Skocz do zawartości

Browar domowy Dobrze Buja


Rekomendowane odpowiedzi

#043 Saison (& Brett Saison) 14,8°Blg, 46l

 

Receptura mocno wzorowana na warce 188 Undeatha:

Dostałem od Daniela/Grubego Kota WLP590 i grzechem byłoby nie wykorzystać okazji przetestowania ich :) Jednocześnie nie wypiłem jeszcze jakiegoś zatrważająco dobrego Saisona z komercyjnych przykładów, dlatego wspomogłem się sprawdzoną recepturą Undeath'a. Część tej warki zbrecę z użyciem The Yeast Bay Saison Brettanomyces Blend.

 

Zasyp:

  • Malteurop Pale - 6kg
  • Strzegom Pszeniczny - 3kg
  • Błyskawiczne płatki owsiane - 0,4kg
  • Colorado Crystal 10*L - 0,2kg
  • Strzegom Karmelowy 30 EBC - 0,1kg

Gotowanie z chmieleniem 60min:

 

57' - 48g Iunga 2017, 9,5%ak

7;' - 20g Lubelski 2016 4%ak, ~250g skórek pomarańczowych kandyzowanych w cukrze demarara

2' - skórka kandyzowana z 1 cytryny i 1 limonki w białym cukrze

0' - 30g Lubelski

 

Zacieranie w 26l wody:

 

Zacieranie bez dodatków w postaci soli i gipsu.

 

62°C - mash in, 5min podgrzewania

64°C - 35 min

73°C - 180min (obsuwka przez zatkany hopstopper przy spuszczaniu do fermentora poprzedniej warki)

78°C - mash out

 

Drożdże:

 

Starter WLP590 French Saison zadany w 16°C, ok 400ml najgęstszego towarku z dna kolby (po 200ml na każdy fermentor). Starter dwustopniowy, wybudzony skos. 4l.

 

Wysładzanie:

 

30l wody z 7,5ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 44l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  15,7°Brix

 

Brzeczka nastawna: 17,5*Brix, do 2x20l brzeczki dolałem 3l wody Primavera. Finałowo wyszło 46l, 14,8°Blg.

 

Fermentacja:

 

1. 27.01.2018 - 16°C oba fermentory (rano) | wieczorem fermentor A - 16°C, fermentor B - 17°C.
2. 28.01.2018 - 18°C oba fermentory
3. 29.01.2018 - 19°C oba fermentory
4. 30.01.2018 - 21°C oba fermentory
5. 31.01.2018 - 21°C oba fermentory
6. 1.02.2018 - fermentor A - 22°C, fermentor B - 23°C
7. 2.02.2018 - fermentor A - 22°C, fermentor B - 25°C
[...]
24.02.2018 - Obie grzałki odłączone, fermentory stoją w piwnicy o temp ok. 9°C.
 
 
Rozlew:  -

 

Kilka słów komentarza:

 

W odróżnieniu do 042 ta warka przeszła nader fajnie. Chyba muszę odejść od robienia dwóch warek jednocześnie - za dużo biegania, latania, stresu i łatwo o błąd. Filtracja hopstopperem przebiegła spoko, chociaż pomyliłem się o kilka minut w trakcie gotowania - skórki pomarańczy dałem za wcześnie i zreflektowałem się o tym dopiero przy wrzucaniu skórek z limonki i cytryny. Stąd skróciłem gotowanie (chociaż brzeczka gotowała się trochę dłużej niż 60 minut by dobrze zawrzała, więc +- odjąć te 3 minutki i będzie się równało 60 ;) ). Drożdże po 9 godzinach od zadania już bulkały, fantastycznie to pachnie, chociaż zastanawia mnie różnica temperatur między fermentorami (jeden z nich samoistnie podniósł temperaturę o 1°C, drugi został w 16°C tak jak nastawiłem w sterowniku). No nic, pewnie zadałem do jednego z fermentorów trochę mniej niż do drugiego, albo coś innego. Zobaczymy :)

 

 

I jeszcze więcej Gabora!

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#044 Kölsch 12°Blg, 30l

 

Receptura mocno wzorowana na recepturze Grand Prix autorstwa Janka Szały. Na kolesch'a zasadzałem się dość długo, piwa z tego gatunku są bardzo ciężko dostępne u nas w kraju, z pomocą przyszedł kolega klimek racząc mnie swoim domowym kolońskim. 

 

Zasyp:

  • Malteurop Pils - 4,9kg
  • Weyermann Pszeniczny - 0,5kg
  • Bestmalz Caramelpils - 0,1kg

Gotowanie z chmieleniem 60min:

 

60' - 23g Magnum 2017, 12%ak

15' - 13g Tradition 2017, 6%ak, ~5g mchu irlandzkiego

 

Zacieranie w 16l wody:

 

Zacieranie z 2g soli niejodowanej.

 

50°C - mash in, 5min podgrzewania

52°C - 10 min

64°C - 45 min

72°C - 10 min

78°C - mash out

 

Drożdże:

 

Starter Fermentum Mobile FM42, dwustopniowy, 0,8l + 1l. Zadany w temperaturze +- 10°C.

 

Wysładzanie:

 

27l wody z 5ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 35l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  12,5°Brix (nie kumam czemu ostatnimi czasy przed gotowaniem mam odczyt taki jak po gotowaniu)

 

Brzeczka nastawna: 12,5*Brix = 12°Blg, 30l

 

Fermentacja:

 

1. 09.02.2018 - 14°C - drożdże zadane około godziny 18, rano już bulkały :)

2. 10.02.2018 - 14°C

3. 11.02.2018 - 14°C

4. 12.02.2018 - 14°C

[...]

12. 20.02.2018 - 16°C

 
 
Rozlew:  -

 

Kilka słów komentarza:

 

Samo piwko raczej nieskomplikowane, ale to pite od kolegi klimek bardzo mi się spodobało, bo było czymś pomiędzy piwem dolnej a górnej fermentacji, z zaletami (i wadami) obu tych rodzin :) Wiem że ludzie mają problemy z klarownością na tym szczepie, zabezpieczę się przed tym użyciem żelatyny, tak gdyby nie chciało sobie opaść. Była to też pierwsza warka chłodzona z użyciem dwóch wymienników ciepła i jest to świetne rozwiązanie - o ile samo połączenie wymienników, źródła wody itd. przemyślałem dość dobrze, tak zapomniałem o najważniejszej rzeczy - odpływie wody... Niestety cała procedura chłodzenia musiała być przez to przeciągnięta aż do godziny. No ale pierwsze koty za płoty, następna warka była już pod tym względem lepsza :)

 

 

Ostatnio eksploatuję wzdłuż i wszerz Czesława - kawał świetnej muzyki, a ten album jest bardzo dobrą, bigbitowo - soulową płytą :)

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#045 Cascade Pils 13,1°Blg, 27l

 

Receptura własna, gdzieś tam w zamrażarce gnieździło mi się 300g cascade us z 2016 roku, pachniał ok więc zdecydowałem się na mocniej chmielonego pilsa z amerykańskimi wpływami :) Tym razem bez dekokcji, miałem też dać 0,2 Caramunicha ale miałem 0,28 w torebce i zdecydowałem się że z 80g nie będę zostawał :) 

 

Zasyp:

  • Malteurop Pils - 5,7kg
  • Weyermann Caramunich I - 0,28kg
  • Bestmalz Caramelpils - 0,1kg

Gotowanie z chmieleniem 60min:

 

60' - 27g Magnum 2017, 12%ak

30' - 10g Cascade US 2016, 8%ak

10' - 40g Cascade US 2016

0' - 50g Cascade US 2016

 

Whirlpool - 30min w 78°C - 73°C, 50g Cascade US.

 

Zacieranie w 22l wody:

 

Zacieranie bez dodatków.

 

65°C - mash in

64°C - 20 min

72 - 68°C - 40 min

78°C - mash out

 

Drożdże:

 

Wyeast Czech Pils 2278, II pokolenie po 041 Pils, gęstwa zebrana tego samego dnia, 200ml gęstej. Zadana w 7°C.

 

Wysładzanie:

 

29l wody z 7ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 37l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  ?

 

Brzeczka nastawna: 13,7*Brix = 13,1°Blg, 27l

 

Fermentacja:

 

1. 10.02.2018 - 8°C

2. 11.02.2018 - 8°C

[...]
14. 24.02.2018- 8°C
25. 7.03 - 10°C
27. 9.03 - 11°C
30. 12.03 - 16,5°C
38. 20.03 - 0°C - przelałem do drugiego fermentora i dodałem 100g Cascade, fermentor przedmuchany CO2.
42. 24.03 - rozlew
 
Rozlew: 

 

Keg 18l do 2.5vol, keg 6l do 2.5vol.

