Skocz do zawartości

Metody sterylizacji


coder

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

No to dzięki uprzejmości kolegi sebpa mam ClO2 + aktywator z Mexeo. W jakim stężeniu tego używać?

 

  • dezynfekcja silna powierzchni (ściany, posadzki): roztwory 500, 1000 i 2000ppm
  • dezynfekcja powierzchni kontaktujących się z żywnością: roztwory 40-200ppm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja daje na do 5l baniaka, 200ml clo2 do tego jako aktywator 40g kwasku cytrynowego

 

Twój aktywator to pewnie kwas fosforowy? Nie używałem bo przy twardej wodzie wytrącał się dodatkowo osad.

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Stężenie podane w przeliczniku ilości mg ClO2/kg roztworu (ppm)". Chodzi o przygotowanie roztworu roboczego do dezynfekcji.

 

Aktywator to 35% r-r wodny kwasu cytrynowego.

 

Do zrobienia roztworu 2000ppm używa się ClO2, wody i aktywatora w stosunku 1:23:1, więc jak rozumiem do zrobienia roztworu 200ppm będzie 1:230:1. Tylko w jakim stężeniu tego używać do dezynfekcji sprzętu? Butelek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja mam z tym CLO2 mały problem...

Robię dokładnie tak roztwór roboczy jak etykietka mówi...czyli do 5 litrowego baniaczka daje 4,8 l wody do tego 200ml roztworu plus 15 ml kwasu fosforowego... i teraz do moich potrzeb rozcieńczam 1:10 do dezynfekcji butelek (według etykiety 1:10 do kontaktu z żywnością i nie wymaga płukania) aktywowany roztwór zachowuje właściwości do 3 miesięcy więc te 5 litrów starcza na długo. stoi sobie w piwnicy...dalej...biorę miskę leje litr aktywnego roztworu i 10 litrów wody...

siedzę szoruję butle potem wkładam do miski i tak ze 6-7 butelek w misce się kąpie a ja szoruje dalej bo tak partiami robię...i po chwili mnie tak zaczyna w gardle drapać że nie mogę wytrzymać a mam słabą wentylację...nie wiem co jest.

Zaczynam kaszleć i tak potem parę dni moje gardło dochodzi do siebie...że nie wspomnę zatraca mi się poczucie smaku...jak piję herbatę to jakbym miał zamknięte oczy to bym nie wiedział że to herbata...miał może ktoś coś takiego?? przecież roztwór jest odpowiedni...Czy przez to że trzymam go w przeźroczystym baniaku to w świetle dnia dzieje się z nim coś...robi się bardziej żrący? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź. Roztwór z tego samego źródła co bielok bierze czyli Stabilny roztwór dwutlenku chloru i on przychodzi z aktywatorem.

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Mam kilka pytań dotyczących praktyki tyndylizacji brzeczki w słoikach.

 

Nie mam szybkowara i pomyślałem, że to będzie najlepszy sposób sterylizacji brzeczki na startery; tak więc:

 

1) Ile czasu gotujemy słoiki we wrzątku? Licząc od czasu zagotowania wody w garnku.

2) Czy można słoik napełnić do połowy, czy może muszą być pełne?

3) Ile tak przygotowane słoiki z brzeczką ( 3-krotne gotowanie ) mogą stać i czekać na wykorzystanie.

4) Co z kolbą, która siłą rzeczy nie będzie gotowana 3-krotnie? Czy przed jej wykorzystaniem wystarczy godzinne gotowanie we wrzątku dla uzyskania zadowalającego efektu?

 

Bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z praktyki: rezerwę zazwyczaj odzyskuję z tego co zostaje z "wychmielin". Gotuję ją przez 15 min, wlewam wrzącą do słoika (który wcześniej służył do podobnych celów a nie do ogórków kiszonych na przykład) i pasteryzuję w "kąpieli wodnej". Robię tak od 40-tu warek jeszcze mi sie nie zdarzyło, żeby sie coś zepsuło. Więc pytanie czy warto to robić 3 razy?

Edytowane przez ijon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pasteryzuję w "kąpieli wodnej

Brzeczka nie nadaje się do kąpieli wodnej z powodu zagrożenia butulizmem. Butulizm może zabić.

Kąpiel wodna nadaje się tylko do rzeczy np. z dodatkiem octu, ogórki w occie itp. Brzeczkę można zakonserwować w szybkowarze.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pasteryzuję tak jak nauczyła mnie babcia, u niej działało to przez dziesiątki lat, więc nie zastanawiam się nad modelem matematyczno- fizycznym wpływu pór roku na moment dociskowy nakrętki do słoja, ale stosuję skuteczną wiedzę praktyczną (a'propos babcia dożyła sędziwego wieku jedząc swoje przetworu)

Babcia pasteryzowała na dwa sposoby:

 

1. długo - co tam miała wrzucała do słoja zakręcała nakrętkę pozostawiając odrobinę luzu, coby rozszerzające się podczas pasteryzacji powietrze miało gdzie ujść, gotowała w kotle ile cza , wyciągała, dokręcała nakrętkę i do spiżarni - tak czyniła z wekami, które wymagały gotowania (mówię o zawartości);

 

2. krótko - gotowała (doprowadzała do wrzenia i trzymała przez kilka minut) w garze to co miało trafić do słoja; w czasie bulbotnia zawartości gara przygotowywała słoiki i nakrętki (mycie sparzenie itp), następnie, wlewała do każdego słoja wrzątek. Jak już zalała wszystkie słoje brała je po kolei, wylewała z nich wrzątek, a w jego miejsce wlewała wrzącą zawartość gara zostawiając ok 1cm wolnej przestrzeni, porządnie zakręcała nakrętkę i koniecznie stawiała taki weck do góry nogami (czyli na nakrętce). Po wystudzeniu do spiżarni.

 

Stosuję opcję "krótko" używając słoików, a ostatnio zielonych butelek - póki co nie trafiłem ani na kwacha, ani na kiełbasę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jad kiełbasiany produkują baktrię a je spasteryzujemy to chyba jadu nie wyprodukują. Chyba, że jakieś przetrwalniki wyjątko żywotne. Tak czy siak i tak wlewam do słoików z zakrętkami. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi sie, żeby zakrętka była wypukła - jeżeli by była to po prostu wylewam, aczkolwiek jeszcze mi sie do nie zdarzyło.

Slotish i piszę z tego świata :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) Czy można słoik napełnić do połowy, czy może muszą być pełne?

Całkowicie pełne nie mogą być, bo podczas gotowania brzeczka zwiększy objętość i albo słoik pęknie, albo będziesz ją miał na suficie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do bakterii jadu kiełbasianego (Clostridium botulinum) to z tego co pamiętam z mikrobiologii jeszcze to bakteria ta jest bezwzględnym beztlenowcem oznacza to że rozwija się tylko tam gdzie nie ma tlenu. Niekoniecznie na mięsie, najczęstsze przypadki zatrucia jadem kiełbasianym są po zjedzeniu konserwowego groszku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

mam od znajomego butelki po piwie których nie płukał, na dnie widoczna plesń.. czym konkretnym na poczatek je potraktować? by pozbyć się osadu z dna... myjki do butelek nie zdają egzaminu co już wiem z doświadczenia. Więc co zapodac by wyzarlo ten bród,plesń itp.???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasyp do każdej łyżeczkę NaOH (może być "kret") i zalej gorącą wodą, tak zostaw nawet na 24h. Po tym porządnie wypłucz wodą. Powinno pomóc. Tylko pamiętaj o bhp, rękawice gumowe to obowiązek przy NaOH.

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.