Skocz do zawartości

Termos z lodówki turystycznej


Belzebub

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z mozolnym, ale konsekwentnym przechodzeniem na wysznk z kega, mam mały problem.

Mianowicie szukam jakiegoś fajnego rozwiązania do schładzania kega. Odpada stacjonarna schładzarka (choć miałem możliwość kupić Cornelius za ok. 350 zł. !!!) z kilku względów. Pierwszy to żona - w kuchni nie ma szans tego zmontować, chyba że w jakiejś kawalerce :) . Drugi to mycie tego wszystkiego :) Trzeci to fakt, iż przyjemność picia wyszynkowego piwa zamiar mam połączyć z plenerowym oddawaniem sie drugiemu hobby (zloty garbusów) i w związku z tym zastanawiam się nad opisanym rozwiązaniem.

Ale od razu pytanie do technicznych czy to może mieć sens ?

Chciałem zastosować lodówkę turystyczną na 12V, albo przynajmniej jej bebechy, żeby wykorzystać to do zbudowania termosu, do którego wejdzie keg po pepsi. Konstrukcja miałaby byc zbudowana z jakiejś tkaniny szklanej albo jakiegoś innego plastycznego materiału. W to zbudowana lodówka, albo tylko jej części. Zakres temperatur jest na tyle (chyba) satysfakcjonuujący, że spokojnie schłodziło by po jakimś czasie keg do tych 6-8 °C. Całość podłączona do akumulatora ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doświadczenia z kegami, ale myślę że dałoby radę.

Jednak najpierw schłodziłbym keg przed włożeniem go do tej lodówki, ponieważ wydajność tych agregatów

jest dość mizerna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydajność tych agregatów

jest dość mizerna.

Właśnie głównie nad tym sie zastanawiam. Sa co prawda lodówki o pojemności ok. 30 litrów nawet, także moze dało by to radę. Mi chodzi o kilkudniowe utrzymywanie temperatury (weekendowe wypady głównie upalnym latem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej prymitywnym, ale genialnym w swej prostocie, pomysłem na wyszynk w plenerze jest włożenie do lodówki turystycznej wężownicy, do której z jednej strony podpinamy Corny, a z drugiej kranik. Do lodówki wsypujemy kilka kg lodu, do zakupienia w sklepie, albo do zrobienia w zamrażarce. Powinno starczyć na opróżnienie beczki w kilka h. Sam nie używałem, ale czytałem o takim rozwiązaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc.

Mi chodzi o kilkudniowe utrzymywanie temperatury (weekendowe wypady głównie upalnym latem :D)

Własnie się skonsyltowałem z Mark33 - lodówka ciągnie ok 4A prądu w trakcie pracy. Nie wiem jak często by się włączała żeby chłodzic 19l keg. Wydaje mi się zwykły akumulator z osobówki nie pociągnie takiej lodówki dłużej jak dobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc.
Mi chodzi o kilkudniowe utrzymywanie temperatury (weekendowe wypady głównie upalnym latem :D)

Własnie się skonsyltowałem z Mark33 - lodówka ciągnie ok 4A prądu w trakcie pracy. Nie wiem jak często by się włączała żeby chłodzic 19l keg. Wydaje mi się zwykły akumulator z osobówki nie pociągnie takiej lodówki dłużej jak dobę.

Kurcze, to było by nie dobrze. Chyba żeby jakiś wiekszy aku zastosować i w razie potrzeby cumy do podłączenia do aku samochodowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej prymitywnym, ale genialnym w swej prostocie, pomysłem na wyszynk w plenerze jest włożenie do lodówki turystycznej wężownicy, do której z jednej strony podpinamy Corny, a z drugiej kranik. Do lodówki wsypujemy kilka kg lodu, do zakupienia w sklepie, albo do zrobienia w zamrażarce. Powinno starczyć na opróżnienie beczki w kilka h. Sam nie używałem, ale czytałem o takim rozwiązaniu.

Zastanawiałem ise nad czymś takim, zeby lodówkę ustawić na maksa i w tan sposób własnie puścić wąż jak piszesz.

Co do lodu fajnie, ale krótko :D . Zwykle bawimy się z 3 dni :(, dlatego szukam czegoś o dłuższym czasie działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Chyba żeby jakiś wiekszy aku zastosować i w razie potrzeby cumy do podłączenia do aku samochodowego.