Odfermentował do 7,1*Brix co daje 3,2°Blg.

 

Kilka słów komentarza:

 

Ta warka jest przedostatnią na Czech Pilsach, następne piwo z dolniaków na ten czas jakie planuje to Porter Bałtycki. Tak jak piszą koledzy w wątku na forum - te drożdże faktycznie mocno podkreślają słodowość. Nie miałem wcześniej tak słodowych piw jak na tych drożdżach. 039 Polski Pils wyszedł wybitnie słodowy, chmiel jest tam jedynie akcentem, wiec następna warka była mocniej chmielona, ta też nie będzie ustępować. Zrezygnowałem też celowo z dekokcji, zastępując ją trochę większym dodatkiem caramunicha (żeby ta słodowość nie była aż tak mocna, ale jednak była), jednocześnie chmieląc piwo pod 47ibu. Celem jest piwo z wyraźnym aromatem cascade, chomikowałem je z zamiarem zrobienia klona sierra nevada pale ale, ale coś tak się złożyło że nie doszło do tego :) To była druga warka chłodzona wymiennikami, tu już sprawa poszła gładziutko - przygotowałem sobie naczynia na wodę i szło praktycznie bez problemu. Po whirlpoolu (czyli z +- 73/74°C) do 7°C w 20 minut, około 150l wody :) Muszę tylko poprawić ten odpływ i skrócić wężyki, żeby się nie załamywały i już nigdy nie wrócę do tradycyjnej chłodnicy. Samo czyszczenie jej to dodatkowe 10/15 minut, wykorzystuję do tego wodę zebraną w trakcie chłodzenia, puszczając jakieś 10l w obiegu odwrotnym niż szło to podczas chłodzenia.

 

 

 

Dobry koncert, Niemen w tym wydaniu trafia do mnie najbardziej :)

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Maciejeq napisał:

nie kumam czemu ostatnimi czasy przed gotowaniem mam odczyt taki jak po gotowaniu)

Może nakraplasz na refraktometr gorącą brzeczkę, przy tak niewielkiej ilości przez odparowanie będziesz miał znacząco zawyżony odczyt. Ja tak miałem u siebie, ostatnio zrobiłem porównanie z brzeczką prosto z gara (temp powyzej 70 stopni) z próbką wychodzoną w szklance (do pomiaru była zauważalnie ciepła), różnica była 1,5 - 2 brix. Większe oczywiście prosto z gara, gdzie nakraplałem z łygi prosto na płytkę. Refraktometr mam a ATC ale fizyki za bardzo się nie da oszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4.02.2018 mierzyłem ekstrakt 040 BGSA. Fermentor A 23°C - 11,3*Brix co daje 5,6°Blg; Fermentor B 26°C - 10,8*Brix  co daje 4,8°Blg. W przyszłym tyg zlewam. Wersja 26°C nie ma już (albo ma w dużo mniejszym stężeniu) tych akcentów acetonowych, jest "zwiewniejsze" w aromacie, wersja 23°C daje bardziej owocami które znam z warki 038 Belgian Pale Ale. 

 

9.02.2018 odłączyłem zbiorniczek z drożdżami z warki 042 Westcoast IPAv2 - zmierzyłem odfermentowanie i trochę płytko zeszły - 3,8°Blg z 14,9°Blg, chociaż w sumie nie jest jakoś bardzo źle. Pachnie i smakuje ok, wytrawne z mocną goryczą i aromatem chmielowym. Jednak ten amarillo za udany nie był, spodziewałem się jakiegoś buchnięcia, a jest bardziej stonowanie. Dodałem 50g Vic Secret, 50g Citry, 50g Cascade PL.

 

10.02.2018 zlałem warkę 041 do kegów, 1x9l 1x18l oraz 2x0,5l z około 3g cukru na butelkę. Odfermentowało do 2,9°Blg, pachnie i smakuje bardzo ok - chmielowo-słodowo, z wyraźnym już aromatem pilsa :) Nie mogę się doczekać gdy go spróbuję. Była też mała muka, bo po wypchaniu powietrza z kegów skończył mi się co2 - mam drugą butlę w warszawie, w czwartek je dogazuję, póki co odpoczywają w lodówce 8°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mibor napisał:

Może nakraplasz na refraktometr gorącą brzeczkę, przy tak niewielkiej ilości przez odparowanie będziesz miał znacząco zawyżony odczyt. Ja tak miałem u siebie, ostatnio zrobiłem porównanie z brzeczką prosto z gara (temp powyzej 70 stopni) z próbką wychodzoną w szklance (do pomiaru była zauważalnie ciepła), różnica była 1,5 - 2 brix. Większe oczywiście prosto z gara, gdzie nakraplałem z łygi prosto na płytkę. Refraktometr mam a ATC ale fizyki za bardzo się nie da oszukać.

Pewnie masz rację - ja pobieram próbkę jak już kończę filtrację, a filtruję prosto do gara i od razu to podgrzewam. Może więc mieć +- 60°C, a zazwyczaj nie mam naczynia by pobrać większą ilość, wystudzić ją i zmierzyć już później (bo latam i robię tysiąc innych rzeczy ;) ) i mimo tego ATC też nie rekompensuje tak dużej różnicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji malutkiego jubileuszu, bo dokładnie dziś mijają 2 lata jak zacząłem warzyć takie małe podsumowanie tego co mi wychodziło:

 

001 American India Pale Ale - Obiektywnie patrząc bardzo fajne piwo. Miałem więcej szczęścia niż rozumu i jakimś cudem wyszło ponadprzeciętnie jak na pierwszą warkę, zachwalałem je nie tylko ja, ale i bardziej doświadczeni ode mnie piwowarzy :)

002 Californication Pale Ale - Klapa, diacetyl, przekarmelowione piwo. Takie być najwyraźniej musiało ;) Strasznie się szczyciłem tym że gdzieś tam przypominało RJ - a g... prawda :D

003 Witbier - Bardzo mi ten witek smakował, ale nie miałem wtedy jeszcze porównania do klasyków i innych niż jakieś pojedyncze krafty przedstawicieli gatunku. Był taki sobie, mdły i z lekkim aldehydem, ale miał taki "cytrusowy" twist w smaku który sprawiał że był jako tako pijalny i wtedy byłem nim zachwycony.

004 American Stout - Piwo raczej nieudane niż udane ;) Głównie za sprawą starego centenniala którego kupiłem w TB, waliło porzeczką i szczochem. Prócz tego było ot takim, bez szału, lekko alkoholowym stoutem.

005 AIPA Single Hop Equinox  - Mi jakoś szczególnie nie smakował, chociaż było grono osób które go polubiły. Główną winą była spora ilość chmielin w butelkach, stąd słaba trawiasta gorycz (przez to też nazbyt intensywna), aromat był nawet ok. Ale raczej nigdy bym nie powtórzył.

006 AIPA Single Hop Nelson Sauvin  - Totalna klapa, piwo miało być "lepsze" od tego poprzedniego a wyszło dużo gorzej. Aldehyd, rozpuszczalnik i okropna gorycz.

007 Summer Ale - To nie było złe. Leciutkie, bez jakiegoś specjalnego charakteru, całkiem fajnie się sklarowało i zastępowało lagery przy grillach w lato. Prócz tego dość szybko się utleniło, ale i równie szybko zniknęło :D

008 American Wheat - Mętnawa woda z aldehydem, strasznie się wkurzyłem, bo początkowo było coś czuć z Cascade którego w nim użyłem, ale potem wszystko przykrył aldehyd.

009 Full Aroma Hops - Aldehyd, aldehyd, aldehyd, aldehyd, aldehyd. I jeszcze aldehyd. Nie przez fermentację a raczej refermentację - od tego piwa miewałem stałe problemy z kasztanieniem się aromatu przez smród farby emulsyjnej w losowych butelkach.

010 Standard/Ordinary Bitter - Nie była to rewelacja, pierwszy raz bawiłem się w modyfikację wody + rozwodniłem brzeczkę po gotowaniu wodą mineralną, ale zapomniałem o tym piwie na jakieś 3/4 miesiące i mimo tego że wyłaziło z butelki, było przegazowane i miało silnie mineralny smak który nijak się ma do bittera było... pijalne. Mineralność z przegazowaniem fajnie "szczypała" i "ściągała" co sprawiło że w piwie o tak małym ekstrakcie "coś się działo". Nie powtórzyłbym go, ale wtedy mi smakowało.

