Skocz do zawartości

Pierwsze piwo, brewkit Mobile Vikings 18,2°Blg


cyzxer5

Rekomendowane odpowiedzi

Cukru wrzucilem po 4g na butelke, do trzech z butelek wrzucilem 6g cukru w celu testu, martwilo mnie to ze blg nie spadlo nizej niz 5,5 a z brzeczki caly czas ulatnial sie gaz tak wiec pomyslalem ze jak wrzuce mniej cukru to bedzie bezpieczniej i lepiej - brak granatow i fontanny przy otwieraniu piwa.

Mija drugi dzien w butelkach, piwo wydaje sie klarowac a butelki stwardnialy (plastikowe) tak wiec cos tam gazu jednak bedzie.

 

Moje obecne piwo fermentuje a wlasciwie juz konczy fermentacje ( po 3 dniach) w zakresie temperatur 17-19 stopni. Licze na to ze tym razem wszystko bedzie juz dobrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to za duzo?
Wedlug tableki producenta odpowiednia iloscia jest dodanie 7g/L, ja dalem 8 z prostej przyczyny: nie mialem cukru tylko zastosowalem dropsy gazujace po 2g kazdy drops, na ich opakowaniu pisalo zeby dodawac po 2 dropsy na pol litra :D

Edytowane przez cyzxer5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to za duzo?

Wedlug tableki producenta odpowiednia iloscia jest dodanie 7g/L, ja dalem 8 z prostej przyczyny: nie mialem cukru tylko zastosowalem dropsy gazujace po 2g kazdy drops, na ich opakowaniu pisalo zeby dodawac po 2 dropsy na pol litra :D

No właśnie. A Ty do trzech butelek dałeś 6g więc teraz masz trzy potencjalne granaty... W pozostałych butelkach masz po 4g/0,5l a to też jest dużo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz gazem, w tej chwili nagazowanie to moj najmniejszy problem.

Dzisiaj, po tygodniu od rozlewu otworzylem jedno piwko, z ciekawosci, zobaczyc jak sie zapowiada.

Powiem krotko: TEGO SIE NIE DA PIC!!!

 

Piwo jest praktycznie bez gazu, smakuje bardziej jak wino niz jak piwo,  mimo ze nie smierdzi to jest cholernie kwasne oraz zostawia na jezyku cierpki, kwasny posmak ktorego nie dalo rady pozbyc sie nawet podczas mycia zebow z podwojna iloscia pasty... jeden lyk okej, trzy lyki, dam rade ale wprowadzic cale pol litra to da rade chyba tylko menel spod zabki.

 

Moja pierwsza warka a powiem wam szczerze ze po tym doswiadczeniu pojawily sie nad moja glowa dwa potezne, czerowne minusy znane pewnie niektorym z gry the sims jesli chodzi o warzenie piwa.

 

Przy sterylnosci jaka zachowalem (uwierzcie mi ze i w aptece bywa brudniej) musze powiedziec ze jestem w glebokim szoku ze piwo tak czy i naczej zostalo zakazone.

Podejrzewam ze bakterie byly w samym brewkicie lub wodzie bo cala reszta byla jednymi z najbardziej czystych miejsc na ziemi chociaz wode w sumie powinienem skreslic z listy podejrzanych bo u mnie woda jest takiej jakosci ze mozna ja pic prosto z kranu bez zadnego filtorwania czy gotowania.

 

Czy jest szansa na to, ze piwo po dluzszym odlezeniu, nagazuje sie, straci winne posmaki i moze cos z tej kwasowosci ktora jest nie do zniesienia czy mam to poprostu lac w kibel?

Edytowane przez cyzxer5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poczekał jeszcze 2-3 tygodnie. Z resztą z kitów nic lepszego nie zrobisz. Może daj sobie i warzeniu szansę i uwarz coś z ekstraktów ? Ja właśnie chłodzę Alt Bier'a. Ciekawe co z tego wyjdzie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle mnie rozumiesz, mi nie chodzi o stworzenie arcydziela, na youtube widzialem filmik kopyra na ktorym dawal on piwo z brewkita do degustacji przez ludzi majacych wydajniejsze kubki smakowe niz ja i nikt z nich nie powiedzial ze piwo jest nie dobre.

Oczywiscie najchetniej bym zrobil piwo calkiem swoje, nie z brewkitu zwlaszcza ze wychodzi to taniej ale niestety w domu nie mam gazu, mam jedynie kuchenke elektryczna a pichcenie czegokolwiek na kuchence turystycznej z butla nie wchodzi jak narazie w gre.