Jeśli lodówka ciągnie 4A -to akumulator 40A wytrzyma ci 10h, akumulator 80A - 20h (pisze o pracy ciągłej). Nie masz szans zasilić 3 doby lodówki z akumulatorów, tak mi sie wydaje. Chyba że z jakieoś zespołu akumulatorów. Ew, podpiąć się pod 230 (sieć, agregat) i zasilacz.

 

 

offtopic:

Swoją drogą 3 doby i 19l piwa ;-) ? to wy tam będziecie sączyć to piwko a ni pić ;-) no chyba że będziesz miał tych kegów więcej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już była dyskusja (nie pamiętam, czy tu, czy na browar.bizie) o wykorzystaniu lodówki samochodowej i konkluzja była taka, że ma na takie rozwiązania za małą moc. Ewentualnie, że akumulator samochodu nie dostarczy tyle prądu, żeby skutecznie takie rozwiązanie działało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.
Chyba żeby jakiś wiekszy aku zastosować i w razie potrzeby cumy do podłączenia do aku samochodowego.

Jeśli lodówka ciągnie 4A -to akumulator 40A wytrzyma ci 10h, akumulator 80A - 20h (pisze o pracy ciągłej). Nie masz szans zasilić 3 doby lodówki z akumulatorów, tak mi sie wydaje. Chyba że z jakieoś zespołu akumulatorów. Ew, podpiąć się pod 230 (sieć, agregat) i zasilacz.

 

 

offtopic:

Swoją drogą 3 doby i 19l piwa ;-) ? to wy tam będziecie sączyć to piwko a ni pić ;-) no chyba że będziesz miał tych kegów więcej :D

Ej no nie miej o mnie tak złego zdania :(

Termos miał być łatwo zdejmowalny, tak żeby można w niego bez problemu wsadzić nowy keg.

No ale widzę że jednak to będzie niewypał.

Także chyba dam sobie spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem ise nad czymś takim, zeby lodówkę ustawić na maksa i w tan sposób własnie puścić wąż jak piszesz.

Co do lodu fajnie, ale krótko :D . Zwykle bawimy się z 3 dni :(, dlatego szukam czegoś o dłuższym czasie działania.

Samym zimnym powietrzem nie schłodzisz, nie ma bata, za małe przewodnictwo cieplne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem ise nad czymś takim' date=' zeby lodówkę ustawić na maksa i w tan sposób własnie puścić wąż jak piszesz.

Co do lodu fajnie, ale krótko :( . Zwykle bawimy się z 3 dni :(, dlatego szukam czegoś o dłuższym czasie działania.[/quote']

Samym zimnym powietrzem nie schłodzisz, nie ma bata, za małe przewodnictwo cieplne.

Tak tez myslę. Rozważałem tez wkłady do takich materiałowych lodówek turystycznych. Mrozisz, wkładasz do lodówki i ileś wytrzymuje. Jakby to zastosować w takiej lodówce na 12 V wycinając tylko dziurę na przewód izloując ją jakoś i nie ingerując w lodówką bardziej to może by poszło.

Taka mała schładzarka :D podłączac do aku w czasie picia a ładować po podłączeniu cumami do aku samochodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Belzebub

zrób ładny termosik ze styropianu w którym będzie stał keg z ok 5 cm luzu od ścianki.

Załatw gaśnicę śniegową 6 kg. 10 min przed degustacją nasyp śniegu CO2 do wolnej przestrzeni termosu i gotowe.

Koszty nabicia gaśnicy 6 kg CO2 to ok 25 zł, na 3 dni jak znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Belzebub

zrób ładny termosik ze styropianu w którym będzie stał keg z ok 5 cm luzu od ścianki.

Załatw gaśnicę śniegową 6 kg. 10 min przed degustacją nasyp śniegu CO2 do wolnej przestrzeni termosu i gotowe.

Koszty nabicia gaśnicy 6 kg CO2 to ok 25 zł, na 3 dni jak znalazł.

To też jest koncepcja rozważana przeze mnie. w sumie i tak trzeba wozić ze sobą butlę to i pewnie można by jedną wykorzystac do dwóch celów.

 

Tak to sie chyba skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiałem nad najprostszym sposobem wyszynku piwa z kega w plenerze.

Doszedłem do wniosku, że najprostszym rozwiązaniem (pod warunkiem, że w ten plener nie jedziemy z 10 godz.) jest schłodzenie kega odpowiednio wcześniej w domu do jak najniższej temperatury jaką może osiągnąć chłodziarka. U mnie to jest jakieś 3-4 stopnie.