011 Lite APA a'la 1 na 100 - To piwo fajnie się zapowiadało ale je też zjadł mi aldehyd. Z 4/5 miesięcy od uwarzenia zostały mi 2 skrzynki tego piwa i wtedy odkryłem że po aldehydzie ani śladu, ale tak samo było z aromatem chmielowym.

012 Best Bitter - Klapa, bo w obawie przed autolizą (nie miałem kiedy zlać) przelałem do drugiego wiadra i złapało jakiegoś tlenowca. Po nagazowaniu wyłaziło rzecz jasna z butelki, było mętne i nijak przypominało Bittera. Teraz z perspektywy czasu wiem że samo piwo przed przelaniem na tą nieszczęsną "cichą" smakowało całkiem fajnie, taka bardzo lekka wersja brown ale.

013 Dani California Rye AIPA - Nawrzucałem chmieli, nawrzucałem żyta i... dopadł je aldehyd w butelkach :) Było piekące od trawiastości po chmieleniu na zimno, chociaż jak otwierałem butelki to całkiem przyjemnie pachniało (co bardzo szybko ulatywało). Nie dopiłem tej warki.

014 Dry Stout - Z tego piwa byłem (i jestem) zadowolony. Nie wyszedł z tego dry stout (chociaż wersja na S04 była bliżej), bardziej porter z trochę przegiętą goryczą i ciut za duża ilością palonych, ale było fajne, pijalne i z charakterem. O dziwo dość ładnie się zestarzało.

015 Kveik / MaltØ- Słodka, aldehydowa klapa :) Nie mam pojęcia jak do tego doszło, ale je też dopadł aldehyd. Butelki które były czyste od tej wady w pewnym momencie przypominały takiego biednego barley wine, ale nie wypiłem ani jednej pełnej butelki tego piwa. Kiepski eksperyment, a za tymi gałęziami jałowca się nalatałem jak głupi :D

016 APA - Taka sobie apka, nie była szczególnie zła, ale też nie była rewelacyjna. Gdzieś tam pałętały się w niej jakieś tiolowe nutki, ale dość szybko była spita i nic się nie rozwinęło.

017 Oatmeal Stout - Był przepalony, aż ściągający :D Ale wersja z kokosem na S04 wyszła bardzo fajnie, kokos był fest, piana dobra, paloność na granicy przegięcia. Piwo źle znosiło upływ czasu, ale było chyba najlepszym ciemnym piwem jakie zrobiłem do tej pory

018 Celebration Ale - Tak jak poprzedni summer ale, niby nic specjalnego, ale zniknęło w tempie ekspresowym. Losowe butelki na FM52 miały aldehyd, ale tu było go mało.

019 Foreign Extra Stout - Drugi po owsianym przepalony stout ze wszystkich jakie zrobiłem :D Prócz trochę przesadzonej paloności i podniesionej goryczy miał bardzo fajnie wyczuwalne żyto, ładnie się zestarzało i mimo wychodzenia z butelek było długo spijane w jakieś bardziej specjalne okazje.

020 Russian Imperial Stout - Dopiero po roku da się go z jakąkolwiek przyjemnością wypić. Jest trochę przesadzony, ma długi i lekko męczący finisz, wyczuwalne alko, wyłazi z butelki i ma coś niepokojącego w profilu. Szczerze mówiąc spodziewałem się że wyjdzie gorzej, chociaż rewelacji też nie ma.

021 Cissy Strut - Wheat AIPA - Średnie było to piwo, z skórek które użyłem w trakcie warzenia nie było nic czuć, ale była za to trawka w goryczy i trochę przegięty, citrowy aromat :D

022 Ordinary Bitter - Tu zacząłem bitterowe wojny, vel walkę z utlenieniem :D Mało mogę powiedzieć o samym piwie, bo zjadło je utlenienie przez moją głupotę (rozrabiałem surowiec do refermentacji poprzez namiętne trząchanie słoikiem z wodą i cukrem), problem tyczył się też kolejnej warki.

023 Best Bitter - j.w.

024 New England / Vermont IPA - Początkowo było spoko, ale przegiąłem gorycz, zostały farfocle z chmieli, ale dość fajnie zagrały w nim estry. Tak czy inaczej ochy i achy przeszły szybko.

025 American IPA - Tu miała być powtórka z pierwszej warki, wyszło "na słodko" (fermentowane S04 + słodki aromat od chmieli). Generalnie było to spoko piwo, chociaż oczywiście była trawka w goryczy, ale mimo to rozeszło się w zastraszającym tempie.

026 ESB - Miało zadatki na dobre piwo, ale zniszczyły go kiepskie chmiele. Gorycz wyszła tytoniowa oraz straszna żelazistość, przez co odbiór piwa nie był "sesyjny" tak jak być powinien. Prócz tego było ok, dało się wyczuć karmele i brytyjskie estry. Rzecz jasna wersja na WLP002 wyłaziła z butli... :)

027 New England / Vermont IPA  - Chlorofenol i takie tam fanty ;) Po zabutelkowaniu poszło do kibla.

028 Hefeweizen - moje pierwsze i jak do tej pory jedyne pszeniczne. Poszło do mojego pierwszego kega, było nawet fajne, chociaż nie rewelacyjne. Był banan, minimalny goździk i całkiem fajna tekstura smaku. Piwo zdecydowanie na lato.

029 Dark Mild - To piwo mi bardzo smakowało - nie piłem w życiu żadnego dark milda z wysp, ale zebrałem opierdziel od Undeath'a że nie wysłałem go na konkurs we wrocławiu :D Trochę nie w punkt był red crystal i wniósł trochę za dużo palonych akcentów, ale prócz tego świetnie się sklarowało, wchodziło bardzo dobrze. Na pewno się jeszcze nad nim pochylę :)

030 Polish - American Pale Ale - Też bardzo przyjemne piwko, fajnie zaprezentowało możliwości polskiego cascade i chinooka. Świetnie wchodziło, estry z HH ładnie uzupełniały to co wyszło z samych chmieli a zasyp w tym nie przeszkadzał - do powtórzenia w kolejne lato.

031 American Wheat - Tu wyszło troszeczkę trawki w goryczy, ale też wchodziło przyjemnie, przekonałem się po nim do AW, że też musi gościć u mnie na kranie w lato. Oba piwa zostały niemalże w całości rozpite w jeden weekend :) Czyli swoje zadanie spełniły.

032 Lite Apa - To wyszło też bardzo fajnie, fajne ciałko, przyjemny aromat, trochę za duża gorycz ale było super. Również do powtórki z drobnymi modyfikacjami.

033 Ordinary Bitter - Kiepski był ten bitter, rzuciłem się na haylcona od Fawcetta by sprawdzić jak to zadziała jako baza a piwo prócz tego że się nie sklarowało, miało jakąś dziwną gorycz jak na marynkę i niespecjalnie bitterowy aromat to i niespecjalnie wchodziło :P

034 Polish - American Pale Ale - Tu trochę inne podejście od poprzedniego, miała to być rozbiegówka dla drożdży na Westcoast IPA, ale wyszło też całkiem przyjemne piwo. Wyszedł lekki diacetyl który z czasem zmalał do niewyczuwalnego, miało trochę za małą gorycz, ale aromat + smak bardzo na plus. Jednakże ta PAPA na HH bardziej mi podchodziła.

035 Westcoast IPA - Piwko bardzo udane, mocno pomogła mu żelatyna. Nie było żadnych farfocli w smaku, to też uniknąłem trawki, aromat z Citry i Vic Secret wyszedł fajny, gorycz imo taka jak powinna być - generalnie w tym piwku wszystko się zgadzało i również tempem ekspresowym zniknęło z kega :)

036 ESB -  Najbardziej udane podejście w temacie bitterów - zrezygnowałem z chmieli UK które zawodziły, sypnąłem bodajże marynki i cascade PL i wyszło bardzo fajnie. Duża też w nim zasługa TVII, bo drożdże trochę podbiły profil słodowy, dały fajne charakterne estry i całościowo wyszło dość zbalansowane piwo, mi bardzo podpasowało :)

037 Rye Foreign Extra Stout - To piwo jest jeszcze w fazie "dojrzewania", początkowo było trochę diacetylu i aldehydu, ale chyba idzie wszystko w dobrym kierunku. Jest dość pełne, słodowe, z nieprzesadzoną palonością i akcentem żyta. Takie tam, na zimny wieczór ;)

038 Belgian Pale Ale - Miało być rozbiegówką przed BGSA i w sumie dość fajnie wyszło. Prawdą jest że nawet lekkie belgijskie piwa potrzebują czasu by się ułożyć - to piwo było moim pierwszym z tak dużym udziałem monacha w zasypie i początkowo wyskakiwał on na pierwszy plan i nie dało się go z przyjemnością wypić więcej niż 330ml. Teraz z czasem aromat i smak się ułożyły, jest mocno estrowe, fenoli mało (ale to taka specyfika szczepu podobno) i trochę słodowo. Fajna odskocznia od tego co pijam zazwyczaj.