 

U mnie definitywnie poszlo cos nie tak, nie wiem co ale na sama mysl o ponownym wypiciu tego piwa az mnie skreca.

 

Wylac cala warke bedzie mi co prawda szkoda, zwlaszcza ze to moja pierwsza ale jezeli polezy to przez dluzszy czas i smak sie nie poprawi badz co gorsza, pogorszy sie to nie bede mial wyboru - wszystko poleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wylac cala warke bedzie mi co prawda szkoda, zwlaszcza ze to moja pierwsza ale jezeli polezy to przez dluzszy czas i smak sie nie poprawi badz co gorsza, pogorszy sie to nie bede mial wyboru - wszystko poleci.

No to wtedy tak. Moje pierwsze piwo z brewkita smakowało mi do czasu kiedy kolega poczęstował mnie zacieranym APA. Potem próbując swoje piwo też stwierdziłem że jest kiepskie (delikatnie mówiąc). Od tego czasu warzę z ekstraktów + 1 wareczka zacierana APA - smak zajebisty ale mętne jak woda w bajorze :)

Spróbuj warzyć z ekstraktów. Ja też nie mam gazu w mieszkaniu. Do ekstraktów wystarczy Ci garnek 10 L. Z tego co piszesz, utrzymanie czystości nie stanowi dla Ciebie problemu, więc gorąco zachęcam do LEVEL UP i bierz się za ekstrakty. Ja jesienią przenoszę swój browar do teściów, żeby zacierać bo i miejsca mają więcej, piwnicę mają.... W bloku będę bawił się ekstraktami. Polecam film jeśli jeszcze nie widziałeś:  

I zero załamki i warz dalej ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaz gazem, w tej chwili nagazowanie to moj najmniejszy problem.

 

Dzisiaj, po tygodniu od rozlewu otworzylem jedno piwko, z ciekawosci, zobaczyc jak sie zapowiada.

Powiem krotko: TEGO SIE NIE DA PIC!!!

 

Piwo jest praktycznie bez gazu, smakuje bardziej jak wino niz jak piwo,  mimo ze nie smierdzi to jest cholernie kwasne oraz zostawia na jezyku cierpki, kwasny posmak ktorego nie dalo rady pozbyc sie nawet podczas mycia zebow z podwojna iloscia pasty... jeden lyk okej, trzy lyki, dam rade ale wprowadzic cale pol litra to da rade chyba tylko menel spod zabki.

 

Moja pierwsza warka a powiem wam szczerze ze po tym doswiadczeniu pojawily sie nad moja glowa dwa potezne, czerowne minusy znane pewnie niektorym z gry the sims jesli chodzi o warzenie piwa.

 

Przy sterylnosci jaka zachowalem (uwierzcie mi ze i w aptece bywa brudniej) musze powiedziec ze jestem w glebokim szoku ze piwo tak czy i naczej zostalo zakazone.

Podejrzewam ze bakterie byly w samym brewkicie lub wodzie bo cala reszta byla jednymi z najbardziej czystych miejsc na ziemi chociaz wode w sumie powinienem skreslic z listy podejrzanych bo u mnie woda jest takiej jakosci ze mozna ja pic prosto z kranu bez zadnego filtorwania czy gotowania.

 

Czy jest szansa na to, ze piwo po dluzszym odlezeniu, nagazuje sie, straci winne posmaki i moze cos z tej kwasowosci ktora jest nie do zniesienia czy mam to poprostu lac w kibel?

 

Jeśli chodzi o nagazowanie, to ciężko mi powiedzieć, nie wiem ile czasu potrzebują te dropsy, ale skoro dawkowałeś wg zaleceń to w większym lub mniejszym stopniu powinno być ok. Co do kwaśności to wiadomo co każdemu przychodzi na myśl - zakażenie. Moim zdaniem, zapomnij o tym piwie na jakieś 2-3 tygodnie i spróbuj wtedy. Jak dalej będzie kwaśne jak cholera i będzie Cię odrzucało to kibel i uwarz nowe, po co się męczyć. Nie zrażaj się rób dalej, wielu początkującym pierwsze warki wychodzą marnie albo w ogóle nie wychodzą, także głowa do góry. U mnie np. przy pierwszej warce mega gushing i masa syfu w butelce, ale im dalej tym lepiej, powodzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.