Takiego maksymalnie schłodzonego kega zabieramy na działkę czy gdzie tam chcemy stawiamy w cieniu, izolujemy np karimatą, podłączamy co2 i jedziemy ile się da. Gdy piwo zaczyna się pienić a jego temp. zbliża się do temp. wody w kranie, (o ile mamy dostęp do wody) wkładamy keg do wiadra czy innego zbiornika z zimną wodą i rozlewamy dalej. Możemy do wody dorzucić wcześniej zamrożone wkłady do lodówek turystycznych.

Pojemność cieplna schłodzonego wcześniej 18 l piwa jest dosyć duża i myślę że w ten sposób cały np. sobotni wieczór będziemy mogli cieszyć się piwem rozlewanym prosto z ?beczki?.

No, ale to teoria, trzeba wybadać w praktyce, narazie mamy -20 i do lata daleko?

 

kopyr napisał/a:

 

Najbardziej prymitywnym, ale genialnym w swej prostocie, pomysłem na wyszynk w plenerze jest włożenie do lodówki turystycznej wężownicy, do której z jednej strony podpinamy Corny, a z drugiej kranik.

Mógłbyś to kopyr rozwinąć. Za bardzo nie rozumiem tego co napisałeś. Konkretnie, co podpinamy z jednej strony? Wężownicę? Jeśli tak to jak i gdzie?

Co prawda butla z co2 nie musi być ciągle podłączona do kega w trakcie wyszynku ale co z tą wężownicą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopyr napisał/a:

 

Najbardziej prymitywnym, ale genialnym w swej prostocie, pomysłem na wyszynk w plenerze jest włożenie do lodówki turystycznej wężownicy, do której z jednej strony podpinamy Corny, a z drugiej kranik.

Mógłbyś to kopyr rozwinąć. Za bardzo nie rozumiem tego co napisałeś. Konkretnie, co podpinamy z jednej strony? Wężownicę? Jeśli tak to jak i gdzie?

Co prawda butla z co2 nie musi być ciągle podłączona do kega w trakcie wyszynku ale co z tą wężownicą?

To jest tak, do środka lodówki turystycznej wstawiamy wężownicę, np. taką jakiej używamy jako chłodnicę zanurzeniową. Przez nią popłynie piwo. Lodówkę zasypujemy lodem, a może nawet zalewamy lodowatą wodą z lodem, chodzi o to, żeby chłodziwo stykało się jak największą powierzchnią z wężownicą. No i tu wiadomo im więcej zwojów, tym mocniej schłodzi się nam piwo w przepływie. Na wejściu do wężownicy podpinamy wężyk z Corneliusa, na wyjściu wężyk z kranikiem. Finito. Jeżeli lodówka by chłodziła, to pewnie trochę czasu minie nim ten lód się całkowicie stopi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko pamiętaj że butla do piwa nie ma rurki przelewowej tak jak gaśnica śniegowa. By pozyskać śnieg z butli od piwa należy ją odwrócić do góry nogami . Ciekły CO2 zacznie wtedy resublimowac.

Wiem BNP, wyczytałem to w twoim wątku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skybert, robisz po prostu wężownicę z rurki do piwa (zwijasz, wkładasz do lodu). Przewód z jednej strony połączony jest z kegiem, z drugiej normlny kranik.

Lepiej jak to będzie właśnie z rurki miedzianej lub stalowej (nierdzewka), bo wężyk z tworzywa sztucznego będzie bardzo kiepsko odprowadzał ciepło z piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skybert' date=' robisz po prostu wężownicę z rurki do piwa (zwijasz, wkładasz do lodu). Przewód z jednej strony połączony jest z kegiem, z drugiej normlny kranik.[/quote']

Lepiej jak to będzie właśnie z rurki miedzianej lub stalowej (nierdzewka), bo wężyk z tworzywa sztucznego będzie bardzo kiepsko odprowadzał ciepło z piwa.

Zgadza się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie, wszystko jasne.

 

W takim razie pomysł wydaje się dobry jeszcze ze względu na wydłużony ?wąż? piwny, który w tym przypadku wydłuży się o długość chłodnicy.

Zjawisko kawitacji raczej nie wystąpi ale ponieważ będziemy musieli ?przepchać? piwo przez dłuższy kanał będziemy potrzebować większego ciśnienia ze względu na większe opory przepływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.