039 Polski Pils - Do tej pory moje najbardziej słodowe piwo. Jak na 10,4°Blg jest dość mocno wyraziste, ale nie zbalansowane odpowiednią dawką chmielu na gorycz, co też może dawać poczucie mydełka w smaku. Dodatkowo ma chyba trochę diacetylu który je "zaokrągla" jeszcze bardziej. All in all, dość dobrze pijalne, ale bez żadnej ekstazy i wodotrysków, następny pils wydaje się być fajniejszy.

 

Kolejnych warek nie opisuję bo aktualnie są zakegowane / siedzą jeszcze w fermentorach.

 

W stosunku do poprzedniego roku zmieniło się w sumie sporo - przeszedłem na kegi, kupiłem lodówkę witrynową, dwa sterowniki od Malinowego Jęczmienia, kable grzejne, śrutownik, wymienniki płytowe...

Czy ma to jakiś wpływ na piwa które wychodzą? Myślę że w jakimś małym stopniu tak. Kegi np. dały mi tę przewagę że jestem w stanie sprawdzić, czy aldehyd - tak wszechobecny do tej pory w moich piwach - jest winą spapranej fermentacji czy też jakiejś nieokiełznanej przeze mnie magii która zachodzi podczas refermentacji (ale też po prostu spożywać piwo bez konieczności refermentacji) itd. 

 

Z rzeczy które zmieniłem w warzeniu w ciągu ostatniego roku:

  • Mniej gmeram w gęstwach - jeśli nie potrzebuję, to jej nie przemywam. Im mniej ruchów robię tym mniej okazji do zakażenia. Gęstwę staram się zadawać możliwie najświeższą - przez to zdarza mi się mieć straszny kociokwik podczas warzenia, bo równocześnie butelkuję / keguję jakąś warkę, celem zadania drożdży z warki do warki.
  • Chmieli staram się używać możliwie jak najświeższych - jeśli mam jakieś resztki sprzed dwóch lat to wywalam je do kosza, bo szkoda marnować 8h pracy nieświeżym chmielem. Chmiele obecnie pakuję próżniowo a opakowania po otworzeniu staram się możliwie szybko zgrzać lub (gdy nie mam przy sobie zgrzewarki) zapakować szczelnie w śniadaniówkę i worek strunowy oraz schować w najgłębszej szufladzie zamrażarki.
  • Nie używam OXI jako głównego środka do czyszczenia i dezynfekcji, zastąpiło je NaOH i Starsan (OXI pozostaje w użytku do czyszczenia butelek z pleśni i zabrudzeń).
  • Tak jak w muzyce - less is more. Zauważyłem że warto zrezygnować z 15 rodzajów słodu w jednej recepturze i postawić na względną prostotę.

 

Na pewno nabrałem sporo pokory, gdzieś do 24 warki myślałem że jestem już mistrzem świata i piwa które warzę są conajmniej dobre i że w sumie w temacie fermentacji sporo więcej nie da się powiedzieć. Często się okazywało że jednak nie ;) Poprzez wymianę piw z innymi piwowarami wyłapałem nowe wady, nauczyłem się je identyfikować (w moim przypadku deskryptory które pojawiają się w tekstach o wadach nijak mają się do tego jak je czuję w piwie), chociaż rzecz jasna nie wszystkie. Wziąłem też udział w panelu sensorycznym flavoractiv, celem sprawdzenia czy nie jestem jednak upośledzony sensorycznie (kilka lat temu miałem uszkodzoną operacyjnie śluzówkę i przez kilka miesięcy w ogóle nic nie czułem) i wciąż wymieniam się z innymi piwowarami piwami, czasem nawet Ci bez szczególnie mocnej sensoryki potrafią powiedzieć coś nowego o piwie. I rzecz jasna wymieniałem się doświadczeniami z kolegami z chatu, za co serdecznie dziękuję wszystkim tam obecnym i korespondującym :)

 

Po tych dwóch latach widzę że jeszcze sporo do odkrycia, i że każde kolejne piwo może być lepsze. Widzę że w moim przypadku trzeba porównywać, nawet do komercyjnych wzorców, mieć otwartą głowę i mieć w zanadrzu ze 4 wiadra pokory. I traktować każde nowe piwo z szacunkiem - warzenie to tak złożony proces że w sumie nigdy nie można być pewnym tego co wyjdzie ;) 

Także tego, zdrówko! :beer:

 

 

Z tej sympatycznej okazji najnowsze Calibro 35 - kto lubi kryminały lat 70 pokocha i kwartet ze słonecznej italii :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omg, ale długie... Wynioslem coś z Twojego postu ? Po 30 warkach wciąż jestem głupi, ale mądrzejszy niż rok temu (jak zaczynałem).Wciąż eksperymentuje w poszukiwaniu idealnych piw pod moje kubki smakowe  ? moim znajomym smakują moje piwka, ale ja czuję, że to nie jest to ?

 

Cóż,.życzę powodzenia ?

Edytowane przez Michal_87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano bo ja lubię dużo pisać... :D


To raczej takie "wiem że nic nie wiem" :D Oczywiście trochę przesadzone, bo z kilku piw jestem na prawdę zadowolony, jednakże mam taki charakter że zawsze znajdę coś co powinno być lepiej zrobione. Taki już jestem, staram się być uczciwy w ocenie, ale szczególnie krytycznie podchodzę do tego co robię sam (czasami aż zbyt krytycznie), ale myślę że dzięki temu jest jakiś postęp. Taki mam chyba już sposób na siebie i tyle ;)

Dzięki za to że ktoś z was to czyta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś był ten niechlubny dzień zlewania w butelki, ech jak ja tego nie lubię... :D

 

Warka 038 Belgian Pale Ale - wersja z bretami:

19x 0,5l, 2g cukru białego / 0,5l. Odfermentowało do 5,3*Brix czyli 1,7°Blg.
 

Warka 040 BGSA:

Wersja A 23°C - 36x 0,5l, 1x0,33l, 4g curku białego / 0,5l, nasycenie +- 2,4vol. Odfermentowało do 10,8*brix czyli 5,5°Blg,  7,3abv.

Wersja B 26°C - 35x 0,5l, 1x0,33l, 4g cukru białego / 0,5l, nasycenie +- 2,4vol. Odfermentowało do 10,3*Brix czyli 4,7°Blg, 7,8abv.

 

Warka 042 Westcoast IPAv2:
18l zlane do kega, nagazowanie 2 strzały po 2,5vol. 3x0,5l, 2g cukru białego / 0,5l.

 

Przy okazji zlałem po 5l z każdego fermentora 043 Saison do szklanych butli i zadałem bretami po 038. Bretów tak około 50ml na wiadro, zamieszałem i zabełtałem tym co było na dnie wiaderka po poprzednim piwie. Butle odstawione do temperatury około 21°C. Zmierzyłem też ekstrakt - fermentor A 22°C - 5,4*Brix co daje -0,6°Blg, zaś fermentor B 25°C - 5,8*Brix, co daje równe 0°Blg. :D

 

Pobrałem też próbkę 044 Kolsch, odfermentowało do 6,3*Brix co daje 2,7°Blg.

 

I teraz trochę wrażeń smakowych:

038 z bretami bardzo przypomina wersję bez, ino jest trochę bardziej owocowa, lekko kwaskowata i nadal mocno słodowa. W sumie może być fajne, chociaż bez fajerwerków.

040 wersja A 23°C - bardzo fajne owoce, troszkę jednak zbyt słodkie jak na BGSA, ale mimo to fajnie wchodziło. Wersja B 26°C - bardziej zwiewne, nie ma śladu po acetonach (ale wydawało mi się że czułem karton, chociaż to może była autosugestia), w smaku coś pomiędzy ananasem i brzoskwinią, bardziej wytrawne. Mi pasuje, czekam na nagazowanie i odczekam jakiś miesiąc zanim spróbuję.

