzenia w kegu 50l. W zawór mam zamiar wkręcić filtr z oplotu i chmielić szyszką, po prostu ciężko byłoby dekantować brzeczkę z wysoko ustawionego kega ;)

Oczywiście każdy warzy jak chce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Teraz przymierzam się do warzenia w kegu 50l. W zawór mam zamiar wkręcić filtr z oplotu i chmielić szyszką, po prostu ciężko byłoby dekantować brzeczkę z wysoko ustawionego kega ;)

I ja uważam że to jedno z najrozsądniejszych rozwiązań (pod warunkiem że się chmieli szyszką), ja filtrator muszę po prostu włożyć do gara, ale ja zawsze warzę wysoko, więc mogę spokojnie potem spuścić brzeczkę wężem przełożonym przez górną krawędź gara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle mi zostaje w garze na koniec gotowania, po odstaniu (w tym momencie jeszcze nie przelane wszystko), w ogóle nie filtruję brzeczki po gotowaniu, i nie dekantuję jej - zlewam kranikiem w garze. Zostaje błotka może z pół litra.

Chmielone granulatem w woreczkach.

 

hw0pbs.jpg

 

Natomiast w HERMSie mam zamiar w BK zastosować fałszywe dno i efekt whirlpoola przy chłodzeniu - nie będzie wtedy konieczne odstanie brzeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dori

Nie kumam tego że metodę która zajmuje mniej czasu i roboty uważacie za ceregiele. To że warzycie na swój sposób ok, każdy warzy jak mu wygodnie. Mi wygodniej jest z siatką.

Jest mi cholernie niewygodnie, żeby nie powiedzieć że jest to wręcz niemożliwe żeby ogarnąć wężyk z obu stron przy dekantacji, stąd poszukiwanie czegoś skuteczniejszego i łatwiejszego. Wy to nazywacie ceregielami. Ok. Niech będzie. Dla mnie to ułatwienie sobie życia ;)

 

Przemo

Sorry, odniosłem się do tego

Moim zdaniem używanie tych siatek to zbytnie ceregiele, a i zakazić schłodzoną brzeczkę dużo łatwiej.Nie przemawia do mnie taki sposób filtrowania, no ale każdy robi jak uważa

i nie przeczytałem Twojej odpowiedzi do belzebuba a pewnie o nią się upominasz ;) Sorry.

 

admiro

Dzięki za fote. Teraz chętnie bym zobaczył jeszcze po szyszkach.

 

Co do tej ilości to może macie racje. Nigdy tego nie mierzyłem, na oko wyglądało mi to tak jak pisałem a warki warze tak jak to stoi w zapiskach dla mojego browaru. Około 20 litrowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.