042 udowodniło mi że fastferment mi się nie zda, musiałem dekantować piwo znad "czopa" chmielowego w stożku (mogłem co prawda mniej nachmielić na zimno, ale taki miałem kaprys i myślałem że jednak się ten chmiel zmieści w zbiorniku na drożdże). Niemniej fajne piwo, gorycz mocna, nawet chyba trochę przesadzona, lekko żywiczne z mocną owocowością chmielu.

043 wersja A 22°C - wydawała mi się bardziej pusta od tej drugiej, sporo fenoli w aromacie, w smaku lekkie ściąganie + alkohol :D Trudno o nim coś więcej powiedzieć, sprawdzimy w butelce, z resztą to mój pierwszy sezą :P Wersja 25°C - mniej pusta, w opór fenolowa, czuć też fajne owoce, póki co mi się podoba.

044 też miło zaskoczył - słodowość podoba mi się bardziej niż w pilsach, jest ciasteczkowa /  herbatnikowa, dodatkowo piwo lekko kwaskowate (?), aromat kwiatowy i goryczka bardzo symboliczne. Zastanawia mnie ta lekka kwaśność, bo nie zauważyłem, a podczas fermentacji rozszczelnił się fermentor (mimo blowoffa) i drożdże wybrały się na zwiedzanie opatulającej fermentor kurtki. No nic, zobaczymy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#046 Lambik v1, 12,4°Blg 44l

 

W grudniu miałem przyjemność spróbować dwóch piw z Russian River - Consecration i Supplication. Oba z nich to wariacja nt lambica, a z racji iż piwa są refermentowane w butelce postanowiłem zebrać z nich dregi oraz je namnożyć. Stąd też pomysł na a'la lambica.

 

Zasyp:

  • Malteurop Pils - 5kg
  • Płatki pszenne błyskawiczne - 6kg

Zacieranie w 30l wody:

 

Zacieranie bez dodatków.

 

69°C - mash in

68°C - 60'

78°C - 15'

 

Gotowanie z chmieleniem 70min:

 

60' - 25g Lubelski 2015, postarzany od dwóch lat przez wietrzenie w misce w przewiewnym miejscu.

 

Drożdże:

 

Fermentor A - ~24l brzeczki zlane na drożdże po 043 Saison (wersja 22°C) w temperaturze +-11°C, po przefermentowaniu dodam kilka litrów sterylnej brzeczki i zadam starter drożdży Supplication.

Fermentor B - ~20l brzeczki zadane starterem drożdży Consecration w 15°C.  

 

Dregi zadane były do falconów z 30ml sterylnej brzeczki, potem przeniesione do kolb z 200ml sterylnej brzeczki około 5°Blg, startery okazyjnie potrząsany i napowietrzany.

 

Wysładzanie:

 

30l wody z 7ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 50l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  12,8*Brix

 

Brzeczka nastawna: 12,9*Brix = 12,4°Blg, 45l

 

Fermentacja:

 

Oba fermentory:

1. 10.03.2018 - 18°C (fermentor A bulkał już około 9h po zadaniu)

2. 11.03.2018 - 18°C oba

15. 24.03.2018 - 18°C oba, do wersji A dodałem 2l brzeczki 10°Blg oraz starter dregów Supplication

17. 25.03.2018 - 19°C oba

 
Rozlew:  -

 

Kilka słów komentarza:

 

Taki eksperymencik, nastawiam się że równie dobrze może z niego nic nie wyjść, ale może jednak coś się wydarzy :) Po rozmowach z Undeath'em uznałem że jedną warkę przefermentuję najpierw szczepem do saisona, a potem zadam do niego drożdże które będą bardziej brettowe w charakterze (okazały się nim supplication), a drugą rzucę na zasadzie "raz się żyje" :) Początek fermentacji chcę przeprowadzić w +- 18°C, potem stopniowo podnosić temperaturę do 21/22°C.

Startery były totalnie różne w smaku i aromacie - Supplication wyraźnie owocowo-stajenno-octowe (w końcu to starter) przypominające szampana, zaś Consecration kartonowo/miodowo-kwiatkowo-owocowe, same startery stały w kolbie 3 miesiące więc to też mogło mieć wpływ na sensorykę. Jeśli się uda, to pójdą do nich owoce, ale to jeszczeeee daleko. 

Przy okazji pobiłem rekord w chłodzeniu wymiennikami - 20 minut chłodzenia i około 100l wody na schłodzenie +-45l brzeczki do 10°C (czyli de facto przechłodziłem), a sama brzeczka śmierdziała sianem. To chyba dobrze znaczyło o stanie chmielu :) No to teraz czekanieeeee!

 

 

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#047 Porter Bałtycki, 21,5°Blg 29l

 

Jako ostatni pasaż Czech Pilsów zaplanowałem sobie takiego oto bałtyka. Pozbyłem się tym samym trochę resztek, domówiłem trochę palonych i powstało to co poniżej. Receptura wzorowana na kilkunastu recepturach bałtyków z forum :D

 

Zasyp:

  • Malteurop Pils - 3,7kg
  • Bestmalz Heidelberg - 1,2kg
  • Weyermann Wiedeński - 2,7kg
  • Weyermann Monachijski I - 2,5kg
  • Bestmalz Caramelpils - 0,2kg
  • Colorado Hoing - 0,2kg
  • Colorado Crystal 10L - 0,2kg
  • Weyermann Caraaroma - 0,2kg
  • Fawcett Pszeniczny Czekoladowy - 0,3kg
  • Weyermann Carafa III Special - 0,2kg
  • Fawcett Pale Chocolate - 0,2kg
  • Bestmalz Black - 0,2kg

 

Zacieranie w 24l wody:

 

Zacieranie bez dodatków.

 

69°C - mash in

68°C - 180'

78°C - mash out

 

Gotowanie z chmieleniem 80min:

 

60' - 40g Magnum 12%ak

 

Drożdże:

 

3-dniowa gęstwa po 045 Cascade Pils III pokolenie, ~275/300ml gęstej gęstwy zadane w temp. 9°C. Brzeczka napowietrzana 10min kamieniem napowietrzającym z pomocą nebulizatora.

 

Wysładzanie:

 

30l wody z 7ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 37l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  ?

 

Brzeczka nastawna: 23,4*Brix = 22,5°Blg. Dolałem 1l wody primavera, wyszło 29l +-21,5°Blg.

 

Fermentacja:

 

1. 23.03.2018 - 7°C

2. 24.03.2018 - 7°C

4. 26.03.2018 - 7°C

28. 19.04.2018 - 8°C

29. 20.04.2018 - 8°C

43. 04.05.2018 - 8°C

44. 05.05.2018 - przenoszę na diacetylową, +-17°C otoczenia. Przy wyjmowaniu rurki wychlapało trochę piwa z fermentora, więc pobrałem co wyleciało by zmierzyć odfermentowanie - z 21,5°Blg zeszło do 11,1*Brix czyli 4,1°Blg. :)

51. 12.05.2018 - 10l odlałem do wiadra z herbatką z 11g płatków dębowych toffie mocno palonych, reszta poszła do kega, 1,5bar strzał i rozlew za kilka miesięcy.

 

 

Rozlew:  
5.08.2018 - rozlew wersji z płatkami: 32x 0,33l, 1g cukru białego / 0,33l. Refermentacja w 7°C w lodówce przez 5 tygodni. 8,2*Brix = - 0,66°Blg (???)
23.09.2018 - rozlew czystej wersji: 48x 0,33l, 0,5g cukru białego / 0,33l. Refermentacja w 7°C w lodówce. 9,2*Brix = 1°Blg (???)
 
___________________________________________________________________________________________________________

#047.1 Sweet coconut porter (miał być) a wyszło takie jakby karmi ;) , 13,4°Blg 9l

 

4,5l wysłodków +- 10°Blg z odlanymi 2l resztek z dna garnka po porterze. Całość miała około 15/16*Brix, dolałem 6l kranówki i 800g ekstra jasnego ekstraktu słodowego. Po fermentacji dodam podprażonego kokosa i zastanowię się nad jeszcze jakimś dodatkiem, kawą czy czymśtam. Monach, laktoza... jeszcze tylko s33 brakowało do szczęścia :D

 

Gotowanie z chmieleniem 60min:

 

60' - 4g Magnum 12%ak

10' - 250g laktozy

 

Drożdże:

 

Gęstwa po 044 Kolsch, 50ml gęstej gęstwy w temperaturze około 16°C, napowietrzane 10min kamieniem napowietrzającym z użyciem nebulizatora.

 

Fermentacja:

 

1. 24.03.2018 - 14°C

2. 25.03.2018 - 15°C

4. 27.03.2018 - 16°C

6. 30.04.2018 - 17°C

8. 01.04.2018 - 18°C

35. 27.04.2018 - 18°C

 

Rozlew:  9l do kega, 2.0vol 1 strzał. Odfermentowało dziwnie płytko, nawet biorąc pod uwagę udział laktozy - do 6,3°Blg.

 

Kilka słów komentarza:

 

Cośtam popaprało się w BS2, bo przy układaniu receptury kolor wychodził extra-ciorny a w praktyce wyszło ciemnobrązowe. Przy podgrzewaniu do mashoutu zobaczyłem że trzeba podboostować i dałem 0,1 Black'a i 0,1 Pszenicy Czekoladowej. Wiem też już że na zasypy 7kg+ filtrator z rurek jest do d (jednak przy moim śrutowaniu wychodzi sporo mąki i drobnej śruty) i musiałem ratować się usztywnionym sraczwężem.

Prócz tego nie miałem żadnych problemów, chociaż ta filtracja dała mi do myślenia nad ewentualną przeróbką emalii pod hopstopper (celem spuszczania filtratu przez niego) lub zakupem nowego gara :D

Przy projektowaniu receptury nie chciałem przesadzić z palonymi i raczej postawiłem na te łagodniejsze w smaku (z wszystkich które użyłem carafa wydawała się być najbardziej palona), a bazę zrobiłem z pilsa, wiednia i monacha, celem mocnej podbudowy słodowej. Brzeczka smakowała mocno czekoladowo, martwi mnie jedynie czy nie za łagodnie bo akcentów palonych nie było dużo. We'll see, dodatkowo przetestowałem kamień napowietrzający (look, no hands!) i rozwiązanie bardzo mi się podoba :D Chłodzenie brzeczki do 16/17°C zajęło mi 12min, około 120l wody - widać że idzie już wiosna i temperatura nie taka, dobrze że mam lodówkę by zbić temperaturę i pozwolić sobie na fermentację w niskich zakresach.

Po warzeniu bałtyka zostałem z 6,5l wysłodków i tak trochę szkoda było to wyrzucać, wykorzystałem przy tym gęstwę FM42 i zalegającą laktozę. Ilość wyjdzie akurat na małego kega 9l, fajnie byłoby to zaserwować z użyciem azotu... :D

 

 

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlałem dziś 045 Cascade Pils. Odfermentował do 7,1*Brix co daje 3,2°Blg.

Keg 18l do 2.5vol, keg 6l do 2.5vol.

 

Nakarmiłem dziś wersję A 046 Lambik v1 - 2l brzeczki 10°Blg do petaintera oraz starter z dregów Supplication. Po kilku godzinach od zadania zaczęło ponownie bulkać :) Wersja na consecration daje już fajnymi bretami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

#048 Polish-American Pale Ale v2, 12,7°Blg 30l

 

Ot taka prosta apka, jak się wyrobię to będzie akurat na majówkę. Chcę przetestować tegoroczne polskie amerykańce, w zapachu bardzo mocno dają radę a zwłaszcza chinook - dlatego całościowo dałem go więcej w końcowych porcjach. Zasyp to właściwie to samo co rok temu tyle że z niewielkim dodatkiem pszenicy w celu polepszenia piany i "usmuklenia" piwa gdyby nie odfermentowało tak jak zakładam. Dodatkowo warka będzie rozpędówką dla drożdży przed innymi piwkami :)

 

Zasyp:

  • Malteurop Lager - 6kg
  • Colorado Crystal 10L - 0,3kg
  • Weyermann Pszeniczny - 0,2kg

 

Zacieranie w 20l wody:

 

Zacieranie z 4g gipsu i 1g soli niejodowanej.

 

66°C - mash in

67°C - 60'

78°C - mash out

 

Gotowanie z chmieleniem 70min:

 

FWH - 25g Cascade PL 5,5%ak

15' - 8g mchu irlandzkiego

5' - 35g Chinook PL 8,6%ak, 25g Cascade PL 5,5%ak

0' - 35g Chinook PL, 25g Cascade PL

 

Whirlpool - 30g Chinook PL i 25g Cascade PL w 77°C przez 30 min.

Cicha: 40g Cascade PL i 60g Chinook PL, w lodówce 8°C.

 

Drożdże:

 

Starter WLP090 San Diego Super z mrożonki, trzystopniowy - 200ml + 1,1l + 0,6l. Zadany w 17°C, samo gęste z dna kolby.

 

Wysładzanie:

 

30l wody z 6ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 35l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  14*Brix

 

Brzeczka nastawna: 15,4*Brix = 14,8°Blg. Dolałem 4,5l wody primavera, wyszło 30l 12,7°Blg.

 

Fermentacja:

 

1. 11.04.2018 - 17°C

2. 12.04.2018 - 17°C

3. 13.04.2018 - 17°C

4. 14.04.2018 - 18°C

10. 20.04.2018 - 18°C

12. 22.04.2018 - 18°C - przelałem na cichą, zeszło do 3°Blg, dałem chmiele i trafiło do lodówki 8°C.

17. 27.04.2018 - rozlew, zeszło do 1,7°Blg.

Rozlew:  
 
27.04.2018 - rozlew, keg 18l + keg 9l, 1 strzał 3 bar. Zeszło do 1,7°Blg.
Całkiem przyjemna apka, trochę wadziły mi chmieliny które przedostały się do rozlewu, ale all in all fajna słodowość i dość dobry balans. SDS rulez :)
 

Kilka słów komentarza:

Parampampampam, apka jak apka, w zeszłym roku wyszła fajnie, w tym też mam nadzieję że będzie spoko. Co prawda drożdże inne, ale nie powinno to ująć piwku, tym bardziej że przez zmianę bazowego słodu wyszedł mi trochę wyższy ekstrakt niż zakładałem. Po tej jednej warce jestem zadowolony z zakupu - brzeczka jaśniutka, przełom normalny, wydajność większa niż na pilsie w zeszłym roku, jak będzie spoko to domówię drugi worek. W gotowaniu te polskie amerykańce pachną ok, gorycz z brzeczki również jest ok. Dodatkowo już prawie sfinalizowałem usprawnianie wymienników czyli dospawałem odpowiednie nyple, teraz montaż i demontaż trwa chwilę :) Przy ekstremalnym ustawieniu przepływu udało mi się schłodzić brzeczkę do 9°C - a jest już kwiecień i woda w kranie odczuwalnie cieplejsza :) Dobrze nastraja to na przyszłe plany, bo w nich jeszcze przynajmniej 2 lagery na Munich Lagerach jak już skończy fermentować porter bałtycki.

 

 

Odkryłem wczoraj że pod koniec zeszłego roku pojawił się kanał Prince'a na y2bie - chwała! Za jego życia wszelkie materiały z jego udziałem były chyba najszybciej zdejmowanym contentem na youtube. Fajnie że można teraz posłuchać "legalnie" ot takich sztosików jak ten powyżej :)

IMG_20180411_194550.jpg

30422118_1451300924999095_181886870_n.jpg

Stan fermentora z dziś, 13.11, 2gi dzień fermentacji. Nieźle się kleją :)

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zlałem dziś na cichą 048 Polish-American Pale Ale v2. W smaku i aromacie dość wyraźnie słodowe, gorycz lekka, ok, chmielowość średnia, dość słodka. Dostał na cichą 40g Cascade PL i 60g Chinook PL. Odfermentowało do 6,8*Brix = 3°Blg. 

 

Ostatnio kupiłem kilka butelek "Nachmielonej" - jak mało piję w trakcie dnia, tak tą piłbym cały czas. Tanim kosztem chcę spróbować zrobić swoją wersję. 
Do kega 9l nalałem +-9l wody kranówki, dorzuciłem do niej 100g Chinooka PL, nabiłem ciśnieniem do 2 bar i wstawiłem do lodówki w 8°C. Za kilka dni oddzielę chmieliny zmywakiem i rajstopkami, przeleję do drugiego kega i tam nagazuję do właściwej wartości. Myślałem nad tradycyjnym żelatynowaniem, ale jednak to jest woda - może coś przejść. Zobaczymy, wydaje mi się to być zbyt proste żeby było sukcesywne, ale to się zobaczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#049 Milkshake IPA 17,1°Blg, 20l, Brett Oatmeal IPA 16,1°Blg 10l

 

Do tej pory piłem może dwa milkshake IPA i w sumie nie jestem jakimś wielkim fanem stylu, ale wpadł mi na to piwo pomysł więc czemu nie. Przy okazji wyślę na konkurs we Wrocławiu, jak może coś z tego wyjdzie :) Zastanawiam się nad kilkoma rodzajami owoców i muszę jeszcze sprawdzić sposoby użycia, więc póki co nie piszę czego dodam. 10l brzeczki odlałem do oddzielnego wiadra, bez laktozy i mleka, zadałem bretty po 043 Brett Saison.

 

Zasyp:

  • Malteurop Pale - 6,4kg
  • Płatki pszenne błyskawiczne - 0,65kg
  • Płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,65kg
  • Płatki owsiane błyskawiczne - 0,65kg
  • Castlemalting Biscuit - 0,2kg

 

Zacieranie w 20l wody:

 

67-64°C - 60'

78°C - mash out

 

Gotowanie z chmieleniem 60min:

 

20' - 80g Chinook PL

0' - 24g Chinook PL, 24g Cascade PL

 

Whirlpool - 65g Chinook PL i 65g Cascade PL, 50g Simcoe i Centennial 50g w 75°C przez 30 min.

W wersji milkshake po whirlpoolu zlałem 2l brzeczki w temperaturze ~70°C, wsypałem 500g laktozy, rozmieszałem i kontynuowałem chłodzenie. Pod koniec chłodzenia wlałem 1l mleka Łaciate 0% UHT.

 

Drożdże:

 

Starter Omega HH z mrożonki, 1l, zadane samo gęste w temp. około 16°C. Napowietrzanie 6min nebulizatorem.

Wersja brett - zadane w około 20°C, TYB Saison Blend po 043 Brett Saison. Napowietrzanie 6 min ręcznie przez bujanie.

 

Wysładzanie:

 

25l wody z 5ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 35l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  15,7°Blg

 

Brzeczka nastawna: 17,1°Blg, 20l

 

Fermentacja:

 

1. 27.04.2018 - 17°C - drożdże zadałem około 18:00| 20°C wersja brett

2. 28.04.2018 - 21°C - od rana już bulka | 20°C wersja brett

8. 4.05.2018 - 21°C | 22°C wersja brett

16. 12.05.2018 - 21°C - zlałem na cichą oba wiadra:

I wiadro - 25g centennial + 25g Simcoe + 1,5kg pulpy mrożonego mango

II wiadro - 25g centennial + 25g Simcoe + 2kg pulpy z kiwi trzymanej przez 30min w piekarniku w 80°C.

Do 17.05.2018 stały w 22°C, potem trafiły na coldcrush do lodówki, 2 dni w 1°C.

23. 19.05.2018 - rozlew

 

28.05.2018 - wersja brett dostała 52g Citry, 25g Cascade PL i 25g Chinook PL na cichą, stało w lodówce 8°C do rozlewu.

 

 

Rozlew: 
 
Wersja z kiwi zeszła do 4,6°Blg - 15x 0,5l, 2g cukru białego / 0,5l.
Wersja z mango zeszła do 4,3°Blg - 15x 0,5l, 2g cukru białego / 0,5l.
_______
Wersja brett rozlana 7.06.2018 - 18x 0,5l 2g cukru białego / 0,5l piwa. Zeszło do 0,3°Blg.
 
Generalnie szału nie było, wyszła taka słodkawa ipa, nawet przyjemnie chmielowo pachnąca. Kiwi poszło w kwaśność którą kontrowała słodycz laktozy i mleka, mango poszło w gładkość i smukłość. Jako tako te owoce nie były wyczuwalne. Żeby zrobić piwo które będzie walić "Milkshake" po oczach trzeba dużo bardziej przegiąć ;)
 
Wersja brett wyszła bardzo ciekawie, jest mega dzikie, aż przebrandowałem je na Funk Ale :) Trochę nieprzyjemna gorycz, ale aromat istny brett - w pierwszych dniach przypominał aż przypaloną plastikową rączkę od garnka, potem się to uspokoiło.
 

Kilka słów komentarza:

 

Muszę coś zrobić z filtrowaniem - za drobno śrutuję i rurka nie ogarnia, a sraczwężyk jest już tak sfatygowany że czasem się przytyka przy wylocie. Generalnie pomysł na to piwo zrodził się dość spontanicznie, wiedziałem że uruchomię HH i jakoś tak pomyślałem że będą pasować do tego stylu, bo sporo zostawiają ze słodu, chmiel ma miejsce by zaistnieć i dają fajne estry, nawet w tych niższych pułapach temperaturowych.

Brzeczka po uwarzeniu pachniała bardzo fajnie, dawno nie używałem Simcoe i Centenniala - dawało fajnymi owockami, była też imo gładka w smaku, z dość sporą słodyczą. Się zobaczy co z tego wyszło :) Skumałem chyba jak ustawiać garnek by hopstopper zaciągnął prawie wszystko, zostało mi raptem z 0,5l brzeczki na dnie.

 

 

 

Moje ostatnie odkrycie - jest funk(adelic), jest wczesny 70s, jest kwas, jest a'la Hazel, są fajne riffy i oldschoolowe soundy - jestem kupiony ;)

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#050 Black IPA single hop Chinook PL 18,5°Blg, 30l

 

Mam SDSy po apie więc piwo którego nigdy nie warzyłem, a mianowicie Black IPA wzorowane na Black IPA Czesława Dziełaka.

 

Zasyp:

  • Malteurop Lager - 7,1kg
  • Weyermann Caramunich II - 0,9kg
  • Bestmalz Caramelpils - 0,35kg
  • Fawcett Crystal 160EBC - 0,35kg
  • Weyermann Carafa III Special - 0,35kg

 

Zacieranie w 22l wody:

 

64-61°C - 60'

78°C - mash out

 

Gotowanie z chmieleniem 90min:

 

60' - 90g Chinook PL

20' - 40g Chinook PL

0' - 40g Chinook PL

 

Whirlpool - 150g Chinook PL w 75°C przez 30 min.

Cicha: 300g Chinook PL przez 9 dni w 19°C. 

 

Drożdże:

 

WLP090 San Diego Super I pok. po 048 PAPAv2, 150ml 6-dniowej gęstej gęstwy zadane w temp. 17°C. Napowietrzone 10 min z użyciem nebulizatora.

 

Wysładzanie:

 

22l wody z 5ml kwasu fosforowego 75%, do objętości 37l.

 

Brzeczka po wysładzaniu:  Zapomniałem zmierzyć :)

 

Brzeczka nastawna: 18,5°Blg po dolaniu 2l wody demineralizowanej do 28l brzeczki, wyszło finałowo 30l.

 

Fermentacja:

 

1. 27.04.2018 - 17°C - drożdże zadałem około 21:00

2. 28.04.2018 - 17°C - o 12:00 zaczynało bulkać

3. 29.04.2018 - 18°C / 19°C wieczorem

8. 4.05.2018 - 19°C

16. 12.05.2018 - 19°C

23. 19.05.2018 - 19°C

32. 28.05.2018 - rozlew

 

Rozlew:  
 
Keg 18l 2vol, 9x 0,5l + 1x 0,33l, 2g cukru białego / 0,5l. Zeszło do 3,5°Blg. 
Piwko wyszło fajne, mocno słodowe, niestety Chinook PL w roli singla się nie sprawdził, wyszedł z tego bardziej american stout z bardzo fajną bazą słodową i dość sporą goryczką.
 

Kilka słów komentarza:

 

Tu filtracja lepsza, chociaż nadal bez szału, ale dobrze się zgrało bo udało się w międzyczasie wysładzania ogarnąć mycie garów. Nie miałem pojęcia jak podejść do zasypu, więc zasugerowałem się recepturą Czesława dostępną na forum a całość dochmieliłem trochę mocniej niż On w oryginalnej recepturze. Ten chinook bardzo mi się podoba i chciałem sprawdzić czy jest sens używać go jako jedynego chmielu czy jednak to kwestia kolejnych kilku lat, by chmiel jeszcze się "rozwinął" :) Nie nastawiam się na topiki cytrusy cuda wianki, raczej na "staroamerykańskie" aromaty, czyli coś w rodzaju tego co daje centennial, cascade czy chinook właśnie. Zauważyłem że SDSy w porównaniu do US-05 dają trochę inne, bardziej odczuwalne słodowe akcenty. Nie zauważyłem żeby ucierpiała na tym chmielowa strona piwa, zastanawiam się jedynie czy nie będzie w tym piwie za dużo czekoladowych akcentów, w końcu ten chinook to nie ameryka. Jak to lubię pisać - zobaczymy :) Solidnie dochmielę je na zimno i może gdzieś tam będzie to przypominać czarnego ajpieja.

 

:)

 

 

 

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#051 Berliner Weisse, 7,9°Blg, 38l

 

Dostałem od pigmeia fiolkę WLP672 i nie miałem pomysłu jak je wykorzystać, a od jakiegoś (dokładnie od momentu wizyty w Berlinie i spróbowaniu tamtejszego czystego Kindla) czasu chodził mi po głowie berliner, więc robimy.

 

Zasyp:

  • Malteurop Lager - 2,5kg
  • Weyermann Pszeniczny - 2,5kg
  • Łuska ryżowa - około 100g

 

Zacieranie w 20l wody:

 

64-61°C - 60'

78°C - mash out

 

Gotowanie 120min.

 

Z racji iż przez wykipienie kilku l brzeczki przykręciłem za bardzo ogień, około pół godziny sobie pyrkało jak rosół. W związku z tym wydłużyłem gotowanie do dwóch pełnych godzin.

 

15' - 10g mchu irlandzkiego 

 

Drożdże:

 

Do 45l brzeczki zadałem 2l starter WLP672 Lactobacillus Brevis. Po 3 dniach zagotuję i zadam SDSy.

 

Wysładzanie:

 

30l wody, zapomniałem o kwasie :P Do objętości 45l

 

Brzeczka po wysładzaniu:  Zapomniałem zmierzyć :)

 

Brzeczka nastawna: 7,9°Blg

 

Fermentacja:

 

28.04 zadałem 2l starter WLP672, garnek z brzeczką stoi w +-20°C.

 

1. 30.04 - 2 petainery, napowietrzane 6 min nebulizatorem i kamieniem. 8-mio dniowe SDSy po 048 PAPAv2, po ~60ml na petainer gęstej gęstwy, zadane w temperaturze około 16°C.

15. 14.05.2018 -  17°C - podniosłem do 19°C

25. 24.05.2018 - 19°C

39. 7.06.2018 - dodałem 2kg mrożonej, czerwonej porzeczki do jednego z petainerów.

47. 15.06.2018 - do 11l czystego berlinera dodałem 1,2kg mrożonych truskawek, zabutelkowałem 10l czystego który zszedł do 4,8*Brix - 3,6°Blg.

54. 22.06.2018 - do porzeczkowego dorzuciłem 50g Chinooka PL w temp. 19°C.

58. 26.06.2018 - porzeczkowy do lodówki, 2°C

67. 5.07.2018 - butelkowanie porzeczkowego.

 

Rozlew:  
 
15.06.2018 - rozlew 10l czystego, zszedł do 3,6°Blg. 16x 0,5l, 1x 0,33l, 3g cukru białego / 0,5l.
5.07.2018 - rozlew porzeczkowego, zszedł do 3*Brix = 0,8°Blg. 29x 0,5l, 2g cukru białego / 0,5l.
Reasumując - zakwaszanie przebiegło nie do końca prawidłowo - niektórzy aromat kojarzą jako witaminę C, niektórzy jako siarka, najbardziej tyczy się to wersji czystej. Porzeczkowa ma zupełnie inny, bardziej kwaśno - mleczny aromat. Wersja czysta za mało kwaśna jak na berlinera, porzeczkowa bardzo fajna, jak dla mnie w sam raz.
 
Kilka słów komentarza:

 

A tu akurat filtracja poszła jak marzenie, nie nadążałem z grzaniem wody do wysładzania. Po filtracji garnek z brzeczką zostawiłem do samoistnego wystudzenia, a dziś rano w temp. około 30°C zadałem 2l starter WLP672. Dalsza część warzenia pewnie w poniedziałek 30.04.

 

______
EDIT

 

Nie wiem czy zakwaszanie przebiegło prawidłowo, z gara śmierdziało czymś w rodzaju sera / rzygowin (tak to skojarzyłem), po gotowaniu aromat ten zniknął i została jakby mleczna kwaśność i wyraźna słodowość w smaku. Brzeczka przed gotowaniem była kwaśna i słodowa, nic niepokojącego nie zauważyłem. Trudno, najwyżej się wyleje :)

 

 

 

Świetna płyta! Krystyna jest jedną z moich ulubionych wokalistek :)

Edytowane przez Maciejeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlałem wczoraj 048 PAPA v2, zeszło z 12,7°Blg do 1,7°Blg.  Wydaje się być fajnie zbalansowane, z wyraźną goryczą i słodowością. Aromat ok, ładnie cytuskowo - kwiatkowy. 
Zakegowane: keg 18l 1 strzał 3.0 bar, keg 9l 1 strzał 3.0 bar, wyszło 27l.

 

Zlałem też wysłodki po 047 Porter Bałtycki - nie chciało mi się już dawać kokosa na cichą, wyszedł jakby słodki, ciemny lager. Barwa jak w coca coli, trochę estrów (bardzo szybko je puszczają te FM42 chyba), poszło do kega 11l, 1 strzał 2.0 bar.

 

Zlałem z kega do kega oddzielając chmieliny wodę nachmieloną Chinookiem PL - nie jest to ten sam aromat co z Nepomucena, ale gdzieś tam ta woda stała obok :) Nie wiem na ile to zasługa trzymania pod ciśnieniem, ale efekt według mnie daje radę - fajnie się to pije, jest wyraźna gorycz, trochę podobna do toniku, jest też akcent chmielowy, nie tak rześki jak w pierwowzorze, ale wiadomo że poszedłem po taniości. Nastawiłem już kolejnego kega, 18l z 130g Cascade PL i 40g Chinook PL. Szybko to będzie schodzić :) 

31444847_774871032705964_3760375461150982144_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

12.05.2018 zlałem 047 Porter Bałtycki. Wg tego co wyszło na refraktometrze zszedł z 21,5°Blg do 10*Brix czyli 2,3°Blg. Organoleptyka raczej na to nie wskazuje, aczkolwiek czech pilsy bardzo mocno akcentują słodowość więc może faktycznie zszedł tak nisko. Zapowiada się bardzo fajnie, trochę jeszcze czuć alkohol ale myślę że z czasem to zelży. 19l poszło do kega, dobiłem do 1,5 bar i postoi sobie tak minimum kilka miesięcy. 10l poszło do wiaderka z 11g płatków dębowych toffie mocno palonych, zrobiona herbatka z płatków, tj. wrzucone do wody i całość podgrzana do 80°C, też sobie to postoi jeszcze trochę.

 

Wrzuciłem dziś do 050 Black IPA Single Hop Chinook PL 300g Chinooka PL na cichą i przeniosłem fermentor do lodówki, temperatura około 1°C. Odfermentował do 9,5*Brix co daje ok. 3,5°Blg. W smaku bardzo zrównoważone, nie przesadnie słodowe, gorycz średniointensywna, alkohol bardzo fajnie ukryty, aromat póki co jeszcze nie rzuca na kolana (bardziej słodowy niż chmielowy).

 

Zlałem dziś 049 Milkshake IPA - wersja z 2kg pulpy kiwi odfermentowała do 9,6*Brix co daje 4,6°Blg - w smaku bardzo fajne, czuć fakturę i smak kiwi, aromat pozostał dość znacznie chmielowy, gorycz wydaje się być nieprzegięta choć zaznaczona. Mam wątpliwości co do "mleczności' obu wersji, czy jest jakkolwiek odczuwalna - ja mam od zawsze z tym problem i poza kilkoma przypadkami zazwyczaj nie wyczuwam "mleczności" od laktozy i innych takich. Wersja z 1,5kg pulpy mango odfermentowała do 9,4*Brix co daje 4,3°Blg - mango dużo mniej odczuwalne, chociaż czuć "owocowość" w smaku, to jednoznacznie nie powiedziałbym że jest to taka stricte od mango. W aromacie też się coś przebija, w sumie tego się spodziewałem że nie będzie spektakularnego efektu mango :P

 

Dodałem też dziś do 046 Lambik v1 kostek dębowych francuskich lekko opiekanych do obu petainerów, kolejno 20g do wersji Consecration i 30g do wersji WLP590 + Supplication. Na powierzchni widać już jakąś aktywność błonotwórczą, może coś kiedyś z tego będzie ;)

 

IMG_20180519_125549.thumb.jpg.cf5e42c582b40d705946af10cecd29b3.jpg

Petainer z Consecration.

 

IMG_20180519_125745.thumb.jpg.c878fe64474ee68c56f59c1c1622fec3.jpg

Petainer z Supplication.

 

33022266_1484267688369085_7697688340648165376_n.thumb.jpg.e16c2953665fa2be4fe70eed3f0598a3.jpg

A tu 049 z kiwi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.